agnieszka.com.pl • Używki a sex - Strona 4
Strona 4 z 5

: 18 cze 2006, 20:46
autor: Sir Charles
TedBundy pisze: Hobby (nawet potencjalnie niebezpieczne) stawiasz na równi z ćpaniem.

Bo ćpanie to też może być hobby. <aniolek>

: 18 cze 2006, 20:47
autor: lollirot
tedi lubuje się w nieodpowiadaniu na niewygodne posty ^^

: 18 cze 2006, 20:50
autor: Ted Bundy
ten o kiszonej kapuście? <diabel> Nie widzę analogii :D Wiadomo,że po takim mieszanym posiłku grozi paw. No i co? Paw a możliwość ciężkiego zatrucia/czy OIOM-u robi wielką różnicę <evilbat>

Sir Charles pisze:ćpanie to też może być hobby

jak i jumanie po sklepach, łażenie z bejsbolem po osiedlu czy krojenie telefonów. Tak samo mądre hobby, jak i ćpanie przed stosunkiem <diabel> Hobby hobby nierówne <aniolek>

: 18 cze 2006, 20:53
autor: Sir Charles
TedBundy pisze:jak i jumanie po sklepach, łażenie z bejsbolem po osiedlu czy krojenie telefonów. Tak samo mądre hobby, jak i ćpanie przed stosunkiem


No i właśnie jako zapiekły antyliberał zapominasz o podstawowej zasadzie. Ćpaniem szkodzę sobie. Jumaniem, bejsbolowaniem i krojeniem szkodzę innym. Jak dziecku Ci to trzeba wkładać :)

: 18 cze 2006, 21:00
autor: Ted Bundy
jako nacjonal-lewica muszę Ci wyłumaczyć łopatologicznie. Szkodzisz nie tylko sobie. Bliskiemu otoczeniu również :D Jeżeli na prochach wsiądziesz za kółko/wpadniesz w amok/albo zamienisz się w roślinę - to koszt poniesie Skarb Państwa. Czyli znów nadinterpretujesz <diabel>

: 18 cze 2006, 21:03
autor: Rama
Sir Charles pisze:Ćpaniem szkodzę sobie

Jesteś o tym całkowicie przekonany? na pewno myślisz, że ćpając nie ranisz innych dookoła siebie? Czy każdy z nas działa totalanie oderwany od reszty ludzi, świata, społeczeństwa i rzeczywistości? Nawet pustelnik wchodzi w ciągłe relacje, jest zależy i wpływa na otoczenie. Czy to po prostu nie brzmi sensownie, że wszyscy jesteśmy zależni od siebie i powiązani...
IMHO krzywdząc siebie i sprawiając że jesteś nieszczęśliwy i negatywny (bo to powduje ćpanie moim skromnym zdaniem), nigdy nie zachowujesz tego tylko dla siebie, rzucasz tym w innych i rozprzestrzeniasz dookoła.

: 18 cze 2006, 21:15
autor: lollirot
TedBundy pisze:Szkodzisz nie tylko sobie. Bliskiemu otoczeniu również :D Jeżeli na prochach wsiądziesz za kółko/wpadniesz w amok/albo zamienisz się w roślinę - to koszt poniesie Skarb Państwa. Czyli znów nadinterpretujesz <diabel>

nie, to Ty nadinterpretujesz. człowiek myślący NIE wsiądzie za kierownicę po prochach i tyle, nie będzie też biegał z nożem po okolicy zabijając kicające muchomorki.

Rama pisze:sprawiając że jesteś nieszczęśliwy i negatywny (bo to powduje ćpanie moim skromnym zdaniem

O_O
do osób, które znam: czy ja wyglądam na nieszczęśliwą? O.o

Rama, filozofa z Ciebie nie będzie :)

: 18 cze 2006, 21:23
autor: Sir Charles
TedBundy pisze:Jeżeli na prochach wsiądziesz za kółko/

To odpowiadam za przestępstwo.

TedBundy pisze:wpadniesz w amok/albo zamienisz się w roślinę - to koszt poniesie Skarb Państwa.
A nie powinien. Ale to nie mój problem, że ktoś chce mi płacić za moją głupotę :]

Rama, oczywiście, że wszyscy są powiązani. Ale napisałem że szkodzę sobie (albo nikomu) w kontekści absurdalnego porównania Teda do krojenia telefonów.

[ Dodano: 2006-06-18, 21:24 ]
No właśnie - Lolli bynajmniej na nieszczęśliwą nie wygląda, wręcz przeciwnie. :P I ładnych parę innych osób, które znam, a które się w to dość poważnie bawią też.

: 18 cze 2006, 21:25
autor: Rama
lollirot pisze:do osób, które znam: czy ja wyglądam na nieszczęśliwą?

a jak często wygląd może być mylący? ;)
pozatym czy ty ćpasz? Dla ścisłości (ah te słowa) dla mnie ćpanie jest negatywne i pochodzi od ćpuna, czyli kogoś uzależnionego.
przypomina mi się jak kiedyś szedłem z kumplem z 3miasta i mówię - "o zobacz jaki fajny wrzut" a on "...yyyyy...ale o co chodzi?" "no zobacz, tam" "ja tam widzę tylko graffiti"
:)
lollirot pisze:Rama, filozofa z Ciebie nie będzie :)

ALLELUJA! Dzięki bogu (bogom)!
<diabel>

: 18 cze 2006, 22:10
autor: lollirot
Sir Charles pisze:pozatym czy ty ćpasz? Dla ścisłości (ah te słowa) dla mnie ćpanie jest negatywne i pochodzi od ćpuna, czyli kogoś uzależnionego.

ok, w takim razie tylko używam :-)
Sir Charles pisze:Lolli bynajmniej na nieszczęśliwą nie wygląda, wręcz przeciwnie.

:D

rozumiem, że na temat nie będzie już nic 8)

: 18 cze 2006, 22:16
autor: runeko
lady.26 pisze:Zresztą po dragach tę całą euforie nie wywoła partnet/ka tylko substancja, która sobie zapodamy.

Czy ja juz nie napisalam przypadkiem powyzej,ze ekhm...NIE? Chyba, ze ktos lyka dwa bloczki LSD przed seksem, zagryza grzybkami i zapija kompocikiem makowym, wtedy to inna sprawa...
Rama pisze:celebracji (jest takie słowo?)

Jest :]
lady.26 pisze:Apropo's THC od mojej znajomej brat zapodał sobie to świństwo( do tego jeszcze alkohol)

To musial wypalic ze dwa gramy <hahaha> Ta historia jest fizyczna niemozliwoscia, chyba ze koles byl pod naprawde duzym wplywem paru substancji naraz.
moon pisze:Mozna takie gucio kupic

Mozna. Jest ono nasaczone LSD, czyli typowy nasz polski "skun". Ja raz po zajaraniu z wiaderka takiego konkretu, wyszlam z imprezy. Nie dosc, ze zamiast isc do swego domu, ktory byl 100 metrow od miejsca palenia, poszlam 1,5 kilometra dalej do domu swego faceta. Oczywiscie przez caly czas nie zdawalam sobie sprawy, ze ide pod reke wlasnie z nim. No i najlepsze: moge przysiac, ze szlam 30 cm nad chodnikiem. Pamietam, jak sie fazowalam tym. Chicalam zejsc na ziemie a nie moglam, fruwalam sobie 8)
moon pisze:Przynajmniej u nas.

Tutaj jest tak bezczelnie czysta, ze nawet nie ma po niej napadow glodu ani pragnienia :/
TedBundy pisze:tytoń, herbata, kawa - czemu nie? Nie sieczą świadomości

Tyton siecze, a dokladniej papieroski- uzaleznienie psychiczne, to samo teina i kofeina z kawki i herbatki.
Sir Charles pisze:tylko raczej niepewności co do tego, jak może na mnie zadziałać.

Mialam okazje na here, koke i LSD. Nigdy w zyciu bo sie ich boje po prostu. A amfe pierwszy raz....jeeeju, malo ze strachu nie umarlam PRZED wzieciem.
Rama pisze:na pewno myślisz, że ćpając nie ranisz innych dookoła siebie?

Nie zdazylo mi sie. I raczej nie zdarzy bo "wyroslam" z eksperymentow tego typu. No, moze jak wroce do Polski na jakis tydzien to zapodam sobie cos ale tylko jesli beda starzy znajomi i atmosfera do rozmowy. Walic aby walic nie ma po co.
Rama pisze:"o zobacz jaki fajny wrzut" a on "...yyyyy...ale o co chodzi?" "no zobacz, tam" "ja tam widzę tylko graffiti"

To akurat byla roznica w slangu...jak to sie ma do dragow?

: 18 cze 2006, 22:24
autor: ksiezycowka
runeko pisze:est ono nasaczone LSD
A wiekszego szitu z chorymi jazdami nie ma :/
runeko pisze:Tutaj jest tak bezczelnie czysta, ze nawet nie ma po niej napadow glodu ani pragnienia :/
Mnie kiedys znajomy poczestowal mozne nie ultraczysta, ale czysta. Przecudne uczucie. Nigdy nic lepszego nie palilam :)
runeko pisze:amfe pierwszy raz...
NIgdy. Mialam pobliski taki fajny przypadek. Zreszta chyba pisalam kiedys o znajomej 14letniej kur.ewce?Niom :]

Ja osobiscie nie pale juz hu hu i troche. Ostatni raz to chyba jednego bucha ze 3 lata temu.
Innych rzcezy nie tylkam jeszcze dluzej.
A faktycznie kiedys zdarzalo sie po uzywkach tego typu sex uprawiac, ale jakby nie bylo mimo tego z głową. :]
Teraz nie pale bo nie mam ochty po prostu, nie mam z kim, nie chce mi sie. Do sexu tego tez mi nie trzeba. Moj jest na nie z narkotykami wiec tez mu to pasuje i nie trza nam takich doznan. Al ejesli kogos to kreci - droga wolna. :)

: 18 cze 2006, 22:32
autor: Rama
runeko pisze:Mozna. Jest ono nasaczone LSD, czyli typowy nasz polski "skun"

Jeśli jakis diler byłby na tyle głupi, żeby...jak to napisałaś...nasączać marihuane kwasem (swoją drogą, ciekawe jaka to reakcja chemiczna, bo mi żadna nie przychodzi do głowy...), który przypomnę, mierzy się w mikrogramach (setnych grama), to powstaje pytanie: NA BOGA PO CO MIAŁBY TO ROBIĆ? Jak miałby ktokolwiek na tym zarobić? Pomijając najważnieszy fakt, że LSD jest nieaktywne po spaleniu, działa tylko oralnie.
To najdziwniejsza rzecz jaką dzisaj przeczytałem, ale skoro ty jesteś absolutnie pewna, że takie coś paliłaś, to musiałaś mieć 12 godzin halucynacji (bo tyle utrzymuje się działanie kwasu lizerydowego)
runeko pisze:To akurat byla roznica w slangu...jak to sie ma do dragow?

do dragów - w ogóle. Do małego słowngo nieporozumienia z lillirot - wszystko

: 18 cze 2006, 22:33
autor: lollirot
runeko pisze:Chyba, ze ktos lyka dwa bloczki LSD przed seksem, zagryza grzybkami i zapija kompocikiem makowym, wtedy to inna sprawa..

oj, ale wtedy ma marne szanse na euforię, raczej na psychiatryk po kilkudziesięciu godzinach fazy, o ile wytrzyma i nie wyskoczy z okna do tego czasu ;-)

: 18 cze 2006, 22:44
autor: runeko
Rama pisze:Jeśli jakis diler byłby na tyle głupi, żeby...jak to napisałaś...nasączać marihuane kwasem

Nie nasacza sie marichuany kwasem, ona na tym kwasie rosnie (fakt, czasem nasaczaja). Poczytaj sobie moja historie, bedziesz wiedzial skad o tym wiem :]
Rama pisze:Pomijając najważnieszy fakt, że LSD jest nieaktywne po spaleniu, działa tylko oralnie.

Absolutna nieprawda.
Rama pisze:ale skoro ty jesteś absolutnie pewna, że takie coś paliłaś, to musiałaś mieć 12 godzin halucynacji

Tak z godzine i to nie halunow, tylko zajebistego uczucia lekkosci
Rama pisze:lizerydowego

lizergowego:
http://pl.wikipedia.org/wiki/LSD
o skunie i calej reszcie ziolek:
http://www.narkotyki.az.pl/marihuana.html
lollirot pisze:o ile wytrzyma i nie wyskoczy z okna do tego czasu

Jak z parteru- droga wolna <diabel> Swoja droga, ktokolwiek bral cokolwiek kiedykolwiek a czytal ksiazke "Zakazane po legalu" wie, jakie bzdury potrafia ludzie wymyslac na temat zazywanych dawek. Widac, ze ta ksiazke pisala osoba, ktora nie miala pojecia co mogloby sie stac z osoba, ktora w ciagu dwoch godzin najpierw pali maryche, pozniej zapija ekstazki piwem, wsuwa kartonik a nastepnie scieche koki. No przysiegam, jakas idiotka musiala to napisac...

: 18 cze 2006, 22:51
autor: lollirot
runeko pisze:ksiazke "Zakazane po legalu"

ne znaju :)

: 18 cze 2006, 23:03
autor: Rama
runeko pisze:Nie nasacza sie marichuany kwasem, ona na tym kwasie rosnie (fakt, czasem nasaczaja)

mój boże, mam nadzieje że żartujesz, bo normalnie szczena mi opadła...spokojnie, oddychać, wdech wydech...
runeko, koleżanko kochana, z tych linków co mi podałaś -

Kod: Zaznacz cały

Skun - to rodzaj marihuany z dodatkiem haszyszu.
Uważa się, że skun jest bardzo silny w działaniu

oto cały sekret twojej jazdy. THC w dużym stężeniu tak działa, a hasz to 'żywica', o bardzo dużej zawartości THC. Stężenie jest bogiem ;)

Kod: Zaznacz cały

LSD jest bardzo nietrwałe, związek ten rozkłada się w temperaturze powyżej 40°C.

ja chcesz to spalić?

: 18 cze 2006, 23:04
autor: runeko
lollirot pisze:ne znaju

To poszukaj gdzies w bibliotece albo na e-bookach. Jak sie czyta niektore flagmenty to az strzykawka z reki wypada, takie bzdury o mozliwosciach ludzkiego organizmu w stosunku do narkotykow powypisywane. Bodajze Dorota Szczepanska jest autorka.

[ Dodano: 2006-06-18, 23:06 ]
Rama pisze:mój boże, mam nadzieje że żartujesz, bo normalnie szczena mi opadła...

Nie zartuje :]
Rama pisze:ja chcesz to spalić?

Bardzo normalnie. Sa mozliwosci chemicznego przedluzenia czasu uzywalnosci LSD.

: 18 cze 2006, 23:11
autor: lollirot
ale to maczanie w kwasie to troche bzdura, wywietrzałoby, zanim potencjalny klient sprobowalby spalic.
wałki robi się na etapie hodowli i tym, co wtedy wpada do doniczki.

: 18 cze 2006, 23:15
autor: runeko
lollirot pisze:ale to maczanie w kwasie to troche bzdura, wywietrzałoby, zanim potencjalny klient sprobowalby spalic.

A jednak to jest tez stosowana praktyka. Nie palilam nigdy niczego "z maczania" ale wiem, ze sprzedaja takie cos.

: 18 cze 2006, 23:16
autor: Rama
runeko pisze:Bardzo normalnie. Sa mozliwosci chemicznego przedluzenia czasu uzywalnosci LSD.

zaczynam prawdzwie uwielbiać to forum, bardziej niż Faulty Towers.
ja to człowiek całe życie się uczy! I to w najmniej oczekiwanym momencie, bam! Czeka nas nowe odkrycie chemiczne, na forum u Agnieszki, w temacie "Używki a sex"!
Kontynuując - Runeko, jak można spalić coś, nie podnosząc temperatury powyżej 40 stopni celcjusza?

...ok, sorki za cynizm, ale jest późno i ja jestem NAPRAWDĘ rozbawiony. Potężnie odbiegamy od tematu, z mojej strony koniec (szkoda, bo zabawnie było)

: 18 cze 2006, 23:17
autor: runeko
Rama pisze:Kontynuując - Runeko, jak można spalić coś, nie podnosząc temperatury powyżej 40 stopni celcjusza?

Wlasnie dlatego napisalam o chemicznych zasadach itp... <zalamka> Ehhh...mniejsza z tym

: 18 cze 2006, 23:19
autor: lollirot
aha, luby krzyczy od drugiego kompa i przekazuje, jako jedyny na temat [:D], że, cytuję, "nie ma to jak seks po kokainie, wszystko inaczej czuć".

: 18 cze 2006, 23:27
autor: runeko
lollirot pisze:"nie ma to jak seks po kokainie, wszystko inaczej czuć"

<hahaha> Tak na serio?

: 18 cze 2006, 23:29
autor: Kubek
Rama pisze:a hasz to 'żywica', o bardzo dużej zawartości THC. Stężenie jest bogiem


Akurat zdarzyło mi się palić obie substancje (i trawę i haszysz) w swoim dość długim życiu już (nie ma potrzeby latania po prokuratora- to eksperymenty młodości były... już przedawnione :D )... i nigdy też takiej bzdury o haszyszu nie słyszałem.
Fakt, paliłem grudy wszystkiego 3 razy w życiu (a ogólnie moje eksperymenty z narkotykami sprowadzają się do zapalenia haszyszu te kilka razy... i trawki kilkanaście, co przy moim wieku i zważywszy na fakt, że łącznie [oba kierunki] studiowałem 7 lat, jest i tak śladowa ilością), zawsze w skręcie z tytoniem (dokładniej tytoń nasączony haszyszem i palony w papierosie)... ale to nie stężenie jest tutaj decydujące. Haszysz palony z tytoniem był dużo lepiej tolerowany przez mój organizm, żadnych "ostrych wjazdów" czy też nieprzyjemnych "zejść"... wszystko powoli, łagodnie i bez efektów specjalnych.

Czym zaś "dopalają" skuny nie wiem... ale to jest gówno, którego nigdy się nie dotknąłem. Jeżeli miałbym jeszcze w życiu cokolwiek zapalić (a szczerze wątpię, że się zdecyduję), to raczej na pewno jakąś "domową" albo afgański haszysz... a nie te chemiczne potwory.

: 18 cze 2006, 23:33
autor: lollirot
runeko pisze:Tak na serio?

ale co?

że inaczej czuć to oczywiste, a jak to się ma do seksu, to się wypowiem w przyszłym miesiącu :-)

: 18 cze 2006, 23:41
autor: runeko
Kubek pisze:nie ma potrzeby latania po prokuratora- to eksperymenty młodości były... już przedawnione

Ale nadal rozsiewasz za soba ziarno diabelskie <evilbat>
lollirot pisze:że inaczej czuć to oczywiste, a jak to się ma do seksu, to się wypowiem w przyszłym miesiącu

No wlasnie chodzilo mi o zazywanie koki. Wciagata?

: 18 cze 2006, 23:42
autor: Rama
lollirot pisze:a jak to się ma do seksu, to się wypowiem w przyszłym miesiącu :-)

czekam z niecierpliwością, bo ja w swoim wcześniejszym opisie pominąłem właśnie kokaine. OMG, to było coś. Teraz mogę się tylko onanizować czytając czyjeś opisy seksu po koksie (co zapewne będę robił czytając twój), bo sam już od dawna nie wciągam.

: 19 cze 2006, 00:01
autor: lollirot
Rama pisze:Teraz mogę się tylko onanizować czytając czyjeś opisy seksu po koksie (co zapewne będę robił czytając twój)

zapewne, bo moj opis bedzie z pewnością bardzo szczegolowy i bedzie zawierał kazdy najmniejszy och i ach . napiszę to w ogóle w formie sceneriusza teatralnego razem z didaskaliami <pijak>

: 19 cze 2006, 00:05
autor: Ted Bundy
ja jeszcze jedno: najlepsze jest, że zarzucając twarde, biedni, nieświadomi, nie zdajecie sobie sprawy, iż napychacie kieszenie różnym płotkom. A zyski z całego biznesu ciągną persony w stylu śp. Pablo Escobara, który na głupocie ćpających dorobił się straszliwej foruny <diabel> <diabel> Finansujecie prywatne armie, ulice i favele pełne krwi itp przyjemności. Pod rozwagę <evilbat>