Ted, a teraz, mając kobietę bawiłbyś się tak samo dobrze? chodzi mi tylko o występ tancerki, nie o resztę imprezy.TedBundy pisze:Zabawa konwencją
Wieczór kawalerski
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Hyhy pisze:A dla mnie zajebista opcja jeszcze jak wezmie kolezanki do woli mozna sie nabzykac![]()
Hyhy pisze:A na koniec malutka, 18 letnia dziweczka
prostactwo w czystej postaci

Masz racje, idz sie zbadaj - moze zarazasz jakies naiwne lalki.
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2008, 21:13 przez Nemezis, łącznie zmieniany 1 raz.
nie chodzi o wrażliwość, po prostu inny rodzaj zabawy preferuję chyba jednak.Nemezis pisze:jak ktos jest wrazliwy
a widzisz, mnie tak samo jak Ciebie nie kręcą, ale też nie bawi widok innych nagich facetów. Zresztą zanim zaczęłam być z Moim obecnym podchodziłam do tego tak samo, dla mnie nie byłoby w tym przyjemności, ani zabawy. Nie potępiam, ale mnie nie bawi, jest niesmaczne, ot co.Nemezis pisze:Bo nie kreca mnie nadzy mezczyzni (poza jednym oczywiscie).
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Hyhy pisze:Marissa napisał/a:
Tylko faceci bez wyobraźni mogą o czymś takim pomyśleć
Ale sie kwiatuszku pomylilas
Tak wiem, kobiety też się zdarzają.
Jak dla mnie mój wieczór panieński na niczym by nie stracił gdyby nie było machającego pałą faceta. Mnie to nie bawi i wolałabym aby mój narzeczony również omijał takie rozrywki. A zabawa konwencją - cóż, są mniej prostackie zabawy.
Mysiorek pisze:Walicie OT-py p.t.: "mnie się nie podoba".
Ok. Ale chyba logicznym jest, że jeśli coś mi się nie podoba - uwaga to działa w obie strony, to partner tego nie robi, ewentualnie najpierw przemyśli czy w ogóle chce taką rozrywkę na swoim kawalerskim

Mysiorek pisze:jako "rozstanie" z kumplami (złe wyrażenie), a nie dzień przed "wyrażeniem" największej miłości do was.
Złe wyrażenie? Ono jest tragiczne. Co jest zabawnego, wyjątkowego w urżnięciu się jak świnia (można to mieć na każdej imprezce) i nawet patrzenie na jakąś laskę (kto będzie chciał, to pójdzie do pierwszego lepszego baru ze striptizem, ewentualnie sobie taki zamówi)? To ma być wyjątkowość przed ślubem? To aż tak źle będzie po ślubie, że ostatni raz musi się ktoś wyszaleć na wątpliwej jakości imprezce?
Marissa pisze:Ok. Ale chyba logicznym jest, że jeśli coś mi się nie podoba - uwaga to działa w obie strony, to partner tego nie robi, ewentualnie najpierw przemyśli czy w ogóle chce taką rozrywkę na swoim kawalerskim
Ja jestem tak daleko od tematu jak kaczyński od dobrych manier, ale czy idea wieczoru kawalerskiego nie polega na tym, że tylko kawaler i jego kumple znają jego przebieg? (no i tancerka

Marissa pisze:Paintball
Że co?? W wieczór kawalerski mam się uganiać z pistoletem na farbę za resztą moich kumpli i mamy się paplac jak dzieci? Nie mowie tym że jestem w opozycji do tego że dziwka to nie to co powiino się na owym wieczorze znaleźć ale jak właśnie "pani do towarzystwa" jest przegięciem w jedną to paintball jest w drugą stronę
Marissa, tak czytam twoje posty w tym topicu i piszesz że striptizerka nie (częściowo kobiety mogę tu zrozumieć), pożądzić przy % z kumplami też nie (zupełnie nie rozumiem bo po ślubie na pewno nie będe miał dla nich czasu w takim stopniu jak było), to wg Ciebie jak jaki powinien być ten wieczór jeszcze oprócz zapropowanej przec Ciebie "taplania się w farbie"?


Ostatnio zmieniony 01 wrz 2008, 22:23 przez proozak, łącznie zmieniany 1 raz.
proozak pisze:Marissa pisze:Paintball
Że co?? W wieczór kawalerski mam się uganiać z pistoletem na farbę za resztą moich kumpli i mamy się paplac jak dzieci? Nie mowie tym że jestem w opozycji do tego że dziwka to nie to co powiino się na owym wieczorze znaleźć ale jak właśnie "pani do towarzystwa" jest przegięciem w jedną to paintball jest w drugą stronę
Jaki wieczor? Czytasz topic w ogole? Chodzilo o caly dzien rozrywek. Paintball na start IMO pasuje calkiem fajnie.
domyśliłem się że ten paintball to nie w nocy ale odnisłoem się do głównego posta i tak ogólnie piszę "wieczór kawalerski" zresztą jak większość ;]
a co do startu to co w takim razie na ten już właściwy wieczór ciasto kawa i odlotowy teleturniej
nie no daj spokój
[ Dodano: 2008-09-01, 22:37 ]
a tak btw chciałbym poznać jak panie sobie wyobrażają swo wieczór kawalerski i w ogóle jak wg Was one wyglądają jakie macie o nich wyobrażenie.
Ciekawi mnie wasza opinia bo byłem na kilku wieczorach panieńskich jako barman i nieco wiem jak wyglądają
a co do startu to co w takim razie na ten już właściwy wieczór ciasto kawa i odlotowy teleturniej

[ Dodano: 2008-09-01, 22:37 ]
a tak btw chciałbym poznać jak panie sobie wyobrażają swo wieczór kawalerski i w ogóle jak wg Was one wyglądają jakie macie o nich wyobrażenie.
Ciekawi mnie wasza opinia bo byłem na kilku wieczorach panieńskich jako barman i nieco wiem jak wyglądają
Nemezis pisze:rozumiem, ze jakby kobicie Teda kolezanki zorganizowaly impreze, na ktorej bylby pan tanczacy-striptizer to zyczylby jej swietnej, wesolej imprezy
bywała już na takich
Ted, a teraz, mając kobietę bawiłbyś się tak samo dobrze? chodzi mi tylko o występ tancerki,
przecież to był kilkunastuminutowy element imprezy. Zdrada, co? ;DD Za patrzenie, z kielonkiem w łapie i petem w gębie? Litości. Bo powoli ręce opadają do samej ziemi. Pewnie, że bym się dobrze bawił. Bo z takim gronem trudno się źle bawić
Tyle że w przyszłości organizując swój będę musiał ostro utemperować kolegów, wyznających epikurejską zasadę iż przy jednej dziurze kot zdechnie


http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Nikogo nie zarazam nie bzykam sie bez gumek i nie mam zamiaru tego zrobic 2 raz.
I nadal uwazam, ze pani do towarzystwa (bezpieczna Pani) moze byc bardzo milym prezentem dla faceta. Co innego czy facet skorzysta. Tak samo kobieta.
I nadal uwazam, ze pani do towarzystwa (bezpieczna Pani) moze byc bardzo milym prezentem dla faceta. Co innego czy facet skorzysta. Tak samo kobieta.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
proozak pisze:bo po ślubie na pewno nie będe miał dla nich czasu w takim stopniu jak było
W takim przypadku wieczór podobny powinno się urządzać przed pojęciem pierwszej pracy.
Urodzeniem dziecka.
Albo kupieniem psa.
No, chyba, że pucowanie obrączki co wieczór ukradnie Ci ze dwie godziny.
chciałbym poznać jak panie sobie wyobrażają swo wieczór kawalerski i w ogóle jak wg Was one wyglądają jakie macie o nich wyobrażenie.
Ciekawi mnie wasza opinia bo byłem na kilku wieczorach panieńskich jako barman i nieco wiem jak wyglądają
To w końcu pytasz o kawalerski czy panieński? Bo o panieńskich śmiem twierdzić możesz wiedzieć niewiele, nie na wszystkich bowiem barman jest.
A kawalerskie? Znam z opowieści. Każdy inny był. A najważniejsze zawsze było nie co, ale z kim się robiło (i nie mam tu bynajmniej żadnych tancerek na myśli).
pani_minister pisze:W takim przypadku wieczór podobny powinno się urządzać przed pojęciem pierwszej pracy.
Urodzeniem dziecka.
Albo kupieniem psa.
Nie. Tradycja ma to do siebie, że jej geneza nie wywodzi się jedynie z logicznych źródeł, które to byłyby jedynymi dla wymienionych przykładów. Nie udawaj głupszej niż jesteś dla takiego żarciku, nie warto.
pani_minister pisze: A najważniejsze zawsze było nie co, ale z kim się robiło
Dla przyszłej żony chyba jednak ważniejsze jest co mężuś robi, nieważne z kim. Świadomość tego zakłada każda, nawet najbardziej ograniczona czy liberalna samcza empatia.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
shaman pisze:Tradycja ma to do siebie, że jej geneza nie wywodzi się jedynie z logicznych źródeł
Ale odnosiłam się nie do źródeł tradycji, a do przytoczonego uzasadnienia. I nie był to żart, żarcik tym bardziej, o udawaniu także nie pomyślałam. Czas zmienić zdanie na temat mojego intelektu, widzi mi się.
Dla przyszłej żony chyba jednak ważniejsze jest co mężuś robi, nieważne z kim
O przyszłej żonie też tu nie pisałam, o jej stosunku do "mężusia" także. Natomiast towarzystwo w czasie tego rytuału przejścia istotne jest bardzo, Ted z wrodzonym sobie wdziękiem lekko zahaczył o temat wyżej. O kumpli, o plemienność właściwie całej imprezy. I dlatego ważne jest z kim.
W takim przypadku wieczór podobny powinno się urządzać przed pojęciem pierwszej pracy.
Urodzeniem dziecka.
Albo kupieniem psa.
bardziej chodziło mi o ogół całego zdarzenia mianowicie że po ślubie jestem już związany z tą drugą osobą mieszkamy razem, spędzamy większość wolnego czasu razem, śpimy razem itp. sumasumarum praktycznie każde z nas dzieli ten do tej pory tylko "swój" czas na dwoje i na pewno choćby skały s

P.S. naprzód odpowiadam z żoną raczej by to nie było już możliwe no chyba że poślubiło się właśnie znajoma z piaskownicy
pani_minister pisze:No, chyba, że pucowanie obrączki co wieczór ukradnie Ci ze dwie godziny.
ehhh...

pani_minister pisze:To w końcu pytasz o kawalerski czy panieński?
fakt mój bład
odnośniue kawalerskiego to chodziło mi jaki wg Was powinien być, głownie zadałem to pytanie przez pryzmat postów Marissy że ani to ani tamto chodzi o % i striptiznie wspominając o propozycji paint balla:|
a co do pańieńskiego nie powiedziałem przecież że wiem wszystko tylko conieco bo akurat na tych których byłem barman czyli między innymi ja był
bardziej chodziło mi o ogół całego zdarzenia mianowicie że po ślubie jestem już związany z tą drugą osobą mieszkamy razem, spędzamy większość wolnego czasu razem, śpimy razem itp.
Czyli mój facet powinien miec taki wieczór przed zamieszkaniem ze mną
proozak pisze:odnośniue kawalerskiego to chodziło mi jaki wg Was powinien być,
Na poziomie, by ludzie po takim wieczorze nie wstydzili kolegom z imprezy na oczy pokazać, na siebie w lustrze spojrzeć i partnerce w oczy.
nie, nie zdrada, w takich kategoriach tego nie rozpatruję. Po prostu dla mnie to jedna z żenujących form rozrywki, ot co.TedBundy pisze:Zdrada, co? ;DD Za patrzenie, z kielonkiem w łapie i petem w gębie? Litości. Bo powoli ręce opadają do samej ziemi.
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Dzindzer pisze:Czyli mój facet powinien miec taki wieczór przed zamieszkaniem ze mną
oh ah eh...

jak dla mnie wzięcie ślubu ciągnie za sobą konsekwencje prawne a także duchowne(chyba że ktoś jest niewieżący) i np zamieszkując ze swoją dziewczyną przed ślubem nie będe miał takich oporów jak po zawarciu związku małżeńskiego - po prostu po podjęciu tak ważnego kroku trzeba podjąć racjonalne kroki i zachowywać się że tak to określe doroślej.
Ot to i cały mój pogląd na owy temat. Tyle
powoli krystalizują mi się pomysły, czy w ogóle myśleć o takiej imprezie. Bo na pewno się nie skończy bez jakiejś kręcidupki, tudzież dziwki (prędzej dla nich, niż dla mnie, mnie ten miód jakoś nie pociąga) bo znam od wielu lat osoby, które by na takiej imprezie były. Nie wiem, czy to ma sens - bogiem a prawdę wystarczyłaby ostra popijawa. Z drugiej strony wiem, że moi liczą na mocną imprezę. Sam nie wiem. Muszę pomyśleć.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
-
- Uzależniony
- Posty: 391
- Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
- Skąd: W-Wa - okolice
- Płeć:
Mój stosunek do wieczorów panieńskich / kawalerskich jest ambiwalentny. Z jednej strony - jeśli ktoś z dowolnych powodów potrzebuje, to proszę bardzo. Ja jednak osobiście nie mam takiej potrzeby i nie chciałbym by dla mnie ktokolwiek wieczór kawalerski organizował...
Być może ma to podłoże w moim stosunku do związku z Kobietą. Ja nie opuszczam jednego świata, nie widzę więc potrzeby by cokolwiek "żegnać".
Być może ma to podłoże w moim stosunku do związku z Kobietą. Ja nie opuszczam jednego świata, nie widzę więc potrzeby by cokolwiek "żegnać".
(...)
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)
Chris de Burgh - Lady in Red
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)
Chris de Burgh - Lady in Red
O kawalerskim za wiele nie wiem, tylko że byli w nocnym klubie a potem w domu u świadka się zmasakrowali
Mój panieński wspominam bardzo miło
[ Dodano: 2009-10-07, 16:18 ]
Jeszcze zaręczona nie jest
Mój panieński wspominam bardzo miło
[ Dodano: 2009-10-07, 16:18 ]
Dzindzer pisze:A luba juz o panieńskim myśli![]()
Jeszcze zaręczona nie jest
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
-
- Uzależniony
- Posty: 391
- Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
- Skąd: W-Wa - okolice
- Płeć:
lollirot pisze:O kawalerskim za wiele nie wiem, tylko że byli w nocnym klubie a potem w domu u świadka się zmasakrowali
Może to i lepiej?

lollirot pisze:Mój panieński wspominam bardzo miło
Ale Twój mąż też wiele o nim nie wie

Wydaje mi się, że jeśli już się te imprezy organizuje, to po pierwsze - każdy we własnym sumieniu decyduje na co się w jej trakcie zgadza, ale partner o szczegółach wiedzieć nie musi...
(...)
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)
Chris de Burgh - Lady in Red
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)
Chris de Burgh - Lady in Red
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 79 gości