agnieszka.com.pl • Zasypiający facet
Strona 1 z 2

Zasypiający facet

: 03 gru 2010, 20:09
autor: czarna13
Witajcie!
Mam pewien problem, który zaczyna mnie martwić i denerwowac. Otóż chodzi o mojego faceta, który zasypia podczas seksu bądź podczas pieszczot. Zaznaczam że zasypia w trakcie a nie po... Zdarza się że zaczyna chrapać z głową między moimi nogami... Już nie wiem co mam o tym mysleć, bo przecież nie zawsze jest aż tak zmęczony żeby od razu zasypiać.
Mówi ze mnie kocha, że się mu podobam ale ja się boje że już go nie pociągam tak jak kiedyś, bo kiedys mu się to nie zdarzało... Nawet jeśli ja w takiej sytuacji przejmuje inicjatywe to dalej jest to samo...
Czy to normalne? Zdarzają sie u was takie sytuacje? Poradźcie coś...

: 03 gru 2010, 23:13
autor: Dzindzer
czarna13 pisze:Czy to normalne?

To nie jest normalne.

Może cos nie tak z jego poziomem cukru ?

Czy poza seksem tez przysypia, bo może to narkolepsja

: 03 gru 2010, 23:16
autor: czarna13
No właśnie nie... Tylko wtedy kiedy jesteśmy razem w łózku

: 04 gru 2010, 20:37
autor: majkawazka
może spróbujcie szczerze porozmawiać, może Wasze życie erotyczne zaczęło być lekko monotonne..
Warto rozmawiać, nawet był taki program:)

powodzenia!

: 04 gru 2010, 22:25
autor: Dzindzer
I od gadania przestanie zasypiać ?

: 04 gru 2010, 22:52
autor: majkawazka
nie no, porozmawiać przed.

Zależy też o czym się gada - wystarczy trochę nagrzeszyć słownie i facet będzie nakręcony na maxa:)

Ja swojemu w trakcie gry wstępnej opowiadam czasem co zaraz będę robiła z jego ciałem i jak bardzo to lubię! U mnie to działa!

: 04 gru 2010, 23:27
autor: shaman
Jeśli idę z kimś do łóżka, ten ktoś nie musi się specjalnie gimnastykować, żeby cokolwiek z tego wyszło.
A jeśli kobieta mnie nie kręci, to choćby nie wiem w ilu językach opowiadała jak to zrobi mi z Bonda helikopter - well, najwyżej się uśmiechę i podziękuję.

Ale skoro facet się zarzeka, że problemem nie jest pożądanie - to pewnie problem fizyczny w jakimś stopniu. Od tego jest lekarz. Nie forum. Nie rozmowa.

: 05 gru 2010, 09:00
autor: Andrew
jak dla mnie nie zła prowokajca - no pomysli niech jednen z drugim - facet bierze sie za pieszczoty i przy nich zasypia ?? akurat [:D] se wymysliła autorka .

: 07 gru 2010, 15:48
autor: Topp
Andrew pisze:jak dla mnie nie zła prowokajca - no pomysli niech jednen z drugim - facet bierze sie za pieszczoty i przy nich zasypia ?? akurat [:D] se wymysliła autorka .


Hehe, no też zdarzało mi się zasypiać między nogami. Zmęczenie robotą tylko i wyłącznie. U nas to w ogóle jest jazda. Mała ma przesunięty zegar. Normalnie idzie spać koło 3-4 nad ranem i śpi do 11-13. Aktywość i ochota na zabawę się jej odpala wtedy gdy ja mam największy zjazd czyli koło 22. Ciekawe, że o 00 jak nie odpadnę po drodze to się rozbudzam. No ale jakoś się dograliśmy.
Miałem i mam troche wiariacki tryb życia, ale zacząłem lepiej się odżywiać, pić wode i wysypiać normalnie. Może być Twój koleżka jednak po prostu zmęczony, też swoim trybem życia. Do małej też długo to nie mogło dotrzeć. Teraz pilnuję by dobierac się do niej wczesniej.

: 07 gru 2010, 16:37
autor: Dzindzer
Topp pisze:Może być Twój koleżka jednak po prostu zmęczony, też swoim trybem życia.

Nie jestem sobie w stanie wyobrazić u zdrowego facet takiego zmęczenia by usypiał podczas pieszczot.

: 07 gru 2010, 16:41
autor: czarna13
Nie jestem sobie w stanie wyobrazić u zdrowego facet takiego zmęczenia by usypiał podczas pieszczot.[/quote]

ja właśnie też, dlatego pytałam jak to jest u was, czy też faceci są tak zmęczeni ze zasypiają w takim momencie... Bo ja do tej pory uważałam ze jeśli facet jest podniecony i za coś się zabiera to nic mu w tym nie przeszkdzi, a już na pewno nie sen. Cóż, jednak wychodzi na to ze się pomyliłam

: 07 gru 2010, 16:50
autor: Dzindzer
To w ogóle jest strasznie dziwne, bo z tego co piszesz przysypia tylko podczas sytuacji erotycznych.

: 07 gru 2010, 18:23
autor: czarna13
No nie, nie tylko wtedy... czasami wystarczy że na 5 minut położy się na łóżku i zasypia... Widocznie powinniśmy uprawiać seks tylko na stojąco hehe ;)

: 07 gru 2010, 18:52
autor: Maverick
Dzindzer pisze:Nie jestem sobie w stanie wyobrazić u zdrowego facet takiego zmęczenia by usypiał podczas pieszczot.
Ja sie kiedys lekko skimnalem podczas fellatio. Dziewczyna byla lekko zmieszana. Moze nie bylem jakos super zmeczony, ale sie zrelaksowalem, poza tym jej to specjalnie nie wychodzilo no i sie stalo :P
Ale zebym mial zasnac podczas gdy ja cos robie to nie mialem okazji choc wyobrazam to sobie i uwazam za mozliwe.
Slyszalem o przypadku ze ktos szedl i spal i wcale nie chodzi tu o lunatykowanie tylko o wyprawe piesza ktora zamiast 12 godzin trwala przypadkowo dobe w trudnym terenie. Sam skolei jak kiedys nie przespalem nocki to jak dpadl mnie kryzys potrafilem zasnac max 15 sekund po tym jak usiadlem gdzies. Jestem pewny ze podczas seksu tez bym wowczas kimal.

: 08 gru 2010, 12:07
autor: Topp
Dzindzer pisze:
Topp pisze:Może być Twój koleżka jednak po prostu zmęczony, też swoim trybem życia.

Nie jestem sobie w stanie wyobrazić u zdrowego facet takiego zmęczenia by usypiał podczas pieszczot.


No tak jednak się zdarza, człowiek to nie robot. Może być zmęczony tak fizycznie jak i emocjonalnie. Ja potrafię to sobie bez trudu wyobrazić, a nawet oczekiwać pewnej dozy wyrozumiałości. Miesiąc pod ciśnieniem, terminy, wewnętrzne niesnaski, projekty, nagrania od 9 do 20 i człowiek marzy tylko i wyłącznie o tym, żeby położyć się i kimnąć. Moja nie pracuje i też jej trudno było to sobie wyobrazić.

: 08 gru 2010, 15:29
autor: Dzindzer
Jedno to usnąć kiedy ogląda się tv a panna miło drapie po plecach a drugie to usnąć kiedy sie pannie robi dobrze. To pierwsze rozumiem, drugiego za cholerę.

: 08 gru 2010, 15:41
autor: czarna13
Dzindzer pisze:Jedno to usnąć kiedy ogląda się tv a panna miło drapie po plecach a drugie to usnąć kiedy sie pannie robi dobrze. To pierwsze rozumiem, drugiego za cholerę.


Otóż to... I on się dziwi ze ja się złoszczę... No jak zacznie, rozpieprzy robote i nie skończy bo w trakcie zaśnie to mam być zadowolona? Jak mi się chce spać to za nic sie nie biore.
Poza tym nawet jak mi sie chce spac, jeśli facet zaczyna robić mi dobrze to mnie pobudza, rozbudza i spanie przechodzi

: 08 gru 2010, 16:52
autor: Topp
czarna13 pisze:
Dzindzer pisze:Jedno to usnąć kiedy ogląda się tv a panna miło drapie po plecach a drugie to usnąć kiedy sie pannie robi dobrze. To pierwsze rozumiem, drugiego za cholerę.


Otóż to... I on się dziwi ze ja się złoszczę... No jak zacznie, rozpieprzy robote i nie skończy bo w trakcie zaśnie to mam być zadowolona? Jak mi się chce spać to za nic sie nie biore.
Poza tym nawet jak mi sie chce spac, jeśli facet zaczyna robić mi dobrze to mnie pobudza, rozbudza i spanie przechodzi



Ot, zagadka... :)

: 11 gru 2010, 07:54
autor: Maverick
czarna13 pisze:Otóż to... I on się dziwi ze ja się złoszczę... No jak zacznie, rozpieprzy robote i nie skończy bo w trakcie zaśnie to mam być zadowolona? Jak mi się chce spać to za nic sie nie biore.
Poza tym nawet jak mi sie chce spac, jeśli facet zaczyna robić mi dobrze to mnie pobudza, rozbudza i spanie przechodzi
Niech sprobuje zmienic tryb zycia

: 09 sty 2011, 17:39
autor: smierdzigeba
przed stosunkiem daj mu dużo kofeiny!

: 11 sty 2011, 05:44
autor: runeko
Dzindzer pisze:Nie jestem sobie w stanie wyobrazić u zdrowego facet takiego zmęczenia by usypiał podczas pieszczot.

Da się. Mężu się zdarza być w pracy po 16 godzin 2 dni pod rząd i jak przychodzi do domu tego drugiego dnia, to przysypia jedząc kolację z łyżką w połowie drogi między talerzem a paszczą. W takich sytuacjach się należy zabrać od razu do czynu, bez żadnych pierdołowatych pieszczotek i zmusić faceta do bycia w takiej pozycji, w której spać jest niewygodnie (czyt. nie może leżeć).
czarna13 pisze:Otóż to... I on się dziwi ze ja się złoszczę...

Bo nie powinnaś, przynajmniej dopóki nie wyjaśni się dlaczego tak się dzieje. Mnie też to na początku denerwowało ale wiem, że czasami on musi być dłużej w pracy, nawet dwa dni pod rząd i może mu się po prostu chcieć spać. Dopiero to zrozumiałam, kiedy mi się przypomniało jak ja z lotniska wracałam styrana po paru dniach zasuwania po 10-16 godzin. Czasem trzeba coś poświęcić na rzecz czegoś innego i poczekać z seksem na lepszą okazję. Jedynym wyjątkiem może być sytuacja, w której Twój facet pracuje parę godzin dziennie albo w ogóle i zasypia sobie tak dla sportu, wtedy to jest coś po prostu nie tak. Albo jeżeli wynika to z trybu życia gdzie on nocami pije i imprezuje, a później nie ma czasu i siły na Ciebie. Jeżeli to jednak kwestia pracy i zmęczenia nią- faceci to naprawdę nie są seksualne roboty, to nie pornol że staje na życzenie i w każdej chwili. Facet też ma się prawo wyczerpać.
czarna13 pisze:Jak mi się chce spać to za nic sie nie biore.

Może chce Cię za wszelką cenę zadowolić i próbując to robić nawet nie wie, że dzieje się odwrotnie.
smierdzigeba pisze:przed stosunkiem daj mu dużo kofeiny!

Pomocna może być mała dawka, większa może powodować problemy z ejakulacją.

: 11 sty 2011, 07:35
autor: smierdzigeba
no ważne by pobudzić.

: 11 sty 2011, 10:04
autor: Andrew
Da się. Mężu się zdarza być w pracy po 16 godzin 2 dni pod rząd i jak przychodzi do domu tego drugiego dnia, to przysypia jedząc kolację z łyżką w połowie drogi między talerzem a paszczą.

Rozumiem , ze kazdy jest inny , bo... mimo wieku mojego , a domiemam, ze starszy jestem od meza [:D] cały tydzien pracujac po 16 godzin nie zasypiał bym nad talezem bedac zdrowym .

: 11 sty 2011, 11:43
autor: Dzindzer
runeko pisze: Mężu się zdarza być w pracy po 16 godzin 2 dni pod rząd i jak przychodzi do domu tego drugiego dnia, to przysypia jedząc kolację z łyżką w połowie drogi między talerzem a paszczą.

Wierzę, ale nie umiem sobie tego wyobrazić.

runeko pisze:(czyt. nie może leżeć).

Ponoć są ludzie którzy usną na stojąco. Czego sobie nie umiem wyobrazić, no co ja w tej materii mam skromna wyobraźnię, sama usnę tylko na leżąco, a jak nie będę przykryta to po godzinie się obudzę i już nie usnę.

: 11 sty 2011, 14:16
autor: Andrew
usnac na stojaco - a i owszem i wcale nie musi to u mnie nastapic po ciezkiej pracy czy zmeczeniu czymkolwiek - ot wystepuje wtedy kiedy sie nic nie robi np. Miałem tak czesto kiedys jadac tramwajem , czy autobusem z punktu A do punktu B stało sie trzymajac rurki i zwyczajnie dzemało , jak sie uginały kolana , człek sie budził , albo zona budziła tracajac łokciem [:D] Ja mam spanie na zawołanie , czyli kłade sie mówie dobranoc i pstryk ! tak jak by ktos kontakt zgasił - spię ! Jak sa jakies watpliwosci to odpowiem na ewentualne pytania

: 11 sty 2011, 16:07
autor: Dzindzer
Andrew pisze: Ja mam spanie na zawołanie , czyli kłade sie mówie dobranoc i pstryk ! tak jak by ktos kontakt zgasił - spię ! Jak sa jakies watpliwosci to odpowiem na ewentualne pytania

Zupełnie jak mój ojciec, on miał tak samo. Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę.

Autorko a może Twój facet też tak szybko zasypiać umie ?

: 11 sty 2011, 16:28
autor: czarna13
No w sumie nie ma z tym większych problemów... Ale z nim to jest tak że pracuje 8 godzin, reszte czasu spedza w domu na jakichs własnych zajęciach i chodzi spac zazwyczaj po północy, a jak przyjedzie do mnie to pada momentalnie...

: 11 sty 2011, 17:20
autor: ksiezycowka
Andrew pisze: cały tydzien pracujac po 16 godzin nie zasypiał bym nad talezem bedac zdrowym .
Ale każdy jest inny. Ja doskonale rozumiem, że ktoś może czuć się zmęczony i senny nawet jakby pracował 4 h dziennie.

Dzindzer pisze:Ponoć są ludzie którzy usną na stojąco. Czego sobie nie umiem wyobrazić, no co ja w tej materii mam skromna wyobraźnię, sama usnę tylko na leżąco, a jak nie będę przykryta to po godzinie się obudzę i już nie usnę.
Też tak kiedyś miałam. Teraz zero problemów mam żeby spać na siedząco, do pozycji stojącej może z czasem też dojdę. Z tym, że nie chodzi o jakieś drzemanie. Ja normalnie śpię, sny mam itd. :D

czarna13, a może poślij Ty go na jakieś badania ogólne?

: 12 sty 2011, 01:47
autor: Andrew
to fakt kazdy jest inny

: 12 sty 2011, 02:35
autor: runeko
Andrew pisze:cały tydzien pracujac po 16 godzin nie zasypiał bym nad talezem bedac zdrowym

To taka hipoteza, czy zdarzyło Ci się takie coś? Dodam jeszcze, że w dniach kiedy tak jest on sypia tylko po 3 godziny w nocy. Przy 6 godzinach snu i 32 godzinach pracy w ciągu 48 godzin nie ma bohatera. Przy takiej ilości snu najzdrowszy człowiek zasypia przy byle okazji.
czarna13 pisze:a jak przyjedzie do mnie to pada momentalnie...

W tym momencie zaczęłabym szukać problemu w relacjach pomiędzy Wami bo to akurat normalne nie jest. Zakładając, że w pracy i w domu nie ma epizodów przysypiania.
księżycówka pisze:Ja doskonale rozumiem, że ktoś może czuć się zmęczony i senny nawet jakby pracował 4 h dziennie.

Ja tak mam :D Do tego mam ciśnienie 100/75, a jak jeszcze ciśnienie barometryczne jest niskie, to w ogóle śpię na stojąco. I fakt, potrafię iść spać na parę godzin po przyjściu do domu po 4 godzinach pracy, przed którą spałam w nocy minumum 7 godzin. Ten typ tak ma <pijak> W tym przypadku jednak przy seksie bym nie zasnęła.