Strona 1 z 2
Nadmierna samokontrola u kobiet w czasie seksu
: 05 paź 2009, 18:50
autor: Pit
Andrew pisze:a mialas ty tak silny orgazm ze połaczony był z ejakulacją ? jesli nie ! nic nie przezyłaś

teraz róbcie tak bys ty go miała ! a napracowac sie trzeba
naczytałeś się o squirt orgaźmie i szpanujesz

. Część kobiet ma taką zdolność a część nie i nie ma co generalizować jakości orgazmu tym zjawiskiem choć wyklucza ono całkowicie udawanie orgazmu przez kobietę. Duża część kobiet zwalcza ten objaw bo nie potrafią odróżnić nadchodzącego squirtu od uczucia nietrzymania moczu. Nie wiedząc co się dzieje przestają koncentrować się na przyjemności tylko starają się to zwalczyć bo perspektywa "zlania się" podczas seksu jest dla nich bardzo krępująca.
Można zauważyć zdolność kobiety do tego zjawiska podczas "zabaw manualnych" (z resztą w czasie takich pieszczot najczęściej ma to miejsce - podczas normalnej penetracji to zjawisko to duża rzadkość) jako niechęć do całkowitego poddania się doznaniom - zauważamy jakby kobieta w pewnym momencie "zaciągała ręczny hamulec" - widać , że to jeszcze nie "eksplozja supernowej" a ona zaczyna powstrzymywać eskalację pieszczot. W takiej sytuacji potrzebna jest rozmowa na ten temat i uświadomienie jej co się z nią dzieje. Po pierwszych kilku następne są już bezproblemowe.
Znowu offtop (do którego się chętnie przyłączam) ale jak widać główny wątek chyba się wyczerpuje więc płynne przejście do tematu nieco związanego z wątkiem chyba nie psuje jakości forum. Nie wiem jakie są możliwości techniczne tego forum ale moderatorzy mają często możliwość wydzielania nowych wątków z takich postów - moim zdaniem lepiej to służy forum niż karanie za kreatywność użytkowników. Choć i tak zrobicie z tym co zechcecie
Pozdrawiam
P.S. Frank - zaleciało mi pewnym żargonem ale skoro się wypierasz

: 05 paź 2009, 19:43
autor: pracocholik
Pit pisze:(...) Duża część kobiet zwalcza ten objaw bo nie potrafią odróżnić nadchodzącego squirtu od uczucia nietrzymania moczu. Nie wiedząc co się dzieje przestają koncentrować się na przyjemności tylko starają się to zwalczyć bo perspektywa "zlania się" podczas seksu jest dla nich bardzo krępująca.
Można zauważyć zdolność kobiety do tego zjawiska podczas "zabaw manualnych" (z resztą w czasie takich pieszczot najczęściej ma to miejsce - podczas normalnej penetracji to zjawisko to duża rzadkość) jako niechęć do całkowitego poddania się doznaniom - zauważamy jakby kobieta w pewnym momencie "zaciągała ręczny hamulec" - widać , że to jeszcze nie "eksplozja supernowej" a ona zaczyna powstrzymywać eskalację pieszczot. W takiej sytuacji potrzebna jest rozmowa na ten temat i uświadomienie jej co się z nią dzieje. Po pierwszych kilku następne są już bezproblemowe.
Moim zdaniem wkroczyliśmy właśnie w dosyć głęboki temat przyczyn (i skutków) naszej nierównomiernej - bo jakże patriarchalnej moralności... Uważam, że samoograniczanie się, czy wręcz pozbawianie się przez kobiety przyjemności związanej z własną cielesnością ma głębokie korzenie w całym systemie społecznym. Być może młode, coraz bardziej wyzwolone kobiety przeżywają takie przyjemności częściej, być może czasem się z tym kryją, bo ciągle jako społeczeństwo mamy skłonności do nazywania tych wyzwolonych jako lekko się prowadzących, co jest zupełnie nie słuszne i krzywdzące.
Mężczyźni mogą zrobić bardzo wiele, by tą sytuację poprawić! Oczywiście gdyby tylko chcieli... Nie mówię tu o jakiś wielkich społecznych rurach - wystarczy zacząć od własnej sypialni.
: 05 paź 2009, 19:50
autor: ksiezycowka
pracocholik pisze:kroczyliśmy właśnie w dosyć głęboki temat przyczyn (i skutków) naszej nierównomiernej - bo jakże patriarchalnej moralności...
Proponuję do tego założyć oddzielny już temat i kontynuować.
: 05 paź 2009, 20:15
autor: pracocholik
Może jednak lepiej, by moderatorzy wydzielili część tego wątku w oddzielny temat... I wtedy będziemy kontynuować.
EDIT:
Bardzo dziękuję za pozytywne rozpatrzenie mojej prośby. No i zapraszam do dyskusji!
: 05 paź 2009, 23:36
autor: Pit
Dziękuję administracji za wydzielenie wątku. Temat nazwany nie do końca trafnie ale z grubsza wskazuje na problem jakim się tu zajmiemy. Napisałem, że nie do końca trafny bo niestety nie wszystko jest winą samych kobiet. Ich faceci mają w tym przeważnie swój niechlubny wkład. Zastanawiam jak sprowokować kobiety z tego forum aby zaczęły mówić o powodach. Może cytat ze skądinąd świetnego filmu "Negocjator" ? "Jeśli nie chcesz lub nie możesz zaufać bliskim - zaufaj obcym"

. Jeśli któraś z pań ruszy to dopiszę swoje (i nie tylko) przemyślenia i spostrzeżenia. Oczywiście panowie wrzucajcie swoje - chciałbym aby ten wątek stał się chyba pierwszym otwartym wątkiem traktującym o fantazjach , doznaniach i problemach w tych dziedzinach. Więc do dzieła.
Pozdrawiam
: 05 paź 2009, 23:58
autor: pracocholik
Dobrze że poruszyłeś tą kwestię. Nie chciałem być sam jednym jedynym "motorem" pewnych teorii. Ja sprawę postawiłbym nawet ostrzej - moim zdaniem to jest głównie wina mężczyzn. I nie chodzi tu o konkretnych partnerów, lecz o panów w ogóle. Ja sytuację dziś widzę tak - to że kobieta jest na tyle otwarta, by czerpać należną jej satysfakcję z cielesności odczytuję jako wyraz bardzo daleko idącego zaufania do partnera, albo chociaż bardzo wysokiej samooceny! I dlatego właśnie z bardzo wielką radością przyjąłem że zostałem takim zaufaniem obdarzony.
: 06 paź 2009, 06:21
autor: Andrew
Pit pisze:Andrew pisze:a mialas ty tak silny orgazm ze połaczony był z ejakulacją ? jesli nie ! nic nie przezyłaś

teraz róbcie tak bys ty go miała ! a napracowac sie trzeba
naczytałeś się o squirt orgaźmie i szpanujesz

. Część kobiet ma taką zdolność a część nie i nie ma co generalizować jakości orgazmu tym zjawiskiem choć wyklucza ono całkowicie udawanie orgazmu przez kobietę.
NACZYTALEM ? tez kochany , ale nie tylko i mam swoje zdanie na ten temat ,jest ono takie samo jak w kersti tematu z którego to zdanie zaostało wydzielone, a jak bys nie łapał o co chodzi to napisac musze i kazda kobieta ma tą zdolnosc poza wyjatkami jakie sie zapene znajadą !Kwstia jest tylko w poznania ciała partnerki jak i "umysłu" by ja do tego stanu doprowadzic /zas na szpanowanie to ja za stary jestem m, to raczej tu tu chcesz zabłysnać , a wiec błyszcz
zas co do jakosci orgazmu tez sie nie zgadzam z toba , bo orgaz orgazmowi nie równy i majac lat 45 mozesz zostac zaskoczony przez własnie jakosc orgazmu .Co tu duzo pisac , wez przezyj orgazm np. gdy dodatkowo partnerka stymuluje Ci gruczoł prostaty ....
Ograniczanie sie ?hmmmm jutro dopiesze do tego posta ,ale ktos kto sie ogranicza jest dla mnie ograniczonym i trzeba koniecznie sprawic by zaprzestał temu ...
Reszta tkwi w głowach kobiet bo od wieków sex jest traktowany jako zło i bron Borze coś powiedziec , albo zrobic bo co sie o nas pomysli ? znajdzie sie kmiot co napisze /powie o... myslaca censored
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
itd. a najgorsze , ze wielu go poprze .
Dlaczego w towarzystwie mówimy "ide na papierosa " dlaczego swą kobietę całujemy ? dlaczego mówimy "ide do ubikacji " itd. ale juz nikt nie powie poza mną
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
łapiac swą kobiete za reke "idziemy na sex " fakt gówno to towarzystwo obchodzi gdzie i po co ja idę , ale chodzi o sam fakt a co to sex to jakies straszne zło ?
To i sie ograniczaja ludziska
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
: 07 paź 2009, 16:06
autor: pracocholik
Andrew pisze:NACZYTALEM ? tez kochany , ale nie tylko i mam swoje zdanie na ten temat ,jest ono takie samo jak w kersti tematu z którego to zdanie zaostało wydzielone, a jak bys nie łapał o co chodzi to napisac musze i kazda kobieta ma tą zdolnosc poza wyjatkami jakie sie zapene znajadą !Kwstia jest tylko w poznania ciała partnerki jak i "umysłu" by ja do tego stanu doprowadzic /zas na szpanowanie to ja za stary jestem m, to raczej tu tu chcesz zabłysnać , a wiec błyszcz

Wśród specjalistów (mam tu na myśli raczej lekarzy) nie jest to kwestią tak oczywista że każda kobieta ma taką zdolność. Acz logicznie rozumując tezy tej nie można zaprzeczyć, gdyż niezwykle istotnym aspektem tej sprawy jest owy stan umysłu.
Andrew pisze:zas co do jakosci orgazmu tez sie nie zgadzam z toba , bo orgaz orgazmowi nie równy i majac lat 45 mozesz zostac zaskoczony przez własnie jakosc orgazmu .Co tu duzo pisac , wez przezyj orgazm np. gdy dodatkowo partnerka stymuluje Ci gruczoł prostaty ....
Zgadzam się że każdy orgazm może być inny. Dla jednej osoby ważniejsze będą różne aspekty fizyczne, a dla innej psychiczne. Na tym polu jakakolwiek generalizacja jest po prostu pozbawiona sensu.
Andrew pisze:Ograniczanie sie ?hmmmm jutro dopiesze do tego posta ,ale ktos kto sie ogranicza jest dla mnie ograniczonym i trzeba koniecznie sprawic by zaprzestał temu ...
Reszta tkwi w głowach kobiet bo od wieków sex jest traktowany jako zło i bron Borze coś powiedziec , albo zrobic bo co sie o nas pomysli ? znajdzie sie kmiot co napisze /powie o... myslaca
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
itd. a najgorsze , ze wielu go poprze .
Z jednej strony zgadzam się z Twoją wypowiedzią, z drugiej jednak razi mnie nazywanie ograniczonym kogoś kto z różnych przyczyn może się w seksie ograniczać. Choć chcesz dobrze, to takie stawianie sprawy może IMHO zadziałać wręcz przeciwnie. Całkowicie natomiast popieram Twój pogląd na przyczyny tego zjawiska <browar>
Czekam, aż napiszesz coś więcej o ograniczaniu się!!
: 07 paź 2009, 17:00
autor: Andrew
Ja tu za wiele do napisania juz nie mam , a chodzoło mi o to, ze jak ktoś ma jakies fantazje zwiazane z sexem , a nie sa to dewiacje (choc tu znowu powstaje kwestia sporna) to dlaczego ma sie ograniczac ? stad zwie takiego kogoś ograniczonym , jednak taka osoba nie powinna sie obrażac na mnie .Ciekaw tez jestem powodów , przyczyn o ktorych pisaleś .
: 07 paź 2009, 17:10
autor: pracocholik
Temat dewiacji, czy sporów o to co już nią jest, albo jeszcze nie jest wolałbym pozostawić - być może do oddzielnej dyskusji, acz wątpię by miała ona charakter konstruktywny.
Z samoograniczaniem się w sferze seksualnej jest trochę tak jak z polityczną poprawnością. W sumie to ciężko powiedzieć, że ktoś nam karze. Ale "jest powszechnie uznane", "inni tak robią" itp. itd. Osobiście odrzucam i jedno i drugie. Poza wszelkimi innymi aspektami seks to przyjemność. I moim zdaniem powinien być przyjemnością dla obu zaangażowanych stron... Boli mnie więc, kiedy bez żadnych racjonalnych powodów partnerka zachowuje się po prostu niedojrzale. Bo wtedy albo może moje (wcale nie tak bardzo "wyzwolone") zachowania odczytać jako silnie perwersyjne, albo po prostu wszystko to co robię traci sens... Oczywiście trochę wszystko spłycam i wyolbrzymiam, ale myślę że sens tego co chcę powiedzieć jest zachowany.
: 07 paź 2009, 17:38
autor: Dzindzer
Temat dewiacji, czy sporów o to co już nią jest, albo jeszcze nie jest wolałbym pozostawić - być może do oddzielnej dyskusji, acz wątpię by miała ona charakter konstruktywny.
Nie będzie miała, będzie pełna wyzwisk i chamstwa, nie raz było tu to przerabiane.
Każdy ma jakies ograniczenia w seksie. Nie każdy swoje odkrył.
A przekraczanie tych ograniczeń daje tyle radości.
Pit pisze:Duża część kobiet zwalcza ten objaw bo nie potrafią odróżnić nadchodzącego squirtu od uczucia nietrzymania moczu
Sama kiedys sie tego obawiałam. No bo jak pomyslałam, ze sie zsikam to mnie ograniczało. Bo to obciach tak mocza puścić.
Teraz mam inne podejście. Najwyżej sie zesikam, mam dwa łózka przeciez w domu. A cos czuje, ze było by to bardzo ciekawe doświadczenie dla mojego R

: 07 paź 2009, 17:44
autor: Maverick
Dzindzer pisze:Teraz mam inne podejście. Najwyżej sie zesikam, mam dwa łózka przeciez w domu. A cos czuje, ze było by to bardzo ciekawe doświadczenie dla mojego R
Byle miec folie pod przescieradlem... Bo materac ciezko do pralki wchodzi. Albo caly tapczan

: 07 paź 2009, 17:44
autor: pracocholik
Dzindzer pisze:Każdy ma jakies ograniczenia w seksie. Nie każdy swoje odkrył.
A przekraczanie tych ograniczeń daje tyle radości.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Dodałbym tylko, że wspólne przekraczanie tych ograniczeń daje jeszcze więcej radości
Dzindzer pisze:Pit pisze:Duża część kobiet zwalcza ten objaw bo nie potrafią odróżnić nadchodzącego squirtu od uczucia nietrzymania moczu
Sama kiedys sie tego obawiałam. No bo jak pomyslałam, ze sie zsikam to mnie ograniczało. Bo to obciach tak mocza puścić.
Dla mnie obciach to kraść... Ale ilu ludzi, tyle różnych poglądów. Dlatego trzeba rozumieć, że coś co dla nas niczym złym, dziwnym, czy po prostu nienormalnym nie jest, dla kogoś już może stanowić przynajmniej wątpliwość.
Dzindzer pisze:Teraz mam inne podejście. Najwyżej sie zesikam, mam dwa łózka przeciez w domu. A cos czuje, ze było by to bardzo ciekawe doświadczenie dla mojego R

I chwała Ci za to!
: 07 paź 2009, 17:46
autor: lollirot
Dzindzer pisze:Bo to obciach tak mocza puścić.
;DD
Dzindzer pisze:Teraz mam inne podejście. Najwyżej sie zesikam, mam dwa łózka przeciez w domu.
Zesikać, to może nie, ale to przecież naturalne, że jak się rozluźniają nagle mięśnie, to coś tam może wyciec. No ale albo orgazm, albo trzymanie moczu siłą

: 07 paź 2009, 17:56
autor: Dzindzer
Dla zatrzymania takiej odrobinki nigdy z orgazmu nie zrezygnuje
Najwyżej ofiaruje sobie nieco urynoterapii
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
: 07 paź 2009, 18:01
autor: pracocholik
Wiele "komplikacji" wynika z fizjologii... Facetowi nawet do głowy może nie przyjść problem "trzymania moczu". Bo u niego takowy nie występuje.
Niech mi nikt nie zarzuci spłycania tematu - ale może należałoby się poważnie zastanowić nad tym jaki wpływ na seksualność człowieka ma posiadana wiedza o tej właśnie seksualności... Chodzi mi o to, że być może gdyby ktoś przygotował rozsądny program nauczania młodzieży, to obydwu stronom byłoby dużo łatwiej odkrywać przed sobą swoje ograniczenia!
: 07 paź 2009, 18:35
autor: Dzindzer
pracocholik pisze:ale może należałoby się poważnie zastanowić nad tym jaki wpływ na seksualność człowieka ma posiadana wiedza o tej właśnie seksualności...
Ogromny. Zahamowania powiązane są czesto z lekami. wiele lęków wynika z niewiedzy.
: 07 paź 2009, 18:39
autor: pracocholik
Dzindzer pisze:pracocholik pisze:ale może należałoby się poważnie zastanowić nad tym jaki wpływ na seksualność człowieka ma posiadana wiedza o tej właśnie seksualności...
Ogromny. Zahamowania powiązane są czesto z lekami. wiele lęków wynika z niewiedzy.
Tak też mi się wydaje. Dlaczego więc ciągle brak jest woli i determinacji by problem edukacji seksualnej rozwiązać? Tylko nie piszcie proszę, że to niecny wpływ kościoła katolickiego, bo w ten sposób można argumentować wszystko.
: 07 paź 2009, 20:13
autor: shaman
pracocholik pisze: Poza wszelkimi innymi aspektami seks to przyjemność. I moim zdaniem powinien być przyjemnością dla obu zaangażowanych stron... Boli mnie więc, kiedy bez żadnych racjonalnych powodów partnerka zachowuje się po prostu niedojrzale.
Niedojrzałe jest zarzucanie komuś niedojrzałości bez żadnych racjonalnych powodów.
Krótko i konkretnie, na przykładach. Kiedy kobieta mówi:
1)
Nie uznaję seksu oralnego / seksu przed ślubem / nie mogę krzyczeć przy szczytowaniu bo się boję co powiedzą sąsiedzi / bo tak robią dziwki - jest to głupie, niedojrzałe, tchórzliwe.
2)
Nie uznaję seksu oralnego / seksu przed ślubem / nie mogę krzyczeć przy szczytowaniu bo takie wyznaję zasady wynikające z mojej religii / światopoglądu i zamierzam się ich trzymać, jak nie pasuje to spadaj - to jest to zwyczajnie szczere i właściwe.
Właśnie dlatego, że seks to przyjemność. Łamanie własnych zasad mimo woli, tylko z poczucia obowiązku, presji lub dla przyjemności partnera/ki - nie jest przyjemnością.
: 07 paź 2009, 20:20
autor: pracocholik
shaman pisze:pracocholik pisze: Poza wszelkimi innymi aspektami seks to przyjemność. I moim zdaniem powinien być przyjemnością dla obu zaangażowanych stron... Boli mnie więc, kiedy bez żadnych racjonalnych powodów partnerka zachowuje się po prostu niedojrzale.
Niedojrzałe jest zarzucanie komuś niedojrzałości bez żadnych racjonalnych powodów.
Krótko i konkretnie, na przykładach. Kiedy kobieta mówi:
1)
Nie uznaję seksu oralnego / seksu przed ślubem / nie mogę krzyczeć przy szczytowaniu bo się boję co powiedzą sąsiedzi / bo tak robią dziwki - jest to głupie, niedojrzałe, tchórzliwe.
2)
Nie uznaję seksu oralnego / seksu przed ślubem / nie mogę krzyczeć przy szczytowaniu bo takie wyznaję zasady wynikające z mojej religii / światopoglądu i zamierzam się ich trzymać, jak nie pasuje to spadaj - to jest to zwyczajnie szczere i właściwe.
Właśnie dlatego, że seks to przyjemność. Łamanie własnych zasad mimo woli, tylko z poczucia obowiązku, presji lub dla przyjemności partnera/ki - nie jest przyjemnością.
Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Dlatego pisałem o racjonalnych powodach... Czasem wygląda to inaczej - chciałabym spróbować, ale się boje. Czego? Nie wiem!
Wiem że wiele tu zależy od zaufania, od poczucia bezpieczeństwa i od wielu jeszcze innych spraw, czasem dla facetów praktycznie nie związanych z problemem.
Jeśli uważasz, że pojęcie niedojrzałości użyłem niewłaściwie, to jak nazwałbyś na przykład sytuację, kiedy dziewczyna chciałaby czegoś, lecz nie robi tego z obawy, co sobie o niej partner pomyśli?
: 07 paź 2009, 20:44
autor: ksiezycowka
pracocholik pisze:kiedy dziewczyna chciałaby czegoś, lecz nie robi tego z obawy, co sobie o niej partner pomyśli?
shaman pisze:jest to głupie, niedojrzałe, tchórzliwe.
: 07 paź 2009, 20:49
autor: pracocholik
Nazwałem to niedojrzałością, co obruszyło shamana... Dlatego chciałem dopytać!
: 07 paź 2009, 21:10
autor: kitty
Seks dwojga ludzi, którzy na innych płaszczyznach sa otwarci, szczerzy i darzacy się uczuciem, nie beda miali w sypialni problemów typu <chcę, ale sie wstydzę>.
: 07 paź 2009, 21:14
autor: pracocholik
kitty pisze:Seks dwojga ludzi, którzy na innych płaszczyznach sa otwarci, szczerzy i darzacy się uczuciem, nie beda miali w sypialni problemów typu <chcę, ale sie wstydzę>.
Moim zdaniem nie do końca... Na pewno będzie im łatwiej przełamać opory, ale czy żadnych oporów nie będzie tak po prostu? Z mojego doświadczenia wynika, że jednak pewne sprawy mogą być problematyczne.
: 07 paź 2009, 21:51
autor: kitty
No tak, na pewno jakieś problemy moga się pojawić, szczególnir na poczatku, gdzie wszystko jest "pierwsze", ale czy póżniej tez? Nie wyobrażam sobie byc z kims szmat czasu, te przykładowe 2 lata, i odczuwac wstyd.
: 07 paź 2009, 21:54
autor: pracocholik
Jeśli chodzi o wstyd to masz rację. Odpowiadając na Twój post odniosłem się również do innych możliwych problemów. A wiadomo że po pierwszym razie wszystkiego, każdy następny może być tylko lepszy w takim związku <browar>
: 08 paź 2009, 00:21
autor: shaman
Nie cytowałem z oburzeniem, by krytykować.
kiedy dziewczyna chciałaby czegoś, lecz nie robi tego z obawy, co sobie o niej partner pomyśli?
im dłużej się znają tym bardziej prawdopodobne, że to z głupoty dziewczyny lub p1zdowatości partnera.
: 08 paź 2009, 00:24
autor: pracocholik
shaman pisze:im dłużej się znają tym bardziej prawdopodobne, że to z głupoty dziewczyny lub p1zdowatości partnera.
Muszę Ci powiedzieć, że nie zastanawiałem się nad rolą partnera aż tak bardzo. Ale "coś w tym jest"...
: 08 paź 2009, 02:03
autor: Andrew
E ...tam p1zdowatsci ... nie koniecznie, partner po prostu moze miec takie preferencje, a nie inne, innymi słowy coś lubiec a czegos nie koniecznie .
: 08 paź 2009, 02:09
autor: pracocholik
Andrew pisze:E ...tam p1zdowatsci ... nie koniecznie, partner po prostu moze miec takie preferencje, a nie inne, innymi słowy coś lubiec a czegos nie koniecznie .
Zupełnie jak z seksem oralnym u mnie... Czynnie proszę bardzo, z wielką chęcią, biernie odmawiam udziału.