mam małe pytanko...ostatnio czytałam temat - seks a wiara- i tam kilka razy trafiłam na wypowiedzi wg których seks jest sposobem na poznanie - czy domniemana
nie mam azmiaru dskutować nad tym czy rozpocząć współżycie przed czy po ślubie - bo i nie wiedzę w tym sensu. myślę że to zależy od sumienia, a nie od tego co mówią inni 0 jeśli w zgodzie z sumieniem, to czego tu się martwić??
zastanawiam sie tylko czy rzeczywiście tak myślicie?? - czy naprawdę "sprawdzić" <chociaż moim zdaniem sprawdzać to można buty czy nie uwierają
czy kiedy pieści was ukochana osoba, kiedy czujecie jej/jego paluszki na waszej skórze, kiedy oddychacie razem..sobą...to niczego z tych rzeczy sie dowiedzieć nie można??
czy jest jakaś drastyczna różnica między tym jak ktoś pieści, a tym jak łączy się z tobą w chwilach uniesień?? jak uważacie??...
i pozdrawiam kruszynkowo...fajni jesteście wiecie??