agnieszka.com.pl

PFC pisze:Magia nie istnieje, wiara jest problematyczna, a przypisywanie czegoś tak bardzo niedookreślonego jak uczucia do świąt trąci nadużyciem.

Jejku, byłabym bardzo nieszczęśliwym człowiekiem mając takie podejście do życia, w tym świąt, których nie mogę się doczekać Miałam taki okres, że denerwowały mnie przygotowania świątecznych potraw, sprzątanie, ubieranie choinki, ale to minęło. I może jestem tutaj wyjątkiem, czy innym komercyjnym dziwadłem, ale lubię te światełka kolorowe w sklepach, kolędy i inne "last christmas", choinki wszędzie, mikołajów na ulicach Myślę sobie jednak, że idealne święta to takie spędzane z własnym dzieckiem ...

PFC pisze:a rodzinnych spędów nie lubię, nie zależnie od tego czy to święta, czy to imieniny.

a wiesz, ja z czasem polubiłem. Takiej prawdziwej, fajnej nasiadówy w życzliwym gronie. Opadają emocje, walka, rywalizacja, stres. Spokój i relaks.

Grace pisze:Jejku, byłabym bardzo nieszczęśliwym człowiekiem mając takie podejście do życia, w tym świąt

Just Christmas. ...Podejście do życia jako takiego, to zupełnie inna sprawa. ...Cóż, może gdybym był głęboko wierzącym katolikiem, światełka, kolędy itp. robiłyby na mnie większe wrażenie. Niemniej nastrój świąteczny nie przeszkadza mi w telewizji, której nie oglądam, w sklepach czy też na ulicy, bo są one przynajmniej ładnie oświetlone na tą okazję, a ja cenię sobie estetykę. Nie chcę tylko tego wszystkiego w swoim domu. No i nie chcę też, by mi narzucać jedyny słuszny model postępowania w miesiącu grudniu.

TedBundy pisze:Takiej prawdziwej, fajnej nasiadówy w życzliwym gronie.

Well... Zdarza się, ale w moim przypadku nigdy nie będzie to grono rodzinne.

Ale to nie musi byc grono rodzinne, zeby bylo prawdziwe i szczere. Ja co roku cenie sobie tradycje spedzania wspolnej wigilii z kolegami dzien wczesniej czy dwa. I mimo ze z boku mogloby to wygladac na troche patologie ale szczere zyczenia, kupa smiechu, czasami jakis akcent swiateczny (np w postaci bombki albo swiatelek) i potrawy wigilijne zawsze sa. I oby jak najdluzej w melanzowych warunkach w pelnym gronie ciagle sie powiekszajacym, wszyscy razem...
A potem kazdy do domu i odliczanie dni do sylwestra:) hehe

Mój kolega 44 lata zostawił wlasnie zone i czwórke dzieci mial wypadek na kopalni i nie zyje - smutne ... Ktos powie to bardziej by sie łaczyło z swietem zmarłych ! ano zalezy jak kto i z której strony spojrzy ...
Wiec cieszmy sie ! ze mamy to co mamy, z tymi których mamy i kochamy, bo jutro moze juz kogoś zabraknać, a te swieta sie idealnie do tego nadają ....

Ja nie czuję świąt.

Hyhy pisze:I mimo ze z boku mogloby to wygladac na troche patologie

Nie rozumiem, czemu na patologię

Andrew pisze:Mój kolega 44 lata zostawił wlasnie zone i czwórke dzieci mial wypadek na kopalni i nie zyje - smutne ... Ktos powie to bardziej by sie łaczyło z swietem zmarłych ! ano zalezy jak kto i z której strony spojrzy ...

To będą dla nic bardzo smutne i trudne święta, współczuję. Od teraz już nic nie będzie takie samo. Biedne dzieciaki, kupa dzieciństwa im odejdzie.

Współczuję znajomemu, Endriuł, ale pomijając ten fakt, to zobaczcie jakie to typowo katolickie: kochać się, bo święta i nawet w kościele zjawić się przy okazji

Święta obchodzę, mój Bóg zawsze jest ze mną, ale w kościele nie bywam, nigdy, i całe szczęście, bo lepiej na spacer pomaszerować...

to zobaczcie jakie to typowo katolickie: kochać się, bo święta i nawet w kościele zjawić się przy okazji

To jest przygnębiające, dlatego zamykam sie na cudze wizje świąt, zamykam się na to co niby trzeba bo tak i już.

Nie kochac sie bo swieta - kochac sie bo jest okazja i czas wiec warto siasc i spojrzec na wszystko w około ! odrzucic wszystkie złe emocje - zycie jest piekne

Dzindzer pisze:

Hyhy pisze:I mimo ze z boku mogloby to wygladac na troche patologie

Nie rozumiem, czemu na patologię

Bo to melanz tylko swiateczny

PFC pisze:Magia nie istnieje, wiara jest problematyczna, a przypisywanie czegoś tak bardzo niedookreślonego jak uczucia do świąt trąci nadużyciem. ...Nie wydaje mi się zatem, by zlewanie na święta było jakimś upośledzeniem... Niektórzy czują magię w innych okresach czasu. Ja np. ostatni raz czułem ją we wtorek. ...Rozumiem, że dla niektórych okres ten może być stymulujący, ale nie nie róbmy z tego jednego słusznego wyznacznika.

Dlatego pisałem, że nie każdy może to przeżywać.

teraz to już kicha Wam powiem jest... coca-cola nie dość, że późno zaczęła święta, bo tylko na początku grudnia, a nie miesiąc wcześniej, to jeszcze na dodatek skasowali reklamę z ciężarówkami. święta już nigdy nie będą takie same i kevina dali dzisiaj a nie w I lub II dzień świąt.

w domu wali choinką, czuć święta. jutro zacznie się wariactwo z ubieraniem tego drzewka, a po niedzieli to zacznę mieszkać w kuchni.

Mati pisze:i kevina dali dzisiaj a nie w I lub II dzień świąt.

Ból jest, bo znowu jest Kevin ;DD

Mati pisze:jutro zacznie się wariactwo z ubieraniem tego drzewka

Już jutro, a nie w środę?

Mona pisze:Już jutro, a nie w środę?

nie. ja to wolę zrobić sam jutro. razem z resztą porządków, a nie tysiąc razy się za coś zabierać.

Już jutro, a nie w środę?

U nas miało drzewko sie pojawic tydzien temu ale jakos nie moglismy dojsc do porozumienia, które kupić. Dla mnie święta od zeszłego roku stały się jakieś takie bardziej ważniejsze. Chyba znowu odkryłam magię świąt. W tym roku po raz pierwszy podczas Wigilii będę Panią Domu i już powoli od zmysłów odchodzę, czy wszystko wyjdzie tak jak powinno.

Elspeth pisze:Chyba znowu odkryłam magię świąt.

Ja odkryłam ponownie kilka lat temu i teraz kocham ten okres Uwielbiam siedzieć w dużym pokoju gdzie jest choinka, zapach wosku i pierników, samą Wigilię z najbliższą rodziną, palące się swiatełka i świąteczne ozdoby. Nie mogę się już doczekać

Nie leca jak co roku The Griswold family's wiec co to za swieta
Bardzo sie staram zeby poczuc ta "magie" ale najblizsza rodzina skutecznie mnie z tego leczy