burysmerf pisze:Nie jest tak zupełnie mało konkretna, mówi mi co sprawia jej przyjemność
A Ty jak konkretny jesteś? Chciałbyś, aby przychodziła napalona na Ciebie, by bez słowa brała się za Ciebie, by mówiła wprost co ją w Tobie podnieca, jak chciałaby się kochać - a sam to robisz?
burysmerf pisze:Ostatnio zaczałem w ogole jakoś bardzo się denerwować w trakcie, przestaje mi to sprawiać przyjemność, nie wiem co zrobić..
To widać, to przeszkadza. Seks ma dawać przyjemność, związek radość. Każde odstępstwa rozpraszają.
burysmerf pisze:śnił jej się ktoś nieznajomy
A Ty jak patrzysz na Angelinę Jolie to myślisz jedynie o tym, czy dobrze gra, hipokryto?
burysmerf pisze:Nie wiem dlaczego ona bardzo chce ze mną być...
Nie mam pojęcia, co dziewczyna z głową na karku mogłaby robić z facetem, którego ulubionym powiedzonkiem jest "nie wiem co robić". Chyba tylko na zakupy chodzić.
Nemezis pisze:burysmerf napisał/a:
Czuje po prostu, że jestem "kiepski".
Typowe dla facetów w Twojej sytuacji. Tu na forum chyba każdy się tak czuł, który przychodził z tym problemem. A wieeeelu Was jest.
A recepta na uniknięcie tego syfu i stania się kolejnym dziadkiem jest prosta.
Po pierwsze nieidealne dopasowanie w łóżku to rzecz naturalna,
przynajmniej z początku,
zwłaszcza u nastolatków.
Po drugie o tym czy kto kiepski czy dobry, nie świadczy ilość orgazmów partnera/ki, ale znajomość własnej wartości i szczere intencje. Kiedy dwie osoby pewne swojej wartości chcą nawazajem ofiarować sobie wszystko, co z intencją dania przyjemności wymyślą... samo to jest dla nich podniecające. Kobiety chcą być dotykane przez księciów, faceci chcą dotykać damy. Nie trzeba wtedy rozrysowywać wzorów na błądzeniem palcem po łonie.
Nemezis pisze:A nie sądzisz, że takim wywieraniem na niej presji sprawiasz, że ona czuje się jakby była jakaś nienormalna?
Myślisz, że jak napiszesz, to posłucha?