Zero potrzeby ? Czy to normalne ?
Moderator: modTeam
-
- Początkujący
- Posty: 7
- Rejestracja: 31 sie 2006, 13:30
- Skąd: Zakopane
- Płeć:
Zero potrzeby ? Czy to normalne ?
Sprawa, która mnie dotyczy zaczyna już mnie powoli męczyć. Otóż zupełnie nie mam potrzeby sexu ani nawet masturbacji. Orgazm nie jest u mnie jednak rzeczą obcą, więc aspekt tego, że niektóre kobiety po prostu tego nie mają odpada. Ze sobą bawiłam się dotąd raczej z nudy niż z potrzeby wyładowania napiecia. To samo przekłada się niestety na kontakty damsko- męskie. Będzie już piąty miesiąc jak jestem ze swoim Kotkiem, świetnie nam się układa ... ale to on dyktuje czas naszych zbliżeń. Sama nie sugeruję nic , bo najzwyczajniej nie mam takiej potrzeby. Tak naprawdę sex mógłby dla mnie nie istnieć. Kiedyś nawet chciałam zobaczyć czy to nie wina tego, że się masturbowałam, że nie mam wyraźnej ochoty na zbliżenia z moim Kotkiem . Wytrzymałam dzień, spokojnie tydzień, miesiąc, dwa, trzy i ochota nie przyszła. Pytanie jest następujące, czy to normalne , czy można na to jakoś zaradzić ?
PS. Tylko nie mylić mojego przypadku z tym, że mój chłopak mnie zmusza do czegoś a ja nie chcę.
Ja chcę a chodzi tutaj o samo odczucie jakiejś potrzeby.[/scroll]
PS. Tylko nie mylić mojego przypadku z tym, że mój chłopak mnie zmusza do czegoś a ja nie chcę.
Ja chcę a chodzi tutaj o samo odczucie jakiejś potrzeby.[/scroll]
hmm....to rzeczywiście dziffffna jesteś bo ja mam dużeeeee potrzeby jak juz jestem z moim kochanie to musze to z nim z robić bo nie wytrzymuje napięcia on zresztą też zawsze jest napalony może to jednak wina chłopaka?? a moze taka po prostu jesteś ale ,ze w ogóle nie odczówasz potrzeby??? ciekawe jak twij chłopak to wytrzymuje chyba ze on tez często nie musi tego robić
-
- Początkujący
- Posty: 7
- Rejestracja: 31 sie 2006, 13:30
- Skąd: Zakopane
- Płeć:
No nie mam potrzeby i juz A jeśli chodzi o mojego chłopaka to nie katuję go przecież. Ja nie mówię, że nie chce sexu tylko, że nie mam takiej potrzeby, uczucia, które by mnie do tego pchało. To by mi pomogło. A nie rezygnuję dla mojego Kotka z sexu bo wiem, że on tego potrzebuje. I nie mówię, że nie mam przyjemności z tego, bo to też nieprawda. Ja po prostu nie mam tej cholernej ochoty
jamajka17 pisze:bo ja mam dużeeeee potrzeby jak juz jestem z moim kochanie to musze to z nim z robić bo nie wytrzymuje napięcia
pytam się: KOGO to obchodzi? co to ma wspólnego z tematem?
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
jestem dzifffffna [whatever], bo mam gdzieś, czy jamajce chce się bzykać ze swoim chłopem i informuje o tym tylko dlatego, że takie ma widzimisię? czy autorka tematu o to pyta? no błagam was
Iskierko, z tego co piszesz można wywnioskować, że wcześniej nie było inaczej - najwyraźniej po prostu masz bardzo niskie libido.
Iskierko, z tego co piszesz można wywnioskować, że wcześniej nie było inaczej - najwyraźniej po prostu masz bardzo niskie libido.
Ostatnio zmieniony 31 sie 2006, 14:32 przez lollirot, łącznie zmieniany 1 raz.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
lollirot pisze:jestem dzifffffna [whatever], bo mam gdzieś, czy jamajce chce się bzykać ze swoim chłopem i informuje o tym tylko dlatego, że takie ma widzimisię? czy autorka tematu o to pyta? no błagam was
dlatego moje stwierdzenie, ze jestes dziffffna bylo tak bardzo ironiczne:]
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Jest jeszcze inne wytlumaczenie. Mozliwe ze nie ma miedzy Wami chemii, ze on nie dziala na Ciebie jako samiec. Tak po prostu zwierzeco.
Jedno, co Ci moge polecic, to urozmaicona gra wstepna i odkladanie w czasie samej konsumpcji. Tym na poczatku powinien sterowac Twoj chlopak. Powinniscie duzo czasu poswiecac na pocalunki, dotykanie sie "przypadkowe" w czule miejsca, pieszczoty przez ubranie, takie mlodziencze gierki. Zeby to nie bylo wiadome od razu, ze skonczy sie stosunkiem, zeby to byla zabawa, budowanie napiecia, gra pozadania.
To samo z gra wstepna bezposrednio przed. Mysle, ze Twoj chlopak powinien ja bardziej urozmaicic. To sluzy ogolnemu pobudzeniu, bedziesz o tym myslec, przypominac sobie. Musi znalezc wlasciwa droge do Twojej przyjemnosci.
I jak to nie pomoze, to znaczy, ze on nie jest tym wlasciwym samcem i bedziesz musiala albo sie z tym pogodzic, albo poszukac innego.
Jedno, co Ci moge polecic, to urozmaicona gra wstepna i odkladanie w czasie samej konsumpcji. Tym na poczatku powinien sterowac Twoj chlopak. Powinniscie duzo czasu poswiecac na pocalunki, dotykanie sie "przypadkowe" w czule miejsca, pieszczoty przez ubranie, takie mlodziencze gierki. Zeby to nie bylo wiadome od razu, ze skonczy sie stosunkiem, zeby to byla zabawa, budowanie napiecia, gra pozadania.
To samo z gra wstepna bezposrednio przed. Mysle, ze Twoj chlopak powinien ja bardziej urozmaicic. To sluzy ogolnemu pobudzeniu, bedziesz o tym myslec, przypominac sobie. Musi znalezc wlasciwa droge do Twojej przyjemnosci.
I jak to nie pomoze, to znaczy, ze on nie jest tym wlasciwym samcem i bedziesz musiala albo sie z tym pogodzic, albo poszukac innego.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Wydaje się, że w ich zwiazku wszystko układa się OK i Ona jest zakochana.
Jej przeszłość wskazuje na naprawdę niskie libido. Zmieni się pewnie z wiekiem, choć nie oczekiwałbym fajerwerków. Niektóre tak mają i już. Ważne, żeby facet to akceptował.
Mil, masz diaboliczną liczbę postów
Jej przeszłość wskazuje na naprawdę niskie libido. Zmieni się pewnie z wiekiem, choć nie oczekiwałbym fajerwerków. Niektóre tak mają i już. Ważne, żeby facet to akceptował.
Mil, masz diaboliczną liczbę postów
Zło w dłuższej perspektywie nie ma w ogóle mocy. Zło, które przeżywasz, ma wyłącznie za zadanie zwrócić Twoją uwagę na to, czego się jeszcze musisz nauczyć, aby móc widzieć i czcić dobro wokół siebie.
Ukladanie sie ok, a pozadanie, to dwie rozne rzeczy. Znawcy (mowie o bardzo doswiadczonych mezczyznach) twierdza, ze nie ma czegos takiego jak male libido. Po prostu kobieta jest malo rozbudzona, skrepowana wychowaniem, przyjetymi zasadami. Trzeba wlozyc troszke pracy i wszystko sie zmienia
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
lollirot pisze:pytam się: KOGO to obchodzi? co to ma wspólnego z tematem?
dziewczyna chiała sie pochwalic
madziorka.m pisze:(mowiac jezykiem niejakiem jamajki) dziffffna jestes!!
no własnie dzifffna jestes jak nie rozumiesz
Nie wiem co mówia znawcy, nie jestem znawca. byc moze cos z przeszłosci Cie blokuje, dlatego nie czujesz potrzeby.
Byc moze faktycznie masz niskie libido i małe potrzeby
a moze nie ma miedzy wami chemii, moze kochasz swojego faceta bardziej tak po bratersku czy przyjacielsku.
Podobno przyłapanie przez dziecko rodziców na igraszkach może spowodować w dorosłym życiu niechęć do sesku. IskierkaNadziei, zastanów sie moze kiedyś wydażyło sie coś co moze teraz wywołać u ciebie niecheć do sesku.
Albo nie ma chemi między tobą a twoim chłopakiem. Nie ma innwgo wyjścia jak przeanalizowanie wszystkiego tego co na forum ci podsunięto. Seks jest jedną z podstawowych potrzeb , jesli nie mamsz jej to cos jest nie tak
Albo nie ma chemi między tobą a twoim chłopakiem. Nie ma innwgo wyjścia jak przeanalizowanie wszystkiego tego co na forum ci podsunięto. Seks jest jedną z podstawowych potrzeb , jesli nie mamsz jej to cos jest nie tak
równie dobrze ja mogłabym sie podpisać po tym postem. mam identyczny problem - zero ochoty na seks ,w trakcie pieszczot bardzo słabe podniecenie. orgazm w sumie osiagam (łechtaczkowy) ale to nie jest to.. raczej nie jest to kwestia partnera ,bo nic kompletnie nic mnie nie jest w stanie podniecic (mimo że jeszcze jakis rok temu było zupełnie odwrotnie) a w związku układa się rewelacyjnie. dobrze wiedzeic że nie tylko ja mam takie problemy..
paula19 pisze:A czy to Twój pierwszy facet?? Ja myśle, że to wszystko od mężczyzny zależy
Taaa najlepiej obwiniac chlopa za to ze jest sie kloda w lozku. Rozumiem wtedy, gdy akurat przy jednym facecie nie ma ochoty a przy innych i masturbacji jest normalnie. Ale ona pisze wyraznie ze przy masturbacji tez nie ma ochoty, co tu facet ma do rzeczy ? taka juz jest i tyle. Smiesza mnie baby co zwalaja swoje nieudane zycie seksualne na facetow, nawet jak ze wszystkimi jej zle, to gadaja ze nie spotkala jeszcze dobrego w lozku, a w rzeczywistosci to one maja ze soba problem, sa po prostu kłodami.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Iskiereczko ... znień Kotka.. ochota przyjdzie sama. Nagła i ogromna jak lawina...
Ale nie jesteś chyba w tym odosobniona... moja Ptysia też chyba nie ma ochoty na fizyczną bliskość... ze mną , zadnych pieszczot... owszem kochamy się, ale wiem, że nie podobam się jej i nie jestem w stanie jej rozpalić...
kiedyś mówiła mi z namiętnością o wszystkich miejscach w domu w których będziemy się kochać, na wszystkich domodych sprzętach i we wszystkich pozycjach...
lawina delikatnych pieszczot w kuchni i ostry seksik w sypialni...nawet z opaską na oczach i kajdankami z różowym futerkiem..
A dziś nie możemy się nawet spotkać a moja Ptysia, ucieka na weekend do drugiej pracy...
Ale nie jesteś chyba w tym odosobniona... moja Ptysia też chyba nie ma ochoty na fizyczną bliskość... ze mną , zadnych pieszczot... owszem kochamy się, ale wiem, że nie podobam się jej i nie jestem w stanie jej rozpalić...
kiedyś mówiła mi z namiętnością o wszystkich miejscach w domu w których będziemy się kochać, na wszystkich domodych sprzętach i we wszystkich pozycjach...
lawina delikatnych pieszczot w kuchni i ostry seksik w sypialni...nawet z opaską na oczach i kajdankami z różowym futerkiem..
A dziś nie możemy się nawet spotkać a moja Ptysia, ucieka na weekend do drugiej pracy...
Cóż... ja mam ten sam problem, tyle, że jestem po drugiej stronie barykady. Kiedyś wszystko w tej dziedzinie było ok, ale od około roku między mną a moja dziewczyną nie ma praktycznie nic, jeżeli jest, to są to tylko przypadkowe, krótkotrwałe zdarzenia ( co zdarza się b. żadko, zreszta pisałem już i tym kiedyś ) Ja właśnie odnosze takie wrażenie, że zupełnie nie pociagam mojej dziewczyny, jako facet. Jestem fajny kiedy trzeba sie przytulić, wygadać, czy poradzic, ale nie działam na nią zupełnie. Ciężko po 2 latach zadowolić się chodzeniem za ręke na spacer co od dłuższego czasu zniechęca mnie do wszystkiego.
Może tak jest i w twoim przypadku ? Nie twierdze, że nie kochasz swojego chłopaka, ale może po prostu on nie pociąga Cie fizycznie. Nie myślisz czasami o innych facetach ? Nie fantazjujesz ?
Może tak jest i w twoim przypadku ? Nie twierdze, że nie kochasz swojego chłopaka, ale może po prostu on nie pociąga Cie fizycznie. Nie myślisz czasami o innych facetach ? Nie fantazjujesz ?
-
- Początkujący
- Posty: 7
- Rejestracja: 31 sie 2006, 13:30
- Skąd: Zakopane
- Płeć:
- Zbuntowany
- Początkujący
- Posty: 6
- Rejestracja: 05 wrz 2006, 22:11
- Skąd: Z nieba
- Płeć:
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 447 gości