Moja dziewczyna i jej zahamowania.
: 20 lis 2005, 17:49
Może podobne tematy były już tu poruszane, ale nie do końca znalazłem problem zbliżony do mojego, tak więc założę nowy wątek. A problem polega na tym, że moja dziewczyna ma bardzo duże zahamowania jeśli chodzi o seks i wszystko co z nim związane. Jesteśmy już 2 lata razem, a jeszcze nie kochaliśmy się w pełni - z powodu tego, że mojej dziewczynie wiara na to nie pozwala i czeka z seksem do ślubu. Ale to jeszcze nic, skoro z nią jestem to muszę to uszanować i uszanowałem. Ale problemy są inne, które już mnie strasznie frustrują. W skrócie - uprawiamy petting i za każdym razem to ja jestem stroną aktywną, a moja dziewczyna bierną. Denerwuje mnie już to, ponieważ oczekuję także odwzajemnienia. Przykład - seks oralny. Ja robię to jej z przyjemnością, niczego się nie brzydzę, nie odsuwam. A moja dziewczyna odkąd jesteśmy ze sobą jeszcze ani razu nie wzieła go "do buzi". Już nie raz rozmawiałem z nią na ten temat, rok temu mówiła że musze jeszcze poczekać, że nie jest gotowa jeszcze na takie pieszczoty. OK, poczekałem rok i ona ciągle nie jest gotowa. Inny przykład - nie pozwala mi kończyć na swoje ciało. Wygląda to czasami komicznie gdy ona się ode mnie odsuwa, żeby tylko czasem "coś" na nią nie poleciało. Oczywiście nie musze dodawać że w takim momencie ona już zupełnie nie koncentruje się na swoich doznaniach czy tym co robimy, a na tym, że mogę ją ochlapać. Takich sytuacji jest sporo, np. moja dziewczyna powiedziała mi wprost że nie mam co liczyć kiedykolwiek na pozycję "od tyłu", bo jej to się źle kojarzy i obiecała sobie, ze nigdy w życiu tego nie zrobi. Albo mówi, że facet i tak z seksu może mieć tyle doznań, że po co mu jeszcze seks oralny. Itd, itp. Jak zapytam spokojnie dlaczego, jakie są powody (oczywiście oprócz wiary) tych wszystkich zahamowań, to ona mówi tylko, żebym nie poruszał tego tematu, bo zepsuję atmosferę. W ogole rozmowy o seksie to u nas rzadkość, nie wiem, nie umiemy na te tematy w ogóle dyskutować, bo od razu pojawiają się spięcia. Zresztą rozmów kiedyś już było tak dużo i do niczego nie doprowadziły, że szczerze mówiąc mam już ich dosyć. Żeby było ciekawiej to dodam że mam już prawie 25 lat, a doświadczenie w sprawach łóżkowych prawie zerowe. Moja dziewczyna ma 23 lata. Ciekaw jestem czy jest tu ktoś na tym forum, kto ma podobne problemy, bo ja szczerze mówiąc zaczynam w to wątpić. Zupełnie nie mam pojęcia jak z nią jeszcze rozmawiać, co zrobić żeby się przełamała. Może dodam jeszcze, żeby mi nikt nie zarzucił, że myślę tylko o jednym - dla mnie też uczucie jest najważniejsze, kocham moją dziewczynę, ale już nie wystarczają mi tylko przytulanki i pieszczoty. Nie chcę żeby ten związek rozleciał się z takiego powodu, ale mimo to coraz częściej myślę o rozstaniu. Jednym słowem jestem w kropce. Może ktoś mi coś poradzi?
Tylko nie piszcie żebym zmienił dziewczynę, bo to nie takie proste. Pozdrawiam!