Ja w tym tygodniu rozmawiam z szefem. Najpierw On opowie mi co mu nie pasowalo przez caly rok (przy czym 5% tego co powie bedzie faktem) a potem ja jemu z usmiechem na ustach - 150% podwyzki albo nie pracuje;>. I tyle. Pora zmienic prace.
Praca
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
"Przyjaciolmi juz nie jestesmy" ?
Ja w tym tygodniu rozmawiam z szefem. Najpierw On opowie mi co mu nie pasowalo przez caly rok (przy czym 5% tego co powie bedzie faktem) a potem ja jemu z usmiechem na ustach - 150% podwyzki albo nie pracuje;>. I tyle. Pora zmienic prace.
Ja w tym tygodniu rozmawiam z szefem. Najpierw On opowie mi co mu nie pasowalo przez caly rok (przy czym 5% tego co powie bedzie faktem) a potem ja jemu z usmiechem na ustach - 150% podwyzki albo nie pracuje;>. I tyle. Pora zmienic prace.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Hyhy pisze:"Przyjaciolmi juz nie jestesmy" ?![]()
Bywa, Hyhy.
Ja jestem podekscytowana ciekawa praca, w innym kraju, w moim ukochanym jezyku i w ogole

Ostatnio zmieniony 16 paź 2008, 18:05 przez Mijka, łącznie zmieniany 2 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Hyhy, jak rozmowa?
Do poprzedniej dyskusji na temat samych studiow:
Studia nie sa dla samego studiowania, jak to uwazaja tu niektorzy i sie tym podniecaja. Studia maja przygotowac do wykonywania jakiejs pracy. Powinny dawac wiedze teoretyczna i praktyczna, zwykle poprzestaja na tym pierwszym. I nie jest tak zawsze (a moze nawet rzadko), ze studenci z najlepszymi wynikami, sa pozniej najlepsi w swoim zawodzie. Bo jeszcze trzeba miec talent, intuicje, sprawdzic sie w praktyce i w praktyce umiec wykorzystac wiedze. i co mi z tego, ze ktos przeczytal 1000 ksiazek w ciagu roku, skoro nie umie tego wykorzystac? Dlatego przewaga kogos ze studiami i z doswiadczeniem zdobytym w tym zawodzie w trakcie studiow, bedzie ogromna.
Ale oczywiscie mozna zdobyc doswiadczenie po studiach i tez byc dobrym, pewnie ze sie zdarza. Ale rowniez nie zalezy to od stanu indeksu.
Do poprzedniej dyskusji na temat samych studiow:
Studia nie sa dla samego studiowania, jak to uwazaja tu niektorzy i sie tym podniecaja. Studia maja przygotowac do wykonywania jakiejs pracy. Powinny dawac wiedze teoretyczna i praktyczna, zwykle poprzestaja na tym pierwszym. I nie jest tak zawsze (a moze nawet rzadko), ze studenci z najlepszymi wynikami, sa pozniej najlepsi w swoim zawodzie. Bo jeszcze trzeba miec talent, intuicje, sprawdzic sie w praktyce i w praktyce umiec wykorzystac wiedze. i co mi z tego, ze ktos przeczytal 1000 ksiazek w ciagu roku, skoro nie umie tego wykorzystac? Dlatego przewaga kogos ze studiami i z doswiadczeniem zdobytym w tym zawodzie w trakcie studiow, bedzie ogromna.
Ale oczywiscie mozna zdobyc doswiadczenie po studiach i tez byc dobrym, pewnie ze sie zdarza. Ale rowniez nie zalezy to od stanu indeksu.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Jedna firma szuka copywriterow i mam zamiar wyslac im aplikacje. I teraz tak- myslalem, zeby poza CV i motywka dorzucic jeszcze "list motywacyjny- wersja alternatywna", w formie quasikomiksowego przedstawienia tego, co jest w tradycyjnej motywce.
Wiem, ze takie akcje to moze byc zarowno strzal w stope, jak i zainteresowanie swoja kreatywnoscia, pomyslowoscia i tego typu bzdurami. Wasze opinie?
Wiem, ze takie akcje to moze byc zarowno strzal w stope, jak i zainteresowanie swoja kreatywnoscia, pomyslowoscia i tego typu bzdurami. Wasze opinie?
"księżycówka, napisałem Ci priva"
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Zadzwonic to na pewno nie zadzwonia, bo ja nie mam zadnego doswiadczenia w cw. Ale jak nie sprobuje, to bede sobie w brode plul.shaman pisze:Ja wysłałbym tylko wersję alternatywną. To świadczy o odwadze, przekonaniu, pewności siebie. O ile potrafisz w tym zawrzeć wszelkie potrzebne informacje w przystępny sposób. A nawet... jak ich zainteresuje, to zadzwonią po szczegóły.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Jesli nie masz zadnego doswiadczenia, to sprawdz, co oni do tej pory zrobili i zaproponuj swoja wersje. Nie musi im sie podobac, ale przyciagnie uwage i pokaze, ze myslacy jestes i nie wysylasz do nich cv jako jednych ze stu, obok biura rachunkowego i sklepu meblowego.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Przede wszystkim zwroca uwage na inny list - wiele firm chce nawet zeby wysylac do nich przedstawienie swojej osoby w formie reklam. Pewnie ze to lepszy pomysl.
Jesli o mnie chodzi to jeszcze sie z szefem nie spotkalem. Dzis mamy w planie.
Jesli o mnie chodzi to jeszcze sie z szefem nie spotkalem. Dzis mamy w planie.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Wujo - wal śmiało, cóż ci szkodzi. Reklamować mądrze się pasuje, a nawet trzeba. Ja też zamierzam do paru firm wysłać cv z listem motywacyjnym i paroma fotkami z efektami moich prac. 

Ostatnio zmieniony 18 paź 2008, 12:33 przez Imperator, łącznie zmieniany 1 raz.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A poza tym Ty juz ta prace zmieniasz ze sto lat i nic. Tylko myslisz i sie zastanawiasz i nic wiecej za tym nie idzie. Po co to filozofowanie na temat, w ktorym tylko dzialac mozna?
A prace zawsze mozna zmienic. Nawet w kryzysie jest zapotrzebowanie na pewnych specjalistow. Poza tym kryzys zwykle nie siega wszedzie. Ale fakt, ogolnie jest trudniej i nie mozna juz wybrzydzac.
A prace zawsze mozna zmienic. Nawet w kryzysie jest zapotrzebowanie na pewnych specjalistow. Poza tym kryzys zwykle nie siega wszedzie. Ale fakt, ogolnie jest trudniej i nie mozna juz wybrzydzac.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Blazej30 pisze:Co myślicie o zmianie pracy, teraz, na progu kryzysu?
Ja jestem na tym etapie. Nie odczuwam specjalnie skutków kryzysu w tym szukaniu.
Miltonia pisze:Ale fakt, ogolnie jest trudniej i nie mozna juz wybrzydzac.
To chyba zależy w jakiej dziedzinie. Poza tym, to zależy czego się szuka. Bo może oferty są, ale zwykle to nic specjalnego.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
W tym sie ujawnia, ze duze swiatowe koncerny wstrzymuja zatrudnienie i inwestycje, a co za tym idzie za jakis czas wzrosnie bezrobocie, ze firmom mniej chetnie udzielane sa kredyty, co blokuje ich rozwoj, ze ludzie mniej chetnie wydaja pieniadze itd. Kryzys to moze byc za kilka miesiecy, ale nie musi byc u nas tak widoczny, zobaczymy.
Andrew, patrzac tylko przez pryzmat lokaty nic nie zobaczysz. Ludzie chca miec wiecej, rozwijac sie, a sam mowiles ze nie jestes wymagajacy, dlatego moze inaczej na to patrzysz?
Andrew, patrzac tylko przez pryzmat lokaty nic nie zobaczysz. Ludzie chca miec wiecej, rozwijac sie, a sam mowiles ze nie jestes wymagajacy, dlatego moze inaczej na to patrzysz?
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
to do śmiesznych powinno iść. ostatnio na Deutsche Bank wisiał stary plakat o kredytach hipotecznych. a na dole była doklejona kartka z odręcznym napisem:"bez wkładu własnego"Andrew pisze:a wskazecie mi gdzie sie ten kryzys uskutecznił ?

Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Sprawa jest.
Pytanie kieruje m.in do jutrzenek narodu- HRowcow, czyli tych, ktorzy stanowia elite, najlepszych z najlepszych. Przynajmniej wg samych HRowcow.
Mam umowe- zlecenie. W teorii zasuwam 5 dni po 8h dziennie. W teorii, bo codziennie dochodza do tego nadgodziny, a teraz wskoczyly teraz niedziele.
Czy w takim ukladzie stawka za nadgodziny i niedziele powinna byc wyzsza?
Pytanie kieruje m.in do jutrzenek narodu- HRowcow, czyli tych, ktorzy stanowia elite, najlepszych z najlepszych. Przynajmniej wg samych HRowcow.
Mam umowe- zlecenie. W teorii zasuwam 5 dni po 8h dziennie. W teorii, bo codziennie dochodza do tego nadgodziny, a teraz wskoczyly teraz niedziele.
Czy w takim ukladzie stawka za nadgodziny i niedziele powinna byc wyzsza?
Ostatnio zmieniony 15 gru 2008, 00:58 przez Wujo Macias, łącznie zmieniany 1 raz.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
To zależy od tej Twojej umowy, od ewentualnej taryfy, od tego czy się jakoś umówiłeś.
Generalnie pojęcie nadgodzin dotyczy umów o pracę. I wtedy stawki są inne oczywiście.
Ale zlecenie nie podchodzi pod KP tylko pod KC. Zresztą sam zajrzeć możesz. O ile mnie pamięć nie myli to art. 735 albo 753. Jakoś tak.
Generalnie pojęcie nadgodzin dotyczy umów o pracę. I wtedy stawki są inne oczywiście.
Ale zlecenie nie podchodzi pod KP tylko pod KC. Zresztą sam zajrzeć możesz. O ile mnie pamięć nie myli to art. 735 albo 753. Jakoś tak.

Wujo Macias pisze:czyli tych, ktorzy stanowia elite, najlepszych z najlepszych
za komuny był taki dowcip: jak już biurwa męska czy damska była na tyle durna i do niczego innego się nie nadawała, szła "do kadr. Bo kadry przyjmą wszystko" ;DD
Wujo Macias pisze:Mam umowe- zlecenie. W teorii zasuwam 5 dni po 8h dziennie.
i już w tym momencie łamią Twoi zwierzchnicy kodeks pracy. Wykonując codziennie pracę w miejscu pracodawcy i na jego sprzęcie, tak naprawdę pozostajesz w pełnym stosunku pracy ze wszystkimi jego konsekwencjami (jak w umowie o pracę).
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Tzn ze nie powinno byc takiej umowy, tylko umowa o prace. Z drugiej strony jak masz w umowie ze bedziesz codziennie w miejscu pracy po 8h to juz nie lamia. Ja mam to samo...TedBundy pisze:i już w tym momencie łamią Twoi zwierzchnicy kodeks pracy. Wykonując codziennie pracę w miejscu pracodawcy i na jego sprzęcie, tak naprawdę pozostajesz w pełnym stosunku pracy ze wszystkimi jego konsekwencjami (jak w umowie o pracę).
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 256 gości