agnieszka.com.pl • Wyraź to. Czymkolwiek to jest. - Strona 355
Strona 355 z 421

: 13 sty 2011, 23:03
autor: Mijka
lollirot pisze:w dodatku za nieduże pieniądze

a mogę zapytać ile? :) mnie teraz czeka zakładanie strony stowarzyszenia

ja mam niezłą refleksję pofilmową dziś :D

i nie radzę sobie z tymi lotami, wiem, że tzreba uważać na dodatkowe opłaty, ale chyba będę musiała przeczytać milion internetowych poradników, nim się dowiem, o ile zwiększa się wyświetlana na stronie cena 50zł za przelot w obie strony.

: 13 sty 2011, 23:16
autor: lollirot
Mijka pisze:a mogę zapytać ile? :)

Równy tysiąc [brutto], w tym projekt logo i system do samodzielnego zarządzania treścią. Pewnie można by jeszcze taniej kombinować, ale ja już się swoje nakombinowałam, żeby oszczędzić i nie chcę więcej. Tu mam pewność, że za 2 tygodnie strona będzie wisieć na serwerze.
Generalnie jak się orientowałam, to statyczna strona bez flesha i bajerów to od 600-800zł netto wzwyż + podpięty CMS to ok. 300zł netto. Mam małą zniżkę po znajomości i św. spokój.

: 13 sty 2011, 23:18
autor: Mijka
Dobra cena. To czekamy na www :)

: 13 sty 2011, 23:57
autor: lollirot
Ufff. Uporałam się ze wszystkim, teraz wino i mini salami pleśniowe. I licytuję moon boots, a co, dostałam fioła totalnego na ich puncie, zawsze miałam słabość do wieeeelkich buciorów <zakochany>

: 14 sty 2011, 00:05
autor: Mijka
A ja muszę stworzyć jakiś cennik, chociażby taki dla siebie, bo zawsze mam problem z określeniem stawki. Znaczy teraz akurat nie mam, bo chcę odstraszyć klienta :D

: 14 sty 2011, 00:07
autor: lollirot
A w Twojej pracy nie ma po prostu stawki godzinowej, którą sobie liczysz?

: 14 sty 2011, 00:22
autor: Mijka
Nie, bo to wszystko zależy, od liczby modelek, stylizacji, obecności na sesji zdjęciowej. Przy personal shoppingu jest stawka za godzinę, przy sesjach jest różnie. Tu też dochodziły np. koszty dojazdu i ich zwrot.

: 14 sty 2011, 03:37
autor: Dzindzer
lollirot pisze: I licytuję moon boots

A one są chociaż wygodne ?

: 14 sty 2011, 07:39
autor: ksiezycowka
lollirot pisze:moon boots
W pierwszej chwili mój niewyspany (tylko 7 h snu) umysł kazał mi rzucić się do szafy i przeliczyć moje pary butów czy ktoś mi nie dziabnął.
Potem załapałam i spojrzałam w google co to. Czuję się wystraszona <bojesie>

: 14 sty 2011, 08:47
autor: lollirot
Dzindzer pisze:A one są chociaż wygodne ?

Myślę, że jak kapcie.
Mają wrócić porządne mrozy i śniegi w luty, ja nie mam ani jednych płaskich zimowych butów.

księżycówka pisze:Czuję się wystraszona <bojesie>

:D

Mijka, Empik mnie wykiwał kalendarzowo, tzn. nie ma tych fajnych :| Taschen za drogi jak dla mnie i zostałam z kalendarzem kot Simona od teściowej, 1/3 strony na dzień :| Nic mi się nie podoba albo jest za drogie pffff, a czas leci :|

: 14 sty 2011, 16:42
autor: Mijka
Dzindzer pisze:A one są chociaż wygodne ?

Są bardzo wygodne. Śmigam w takich z domu do babci :D

lollirot pisze:Mijka, Empik mnie wykiwał kalendarzowo, tzn. nie ma tych fajnych

To nie jest śmieszne, bo ja sama ich nie mogę znaleźć. A przecież nie będę zamawiać kalendarza na Amazonie :/

lollirot pisze:Nic mi się nie podoba albo jest za drogie pffff, a czas leci

Właśnie!

: 14 sty 2011, 17:30
autor: pani_minister
Mijka pisze:A przecież nie będę zamawiać kalendarza na Amazonie

Mnie Amazon za ukochanego Moleskina, gdzie tydzień jest z lewej strony, a miejsce na notatki z prawej, kosztował mniej, niż księgarnia. Fajne mają obniżki co jakiś czas :)

: 14 sty 2011, 17:47
autor: Mijka
Wiem, że bywają promocje, tylko trzeba to monitorować :D, jeszcze książki czasami kupuję, ale w przypadku kalendarza, nie sądzę, żeby się to opłacało. Ja pewnie zamówię ten mój przez internet, zapłacę jakieś 10zł więcej niż w Empiku http://www.nokaut.pl/ksiazki/illustrati ... 22694.html

: 15 sty 2011, 03:50
autor: Dzindzer
od 2 tygodni mam fioła na punkcie szpinaku, najchętniej jadłabym tylko to co ma szpinak w sobie.

: 15 sty 2011, 03:53
autor: Mijka
ja też uwielbiam. ale żałuję, że padło słowo szpinak, bo jestem strasznie głodna po imprezie.
jutro dwa dni jak jestem sama w domu, a potem Kraków i tym razem Impek baluje z nami :D
a lolli, dzięki, skłoniłaś mnie do zamówienia kalendarza :)

: 15 sty 2011, 03:54
autor: Dzindzer
ja też uwielbiam. ale żałuję, że padło słowo szpinak, bo jestem strasznie głodna po imprezie.

Wybacz, świadomie bym Ci smaka nie robiła :*

: 18 sty 2011, 21:14
autor: Nemezis
Terminy gonią, a ja nic dziś nie zrobiłam <angry>
Jak się zmusić, no...? Kupiłam fajki, wypiłam kawę, odprężyłam się przy 'swojej' muzyce, jem, żeby nie móc zwalić winy na głód, załatwiłam kilka zaległych spraw, żeby nie siedziały w glowie. I jedyne o czym myślę, to co jeszcze mogę zrobić, żeby ze spokojną głową siąść do pracy. Chore. To chyba nie mój dzień.

: 19 sty 2011, 00:38
autor: runeko
Nemezis pisze: I jedyne o czym myślę, to co jeszcze mogę zrobić, żeby ze spokojną głową siąść do pracy.

Też tak mam, projekt do oddania do szkoły za kilka godzin, a ja jeszcze nie zaczęłam ani nie mam zamiaru zacząć przez następne dwie. Myślę sobie co by tu robić, żeby usprawiedliwić nierobienie projektu ponieważ szczę serdecznie na kontrolę zanieczyszczenia powietrza w Chicago bo wiem, że tego kontrolować bardziej się nie da bo ciut za dużo tu ludzi, samochodów i samolotów. Dawno nie miałam projektu do szkoły, który mniej by mnie obchodził. Pocieszam się tym, że zrobię totalną prowizorkę bo nie będę się starać na coś, co jest warte 75 na 1000 punktów w całym semestrze. Pieprzę to serdecznie. Wolę się zdrzemnąć.

Za rok skończę studia. Ogarnia mnie panika z gatunku za co spłacę pożyczkę na szkołę (państwo mi troszkę ucięło finansowanie- ewidentnie oprócz bycia w uj zdolnym, trzeba też mieszkać w kartonie pod mostem, żeby dostać teraz dofinansowanie, recesja jop jego mać). Powinnam się cieszyć, że jestem za bogata ale wyobrażenie państwa o moim bogactwie jest bardzo wyolbrzymione bo zaliczamy się do klasy średniej (jakieś 8 tysiaków mniej rocznie i bylibyśmy klasa żadna) i nie mamy oszczędności. Według nich życie nie kosztuje mnie nic i pewnie mieszkam sobie za darmo, gaz i prąd też za darmo i jedzenie spada mi z nieba, tak jak ubranie i środki higieniczne <pijak> No.

: 19 sty 2011, 00:46
autor: Nemezis
Yyy, ale dlaczego państwo miałoby Ci płacić za studia i życie?

: 19 sty 2011, 00:50
autor: runeko
Nemezis pisze:Yyy, ale dlaczego państwo miałoby Ci płacić za studia i życie?

Przeczytaj proszę jeszcze raz, a dokładnie.

: 19 sty 2011, 01:16
autor: Nemezis
Już. Dalej nie rozumiem. Znaczy się, że 1) państwo wysłało Cię na studia, 2) państwo obiecało z racji uzdolnień utrzymywać Ciebie, 3) państwo obiecało, że zasady finansowania się nie zmienią, 4) tak tylko sobie marudzisz ?? Nie wiem, poważnie. Jestem tylko blondynką.

: 19 sty 2011, 01:51
autor: runeko
Nemezis pisze:1) państwo wysłało Cię na studia, 2) państwo obiecało z racji uzdolnień utrzymywać Ciebie, 3) państwo obiecało, że zasady finansowania się nie zmienią

Otototo. Tylko nagle okazało się, że jednak mogą zasady zmienić, co ustalił sejm w ustawie w 2009. I odcinają i rządową, i stanową zapomogę na rzecz nikt nie wie czego bo ci biedniejsi nie dostaną z tego tytułu więcej, a ci poniżej granicy ubóstwa nie dostaną już praktycznie nic. Państwo nie zgodziło się co prawda utrzymywać mnie ale zgodziło się dopłacać lwią część do edukacji bo potrzeba im takich, co po studiach się nadadzą do pracy a nie do kopania rowów. W 2009 stwierdzili, że nadal im takich trzeba ale niech sobie sami znajdą pieniądze na szkołę, a oni mogą im co najwyżej pożyczyć. Oczywiście na odsetki. I tak będę im płaciła podatki przez cały czas pracy, którą dzięki tym studiom zdobędę ale im nie wystarcza- pół pożyczki jest oprocentowane na 6.8%, drugie pół na 2.3%.
Co najgorsza, traktują cały kraj jak jedność jeżeli chodzi o dofinansowanie, a to nie jest sprawiedliwe. Same podatki potrafią się różnić o parę procent pomiędzy hrabstwami, nie mówiąc o stanach. Ktoś z powiedzmy Kentucky, gdzie podatki na wszystko są stosunkowo niskie, tak jak i koszt życia nie powinien być traktowany na równi z mieszkańcami Nowego Jorku czy Illinois, gdzie wszystko kosztuje więcej a zarobki są takie same.

: 19 sty 2011, 02:09
autor: Nemezis
runeko pisze:Tylko nagle okazało się, że jednak mogą zasady zmienić, co ustalił sejm w ustawie w 2009.

To śmierdzi. Jak to okazało się, żę nagle mogą? Prawo zadziałało wstecz, czy może jednak nie miałaś zapewnienia?
Znam kilka osób, którym zachciało się studiów za granicą. Wszystkich sporo to kosztowało, ale byli tego świadomi.

: 19 sty 2011, 02:31
autor: runeko
Nemezis pisze:Jak to okazało się, żę nagle mogą?

Zapytaj tych, co mieli przyjemność mieszkać na stałe i studiować w USA, szczególnie w ciągu ostatnich dwóch lat i szczególnie jeżeli to nie były dwa pierwsze lata ich studiów.
Nemezis pisze: Prawo zadziałało wstecz, czy może jednak nie miałaś zapewnienia?

To jest troszkę tak jak z kontraktami na mobilny Internet, które wystosował największy tutejszy operator. Ludzie podpisywali dwuletnie kontrakty na Internet bez limitu za $59.99 miesięcznie. Kompania się zorientowała po paru miesiącach, że bez limitu to ciut za dobrze i wysłała wszystkim listy, że od następnego miesiąca za tą samą cenę mają limit 5 GB i że jak komuś nie pasuje, to może zerwać kontrakt bez płacenia kary. I nie, nie jest to działanie prawa wstecz, tylko szeroko rozumiane prawo do zmiany warunków ustawy, gdzie konsument może się wycofać bez problemu, jeżeli zmiany mu się nie podobają. I tak użytkownicy owego Internetu decydowali się zostawać przy limicie 5 GB, co prawda narzekając ale innego wyboru nie było bo to kompania, która ma najlepszy zasięg w całym USA i niektórzy po prostu potrzebują tego do życia i pracy. Tak samo ja mogłam sobie po prostu przerwać edukację. Co prawda nie musiałabym oddawać im żadnych pieniędzy, które mi dali wcześniej (to by było działanie prawa wstecz), ale co mi z niedokończonej edukacji i czasu na nią poświęconego? No właśnie.
Wszystkich sporo to kosztowało, ale byli tego świadomi.

Przypuszczam, że większość, jeżeli nie wszyscy ci znajomi mieli wizy studenckie. Przypuszczam też, że nie byli obywatelami, ani nawet nie mieli zielonych kart (w przypadku USA ale wiem, że inne kraje zachowują się podobnie bo to i zresztą logiczne). Ich to musiało dużo kosztować bo państwo nie będzie finansować nauki obcym za pieniądze swoich obywateli. Kwesta pomocy finansowej dla obywateli i legalnych rezydentów uprawnionych do pracy jest, całkiem oczywiście, inna. To tak jakby obywatel USA przyjechał do Polski i żalił się, że Polska mu nie chce płacić za studia. W jego przypadku wiadomo, że musi zapłacić za wszystko z własnej kieszeni. Gdyby to samo spotkało Polaka, któremu dofinansowanie się z różnych powodów do tej pory należało i się nagle skończyło, to normalne że mógłby się lekko zdenerwować.

: 19 sty 2011, 23:29
autor: Mijka
Impek, Lolli, dzięki <aniolek>
Jak ja nie lubię wracać z Krakowa! Muszę zacząć jeździć na dłużej, żeby mieć siły na imprezy.

No, ale teraz mogę przyjeżdżać stricte towarzysko, następne szkolenie w Dusseldorfie <banan>

: 19 sty 2011, 23:50
autor: Mati
Mijka pisze:Jak ja nie lubię wracać z Krakowa!

a zrobiłaś to o co Cie prosiłem? :D

Mijka pisze: następne szkolenie w Dusseldorfie <banan>

kawałeczek :)

No nic, pora iść spać, bo o 5:30 pobudka <wisi>

: 20 sty 2011, 02:00
autor: Nemezis
runeko, coś za coś. Przygoda, prestiż (zagraniczne studia), no i zwiedziłaś trochę świata. Z ryzykiem trzeba się liczyć zawsze, grunt to wiedzieć, że chociaż warto :)

: 20 sty 2011, 02:21
autor: Dzindzer
Nemezis noc ciemna a Ty na necie ?

: 20 sty 2011, 02:37
autor: Nemezis
Oj no, już już :D (powiedziała ta, co już dawno w betach :P )

Mówię DOBRANOC :* bo o barbarzyńskiej porze wstać trzeba.

: 20 sty 2011, 02:47
autor: Dzindzer
Nemezis pisze:Oj no, już już :D

No przecież nie wyganiam :*

Nemezis pisze:powiedziała ta, co już dawno w betach :P

A pewnie, ze w betach, ale z kompem :P

Ja sypiam o niestandardowych godzinach. O 8 rano sie cudnie śpi