Moja dziewczyna i jej zahamowania.

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 02 sty 2006, 00:36

Człowieki ty naprawde chcesz to naprawić? Powiedz mi tylko w imie czego? Z tego co piszesz powodzenie u kobiet masz i nie będziesz miał problemu ze znalezieniem sobie partnerki. Znajdziesz sobie nową, "normalną", zakochasz sie, wtedy sam siebie nie zrozumiesz że chciałeś ten poprzedni związek w którym gniłeś ratować - oczywiście i oby dla ciebie tak sie stało w każdym razie życze Ci tego.
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 02 sty 2006, 00:44

thirdeye masz sporo racji. Ale to nie jest dokładnie tak jak piszesz. Ona jak najbardziej pozwala mi się dotykać, nie wstydzi się przede mną jak kiedyś, co też uważam za jakiś tam swój mały sukces, że tak krok po kroczku się przede mną otwierała. A co byłoby po ślubie to nie wiem, ale myślę, że otworzyła by się na seks. Problem jednak w tym, że ona ostatnio nie odwzajemniała moich pieszczot. Tak samo było teraz. Na chłopski rozum - ja jej dogodziłem, a ona wytłumaczyła się tymi cholernymi tipsami. Faktycznie, nie miała możliwości żeby coś z tym zrobić, no ale wiecie, jest jeszcze seks oralny, są inne możliwości. A ona nic, tylko ubiera się i tyle. Poza tym skoro wiedziała, że po pierwsze nie bardzo lubię u niej tipsy, po drugie - że to właśnie będzie przeszkadzać nam w pieszczotach przez ok. miesiąc, to po co w ogóle je zakładała? Nawet będąc bardzo cierpliwym można się wzburzyć. Dlatego zareagowalem jak zareagowałem, a to tylko przeważyło szalę i już miała pretekst żeby związek zakończyć. Najbardziej boli to, że przyszło to jej tak łatwo, że nagle w ciągu paru minut stała się dla mnie taka oschła jakby mnie wcale nie znała. Widziała po tym moją reakcję, że próbuję wszystko naprawić, że jest mi źle z tym co od niej słyszę, że nie chciałem żeby tak wyszło i w końcu, że chcę z nią być dalej. A ona zimna jak lód... I to właśnie cholernie boli.

[ Dodano: 2006-01-02, 00:58 ]
tanebo pisze:Człowieki ty naprawde chcesz to naprawić? Powiedz mi tylko w imie czego? Z tego co piszesz powodzenie u kobiet masz i nie będziesz miał problemu ze znalezieniem sobie partnerki. Znajdziesz sobie nową, "normalną", zakochasz sie, wtedy sam siebie nie zrozumiesz że chciałeś ten poprzedni związek w którym gniłeś ratować - oczywiście i oby dla ciebie tak sie stało w każdym razie życze Ci tego.


No tak, łatwo mówić, ciężko zrealizować. Powodzenie u kobiet może i mam, ale przeważnie trafiam albo na takie, które mają ochotę tylko na jedną noc, albo na takie, które wykorzystują mój charakter, a potem zdradzają. Z tą było od początku inaczej, zakochałem się 1 raz w życiu, otworzyłem przed nią jak przed nikim innym. Wy tego nie zrozumiecie, ale jest w niej coś co mnie przy niej trzyma. Jakieś takie wewnętrzne dobro, uczciwość, ciepło i takie naprawdę ogromne wzajemne zaufanie. Cięzko to opisać, to trzeba poczuć. No ale niestety zawsze musi nastąpić coś co wszystko zburzy. I nawet jeśli to już koniec, to ja jej w głębi serca kochać nigdy nie przestanę. Bo to nie jest tylko "wydaje mi się" że kocham.
Awatar użytkownika
ForsakenXL
Maniak
Maniak
Posty: 777
Rejestracja: 01 sty 2006, 15:45
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: ForsakenXL » 02 sty 2006, 02:55

Tylko że miłość to również umiejętność dawania. Ty dajesz, a ona zagrywa. Wybacz ale bardzo brzydko mi to pachnie, jej zachowanie po waszych rozmowasz w szczególności. Nie ma dla Ciebie za grosz zrozumienia i w dodatku zaczyna się robić oschła. Jeśli tak jest teraz, to co będzie potem? Jesteście ze sobą dośc długo, a sytuacja tylko ulega pogorszeniu. Z Twojego opisu wynika, że jest zwyczajną egoistką. Dobrze chociaż, że widzisz że jest wobec Ciebie nie fair. Jakiś czas temu na innym forum chłopak opisywał podobną sytuację, która rozwijała się jeszcze gorzej od Twojej, a jednak namiętnie bronił swojej wybranki i twierdził, że to z nim jest coś nie tak. Winił siebie za to, że ma potrzeby, że pragnie swojej kobiety, a ona wykorzystywała to przeciw niemu - jakoby "tylko to mu było w głowie". To jest patologia, wlazł pod pantofel nie dostając w związku nic w zamian, w dodatku będąc poniżanym i wykorzystywanym przez swoją "kochającą" partnerkę. Nie popełnij tego samego błędu.
"Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw?Trzeba tylko umieć je popełniać!
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 02 sty 2006, 10:33

On już go popełnił. Ona widzi lub po prostu wyczuła że Ci na niej zależy, że zrobisz dla niej wszytsko i wie że jest górą w tej sytuacji. Stroi fochy, obraża sie, bo wie że jesteś jej wiernym pieskiem, że zrobisz dla niej wszystko, bedziesz zaraz leciał z przeprosinami choć paradoks cały w tym że to wszystko to jej wina i sytuacja poiwinna wygladać odwrotnie. Zresztą z tego co zauważyłem problem "wiernego pieska" pojawia sie w co trzecim temacie na forum i baby zawsze to perfidnie wykorzystują. Takie problemy miałby z nią każdy facet, a większość by z nią na pewno nie wytrzymała tyle czasu co Ty jeśl to ma cie pocieszyć. Współczuje ci stary naprawde, no ale czy ta miłość Cie tak zaślepiła że chcesz sie z nią związać i męczyc przez całe życie?
Awatar użytkownika
thirdeye
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 141
Rejestracja: 28 maja 2005, 17:44
Skąd: Że: Znowu:
Płeć:

Postautor: thirdeye » 02 sty 2006, 10:56

rozumiem kochasz ja i jestes goto na wszystko, ale czy ona tez Cie kocha? Czy zrobilaby dla Ciebie wszystko? Oszukujesz sie.

Jesli teraz jest taka sytuacja, to uwierz mi, po slubie nie bedzie lepiej. Nie chodzi nawet o jej stosunek do seksu, ale o zachowanie, ktore przeniesie sie na inne dziedziny zycia. Charakteru nie zmienisz, jesli Ona nie dostrzega problemu.

Jedyne wyjscie to wytlumaczyc jej ze to w Niej lezy problem, ale nie zrozumie bo CIE NIE KOCHA!


p.s. ten temat tez pachnie prowokacja, ale jest tak dlugi ze jestem gotow autorowi uwierzyc :|
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 02 sty 2006, 11:12

Też mi to zaczyna jechać prowokacją, o ile już samo istnienie takiej dziewczyny jest już bardzo podejrzane to jeszcze bardziej dziwi to że mimo że kobieta go męczy coraz bardziej to planuje ją teraz odzyskać i potem wziąść ślub chociaż miesiąc temu pisał że ma zamiar sie z nią rozstać (a od tego czasu sie tylko pogorszyło). Jakoś to sie ładu nie trzyma albo autor topicu jest po prostu straszne klapki na oczach. No ale z drugiej strony chciałoby sie komuś wymyślać tak długie teksty? Sam już nie wiem co o tym mysleć.
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 02 sty 2006, 13:08

No tak, i jeszcze o prowokację mnie podejrzewacie, załamać się można :565: Uwierzcie mi, to jest wszystko prawda co piszę. Aż takiej wybujałej wyobraźni to ja nie mam, żeby tworzyć tak długie teksty :) Może troszkę wyolbrzymiam pewne kwestie, ale piszę prawdę! Tak, taka dziewczyna istnieje i właśnie ze mną zerwała. A tak na marginesie, to gdybyście poznali jej koleżanki, to dopiero byście złapali się za głowę - są jeszcze bardziej konserwatywne niż ona. Wiem, dla ludzi z zewnątrz taki związek i sytuacja jest jak z "kosmosu", ale mi się przydarzyła. Być może i mam klapki na oczach, ale o tym to mógłbym powiedzieć za parę miesięcy, gdybym już spojrzał na to wszystko z perspektywy czasu. Teraz muszę podjąć decyzję, czy chcę ratować ten związek czy po prostu poczekać na jej krok. Ale najgorsze jest to, że to wygląda tak, że ona teraz decyduje, czy mogę z nią być, czy nie. Czuję się jak jakiś ostatni "pantofel". A przecież chciałbym żeby jej też troche zależało.
Awatar użytkownika
ForsakenXL
Maniak
Maniak
Posty: 777
Rejestracja: 01 sty 2006, 15:45
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: ForsakenXL » 02 sty 2006, 13:44

Więc to Ty powiedz stanowczo NIE. Może się obudzi - jeśli nie to znaczy że dobrze zrobiłeś.
Ah, no i Ty też się obudź i spójrz na zaistniałą sytuację obiektywnie.
"Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw?Trzeba tylko umieć je popełniać!
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
solar
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 25
Rejestracja: 07 gru 2005, 12:42
Skąd: : ]
Płeć:

Postautor: solar » 02 sty 2006, 13:59

Prowokacja to raczej na pewno nie jest :) sa rozni ludzie i rozne pary i co tu duzo gadac...

Arkady tylko nie badz pantoflem, skoro tak Ci powiedziala ze to juz koniec w taki zimny sposob i w takiej sytlacji po prostu uszanuj to i tyle. Nie pisz do niej 500 eskow, nie wydzwaniaj, nie przepraszaj za ostatnia sytuację (bo wydaje mi sie ze nie ma za co przepraszac...). Zachowuj sie tak jakby to juz byl naprawde koniec.

A jezli bedziesz tak do niej znowu z przeprosinami latal, ze chcesz uratowac wasz zwiazek i ze mozna wszystko naprawic i ble ble itd itd. to wiesz w jaki sposob ona sobie moze pomyslec ? ... - ze Cie kontroluje jak chce i ze jest w 100% pewna ze Ty z nia nie jestes w stanie zerwac mimo wszystko co sie dzieje miedzy wami. po prostu moze to Twoje gorace uczucie wykorzystac w taki sposob ze beda klutnie o ten caly sex az postawi na swoim (bo wie ze z nia na pewno nie zerwiesz bo ja kochasz) az sobie dasz spokoj z tematami sexu...

Wiec moja rada jest taka ze - zachowuj sie tak jakby to juz byl koniec. Zajmij sie czyms, nie pisz do niej ..... a moze ona po paru dniach zadnej wiadomosci od Ciebie, zadnego telefonu i znaku uswiadomi sobie i zazna szoku ze Cie naprawde stracila (co wedlug niej bylo przeciez niemozliwe..).. przemysli wszystko, zastanowi sie i moze cos do Ciebie napisze ? : ) .. a jesli tak sie nie stanie no to niestety ale przykro mi : ( "zyje sie raz i z zycia trzeba korzystac" i to rowniez sexualnie...

ps. gdy nie chciala Ci zrobic dobrze ostatnio po tym jak Ty jej zrobiles i powiedziala ze koniec jest ... to mogles jej powiedziec ze milosc nie polega tylko na braniu ale takze na dawaniu ....
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 02 sty 2006, 14:00

Arkady, milosc, przywiazanie, wszystko to jest zrozumiale. Ze nie konczysz zwiazku z powou braku seksu, to kwestia wyboru, zasad itd, wiele jest takich osob, medalu za to nie daja :)

Ale podstawowa sprawa w zwiazku to milosc i zrozumienie. Milosc moze i u Was jest obustronna, trudno powiedziec jak jest z Twoja dziewczyna, ale zrozumienia z jej strony to juz za grosz! Poza tym, jesli ma jakies zasady, to niech sie ich trzyma bo to sa zasady, a nie po to zeby Ci dopiec albo bo ma tipsy... . Jak to przeczytalam, to po prostu zrobilam wieeeeelkie oczy. Moze i ladna jest, ale czy dobra i madra???

Piszesz, ze jest lepsza od poprzedniej. I to juz wystarczy? Zawsze tak jest, ze mozna znalezc cos lepszego, zalezy do czego co sie porownuje.

Nie wyglada to dobrze. Ona jakas malo dojrzala wydaje sie byc (to tak lagodnie powiedziane). Ale skoro kochasz to "placz i plac".W
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Gt10
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 283
Rejestracja: 29 gru 2005, 09:11
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Gt10 » 02 sty 2006, 14:12

heh...wiem cos o tym... ale musi to do Ciebie dotrzec ze uczucie w tym zwiazku jest jednostronne i nieswiadcza o tym wszsytkim sprawy seksu tylko ogol zachowania Twojej dziewczyny... bo to nie jest tylko konserwatyzm z jej strony ale takze calkowity brak pozadania.. i odnosze wrazenie ze do tego co dochodzi miedzy wami to Ty ja jakby "zmuszales" a ona sie do tego po prostu przyzwyczaila iz taki jest jej "przykry obowiazek" ja niewyobrazam sobie zwiazku w ktorym ja nie pozadalbym mojej drugiej polowki i vice versa... w tej sytuacji radze Ci najpierw troche poulegac jej i doprowadzic do jako takiej zgody miedzy wami(jesli to jest jeszcze mozliwe) i wtedy Ty powininenes "zaatakowac" ja i postawic ja w takiej samej sytuacji jak ona stawiala Ciebie i poobserwowac jej zachowanie.. jesli powie ze koniec to koniec a jesli bedzie chciala cos naprawiac to tez napoczatku nieulegaj tylko niech sie troszeczke pomeczy... moze to troszeczke okrutne traktowanie dziewczyny ale spojrz na to jak ona z Toba caly czas postepowala... ale wyglada na to ze ten zwiazek jest skazany na porazke bo neipasujecie do siebie... jesli juz definitywnie bedziecie zrywac to powiedz jej o tym ze byles gotow spedzic z nia cale zycie i ze zareczyny planowales w wakacje... no i dowidzenia <bicz2>


nei wiem jaka jest Twoja prawdziwa sytuacja.. ja kieruje sie tylko tym co zostalo poruszone na forum takze moja diagnoza moze byc i raczej jest w jakims stopniu bledna... nikt nie zna lepiej Twojej sytuacji niz Ty sam i madrze to wykorzystaj... bo moze nie jest az tak zle...
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 02 sty 2006, 14:39

Ach, nie rozumiem jej zachowania. Właśnie do mnie zadzwoniła, w dobrym humorze, jak gdyby zupełnie nic się nie stało i zapytała czy spotkamy się wieczorem. Na moje pytanie dlaczego dzwoni po tym co zaszło, odpowiedziała, że wczoraj miała tylko taki "dziwny" nastrój. No po prostu nie rozumiem jak tak można. To znaczy, że to co było wczoraj to tak na niby, żeby mi na złość zrobić, czy żeby mnie sprawdzić? Kompletnie nie rozumiem. Ale spotkam się z nią i pogadam. Pomyśleć, że oboje mamy już te 20-parę lat, a czasami się czuję tak, jakbym wrócił do czasów podstawówki.
Awatar użytkownika
Gt10
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 283
Rejestracja: 29 gru 2005, 09:11
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Gt10 » 02 sty 2006, 14:59

heh..gadaj z nia... postaraj sie ja naklonic na taka szczera rozmowe az do bolu... i wlacz w to rowniez temat seksu... bo nieukrywaj ze to tez chodzi w wiekszym stopniu... powiedz jej ze podstawa udanego i szczesliwego zwiazku to pelna akceptacja i zrozumienie drugiej osoby oraz szczerosc.. tylko uwazaj zeby to ona nie zaczela Ci wytykac ze jej nie akceptujesz i nierozumiesz...

tylko niezaczynaj tej rozmowy na sile... bo a noz dziewczyna sie w domu zreflektowala i duzo lez nad Toba wylala..
Obrazek
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 02 sty 2006, 15:13

Gt10 pisze:heh..gadaj z nia... postaraj sie ja naklonic na taka szczera rozmowe az do bolu... i wlacz w to rowniez temat seksu... bo nieukrywaj ze to tez chodzi w wiekszym stopniu... powiedz jej ze podstawa udanego i szczesliwego zwiazku to pelna akceptacja i zrozumienie drugiej osoby oraz szczerosc.. tylko uwazaj zeby to ona nie zaczela Ci wytykac ze jej nie akceptujesz i nierozumiesz...
tylko niezaczynaj tej rozmowy na sile... bo a noz dziewczyna sie w domu zreflektowala i duzo lez nad Toba wylala..


Wiem, że szczera rozmowa to podstawa, ale takich szczerych rozmów to między nami było już bardzo dużo. My oboje doskonale wiemy z czego wynikają te nasze problemy. Sprawy seksu to jedno, ale ogólnie trochę inaczej patrzymy na świat i mamy różne poglądy choćby na temat wiary. I nie wydaje mi się, żeby wałkowanie tych tematów coś zmieniło. Musimy chyba porozmawiać o wzajemnych oczekiwaniach co do siebie i podjąć jakąś ostateczną decyzję czy warto ten związek ciągnąć, czy nie. Bo jak pomyślę że za jakiś czas znowu wyniknie taka sytuacja i znowu będę przez to przechodził, to wszystkiego się odechciewa...
Awatar użytkownika
Gt10
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 283
Rejestracja: 29 gru 2005, 09:11
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Gt10 » 02 sty 2006, 15:26

Arkady pisze:Musimy chyba porozmawiać o wzajemnych oczekiwaniach co do siebie i podjąć jakąś ostateczną decyzję czy warto ten związek ciągnąć, czy nie. Bo jak pomyślę że za jakiś czas znowu wyniknie taka sytuacja i znowu będę przez to przechodził, to wszystkiego się odechciewa...


no wlasnie cos takiego mam na mysli.. tylko przykro mi jest to stwierdzic ale jestes troche na przegranej pozycji.. bo jak Ty obdarzasz ja calym uczuciem jakim tylko jestes w stanie to ona "niechce takeigo zwiazku" a jak zaczniesz zgrywac twardziela zeby sprawdzic czy ja to ruszy to moze dac jej to tylko dowod na to ze zwiazek nie ma sensu...

jak przeczytalem twoje wszystkie poprzednie posty to rzeczywiscie sprawy seksu i inne sporne kwestie odlozcie na bok bo tylko ja tym mozesz rozdraznic...

pozostaje jeszcze kwestia czy jest sens ciagnac ten zwiazek dalej po tych wszsytkich klotniach i sprzeczkach...


trzymaj sie! zycze powodzenia!
Awatar użytkownika
BÓŁKA
Bywalec
Bywalec
Posty: 34
Rejestracja: 12 gru 2005, 23:46
Skąd: dolnyśląsk
Płeć:

Postautor: BÓŁKA » 02 sty 2006, 22:09

Arkady pisze:
BÓŁKA pisze:Wiesz, jestem już "stary chłop", idzie mi pomału 26 lat, ona ma 23. W tym wieku raczej nie myśli się już o nabywaniu nowych doświadczeń jeśli chodzi o związki, tylko o stabilizacji. Ja naprawdę wiązałem z tą dziewczyną przyszłość, a tu nagle wszystko prysnęło... Chociaż jeszcze nie tracę nadziei że wrócimy do siebie, ale to już zależy chyba od niej.


no to teraz wybieraj to co ci najbardziej pasoało z tego co przezyłes i szukaj tyle powiem tak mi kiedys pani psycholog powiedziała bo miałem problemy z dziewczyna a raczej z soba
Posdrzawiam
jakos leci :P
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 02 sty 2006, 22:59

BÓŁKA a możesz trochę jaśniej? Bo tak to napisałeś, że nic nie rozumiem :) A kontynuując temat - dziś się z nią spotkałem, ale nie chciała teraz żadnej poważnej rozmowy. Wg. niej jest już wszystko w porządku, mówiła że przemyślała to sobie przez noc i chcę dalej ze mną być. Teraz ona ma sporo nauki do sesji, tak więc odpoczniemy trochę od siebie, a później się zobaczy.
Awatar użytkownika
ForsakenXL
Maniak
Maniak
Posty: 777
Rejestracja: 01 sty 2006, 15:45
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: ForsakenXL » 03 sty 2006, 00:57

Heh, powiem krótko: *klops*
Zaczynam się zastanawiać czy "chłopak z innego forum" i Ty to nie ta sama osoba...
"Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw?Trzeba tylko umieć je popełniać!
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 03 sty 2006, 02:18

ForsakenXL zmartwię Cię, ale tamten facet to nie ja :) Ale dzięki za linka, poczytam sobie. Jak widać nie tylko ja mam podobne problemy ;)

p.s. no nie jest dokładnie taki sam problem, bo tamten chłopak pisze, że oni uprawiali już pełny seks, a u nas jeszcze tego nie było. No, przeczytałem dokładnie i widzę że facet ma jeszcze większy problem niż ja.
Awatar użytkownika
ForsakenXL
Maniak
Maniak
Posty: 777
Rejestracja: 01 sty 2006, 15:45
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: ForsakenXL » 03 sty 2006, 04:12

I niestety obaj jesteście zaślepieni :|
"Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw?Trzeba tylko umieć je popełniać!
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
BÓŁKA
Bywalec
Bywalec
Posty: 34
Rejestracja: 12 gru 2005, 23:46
Skąd: dolnyśląsk
Płeć:

Postautor: BÓŁKA » 04 sty 2006, 00:35

Arkady pisze:BÓŁKA a możesz trochę jaśniej? Bo tak to napisałeś, że nic nie rozumiem :) A kontynuując temat - dziś się z nią spotkałem, ale nie chciała teraz żadnej poważnej rozmowy. Wg. niej jest już wszystko w porządku, mówiła że przemyślała to sobie przez noc i chcę dalej ze mną być. Teraz ona ma sporo nauki do sesji, tak więc odpoczniemy trochę od siebie, a później się zobaczy.

ok juz prostuje swoja wypowiedz.juz mam tak ze stosuje potworne skruty myslowe-za co przepraszam.
chodziło mi o to ze przez "całe" swoje "zycie byłes w zwiazkach", jedne z nich ci odpowiadały w innych sie dusiłeś teraz masz juz rozeznanie jezeli chodzi o dziewczyny wiec jezeli bedzie tak ze bedziesz szukał nowego zwiazku (oby Ci sie ułożyło) to juz bedziesz wiedzial czego szukac a czego unikac jakiej. bedziesz wiedział co chcesz od zycia a nie bedziesz czekał na to co los przyniesie!!
Pozdr
jakos leci :P
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 05 sty 2006, 21:51

No na pewno masz rację, za każdym razem człowiek się czegoś uczy. Ale mimo to ciężko mi ten związek skończyć. Od tamtej pory moja dziewczyna jest dla mnie tak miła, że aż jej nie poznaję. Widzę, że stara się to jakoś naprawić, ale niestety mnie ciągle dołuje jej podejście do spraw seksu. Dziś się spotkaliśmy, liczyłem na jakiekolwiek zbliżenie, a tu klapa, bo ona się stresuje przed egzaminami i nie jest w stanie się na niczym innym skupić... Zwykłe przytulanki to wszystko na co możemy sobie teraz pozwolić. Tak pół żartem, pół serio zapytałem co z tymi tipsami, że może by się ich pozbyła skoro one są takie 'niegrzeczne', że nam przeszkadzają w pieszczotach ;) Ale na to się tylko obruszyła, powiedziała że powinienem uszanować to, że bardzo chciała takie tipsy mieć i że teraz musi w nich co najmniej miesiąc pochodzić, bo samo zdjęcie tego 'ustrojstwa' kosztuje podobno 50 zł. Ona uważa, że powinieniem się dla niej uzbroić w cierpliwość, bo po miesiącu zamierza jeszcze je przedłużyć! Przecież to jakaś paranoja, sami przyznacie. A co to oznacza, to wiadomo - minimum miesięczna abstynencja gwarantowana. Oczywiście ja ją pieścić mogę, to jej nie przeszkadza, ale oczekuję też jakiejś wzajemności. I jak tu zaniechać tej cholernej masturbacji? :( Wiem, dziwne się może to wydawać ludziom z zewnątrz, ale już nie chcę z nią drążyć tego tematu, szczególnie teraz gdy zaczyna się sesja, bo jeszcze przeze mnie nie zda tych egzaminów i po co mi to...
A tak z innej beczki - zauważyłem, że podczas pettingu moja dziewczyna jest w "tym" miejscu przeważnie zupełnie sucha. I to często po dłuższej "zabawie", gdy ja już jestem prawie u "szczytu". Wcześniej nie zwracałem na to większej uwagi, ale teraz po tym wszystkim doszukuję się już różnych anomalii. Gdy zamierzam ją tam dotykać, to muszę używac śliny, albo robić to języczkiem, bo inaczej by się nie dało. Z czego to może wynikać? Nie wiem jak jej to delikatnie dać do zrozumienia. Tylko nie piszcie mi, że pewnie jej zupełnie nie podniecam. Albo że źle się zabieram do tych spraw, bo z tym drugim to wydaje mi się, że jest zupełnie na odwrót ;).
Awatar użytkownika
ForsakenXL
Maniak
Maniak
Posty: 777
Rejestracja: 01 sty 2006, 15:45
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: ForsakenXL » 05 sty 2006, 22:25

Nikt nie mówi, że Ty się do tego źle zabierasz. Może po prostu ona nie oddaje się zbytnio tej przyjemności, może tylko pozwala Ci się nacieszyć licząc, że to wystarczy...

A tak swoją drogą to co mają do pettingu (tudzież seksu oralnego) tipsy? Niech mi to ktoś wytłumaczy, bo moja Myszka ma i to takie, które dużo łatwiej mogłyby się odkleić czy złamać, a jakoś nie stanęło nam to nigdy na przeszkodzie. Kolejny farmazon moim skromnym zdaniem. Znalazła patent jak się wytłumaczyć i teraz będzie te tipsy co miesiąc przedłużać.
Jest teraz miła i słodka bo Cię znów urabia jak ciepłą kluskę, a jednocześnie wymyśla jakieś absurdalne wytłumaczenia mające na celu jak zwykle to samo... <bicz2>

Wiesz jak się wyciąga schwytanej rybie haczyk z pyska? Szybko i stanowczo. Inaczej ryba się męczy, a haczyk i tak nie wyjdzie. Nawet jeśli, to przez ten czas ryba się już udusi.
"Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw?Trzeba tylko umieć je popełniać!
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
Gt10
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 283
Rejestracja: 29 gru 2005, 09:11
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Gt10 » 05 sty 2006, 22:29

sorry ale z tego co opisujesz to wyglada na to ze jej to po prostu wogle to niepociaga... co prawda mam tylko 16 lat ale nie lekcewaz mojej opinii od tak o tylko z tego powodu... niewyobrazam sobie zwiazku, ktory opiera sie na szczerej milosci i w ktorym niebylo by czegos takiego jak wzajemne pozadanie sie partnerow... to wynika wszystko z jej podejscia.. jak sobie wmowila ze seks jest be to teraz problem siedzi w jej psychice i zabija podniecenie.. albo jest to spowodowane jakims niemilym zdazeniem z przeszlosci.. mozesz delikatnie wybadac czy nie doswiadczyla jakis przykrych zdarzen... pozatym jak niewywolujesz teraz u niej podniecenia i jest caly czas sucha to nie licz na to ze po slubie bedzie zacznie nagle prysznicem lac...sprawy beda wygladaly identycznie a nawet gorzej bo dziewcze ubzdura sobie ze juz Ciebie zdobyla i nei bedzie musiala juz nawet raczki w to wkladac... gdyby Cie kochala to by zebami te tipsy zzarla na miejcu zeby moc zrobic Ci dobrze...pozatym zwiazek w ktorym sa ciagle watpliwosci...hmm... to nie wrozy dobrze.. pozdrawiam
Obrazek
Awatar użytkownika
ForsakenXL
Maniak
Maniak
Posty: 777
Rejestracja: 01 sty 2006, 15:45
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: ForsakenXL » 05 sty 2006, 22:37

Gt10, mówisz że masz 16 lat, to ja Ci powiem tylko: gratz <brawo1>
Tak to już jest, że w miłości chce się dawaćz siebie ile można. Jeśli sie nie chce, to coś nie tak z tą miłością. Jeśli jest coś w jej psychice, co ją blokuje i nie chce z Tobą o tym porozmawiać, to też nie świadczy najlepiej o uczuciu. Wiem coś niecoś w tej materii, doświadczyłem empirycznie.
"Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw?Trzeba tylko umieć je popełniać!
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 05 sty 2006, 22:41

ForsakenXL pisze:A tak swoją drogą to co mają do pettingu (tudzież seksu oralnego) tipsy? Niech mi to ktoś wytłumaczy, bo moja Myszka ma i to takie, które dużo łatwiej mogłyby się odkleić czy złamać, a jakoś nie stanęło nam to nigdy na przeszkodzie. Kolejny farmazon moim skromnym zdaniem. Znalazła patent jak się wytłumaczyć i teraz będzie te tipsy co miesiąc przedłużać.


Dokladnie... Zlej baletnicy przeszkadza rabek w spodnicy :/
Poza tym, wystarczy dobrze zlapac i tyle :D Nie mowiac juz o oralu...

A co do suchosci, widac w ogole jej nie pociaga zadne zblizenie i o tym nie mysli. Bo normalna reakcja organizmu na pozadanie jest to, ze jest mokro. Czasem przy tabletkach, owszem, moze byc sucho (skutek uboczny), ale i tak nie jak na pustyni...
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 05 sty 2006, 23:02

ForsakenXL pisze:Nikt nie mówi, że Ty się do tego źle zabierasz. Może po prostu ona nie oddaje się zbytnio tej przyjemności, może tylko pozwala Ci się nacieszyć licząc, że to wystarczy...


Być może tak właśnie jest. Zresztą już nie pamiętam kiedy było tak, zeby to od niej wyszła jakaś chęć na pieszczoty. Zwykle to jest tak, że to ja pierwszy daję do zrozumienia, że mam na to ochotę. A jak już do czegoś dojdzie, to także nie widzę po niej jakiegoś dużego podniecenia, częściej raczej pewnego rodzaju speszenie czy wstyd. Zazwyczaj jest tak, że ja wręcz szaleję z podniecenia, mam ochotę wtedy na różne "dziwne" rzeczy, a ona jakby na trzeźwo to wszystko kontroluje, żebyśmy tylko sobie na zbyt dużo wg niej nie pozwolili.
To pewnie wynika z jej podejścia do wiary, nie może otworzyć się do końca na takie pieszczoty, skoro w głowie siedzi, że to grzech, że to coś złego. Tak mi się zdaję. Ale wpływ na to mam zerowy. Oczywiście zdarzało się że było pod tym względem dużo lepiej, ale to sporadyczne przypadki, których już nawet nie pamiętam.

A tak swoją drogą to co mają do pettingu (tudzież seksu oralnego) tipsy? Niech mi to ktoś wytłumaczy, bo moja Myszka ma i to takie, które dużo łatwiej mogłyby się odkleić czy złamać, a jakoś nie stanęło nam to nigdy na przeszkodzie


Widzisz, to jest tak. Nie uprawiamy pełnego seksu, ona jeszcze nie przełamała się na tyle żeby zrobić mi "to" ustami, dlatego praktycznie jedyna jej aktywność ogranicza się do tego że zabawia się mną ręką. Przez te tipsy nie może dobrze objąć mojego 'ptaka', boi się, że się jej połamą. Ostatnio mieliśmy naprawdę komiczną sytuację, bo ona tak starała się to robić, żeby tylko nic z tipsami się nie stało i koncentrowała się tylko na nich, że cała atmosfera runęła. A jak zasugerowałem w przypływie podniecenia, że poocieram się o jej cycuszki i tak skończę, to wręcz się ode mnie odsunęła. To wtedy właśnie mnie trochę poniosło, a jaki był tego efekt opisałem wcześniej. A zatem to ma znaczenie. Dziwne to, ale prawdziwe. Muszę przyznać, że już każdą wymówkę bym jakoś przełknął, ale takiej absurdalnej nie mogę. Naprawdę temat seksu leży u nas po całości.

Gt10 pisze:albo jest to spowodowane jakims niemilym zdazeniem z przeszlosci.. mozesz delikatnie wybadac czy nie doswiadczyla jakis przykrych zdarzen...


Nic z tych rzeczy. Już kiedyś próbowałem od niej dowiedzieć się czegoś na ten temat. Jestem jej pierwszym facetem, z którym się choćby pieści, a problemów z molestowaniem w dzieciństwie i tym podobnych nigdy nie miała.

gdyby Cie kochala to by zebami te tipsy zzarla na miejcu zeby moc zrobic Ci dobrze...p


No mocno to ująłeś, ale faktycznie skoro widzi, że taki szczegół jak tipsy psuje między nami atmosferę, to powinna pomyśleć o tym żeby je zdjąć, co zresztą zasugerowałem.
Ostatnio zmieniony 05 sty 2006, 23:08 przez R1, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ForsakenXL
Maniak
Maniak
Posty: 777
Rejestracja: 01 sty 2006, 15:45
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: ForsakenXL » 05 sty 2006, 23:08

Stary, jeśli są to (jak wynika z tego co napisałeś) te solidne tipsy od kosmetyczki to nie ma szans żeby w ten sposób złamała albo odkleiła. Uwierz mi, że skoro takie 'jednorazówki' się nie odklejają to takie tymbardziej. Wystarczy odrobina dobrych chęci.

Kod: Zaznacz cały

Ostatnio mieliśmy naprawdę komiczną sytuację, bo ona tak starała się to robić, żeby tylko nic z tipsami się nie stało i koncentrowała się tylko na nich, że cała atmosfera runęła.


Ona bardziej kocha te tipsy...
"Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw?Trzeba tylko umieć je popełniać!
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 05 sty 2006, 23:11

No tak, to są te "solidne" tipsy od kosmetyczki. Ale ja się nie znam na takich babskich rzeczach, tak więc nie będę się z nią spierał czy się połamą, czy nie, bo i tak jak się uprze to jej nie przekonam.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement ;)
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 05 sty 2006, 23:17

Arkady pisze:No tak, to są te "solidne" tipsy od kosmetyczki. Ale ja się nie znam na takich babskich rzeczach, tak więc nie będę się z nią spierał czy się połamą, czy nie, bo i tak jak się uprze to jej nie przekonam.

nie odkleją się. zresztą przecież to nie o żadne tipsy chodzi, one nie stanowią problemu - to po prostu głupia, dziecinna wymówka i pretest, żeby się odsunąć. dla mnie to kolejny dowód, że ona się po prostu nie zmieni, skoro wymyśla aż tak dziwaczne argumenty, po co się jeszcze łudzisz?

a nawet gdyby - kobiecie, która c h c e, to niech się ziemia i niebo łamią, a co dopiero jakieś tam tipsy <aniolek2>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 363 gości