agnieszka.com.pl • Dzisiaj seksu nie będzie
Strona 1 z 2

Dzisiaj seksu nie będzie

: 27 gru 2012, 14:19
autor: sexyagape
Seks tak naprawdę to poznałam dopiero po ślubie, bo czekałam na tego jedynego. Bałam się pierwszego razu ale nie było aż tak źle. Polubiłam seks a teraz po niecałym roku małżeństwa odczuwam czasem jego brak. Długo zastanawiałam się dlaczego mąż nie ma ochoty. Rozumiem, że w dni płodne nie szliśmy "na całość", bo jednak o dziecko się jeszcze nie staramy ale w dni bezpłodne? W chwili wyciszenia w końcu się zorientowałam, co mi męża kradnie - stres, brak czasu i związane z tym zmęczenie. Stres z trzech powodów acz pierwsze dwa mają bezpośredni wpływ na trzeci. Po pierwsze - praca. Dopóki mąż miał za przełożonego faceta to było ok ale starszy pan poszedł na emeryturę i zastąpiła go nieprzyjemna kobieta. Po drugie - rodzina męża. Są nam dłużni niemało kasy a poza tym teściowa ciągle o coś mojego męża prosiła a to zrób to, tamto a to przywieź proszę, zawieź... Po trzecie - studia. Idą całkiem nieźle mężowi ale potrzebowałby na przygotowywanie się do zajęć nieco więcej czasu a powody pierwszy i drugi lubią dużo czasu pożerać. Nic więc dziwnego, że mąż nie ma ochoty a ja czuję się opuszczona i nieatrakcyjna.

Myślałam, że może właśnie seksem jakoś go chociaż troszkę odprężę ale najwidoczniej się myliłam. Jak to jest panie i panowie? Staram się z nim rozmawiać gdy znajdujemy wolną chwilkę ale najlepszym odprężeniem są dla niego chyba gry komputerowe.

: 27 gru 2012, 15:05
autor: Andrew
Wróżką byc nie lubię , ale coś mi to wyglada , ze masz faceta ktoremu diabeł w piecu nie hajcuje [:D] Bo co (w tej kwesti) za facet co czeka z sexem do slubu ? Taki facet ma libido jakie ma , a u faceta libido tylko w ciagu zycia spada , u jednych wolniej u drugich szybciej . Mozesz to zwalac na cokolwiek chcesz , stres - co jak najbardziej moze byc powodem , ale juz zmeczenie ? czym ? i ile człek moze byc w tygodniu zmeczony ? Jesli jeszcze dodamy do tego jego wiek , a sadze ze jest z racji iż jestes jak piszesz rok po slubie i wspominasz cos o studiach - młody , to nie ma mowy o zmeczeniu i przełozeniu sie tego na to,
ze cały rok on nie ma ochoty na sex .
W opisie twoim dnia codziennego nie widze nic co odbiegało by od zajec innych ludzi jakoś szczególnie , problemy to ma kazdy i to czasem nie takie błache jak tutaj wymieniłaś .PO OPROSTU JESTEŚ OFIARĄ WPAJANEJ MŁODZIEZY GŁUPOTY , ZE SEX PO SLUBIE tak to sie wlasnie konczy jak sie swej sexualnosci nie jest swiadomym jak i partnera tak samo .
Lepiej nie bedzie - niestety a jak juz to tylko w porywach .
I tak jak na kłopoty z wzwodem i jego utrzymaniem sposoby sa , tak na to by sie chciało ! praktycznie ich nie ma . <piwko>

: 27 gru 2012, 16:16
autor: Nemezis
Andrew pisze:PO OPROSTU JESTEŚ OFIARĄ WPAJANEJ MŁODZIEZY GŁUPOTY , ZE SEX PO SLUBIE tak to sie wlasnie konczy jak sie swej sexualnosci nie jest swiadomym jak i partnera tak samo .

Coś chyba nie tak z Twoją teorią - ja znałam smak seksu z moim facetem sporo wcześniej, a teraz jestem ponad 4 m-ce po ślubie i zaczynam mieć ten sam problem co autorka tematu :/

: 27 gru 2012, 16:36
autor: Andrew
To nie moja teoria i jak wszystko nie odnosi sie do wszystkich a do wiekszosci .
Ale jest jeszcze jedna mozliwosć <diabel> znudziłyscie sie swoim facetom <diabel>

: 27 gru 2012, 17:06
autor: Nemezis
Szczerze wątpię - kwiatki herbaciane kupuje, śniadanka zostawia gdy wcześniej do pracy wychodzi itp.
Żadna kochanka, póki co, nie istnieje.

Dużo siedzi, trochę doktorat pisze, w chwilach wolnych gry komputerowe - no i brzucha w ostatnim czasie wyhodował. Mam nadzieję, że tu przyczyna.

Oj, ze wszystkim można sobie poradzić, tylko że dla kobiety takie zachowanie faceta jest jak zniewaga :/

: 27 gru 2012, 17:10
autor: Andrew
Nemezis skarbie - jednao z drugim nie ma nic wspólnego Nie o" tym " znudzeniu pisłem
moze cie na rekach nosić , moze wielbic , to inna strona medalu nie ta gdzie widnieje napis POŻĄDANIE . [:D]
ALE SIĘ MYLE na pewno i wszytko niebawem bedzie oki .

: 27 gru 2012, 18:10
autor: Nemezis
Andrew, On nie przejdzie obojętnie, gdy wyczai, że nie mam na sobie biustonosza - lubi sobie ot tak za pierś złapać, po tyłku klepnąć itp.

Zresztą nieważne, dopóki się nie wyjaśni nie będę się tym więcej wkurzać :)

: 27 gru 2012, 21:48
autor: Mona
Endriu, ale my mieliśmy szczęście, że kiedyś nie było komputerów, bo kto wie, czy w ogóle dzieci mielibyśmy <piwko>
Nemezis pisze:Andrew, On nie przejdzie obojętnie, gdy wyczai, że nie mam na sobie biustonosza - lubi sobie ot tak za pierś złapać, po tyłku klepnąć itp.

To tak zupełnie jak 70-ciolatek, który juz tylko klepać po tyłku może, bo nic innego już nie ;)
W obu tych wypadkach nie wierzę w problem medyczny, ale jest to zwykłe niechciejstwo i tyle, no i moze uzależnienie od kompa :)

: 27 gru 2012, 22:58
autor: Maverick
Bo na litosc boska ile mozna ciagle z ta sama kobieta? Rok jak sie poznaje, drugi jak sie poznalo, trzeci z rozpedu, a potem? Nie mowie, ze seks potem jest gorszy. Jest ciagle lepszy o niebo niz z przypadkowa laska z ulicy. Bo dopasowanie, zgranie, uczucie itd, ale dziala tu podswiadomosc, ze to ciagle ta sama kobieta...
Byk moze i 10 razy dziennie, ale za kazdym razem z inna krowa <diabel> <pejcz>

: 27 gru 2012, 23:34
autor: sexyagape
Co do tego czekania do ślubu to tylko z mojej strony a narzeczony to uszanował acz już wcześniej miał dziewczynę, z którą współżył.

Andrew Nie pisałam, że przez cały rok nie ma ochoty na seks. Po prostu mija już prawie rok małżeństwa dopiero a wydaje mi się, że zainteresowanie męża mną zmalało a dopiero co po ślubie prawie codziennie się kochaliśmy.

Nemezis Widzę, że rozumiesz o co mi chodzi. To chyba tak jak myślałam, typowo kobiece rozumowanie.

Co do seksu przed ślubem to nie żałuję czekania. Zrobiłam tak, bo tak chciałam ale na pewno nie będę tego nakazywała córce i synowi, gdy się ich w końcu doczekam.

Miłą niespodziankę miałam po powrocie męża z pracy :) Będzie się działo ;-) bo w końcu lepiej się poczuł :) Nawet parę komplementów już usłyszałam. Wcześniej nic, bo akurat byliśmy umówieni ze znajomymi.

: 28 gru 2012, 00:39
autor: Maverick
Jakbym mial taka wyach ochowana kobiete tez by mi sie nie chcialo.
Rozwiniecie skrotu myslowego dla opornych. Nie podoba mi sie opisywanie wszystkiego bez emocji z perspektywy kobiety po 40 latach malzenstwa. Ale to mi. U mnie samo slowo "zona" (a co dopiero "maz") sprawia ze mi nie staje.

: 28 gru 2012, 09:29
autor: Andrew
Mav - nie masz racji , ja jako ten prawie erotoman i ciagle nadzwyczaj sprawny sexualnie gość 48 letni [:D] majacy jak zonę tak kochankę piszę , ze mozna ciagle tą samą kobietę , a u mnie ciagle oznacza, ze robi sie to z chęcią CODZIENNIE ! Ja zas sam nie jestem tutaj jakimś wyjatkiem , mam wszak zanajomych w podobnym wieku i "wiem" jak jest u nich, a u nich nie ma zle [:D]
Nemezis- Mona ci wyjasniła o co biega <diabel> ja dopowiem , ze to ciagle ta jedna strona medalu .Uzaleznienie od kompa ....hmmmm ja tez bardzo duzo siedze przy tym ustrojstwie , ale zeby to miało wpływ na to ,ze mi sie nie chce ??
Z swej strony mogę dopisac , ze stres bardzo zle działa na chcenie , ale tez do stresu mozna sie przyzwyczaić , nowy stres jednak potrzebuje czasu by sie do owego przyzwyczaić itd. Kazdy jest inny i tylko zastanawia mnie dlaczego starsze pokolenie jest aktywniejsze sexualnie od młodego , a tak wynika z mej obserwacji .

: 29 gru 2012, 17:21
autor: Maverick
Andrew, Ty masz dwie kobiety wiec nie jedna. Poza tym ludzie maja rozny poziom libido.

: 29 gru 2012, 17:48
autor: Andrew
co za roznica , ze mam dwie ?
poziom libido ? no tak , ale mimo ze jest rozny jest stały .

: 29 gru 2012, 18:25
autor: Maverick
Jest zmienny.
Poza tym Ty mozesz miec inaczej, ja np mam tak, ze po seksie nie mam ochoty na kolejny. ale gdyby z inna dziewczyna... to ochota by sie znalazla. Ewolucja Andrew, seks to strata energii i po co ja tracic na samice ktora sie juz zaplodnilo? W przenosni oczywiscie.

: 29 gru 2012, 19:24
autor: Andrew
łał ! az sie boje ile bym mial energi co by sie z nia stało gdybym sexu nie uprawiał [:D] przestttttaaaaannnnnnn <diabel>

: 29 gru 2012, 20:33
autor: Nemezis
Ale mam bekę z Mojego :D Chyba przeczytał ten temat, bo jeszcze zwiększył częstotliwość klapsów, a o wczorajszej nocy nie wspominając 8) Od dawna wie o mnie na tym forum, ale zajrzał tu chyba dopiero jak wyraźnie zakomunikowałam problem.

Z swej strony mogę dopisac , ze stres bardzo zle działa na chcenie , ale tez do stresu mozna sie przyzwyczaić , nowy stres jednak potrzebuje czasu by sie do owego przyzwyczaić itd.

No ja właśnie myślę, że to nowe stresy. Terminy gonią, czasu za mało, żona wymaga, a mamusia NIC nie wymagała :P
I jakoś ciągle coś wyskakuje, coś trzeba zrobić itp. Przed ślubem życie było łatwiejsze, mniej obowiązków i presji, zdecydowanie. Teraz wszyscy patrzą jak sobie "młodzi" radzą w roli dorosłych ludzi <szczerbaty>
Trzeba przywyknąć, że więcej się dzieje, trzeba inaczej czasem gospodarować - mam nadzieję, że w tym sęk.

: 29 gru 2012, 22:27
autor: Maverick
Kobieta. Facet (prawdziwy) ma w rzyci to jak inni na niego patrza i ich oczekiwania.

: 29 gru 2012, 23:52
autor: Nemezis
Dobra dobra. Niby generalnie się zgadza, ale nie do końca.

: 30 gru 2012, 16:31
autor: shaman
U nas nigdy gry komputerowe, w które grywamy zresztą oboje w szerszym gronie, nie kolidowały w bzykankiem. Demonizujecie ten komputer. Wszystko zależy od podejścia.

Seks w związku to inny problem. Moim zdaniem najważniejsze jest NIE godzić się na obniżanie standardów, satysfakcji. Ciągłe poszukiwanie. To fajna, ekscytująca misja i bodziec do NATURALNEGO odnajdywania świeżości w związku.

W moim odczuciu ważne jest odnajdywanie "chcenia" w codzienności - w wyzwaniach w pracy, w studiach, w doktoracie, we własnych projektach. Jeśli mamy ciekawe życie, to nawet setne ciupcianie w misjonarskiej jest smakowitą jego częścią, a nie rutynowym elementem.

: 30 gru 2012, 17:52
autor: Maverick
Tak sie pocieszaj.

: 30 gru 2012, 19:34
autor: Nemezis
shaman, generalnie piszesz prawdę, ale prawdę o sobie. Ty jesteś takim człowiekiem, który wyraźnie i przede wszystkim dba o drugiego zanim ten drugi zdąży coś powiedzieć. Założę się, że nawet jakbyś za czas jakiś poczuł chęć przystopowania w życiu seksualnym, to zorientowałbyś się dopiero po jakimś czasie, jakby Ci dziewczę powiedziało, że coś się w Tobie zmieniło :P
Kwestia człowieka i jego nastawienia do życia, codzienności. Lubisz szybko i ciekawie żyć, a żeby było dobrze, musi się dużo dziać. I dużo się zastanawiasz nad zajebistością dnia codziennego. Mój mąż jest Twoim przeciwieństwem ;)

: 30 gru 2012, 20:53
autor: shaman
Nie do końca jest tak, że piszę wyłącznie o sobie. Tobie Nemezis może się tak wydawać, bo porównujesz sobie to z tym, co wiesz.
Chodzi jednak o prosty mechanizm, że kiedy z życia mamy satysfakcję, to łatwiej o satysfakcję z seksu, bo jest on świetnym dopełnieniem, a nie smutną rutyną. I nie ważne czy satysfakcja i życiowy luz płyną z co tygodniowych skoków ze spadochronem czy ze spokojnej pracy i kilku godzin gier komputerowych co weekend.

: 31 gru 2012, 08:58
autor: Andrew
Npisze tak :
jak mi interesy nie idą to i tak sex mam codziennie, ale jak mi interesy nagle ruszą to mam sex bez problemu 3 x dziennie , a kobieta pyta cos ty brał [:D]
wiec psycha ma tu kolosalne zbaczenie , mimo , ze przyzwyczajony jestem od lat do tego ze interes potrafi kuleć .
sadze ze u wszyztkich działaja podobne mechanizmy .

: 01 sty 2013, 18:14
autor: Nemezis
shaman pisze:to łatwiej o satysfakcję z seksu

To chyba też nie do końca to.
Z samego seksu czerpiemy satysfakcję oboje, chodzi wyłącznie o jego częstotliwość w ostatnim czasie. A właściwie to nie wiem czy dalej o to chodzi, bo od kiedy zakomunikowałam partnerowi, że niekoniecznie dobrze się z tym czuję - to się zmieniło [znaczy się teraz, bo czy w ogóle się zmieniło, to wyjdzie z czasem].

: 02 sty 2013, 10:55
autor: Andrew
Tylko czy teraz nie dziła to, ze On chce bo wie, ze Ty chcesz . Robi to jak by dla Ciebie , a nie ze sam ma ochotę .
tylko dywaguję <piwko>

: 05 sty 2013, 19:40
autor: Speeder987
shaman ma absolutna racje
Masz to same podejscie zyciowe co Ja :D

A jesli chodzi o komputer oraz o mlodych ludzi to z wlasnej obserwacji powiem Wam jest bardzoooo zle :/
Jak tak patrze na tego calego Facebooka oraz jak to czlowiek potrafi przesiedziec iles godzin przy kompueterze oraz telewizorze zamiast sie spotkac z kumplami, wyjsc, pospacerowac z dziewczyna to wszyscy jak cwoki siedza na portalach spolecznosciowych jak nalogowe cpuny

Laski pstrykaja sobie sweet focie np.: strzela sobie tylek i juz z 500 mezczyzn napisze komentarz i wcisnie tego glupiego "Lajka"

Hehe raz kiedys przypomina mi sie sytuacja jak moja stara kolezanka z klasy podstawowej
Wygladala pieknie a po tylu latach sie tak zmienila, ze zafarbowala wlosy na niebiesko
Klnie jak szewc i lubi uwodzic mezczyzn
I jak tak patrzylem na te komentarze: Jakas ty sliczna !!
To normalnie chwycilem sie reka twarzy i taki daszek nad czolem zrobilem, czyli facepalm :P
Jako jedyny powiedzialem: Cos Ty ze soba zrobila !!
I od razu polecialy do mnie hejty xd
Ale wiekszosc to byli moi kumple i potem dostalem wiadomosci na GG
Ze faktycznie mam racje a Oni jak debile mieli zamydlone oczy ;)

Ja nienawidze portali spolecznosciowych
Prawda jest taka, ze wszyscy siedza jak opetani przy tych komputerach zamiast sie spotkac w 4 oczy
Dlatego jesli chodzi o mnie preferuje kontakt w 4 oczy a nie jakies GG czy Facebook -.-
Tylko tak mozesz poczuc emocje i cieplo drugiego czlowieka czego brakuje w zwyklym tekscie

Jesli chodzi o mnie to wolalbym zyc w czasach kiedy nie bylo komputerow
Ludzie sie spotykali w klubach, swietnie sie bawili i spedzali czas ze soba oraz swietnie sie ubierali
A co dzisiaj widze ? Ponad polowa spoleczenstwa siedzi w domach zamiast wyjsc na swieze powietrze -.-
A jak patrze na ta mlodziez dzisiejsza to w ogole nie maja pojecia co to jest prawdziwa milosc -.-
To raczej taki szpan i lans = przelotne zwiazki
Taki jest XXI wiek

: 05 sty 2013, 23:08
autor: shaman
Pocałunek kretyna <pijak>

: 06 sty 2013, 02:09
autor: Maverick
XXI jest wspanialy. Zaluje ze nie dozyje XXII.
Wystarczy nie miec konta na twarzoksiazce. Jak ja.

: 06 sty 2013, 11:37
autor: Andrew
nic nie przeszkadza w zyciu co jest czynione w pewnej normie - nie są winne komputery , winni są ludzie . jak zawsze zresztą . [:D]