Blazej30 pisze:Znasz metodę afirmacji?? Powtarzaj:"moje cycuszki są o.k."
Od dzisiaj powtarzam to sobie... ale myślę, że najlepiej by było jakby powtarzał mi to mój ukochany. Teraz niestety ledwo wyszłam z książek, rozglądam się a tu nie ma nawet cienia oczekującego na drżenie mojej ręki...
Nie było mnie tu dwa dni - i widzę, że w tym wątku - nikt mnie nie zrozumiał.
Koko pisze:Twoja idea o przepływie emocji.. też nic nie wnosi. Kluczem jest mózg, nie klata.
Może zajmij się czymś pożytecznym miast szukać dziury w całym?
Myślę, że ta idea, która jest naprawdę bardzo ważna wnosi w moje życie bardzo wiele. I chyba koko nie masz takiego problemu jak ja.
Naprawdę to nie jest żadna kokieteria na zasadzie - "
powiem że mam za małe piersi" -
to powiedzą mi - wcale nie są takie małe - nie martw się. Też tak myślę, że kluczem jest mózg i tak też napisałam...
ForsakenXL pisze:To za przeproszeniem ile ty masz wzrostu? 2,5 metra?
P
ForsakenXL pisze:Posiadam 164cm - 48 kiloramów żywej wagi, ale uwierz mi, że do mnie
pasują większe piersi. Poza tym apeluję o troszkę wyrozumiałości - naprawdę dla wielu kobiet rozmiar, kształt a nawet kolor piersi to ogromny problem emocjonalny.
Może w przyszłości zrobię sobie operację...
Koko pisze:Może zajmij się czymś pożytecznym miast szukać dziury w całym? (i nie jestem tutaj złośliwa )
Na dowód...
Też tak sobie mówię... ale życie to nie tylko te pożyteczne sprawy. Sfera seksu jest niezmiernie ważna - a piękne piersi są do tego niezbędne. No i jeszcze w moim wypadku przydałby się mężczyzna... Na razie moim głównym kompleksem jest brak mężczyzny, ale to się jeszcze znajdzie...

Kazdy problem ma rozwiazanie.
A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu