![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Wyraź to. Czymkolwiek to jest.
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
mylisz się Błażej...powiedziałbym nawet, że jest całkiem na odwrót
po prostu chciałbyś czasem z kimś pogadać o swoich problemach, a nie tylko słuchać o czyiś...i okazuje się, że nie masz nikogo kto by chciał Cie wysłuchać i Ci pomóc, o to mi chodzi
po prostu chciałbyś czasem z kimś pogadać o swoich problemach, a nie tylko słuchać o czyiś...i okazuje się, że nie masz nikogo kto by chciał Cie wysłuchać i Ci pomóc, o to mi chodzi
Ostatnio zmieniony 26 lut 2011, 22:58 przez Mati, łącznie zmieniany 1 raz.
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Drapirznik to np. taki lew bez jednego kła.Andrew pisze:swiat dzieli sie od zawsze na drapierzników i ich ofiaty ... i nic inaczej
kot_schrodingera pisze:MatiZnajdź w sobie siłę by swoje problemy rozwiązywać samodzielnie. I skutecznie. A z przyjaciółmi opijaj sukcesy. Nie ma lekko Mati,
Powiedział taki sobie fioletowy Power Ranger do nieco turkusowego.
Forum agnieszki to super mzimu jednak jest.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2011, 03:00 przez Wujo Macias, łącznie zmieniany 1 raz.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Rzucanie nożem można traktować li tylko hobbystycznie. W walce do niczego Ci się to nie przyda, szanse na zranienie kogokolwiek niewielkie, ryzyko przejęcia noża przez przeciwnika duże. Rzecz jasna mówimy czysto teoretycznie.
Akurat tematy dotyczące noża niespecjalnie mnie pacają, ale to też wynika z faktu, iż nas na JKD uczono bardziej filipińskich metod walki ostrzem.
Akurat tematy dotyczące noża niespecjalnie mnie pacają, ale to też wynika z faktu, iż nas na JKD uczono bardziej filipińskich metod walki ostrzem.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
no wiesz, nie chciałbym stanąć oko w oko z kolesiem umiejącym rzucać nożem i trzymającym go w ręku, samemu mając pistolet w kaburze...nim ja wyjmę klamkę, to on 3x zdąży rzucić...i niech nawet trafi mnie w nogę czy rękę, no cóż...
teoretycznie nóż i obrona przed nożem to kiszkowata sprawa...jak masz gołe ręce, to nie masz obrony przed nożem, a jedynie szczęście...
Wujo Macias pisze:Rzecz jasna mówimy czysto teoretycznie.
teoretycznie nóż i obrona przed nożem to kiszkowata sprawa...jak masz gołe ręce, to nie masz obrony przed nożem, a jedynie szczęście...
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Seledynowy Power Ranger trochę się orientuje w tym temacie panie B.kot_schrodingera pisze:Powiedział taki sobie fioletowy Power Ranger do nieco turkusowegoWujo Macias pisze:Rzucanie nożem można traktować li tylko hobbystycznie![]()

Mati, ch..uja tam, w zasadzie nie istnieje udokumentowany przypadek śmierci, tudzież poważnego zranienia, w wyniku rzucenia nożem. Lepiej umieć, niż nie, ale generalnie to baje są i większość ludzi bawiących się ostrzem olewa całkowicie ten aspekt.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Nie mogę teraz znaleźć, ale swojego czasu trener pokazywał nam artykuł, zrobiony na potrzeby policji w Los Angeles, analizujący sytuacje, w których policjanci z LAPD mieli styczność z ludźmi wyposażonymi w nóż. I faktycznie, czas potrzebny na wyciągnięcie broni z kabury był przeważnie niewystarczający na dystansie ok. 10 metrów. A to i tak przy założeniu, że napastnik trzymał nóż na widoku. Dobry nożownik nie afiszuje się z ostrzem, co w zasadzie eliminuje jakiekolwiek szanse na skuteczną obronę. Stąd czasem aż grozą wieje, gdy widzi się pewne rozwiązania w wielu sekcjach MA/ Combat. Dobrze wyćwiczyć pewne zachowania, ale przy ciągłym podkreślaniu, że na nóż najlepsze są szybkie nogi. Tymczasem gros cwaniaków pokroju aikidoków wciska ciemnoty, a lud to kupuje.
BTW. Jak wygląda u Was w szkole trening z zakresu walki wręcz, CQB i ogólnopojętej taktyki?
BTW. Jak wygląda u Was w szkole trening z zakresu walki wręcz, CQB i ogólnopojętej taktyki?
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 19:41 przez Wujo Macias, łącznie zmieniany 1 raz.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Wujo Macias pisze:był przeważnie niewystarczający na dystansie ok. 10 metrów
też mieliśmy takie eksperymenty...gdy koleś szedł, kumpel zdążył strzelić z 0,5m...gdy biegł truchtem, dostał w brzuch...gdy koleś na prawdę na niego się rzucił, to tamten zdążył zrobić duże oczy

Wujo Macias pisze:A to i tak przy założeniu, że napastnik trzymał nóż na widoku. Dobry nożownik nie afiszuje się z ostrzem, co w zasadzie eliminuje jakiekolwiek szanse na skuteczną obronę. Stąd czasem aż grozą wieje, gdy widzi się pewne rozwiązania w wielu sekcjach MA/ Combat.
wiesz, co innego jak np. podchodzisz do kolesia i wiesz, żę jest niebezpieczny i trzymasz go na dystans, a dłoń trzymasz na broni...czy tam nawet na pałce...gorzej jak stoisz z kolesiem na 2m i go legitymujesz...a co to są 2m w chwili zaskoczenia? doskok i cios...i po wszystkim

Wujo Macias pisze:Tymczasem gros cwaniaków pokroju aikidoków wciska ciemnoty, a lud to kupuje.
taaa...nie wiem co jest gorsze. to że oni to wciskają, czy to, że ludzie to łykają jak pelikany...
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
http://www.youtube.com/watch?v=Ym3PiN29 ... re=related no chyba że ktoś jest naprawdę szybki...Wujo Macias pisze:czas potrzebny na wyciągnięcie broni z kabury był przeważnie niewystarczający na dystansie ok. 10 metrów
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
nie potrafię się ogarnąć po Dusseldorfie! 12 kg materiałów szkoleniowych, magazynów, książek, sampli, ach! Jestem ciekawa tylko, kiedy największe światowe trendy z VM dotrą do Polski
Następny taki wyjazd w czerwcu do Londynu
Następny taki wyjazd w czerwcu do Londynu

kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Zastanawiam się nad zjechaniem na stałe do Polski za jakiś rok, kiedy skończę szkołę. Dość mam kraju, w którym mi przyszło obecnie przebywać, to już szósty rok tutaj i nadal mi się tu nie podoba. Tak sobie zbieram opinie ludzi, co ludzie na to?
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Hm.
No ja wracać nie zamierzam, ale też mi na razie poza Polską dobrze, gdzie jestem. Jak mi się znudzi - pojechałabym dalej, rodziny, hipoteki ani innych rzeczy trzymających w miejscu nie mam. To i zamierzam z tego korzystać
A Polskę lubię w małych dawkach, wakacyjnie, na dłuższą metę zaczyna mnie zawsze frustrować niestety.
No ja wracać nie zamierzam, ale też mi na razie poza Polską dobrze, gdzie jestem. Jak mi się znudzi - pojechałabym dalej, rodziny, hipoteki ani innych rzeczy trzymających w miejscu nie mam. To i zamierzam z tego korzystać
A Polskę lubię w małych dawkach, wakacyjnie, na dłuższą metę zaczyna mnie zawsze frustrować niestety.
runeko pisze:Zastanawiam się nad zjechaniem na stałe do Polski za jakiś rok, kiedy skończę szkołę. Dość mam kraju, w którym mi przyszło obecnie przebywać, to już szósty rok tutaj i nadal mi się tu nie podoba. Tak sobie zbieram opinie ludzi, co ludzie na to?
Zastanów się dobrze. Ja wyjeżdżałem wróciłem. Teraz bym nie wrócił gdybym miał swoją lepszą połowę ze sobą za granicą. Powodów jest wiele, na tyle dużo że mi się nie chce ich wymieniać.
[ Dodano: 2011-03-06, 18:24 ]
runeko pisze:Dość mam kraju, w którym mi przyszło obecnie przebywać
Bo?
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Dużo zależy od tego co byś tu chciała robić i czego nauczyłaś się u Hamburgerów. Jeśli jest to coś, co będzie miało przełożenie na karierę tutaj, to przyjedź. Tu się w sumie fajnie żyje, jak się sporo zarabia (ale to pewnie w 90% miejsc na świecie jest.), tylko sklepów komiksowych jak na lekarstwo. Jeśli jednak masz stać na kasie w Lidlu to "po ch..uj".runeko pisze:Zastanawiam się nad zjechaniem na stałe do Polski za jakiś rok, kiedy skończę szkołę. Dość mam kraju, w którym mi przyszło obecnie przebywać, to już szósty rok tutaj i nadal mi się tu nie podoba. Tak sobie zbieram opinie ludzi, co ludzie na to?
A co z Twoim facetem? Będziesz go ciągnąć do dzikich ze wschodu?
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Może wydaje nam się, że dobrze tam gdzie nas nie ma...
Ja i mój mąż marzymy, żeby zamieszkać za granicą, np w którymś z krajów skandynawskich albo w Szwajcarii, i będziemy do tego dążyć, bo z tym krajem nie ma co wiązać przyszłości. Dlaczego? Przede wszystkim zarobki. Mój mąż wyjeżdżając tylko na 3 miesiące za granicę i pracując tam jako zwykły robotnik zarabia na roczne utrzymanie naszej trzyosobowej rodziny. Moja urzędnicza pensja nie stanowi nawet jednej trzeciej pensji męża...
Ja i mój mąż marzymy, żeby zamieszkać za granicą, np w którymś z krajów skandynawskich albo w Szwajcarii, i będziemy do tego dążyć, bo z tym krajem nie ma co wiązać przyszłości. Dlaczego? Przede wszystkim zarobki. Mój mąż wyjeżdżając tylko na 3 miesiące za granicę i pracując tam jako zwykły robotnik zarabia na roczne utrzymanie naszej trzyosobowej rodziny. Moja urzędnicza pensja nie stanowi nawet jednej trzeciej pensji męża...
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 249 gości