agnieszka.com.pl • Jak często myślicie o seksie z partnerem???
Strona 1 z 1

Jak często myślicie o seksie z partnerem???

: 07 gru 2009, 12:48
autor: *O*N*A*
Witam:)!
Nie wiem czy można to nazwać problemem czy nie, ale wolę wiedzieć co Wy o tym sądzicie:)! Jeśli podobny topik już był to z góry przepraszam, gdyż mogłam niedokładnie przejrzeć listę tematów.
Otóż z partenrem widzimy się dość rzadko- raz na 2, 3 tygodnie, a nawet i raz na miesiąc się zdarza (mowa oczywiście o weekendach). Gdy tylko się spotkamy to nie możemy się sobą nacieszyć, a seks uprawiamy wtedy codziennie (oczywiście najczęściej nocą <banan>). I właśnie teraz docieram do sedna sprawy. Jak tylko nie widzimy się przez te 2, 3 tygodnie, a nawet przez miesiąc to często myślę o seksie z nim. No i muszę przyznać, że te myśli przewyższają myśli o nim samym czasami :/. Choć faktem jest że bardzo za nim tęsknię, bardzo mi go brakuje przez ten czas. Czy normalne są takie ciągłe myśli o seksie? Wam też to się zdarza? Uwielbiam z nim to robić, czuć tą bliskość. Czy to jest już uzależnienie od seksu ?? <help>

: 07 gru 2009, 12:55
autor: Dzindzer
*O*N*A* pisze:Czy normalne są takie ciągłe myśli o seksie?

Pewnie jest Ci z nim świetnie w łóżku, pewnie uwielbiasz seks, masz temperament. To normalne, ze pragniesz swojego faceta i jak go nie ma to myslisz o seksie z nim.

*O*N*A* pisze:Wam też to się zdarza?

Mimo, że mieszkamy razem to miewam tak. Teraz tak mam.

*O*N*A* pisze:Czy to jest już uzależnienie od seksu ?? <help>

Zapewne nie. To normalne, że chcesz seksu, normalne u zdrowej kobiety.

A seks weekendowy co 2,3 tygodnie to rzadko, więc potrzeby daja znać o sobie.


Problem to ewentualnie mogłabys mieć gdybyś o tym seksie nic a nic nie myslała

: 07 gru 2009, 14:53
autor: Mijka
*O*N*A* pisze:Czy normalne są takie ciągłe myśli o seksie?

Jak najbardziej :)

*O*N*A* pisze:Wam też to się zdarza?

Owszem :D Ostatnio nagminnie.

*O*N*A* pisze:Jak tylko nie widzimy się przez te 2, 3 tygodnie

Wiesz, u mnie pierwsze myśli o seksie pojawiają się zazwyczaj wtedy, jak po namiętnej nocy odstawia mnie rano do pracy i wraca do siebie. Mam ochotę wtedy zadzwonić i powiedzieć, żeby wrócił, chociaż na moment, abym mogła go jeszcze raz pocałować :) (też nie widujemy się za często, daleko od siebie mieszkamy). I nigdy nie miałam dylematów czy to oby normalne jest ;)
Raczej powinnaś cieszyć się z takiego stanu rzeczy i jak najlepiej go wykorzystywać :D

: 07 gru 2009, 14:56
autor: Imperator
Mijka pisze:Raczej powinnaś cieszyć się z takiego stanu rzeczy i jak najlepiej go wykorzystywać

Właśnie. Niestety ludzie (zwłaszcza kobiety) mają taką tendencję, że jak się im często chce, to coś jest nie tak z nimi, nie wiem jakieś poczucie winy się wkrada i takie tam podobne sprawy. Efekt jest taki, że pomimo wyraźnych oznak chcicy odmawia się, a potem się gada, że nie powinno się tak dużo, że trzeba se dać spokój na jakiś czas, itp. Wkrada się sztuczność do związku.

: 07 gru 2009, 15:30
autor: olcia
nie jestes uzalezniona...mylisz pojecia. to normalne ze myslisz o seksie ze swoim partnerem tymbardziej ze nie widujecie sie czesto. zdrowa kobieta z ciebie! ja tez mysle non stop i nie uwazam ze to jest zle, wrecz przeciwnie, to pobudza moje fantazje ktore pozniej chcialabym przeniesc do lozka [:D]

: 07 gru 2009, 18:24
autor: ksiezycowka
To norma. Ja myślę o seksie z moim niemal 24/7 ;)

: 07 gru 2009, 22:58
autor: *O*N*A*
olcia pisze: ja tez mysle non stop i nie uwazam ze to jest zle, wrecz przeciwnie, to pobudza moje fantazje ktore pozniej chcialabym przeniesc do lozka [:D]


No właśnie <aniolek>. Tylko to czekanie na spotkanie jest najgorsze ;(. Na dany weekend, w którym mamy się spotkać to tak się już "nastroję", że "zjadłabym go" już w drzwiach jak tylko się pokaże <diabel>

: 07 gru 2009, 23:41
autor: pracocholik
*O*N*A* pisze:Na dany weekend, w którym mamy się spotkać to tak się już "nastroję", że "zjadłabym go" już w drzwiach jak tylko się pokaże <diabel>


No to zamiast o tym pisać, zrób to po prostu <aniolek>

A żeby nikt nie mówił, że nie na temat ;) Będąc w związku często myślałem o seksie z nią. Nie umiem określić ile godzin dziennie, ale naprawdę często. Od kiedy jestem sam nie myślę o seksie praktycznie wcale.

: 08 gru 2009, 12:05
autor: *O*N*A*
pracocholik pisze:
*O*N*A* pisze:Na dany weekend, w którym mamy się spotkać to tak się już "nastroję", że "zjadłabym go" już w drzwiach jak tylko się pokaże <diabel>


No to zamiast o tym pisać, zrób to po prostu <aniolek>


No właśnie problem w tym, że nie bardzo mogę, bo mieszkam wciąż z rodzicami no i oni przeważnie są w domku <chory>, a kochając się i wciąż myśląc, że rodzic może wejść do pokoju to juz nie to samo 8). Czekamy do nocki kiedy wiemy, że wszyscy już śpią, ale i tak aż takich wodzy fantazji nie możemy z siebie uwolnić, ponieważ jęki, stęki byłoby przez ścianę słychać <aniolek>. Lepiej jak rodzice jedynie domyślają się, że to robimy niż jakby mieli nas przyłapać na gorącym uczynku <pejcz>. Oj. Chyba odbiegłam troszkę od tematu <bojesie>

: 08 gru 2009, 15:10
autor: pracocholik
*O*N*A* pisze:No właśnie problem w tym, że nie bardzo mogę, bo mieszkam wciąż z rodzicami no i oni przeważnie są w domku <chory>, a kochając się i wciąż myśląc, że rodzic może wejść do pokoju to juz nie to samo 8).

Kurcze pieczone... Ludzie, przecież zawsze można wyjść "na imprezę". Wynająć pokoik... cokolwiek <zalamka>
Ja rozumiem, że nie jest łatwo... Ale nie ma co szukać usprawiedliwienia, trzeba działać <diabel>

O*N*A* pisze:Lepiej jak rodzice jedynie domyślają się, że to robimy niż jakby mieli nas przyłapać na gorącym uczynku <pejcz>.

A co to za różnica? Przecież i tak co mieli sobie o tym pomyśleć, to sobie pomyśleli !! Nie wierzę, żeby tylko czekali żeby złapać Was na gorącym uczynku i prawić lekcje o moralności <aniolek>

: 08 gru 2009, 15:14
autor: Dzindzer
*O*N*A* pisze:a kochając się i wciąż myśląc, że rodzic może wejść do pokoju
to juz nie to samo 8)

Jak to wejść ??
To u Ciebie nie pukają ??
Drzwi zamknąc i nie wejdą

By Cię facet zabrał do hotelu

: 08 gru 2009, 16:51
autor: Andrew
Ludzie zloci ja mam 45 lat a jakos nie mam problemu sie sexic , jak przyjdzie ochota to winda , WC dla inwalidów , przymierzalnia , ciemna uliczka , dach wierzowca , jakas klatka schodowa itd. a wy młodzi ..... wam wino nie zaszkodzi <hahaha>

: 09 gru 2009, 09:34
autor: *O*N*A*
Dzindzer pisze:
*O*N*A* pisze:a kochając się i wciąż myśląc, że rodzic może wejść do pokoju
to juz nie to samo 8)


By Cię facet zabrał do hotelu


Niestety ja mieszkam na wsi [:D], najbliższy hotel jest 80 km stąd (taki, w którym nie pracują znajomi rodziców). On przyjezdża do mnie ponad 120 km no więc kolejne 80 km jechać później i tracić czas na jazdę to nie bardzo. A my chcemy jak najwięcej czasu ze soba spędzić (poprzytulać się itp.) bo rzadko się widzimy <zakochany>

: 09 gru 2009, 09:49
autor: Dzindzer
Niestety ja mieszkam na wsi [:D] , najbliższy hotel jest 80 km stąd (taki, w którym nie pracują znajomi rodziców

Masz 24 lata, co z tego, że ewentualnie zobaczą Cię z w hotelu rznajomi rodziców. Gdybyś miała 16 lat to ja rozumiem.


To może czasami Ty jedź do niego

: 09 gru 2009, 11:18
autor: *O*N*A*
Dzindzer pisze: To może czasami Ty jedź do niego


Jeżdżę i to dosyć często. Raz on do mnie, a następnym razem ja do niego, tak na zmianę. U niego jest raźniej. Rodziców pod tym względem ma baaardzo tolerancyjnych. Uważają, że jesteśmy dorośli to wiemy co robimy, w nasze życie się nie wpierniczają. "Będzie wnuk lub wnuczka to bedę się cieszyć"- jak to jego mama mówi [:D]. Raz jego ojciec przyłapał nas w dwuznacznej sytuacji i tylko się zaśmiał. Uważają, że już czas najwyższy, aby mieli wnuka <diabel>. Z moja mamą jest trochę gorzej, ale powoli kuma, że wtrącać się nie powinna. Wiele razy jej to mówię, że mam już swoje lata i "co Bóg da to się ochrzci" 8). A po tacie to spływa jak po kaczce. On dobrze wie, czemu chcemy w pokoju być sami i nawet mamę czasami gania za to, że często zachodzi do nas [:D]

: 09 gru 2009, 16:43
autor: pracocholik
Ja tam się wcale nie dziwie dlaczego jego rodzice podchodzą do tego bardziej na luzie niż Twoi. [:D]

A jak jesteś "ze wsi" to zamiast hotelu zawsze jest opcja ekologiczna zwana stodołą <aniolek>

: 09 gru 2009, 17:33
autor: *O*N*A*
pracocholik pisze:Ja tam się wcale nie dziwie dlaczego jego rodzice podchodzą do tego bardziej na luzie niż Twoi. [:D]>


A to niby czemu ?? :? Moi to są trochę staroświeccy, a raczej byli bo powoli im to przechodzi [:D]

pracocholik pisze: A jak jesteś "ze wsi" to zamiast hotelu zawsze jest opcja ekologiczna zwana stodołą <aniolek>


A no jest, ale to bardziej latem, a nie teraz gdy zimno na dworze, a w stodole taka sama temperatura jak na dworze [:D]. Zresztą latem to i na łonie natury na jakiejś polanie położonej spory kawałek od wsi też można <aniolek> [/list]

: 09 gru 2009, 18:40
autor: pracocholik
*O*N*A* pisze:
pracocholik pisze:Ja tam się wcale nie dziwie dlaczego jego rodzice podchodzą do tego bardziej na luzie niż Twoi. [:D]>


A to niby czemu ?? :? Moi to są trochę staroświeccy, a raczej byli bo powoli im to przechodzi [:D]

Nie o staroświeckość tu chodzi, oj zdecydowanie nie <diabel> I nawet nie o moralność... To jest czysto praktyczne podejście do tematu.

*O*N*A* pisze:
pracocholik pisze: A jak jesteś "ze wsi" to zamiast hotelu zawsze jest opcja ekologiczna zwana stodołą <aniolek>

A no jest, ale to bardziej latem, a nie teraz gdy zimno na dworze, a w stodole taka sama temperatura jak na dworze [:D]. Zresztą latem to i na łonie natury na jakiejś polanie położonej spory kawałek od wsi też można <aniolek> [/list]

Że słucham??? Polana to rozumiem że latem... Ale stodoła? Co Wy tam macie za lipne stodoły i sztuczne siano zdziwko U mnie wieś mizerna, ale w stodole z pewnością cieplej jak na dworze. A znam takie okolice, gdzie w stodole cieplej jak w domach w których się grzeje.

: 09 gru 2009, 20:46
autor: Marissa
pracocholik pisze:Że słucham??? Polana to rozumiem że latem... Ale stodoła? Co Wy tam macie za lipne stodoły i sztuczne siano zdziwko U mnie wieś mizerna, ale w stodole z pewnością cieplej jak na dworze. A znam takie okolice, gdzie w stodole cieplej jak w domach w których się grzeje.

To wy macie jakieś dziwne stodoły, bo u mnie na wsi też nie było cieplej w stodole. No ale może wieś spod Warszawy pod tym kątem inna.


Co do tematu - kiedyś 24/7, teraz dużo rzadziej - może dlatego że mamy siebie na co dzień, niemalże non stop.

: 09 gru 2009, 23:21
autor: *O*N*A*
Marissa pisze: Co do tematu - kiedyś 24/7, teraz dużo rzadziej - może dlatego że mamy siebie na co dzień, niemalże non stop.


No właśnie, a my siebie niestety nie ;(. I to jest w tym wszystkim najgorsze, bo myśli o tym czy o tamtym nie zastąpią nam realu. A takie myśli mam niemalże w każdej minucie. I to nie jest tak, że myślę najwięcej o swoim partnerze tylko (albo aż :P), ale właśnie o seksie z nim <aniolek>. Poprzez takie myśli tak się przez 2, 3 tygodnie niewidzenia z nim "naładuję", że szkoda gadać, aż sama siebie nie poznaję <diabel>. Chciałabym go tu i teraz a tak nie jest niestety. <angry>