Moja dziewczyna lubi kiedy nad nią dominuję. Kiedy najpierw jestem delikatny i romantyczny, a potem zdecydowany, wręcz brutalny. Zaskakuje mnie to w kobietach. Moja poprzednia dziewczyna pragnęła dokładnie tego samego. Kiedyś w żartach z uśmiechem na twarzy powiedziałem jej, żeby tak na mnie nie patrzyła, bo chyba ją zgwałcę ... od tamtej pory słyszałem ciągle .... "zgwałć mnie...."
Obie lubią pikantne słówka. Bardzo je to podnieca. Trzeba być bardzo delikatnym w rozeznawaniu granic, są bardzo subtelne nawet jeśli kobieta krzyczy, że czegoś chce, trzeba stale pamiętać, że to ktoś delikatny i bardzo wrażliwy. Raz zdarzyło mi się przekląć w czasie kiedy mężczyźni zaczynają widzieć gwiazdy ...powiedziała, że strasznie ją to podnieca kiedy słyszy jak mężczyzna przeklina kiedy dochodzi i do tego patrzy jej w oczy ...
Zadziwiająca jest dla mnie jedna rzecz. Obie te kobiety mają zupełnie odmienne charaktery. Jedna - łagodna i uległa a zarazem bardzo czuła i wrażliwa, czego nigdy nie ukrywała. Druga - silna, inteligentna, samodzielna, potrafiąca kokietować, prowokować i wykorzystywać mężczyzn. To co je łączy to uległość w seksie.
Moja dziewczyna czasami lubi kiedy do niej mówię, kiedy indziej, każe mi się zamknąć

Z tym mówieniem mam problem. Choć na codzień potrafię być poetą .... w chwili kiedy jestem w niej ... .trudno mówić wierszem ... baaa ... trudno mówić cokolwiek ....
A jednak ciekawy jestem co kochankowie mówią swoim ukochanym kiedy są tak blisko?
