agnieszka.com.pl • Ring - Strona 2
Strona 2 z 2

: 26 wrz 2004, 17:00
autor: Andrew
Łaaałłl taki fajowy topic a ja o nim zapomniałem ????? cóz za strata !! nie przeboleje tego !!! :567: teraz to juz jest za puzno by cokolwiek napisac , co nie zmiena faktu , iż to uczynie ! :547:
Zyje na tym swiecie kilka już lat , i nie nazwał bym ludzi mnie otaczajacych idiotami , co zaś nie zmienia faktu iz tacy istnieją , Dziwi mnie jednak jak ktos mówi, iż otaczają go sami idioci , bo to swiadczy tylko o jednym czy drugim ..... ze ma sie wysokie (zbyt) wysokie mniemanie o sobie samym , patrzy sie na ludzi z góry , nie chce sie ich poznać i dać im szanse , albo ........chciało by sie powiedzieć, iż ............ swój do swego ... ciągnie ! :547: Ludzie na tym swiecie sa naprawde wspaniali , czsem sie zgrywają po prostu , ale tak naprawde jest OKI ! :564:

post powstał na podstaiw stwierdzenia iż 4/5 populacji odpada

: 26 wrz 2004, 18:48
autor: mrt
Jak się podejmuje takie decyzje? (w domyśle: szybkie i pewne)
Pytam poważnie.

A bo ja wiem... Się wie. Po prostu. A zresztą wiecie co? Ślub ma być początkiem, a nie końcem. Raz już 11 lat czekałam i szlag trafił wszystko, więc może tak trzeba?
Dziwi mnie jednak jak ktos mówi, iż otaczają go sami idioci , bo to swiadczy tylko o jednym czy drugim ..... ze ma sie wysokie (zbyt) wysokie mniemanie o sobie samym , patrzy sie na ludzi z góry , nie chce sie ich poznać i dać im szanse , albo ........chciało by sie powiedzieć, iż ............ swój do swego ... ciągnie !

Zarozumiała to ja troszkę jestem :( Chociaż jakiś czas temu spokorniałam, serio. A w rozmowę o idiotach się nie dam wciągnąć :P
post powstał na podstaiw stwierdzenia iż 4/5 populacji odpada

A u Ciebie ile odpada? Nikt czy ułamek procenta? ;)

: 26 wrz 2004, 18:55
autor: eng
krzys pisze:... Ludzie na tym swiecie sa naprawde wspaniali , czsem sie zgrywają po prostu , ale tak naprawde jest OKI ! :564:

Wiesz jak czytam te twoje posty to się zastanawiam skąd ten twoj skrajny optymizm ... nikt cię nigdy w zyciu nie skrzywdził, nie okradł, nie spuścił wpier***u ?
Skąd ta pozytywna wiara w ludzi i ich wszechobecne dobro ?

Moim zdaniem po prostu nie udało ci się w życiu trafić żadnego censored na swojej drodze...

: 26 wrz 2004, 18:57
autor: sophie
eng pisze:Moim zdaniem po prostu nie udało ci się w życiu trafić żadnego censored na swojej drodze...


I tylko mu pozazdroscic.
Choc jednak ciezko mi w to uwierzyc...

: 27 wrz 2004, 07:46
autor: Andrew
Nie , nikt mi nigdy wpierdolu nie spuscił ! , a co do skrzywdzenia mnie to było wielu , ale to sa ludzie których sie eliminuje z swego otoczenia , i tak naprawde nas nie otaczają oni !
Jestem bardzo ostroznym facetem , jak i wiem ze okazja czyni złodzieja , co zas nie znaczy iż mnie nigdy nie okradziono , sek w tym iż wyciagniete zostały wnioski !
Tak jak powiedziałem , ja nie mówie na znajomych przyjaciel , jak i mam bardzo ograniczone zaufanie do ludzi ! O spotkanych censored na swej drodze zyciowej mógłbym pisac epopeje ! naprawde ale to jest przeciez margines ! z nimi sie nie zadajemy , to oni chca sie zadawac z nami , moze pisze tak dlatego iz lekcje swa dostałem i teraz już takiego goscia wyczówam z dala ! A ci co mnie otaczaja (ludzie ) to naprawde dobrzy ludzie , z wadami wiekszymi mniejszymi , ale dobrzy !! :564:

: 27 wrz 2004, 10:53
autor: eng
A ci co mnie otaczaja (ludzie ) to naprawde dobrzy ludzie , z wadami wiekszymi mniejszymi , ale dobrzy !!

No to ci się przyfarciło stary ;)
Nic tylko zazdrościć ! - głównie optymizmu i łatwości w widzeniu dobra na tym świecie...
Momentami zaczynam się zastanawiac czy nie należysz do jakiejś sekty ;) :)

Ja osobiście mam to już gdzieś - internetowe znajomości dają ten luz że nikt mi 'kosy' w plecy nie wbije ... a w realu maksymalny dystans ...

: 27 wrz 2004, 12:28
autor: mrt
Ja osobiście mam to już gdzieś - internetowe znajomości dają ten luz że nikt mi 'kosy' w plecy nie wbije ... a w realu maksymalny dystans ...

Żarty jakieś? Toż to się kwalifikuje do leczenia. Żeby netowe znajomości były bliższe niż realne? Nie obraźcie się na mnie, bo bardzo Was lubię, ale chyba nie da się porównać znajomego z netu do prawdziwego. Przynajmniej do momentu, w którym znajomość nie przejdzie do realu.
Eee... To chyba jakaś prowokacja.

: 27 wrz 2004, 12:37
autor: foxy_lady
mrt pisze:
Ja osobiście mam to już gdzieś - internetowe znajomości dają ten luz że nikt mi 'kosy' w plecy nie wbije ... a w realu maksymalny dystans ...

Żarty jakieś? Toż to się kwalifikuje do leczenia. Żeby netowe znajomości były bliższe niż realne?

Nie odebrałam tego w tan sposób jak Ty. Widać, że eng jest ardzo ostrożny ale nie wiem czy przedklada znajomosci z neta nad real. Jesli tak, to też sie nie zgodzę.

: 27 wrz 2004, 12:42
autor: eng
Żeby coś przedkładać trzeba to najpierw mieć ...
A netowe znajomości towarzyskie są zdecydowanie bezpieczniejsze ...

: 27 wrz 2004, 13:36
autor: Andrew
Netowa znajomosc to zadna znajomosć !!

: 27 wrz 2004, 13:37
autor: foxy_lady
eng pisze:Żeby coś przedkładać trzeba to najpierw mieć ...
A netowe znajomości towarzyskie są zdecydowanie bezpieczniejsze ...

nie musisz koniecznie mieć teraz, możesz przecierz mówic na podstawie poprzednich doświadczeń.
bezpieczniejsze...owszem, ale ile mozna ?

: 27 wrz 2004, 14:20
autor: kwjk
krzys pisze:Netowa znajomosc to zadna znajomosć !!


Jeśli ogranicza się tylko do netu to jasne... ale gdy przejdzie ona później na kontakt w rzeczywistości? Takie chyba są dobre...

: 27 wrz 2004, 14:23
autor: mrt
Jeśli ogranicza się ona tylko do netu to jasne... ale gdy przejdzie ona później na kontakt w rzeczywistości? Takie chyba są dobre...

Śmiem twierdzić, że jeśli netowej znajomości uda się przejść w real, to lepszej nie ma. Ale o czym tu pisać, jak i tak większość znajomości po spotkaniu w realu pewnie się kończy :(

: 27 wrz 2004, 14:29
autor: kwjk
mrt pisze:Ale o czym tu pisać, jak i tak większość znajomości po spotkaniu w realu pewnie się kończy :(


Niestety... to smutne, ale bardzo często prawdziwe. Tak to jednak już jest, gdy człowiek widząc tylko to, co druga osoba pisze tworzy sobie jej (często) wyidealizowany i odpowiadający nam wizerunek. A potem przychodzi tylko rozczarowanie... bo wymarzona osoba jest jednak inna niż wyobrażenie. Oczywiście nie przeszkadza to, gdy oboje chcą kontynuować znajomość na stopie przyjacielskiej/koleżeńskiej...

: 27 wrz 2004, 14:59
autor: foxy_lady
mrt pisze:Śmiem twierdzić, że jeśli netowej znajomości uda się przejść w real, to lepszej nie ma.

absolutnie sie nie zgadzam. mówię , z doswiadczenia.

: 27 wrz 2004, 15:01
autor: fish
Ja też coś wiem na ten temat, również z doświadczenia :)

: 27 wrz 2004, 15:03
autor: Andrew
fish pisze:Ja też coś wiem na ten temat, również z doświadczenia :)

A TAK KONKRETNIE !!?? BO TO ZE WIESZ TO , MY JUZ TEŻ WIEMY ! ;)

: 27 wrz 2004, 15:07
autor: fish
Nie chodzi wbrew pozorom o ostatnią moja kobietę. Miałem kiedys znajomego na gg, gadaliśmy ze 2 lata i w końcu się spotkalismy. Jakoś dziwnie czar prysł. Teraz są jakieś wiadomości ale raczej czysto informacyjne. Nie ma takiej gadki jak kiedyś. Do tej pory nie wiem dlaczego. Ale to się zdażyło raz. Mam wielu znajomych poznanych w sieci z którymi sie spotykam i wszystko jest w jak najlepszym porządku.

: 27 wrz 2004, 15:12
autor: Andrew
Ta informacja juz jest pełniejsza i powiem ze mnie satysfakcjonuje ! :564: