Nie chcę się kochać, mam 19 lat.

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

kropka.
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 24 maja 2009, 11:27
Skąd: skądś
Płeć:

Nie chcę się kochać, mam 19 lat.

Postautor: kropka. » 24 maja 2009, 12:30

Witam.
Tak wiem, że takie tematy były już poruszane na forum, ale każdy przypadek jest inny.
Cóż... proszę o pomoc, bo nie wiem co mam zrobić.

Uprawiam seks od 2 lat. Oboje z moim partnerem jesteśmy dla siebie pierwszymi kochankami. Przez te 2 lata brałam tabletki antykoncepcyjne (Diana). Od jakichś 3 miesięcy kompletnie nie mam ochoty na aktywność seksualną z moim partnerem. Nie przeżyłam z nim nigdy orgazmu (sama potrafię doprowadzić się 'na szczyt').

Boję się każdego stosunku. Boję się, kiedy zaczyna mnie całować, już myślę 'będę musiała to zrobić'. Często mówię mu, że nie chcę. Nie wiem w czym leży wina. Przestałam brać tabletki (od miesiąca), bo strasznie brakowało mi... ochoty. Masturbując się i powodując u siebie orgazm płakałam... tak chciałabym, żeby to on, a nie moja ręka potrafił mnie zadowolić. Brakuje mi między nami początkowej namiętności. Tego, żeby się starał. Mam wrażenie, że nasz seks jest po to, żeby jego zadowolić. Początkowo się stara, ale kiedy tylko ja zaczynam aktywnie brać udział i pieścić go, przestaje się starać, staje się zbyt silny i szorstki, czeka tylko na swój orgazm. Przynajmniej takie mam wrażenie. Kiedy on dojdzie - kończymy 'zabawę'. Nie mam pojęcia jak powiedzieć mu, żeby się bardziej postarał. Wiem, że chłopacy (zwłaszcza w tak młodym wieku) przejmują się tym jacy są w łóżku, nie chcę sprawić mu przykrości. Chciałabym chcieć robić to z nim. Ale nawet jeśli robi mi się wilgotno, kiedy on zrobi jakiś 'zły ruch' (np. dotknie za mocno, zrobi coś czego nie lubię) od razu zaczynam się denerwować, stresować, po prostu bać. Seks nie jest dla mnie przyjemnością, a setką zmartwień. Czasem płaczę wieczorem do poduszki, bo tak cholernie brakuje mi seksualnej bliskości.

On jest na mnie zły, że się nie kochamy. Stara się tego nie pokazywać, ale wiem, że jest zły. To sprawia mi przykrość. Czasem naprawdę się staram... ale po tych dwóch latach nie umiem się zmusić do seksu, który mnie nie satysfakcjonuje. Mam poczucie, że wina leży we mnie. Że to ja nie mówiłam mu co lubię (nie chciałam go peszyć, nie chciałam, żeby pomyślał, że jest kiepski w łóżku), mam wyrzuty sumienia, że ciągle odmawiam.

Proszę poradźcie mi co mogę jeszcze zrobić (oprócz odstawienia tabletek).
Nie wiem co mu powiedzieć, żeby nie było mu przykro.
Boję się, że to wszystko leży już w mojej psychice.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 24 maja 2009, 12:43

Musisz mu to wszystko wprost powiedzieć.
Tabletki mogą powodować spadek libido,ale to tylko jeden czynnik. Kiepski partner todruga sprawa.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 24 maja 2009, 12:49

Porozmawiaj z nim. Zmuszanie się do czegoś, co nie sprawia przyjemności to chyba najgorszy z możliwych wyborów. Poeksperymentujcie, spróbujcie czegoś całkiem nowego. Opowiedz mu o swoich obawach i oczekiwaniach, jeśli jest dojrzały - zrozumie. Ale masz racje, moim zdaniem męskie ego wyjątkowo słabo radzi sobie z takimi uwagami, sama też miałam podobne problemy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
kropka.
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 24 maja 2009, 11:27
Skąd: skądś
Płeć:

Postautor: kropka. » 24 maja 2009, 13:00

Mijka pisze:Ale masz racje, moim zdaniem męskie
ego wyjątkowo słabo radzi sobie z takimi uwagami, sama też miałam podobne problemy.

Dokładnie... a ja go znam. Wiem, że jeśli coś mu 'wytknę' od razu weźmie to do siebie, będzie reagował złością. Dlatego rezygnowałam z seksu, albo uprawiałam go możliwie jak najmniej. Ale to też nie jest rozwiązanie. Nie chcę kończyć ponad 3-letniego związku z powodu seksu.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 24 maja 2009, 13:03

To tak jak mówię, zmień coś w sposobie w jaki się kochacie. Pozycje, miejsce, kup fajną bieliznę, jakiś gadżet do wypróbowania (nakładkę wibraycjną, jadalny żel nawliżający). Postaw na urozmaicenia, może wyjdzie to wam na dobre :)
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 24 maja 2009, 13:07

kropka., spróbuj z Nim porozmawiać, jak radzą powyżej. Nie wychodź z pozycji winowajcy, ale też staraj się, by On nie poczuł się jak ten, co Cię do czegokolwiek zmusza. Spróbuj może od: "zależy mi na tym, aby nasz seks był przyjemnością dla nas obojga. mogłabym udawać, że jest ok, ale po co? chyba nie o to chodzi..."

Jeśli zależy Mu na Tobie i na Twoim dobrym samopoczuciu, zrozumie i zrobi wszystko, by to naprawić. Może do Waszego łóżka wkradła się rutyna? Może On stara się już mniej i uważa, że Twoim obowiązkiem jest być zawsze zwartą i gotową, a Jego postawa powoduje u Ciebie jakąś blokadę?

Musicie coś z tym zrobić, bo inaczej ta sytuacja doprowadzi do wzajemnych pretensji i frustracji.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 24 maja 2009, 13:19

Dlaczego ma reagowac zloscia? Przeciez to Twoj partner i powinien Cie szanowac?
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
kropka.
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 24 maja 2009, 11:27
Skąd: skądś
Płeć:

Postautor: kropka. » 24 maja 2009, 13:25

Złością na siebie, że jest beznadziejny, że nie sprawia mi przyjemności.
Jego boli to, że nie mam z nim orgazmów, ale nic właściwie z tym nie robi.
A jak stara się już coś zrobić to tak niezdarnie, za mocno, za szybko. Jakby dążył tylko do tego, żeby we mnie coś wpakować za przeproszeniem, palce albo penisa, albo język.

Jestem jego jedyną (pierwszą) partnerką seksualną i nie mam pojęcia jak zrobić z niego dobrego kochanka, skoro ja też nie jestem w tym doświadczona. I jak mu to mówić, żeby się nie peszył.

Z tego co mówicie rozmowa (której strasznie się boję) jest nieunikniona.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 24 maja 2009, 14:25

Oczywiście, że jest nieunikniona.
Jak mieć udany seks? Cieszyć się nim i bawić. Próbować tego o czym się marzy.
Rozmowy zaś o tym są rzeczą najnormalniejszą w świecie w związku dwojga ludzi.
kropka.
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 24 maja 2009, 11:27
Skąd: skądś
Płeć:

Postautor: kropka. » 24 maja 2009, 14:35

Problem w tym, że nasze preferencje często się wymijają. Ja lubię coś innego, on coś innego. Doprowadziłam do sytuacji, że pozwoliłam się zdominować i teraz są tego skutki.

Na początek chciałabym zwyczajnie (w końcu) dojść, a potem kombinować z wyszukanymi pozycjami. Ja muszę seksu się uczyć, uczyć się co sprawia mi przyjemność, a on chciałby, żebym wiecznie mu tyłkiem świeciła przed oczami, była porno-boginią.

Tylko wiesz, mnie też męczy nieustanne mówienie 'nie dotykaj tak mocno, bo to nie sprawia przyjemności, tylko boli'.

Ech, postaram się z nim porozmawiać, tak, żeby go to nie zabolało.
Złoty
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 167
Rejestracja: 19 wrz 2007, 11:14
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Złoty » 25 maja 2009, 00:01

Jak już to każdy mówił: porozmawiaj z nim.
Wybacz ale zamykając się tworzysz sobie sama piekiełko na własne życzenie.

Jeśli on będzie na dole a ty na górze to będziesz miała kontrolę nad sytuacją i sama określisz tempo i siłę. On może wtedy zaobserwować o co Ci chodzi i przenieść to potem na pozycje klasyczną lub inne.

Jeżeli powiesz mu że jest wspaniały i musicie porozmawiać bo szalejesz za nim, tylko za nim oraz nie wyobrażasz sobie nikogo innego to nie mam pojęcie na co miałby się złościć. Przytul się do niego i powiedz wszystko to co w pierwszej Twojej wypowiedzi.

Z tego co piszesz wynika że on ma problem z gra wstępną. Poprowadź go. Pokaz jaka to przyjemność dla obojga. Wymasuj mu plecki olejkiem, pomiziaj włosami i zamieniajcie się rolami tak aby on też próbował. Jeśli chodzi o pieszczotę piersi i sutków to polecam miodek: kropelka w odpowiednie miejsce a partner zabiera ja całusem lub zlizuje. Pokaż mu jak Cie pieścić końcem języczka. On tego na własnym sutku nie poczuje ale przez naśladowanie nauczy się o co chodzi.
Chwal go szczerze za postępy.

Zanim zakończysz szkolenie polecam żele na bazie wody. Odrobina na członka zapobiegnie bólowi przy penetracji.

Co do Twojego strachu. Na twoim miejscu koniecznie nauczył bym partnera pieszczot rączką. To nie jest trudne, niech masuje bardzo powoli zanim nauczy się jak działać na łechtaczkę. Znów przyda ię odrobina żelu. Jeśli będzie przy tym czuły to poczujesz się bezpiecznie a to podstawa do czegokolwiek.
fernandez
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 65
Rejestracja: 18 gru 2008, 14:47
Skąd: z Polski
Płeć:

Postautor: fernandez » 25 maja 2009, 00:10

kropka. pisze:roblem w tym, że nasze preferencje często się wymijają. Ja lubię coś innego, on coś innego.

odpuść go sobie :)
radzę poszukać partnera starszego i bardziej doświadczonego <diabel>
niczego sobie
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 25 maja 2009, 13:20

Tu nie chodzi raczej o doswiadczenie, a staranie sie, bycie delikatnym kiedy trzeba, obserwowanie i chec zrobienia partnerce cudownie a nie tylko o spuszczenie sie i po piwo do lodowki :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 25 maja 2009, 20:47

No tak ! o staranie sie chodzi -najbardziej ! pytanie co to jest owo staranie sie i jak ma ono wygladac , czy on o tym wie ? ile potrzeba Ci czasu i jakich sztuczek On ma uzyc bys ty szczytowała ? wie ? Bo jesli nie wie - to co Cie dziwi.

ja ci dam radę ! uzyj go tak samo jak uzywasz swej reki , skoro sama sobie dobrze umiesz zrobic to za pomacą jego tak samo ! zwiaz go , dosiadz go i sama zrób wszystko tak jak chcesz , wszak to nie on musi to robic ? [:D] moze posłuzyc jako srodek do celu . Ale najlepiej zwalic winę na chłopa ! bo sie nie stara itd. a postaraj sie Ty sama !
wiem wiem - zaraz tu napiszecie to po co jej facet , ale odpowiedz macie ciut wyzej .
Ostatnio zmieniony 25 maja 2009, 20:51 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 25 maja 2009, 20:59

fernandez pisze:odpuść go sobie :)
radzę poszukać partnera starszego i bardziej doświadczonego <diabel>
Taaa, a najlepiej czytajacego w myslach bo skoro ona nic nie mowi to skad biedny chlopak ma wiedziec ze zle robi? Jasnowidz jakis czy co?
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 25 maja 2009, 22:27

kropka. pisze:mnie też męczy nieustanne mówienie 'nie dotykaj tak mocno, bo to nie sprawia przyjemności, tylko boli'.

Nieustanne ??

Dziewczyno, Tobie się w psychice blokada włączyła. Jak już tutaj ktoś napisał - nie czujesz się bezpieczna. Bez poczucia bezpieczeństwa możesz latami starać się o orgazm, o przyjemność, a będziesz tylko pogrążała się coraz bardziej.


Zacznijcie bawić się po Twojemu.
1. Upominasz raz, góra dwa. Nie pomaga? Składasz nóżki, bez żalu i złości mówisz: "Kochanie, prosiłam delikatniej" i naciągasz spodnie na tyłek, po czym od razu zaczynasz zajmować się czymś (np. rozmawą na jakiś luźny temat albo proponujesz coś do jedzenia). Udajesz, że nic się nie stało i Ciebie to nie rusza.
2. Jeżeli sytuacja się powtórzy, przerywaj zabawę tekstem "Słyszysz, co do Ciebie mówię?" i zacznij się ubierać (i nie ważne, że jego drąg jest maksymalnie twardy 8) )
3. Facet się do Ciebie dobiera, rozpina Ci spodnie, Ty mówisz:
a) "a będziesz delikatny?"
b) "a będę sama mogła pokierować Twoją rękę?"
4. W trakcie zawsze mów, kiedy coś zaczyna Ci nie pasować albo kiedy poczujesz, że dotyka Cie tak jak lubisz. Mów, co czujesz.
5. Jeżeli wstydzisz się rozmawiać w łóżku, zwierzać z intymnych spraw, to się z tego śmiej, np. "Prrr wariacie, obsługujesz najbardziej unerwioną część mojego ciała!"


Przez to, że dałaś się zdominować nie czujesz, że panujesz nad sytuacją i stąd ten strach. Teraz musisz zacząć być stanowcza, bez względu na to, czy Twój facet będzie się złościł czy nie. Okazuj swoje uczucia, pracuj nad Waszym związkiem, ale nie rób z siebie ofiary - jasno i wyraźnie sygnalizuj, gdy coś się zaczyna psuć, chwal go jak małe dziecko, gdy coś się pozytywnie zmieni.

kropka. pisze:A jak stara się już coś zrobić to tak niezdarnie, za mocno, za szybko.

Być może naoglądał się za dużo redtuba :P Mnie jakby facet potraktował tak, jak tam kiedyś zobaczyłam, dostałby chyba w twarz.

Tak swoją drogą, może spróbuj mu to przedstawić w bardziej naukowy sposób? Wygoogluj jakiegoś linka i mu podeślij. Np. to (pierwsze lepsze znalezione w necie):
http://jaktosierobi.tv/lechtaczka/

kropka. pisze:Nie chcę kończyć ponad 3-letniego związku z powodu seksu.

To jest wbrew pozorom bardzo ważny powód. Wiele małżeństw się przez to rozpada. Jeżeli ludzie przed ślubem nie dojdą w tej materii do ładu, to po ślubie tym bardziej tego nie zrobią. Ja byłabym skłonna zostawić faceta z tego powodu. W obecnym związku miałam pewne problemy i gdybym ich nie rozwiązała, teraz pewnie byłabym wolną, podrywającą swojego kolegę z roku ( :D ) dziewczyną.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 maja 2009, 00:17

Nemezis pisze:Zacznijcie bawić się po Twojemu.
1. Upominasz raz, góra dwa. Nie pomaga? Składasz nóżki, bez żalu i złości mówisz: "Kochanie, prosiłam delikatniej" i naciągasz spodnie na tyłek, po czym od razu zaczynasz zajmować się czymś (np. rozmawą na jakiś luźny temat albo proponujesz coś do jedzenia). Udajesz, że nic się nie stało i Ciebie to nie rusza.
2. Jeżeli sytuacja się powtórzy, przerywaj zabawę tekstem "Słyszysz, co do Ciebie mówię?" i zacznij się ubierać (i nie ważne, że jego drąg jest maksymalnie twardy 8) )
3. Facet się do Ciebie dobiera, rozpina Ci spodnie, Ty mówisz:
a) "a będziesz delikatny?"
b) "a będę sama mogła pokierować Twoją rękę?"
4. W trakcie zawsze mów, kiedy coś zaczyna Ci nie pasować albo kiedy poczujesz, że dotyka Cie tak jak lubisz. Mów, co czujesz.
5. Jeżeli wstydzisz się rozmawiać w łóżku, zwierzać z intymnych spraw, to się z tego śmiej, np. "Prrr wariacie, obsługujesz najbardziej unerwioną część mojego ciała!"
Dla mnie to brzmi jak tresura na poziomie 16latki. :| Jeśli ludzie są na tyle dojrzali żeby ze sobą sypiać to powinni być też na tyle żeby ze sobą o tym rozmawiać, a nie się tresować :|
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 26 maja 2009, 01:05

księżycówka pisze:Dla mnie to brzmi jak tresura na poziomie 16latki. :|

Tak? A co proponujesz w kierunku wprowadzenia pewnych zmian w tym konkretnym przypadku? Dziewczyna zdominowana przez faceta, z seksualną traumą, która na dodatek nie bardzo wie, co ma robić, dlatego też radzi się tu na forum + facet, który ma swoje nawyki i do którego nie trafiają zwykłe upomnienia "nie dotykaj tak mocno" ??

księżycówka pisze:Jeśli ludzie są na tyle dojrzali żeby ze sobą sypiać to powinni być też na tyle żeby ze sobą o tym rozmawiać

No właśnie tutaj widać tą umiejętność rozmowy.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 maja 2009, 01:07

Nemezis pisze:No właśnie tutaj widać tą umiejętność rozmowy.
Napisałam, że powinni, a nie że są.
Nemezis pisze:A co proponujesz
Kawa na ławę i czas na zmiany. Wóz albo przewóz, bo inaczej ona nigdy nie doświadczy piękna seksu. ;)
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 26 maja 2009, 01:14

księżycówka pisze:Nemezis napisał/a:
A co proponujesz
Kawa na ławę i czas na zmiany. Wóz albo przewóz

No właśnie to najłatwiej napisać, a najtrudniej wykonać. Jakby autorka miała w sobie tyle siły to przytemperowałaby trochę zapedy swojego faceta, a nie doprowadzila do takiej sytuacji. Niektorych za rączkę trzeba prowadzić, chociaż mam nadzieję, że w tym przypadku trzeba tylko szerzej oczy otworzyć dziewczynie ;)
Złoty
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 167
Rejestracja: 19 wrz 2007, 11:14
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Złoty » 26 maja 2009, 08:47

Nemezis pisze:Zacznijcie bawić się po Twojemu.
1. Upominasz raz, góra dwa. Nie pomaga? Składasz nóżki, bez żalu i złości mówisz: "Kochanie, prosiłam delikatniej" i naciągasz na tyłek, po czym od razu zaczynasz zajmować się czymś (np. rozmawą na jakiś luźny temat albo proponujesz coś do jedzenia). Udajesz, że nic się nie stało i Ciebie to nie rusza.
2. Jeżeli sytuacja się powtórzy, przerywaj zabawę tekstem "Słyszysz, co do Ciebie mówię?" i zacznij się ubierać (i nie ważne, że jego drąg jest maksymalnie twardy 8) )
3. Facet się do Ciebie dobiera, rozpina Ci spodnie, Ty mówisz:
a) "a będziesz delikatny?"
b) "a będę sama mogła pokierować Twoją rękę?"
4. W trakcie zawsze mów, kiedy coś zaczyna Ci nie pasować albo kiedy poczujesz, że dotyka Cie tak jak lubisz. Mów, co czujesz.
5. Jeżeli wstydzisz się rozmawiać w łóżku, zwierzać z intymnych spraw, to się z tego śmiej, np. "Prrr wariacie, obsługujesz najbardziej unerwioną część mojego ciała!"


Popieram. Sam kiedyś dostałem kilka lekcji na tej zasadzie, podziałało w 100%. Kropka gorąco zachęcam zastosuj się do tego. Możecie to sobie nazywać tresurą ale na nastolatka to najlepsza metoda. Nie ma gorszej tortury dla faceta niż gdy się go pobudzi i zostawi na łóżku. Podobny poziom sadyzmu to przywiązanie psa do drzewa w lesie. Kropka coś takiego przyniesie natychmiastowy efekt a jeśli nie chcesz go aż tak bardzo ranić to zastosuj się do moich wcześniejszych wskazówek.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 26 maja 2009, 08:55

Albo obsrywać się jak z jajkiem, by przypadkiem nie urazić, albo tresować, ludzie co Wy piszecie.

Najbardziej przemawiają tu do mnie posty Księżycówki.
Powiedzieć w prost to co tu Autorka napisała, jak się z tym czuje. I albo zacznie sie liczyć z jej potrzebami albo niech idzie w cholerę. Bo ile można się tak męczyć
matti84
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 06 gru 2008, 09:35
Skąd: krotoszyn
Płeć:

Postautor: matti84 » 26 maja 2009, 10:53

kropka., nie wiem jak można się zmuszać do seksu...tak jak ktoś tu pisał...porozmawiaj z nim...zmuszanie się do czegoś lub zwalanie na siebie całej winy nie jest dobrym rozwiązaniem.Albo Ciebie kocha i szanuje Twoje zdanie albo nie. Musisz sprawę postawić jasno bo inaczej będziesz miała coraz mniejszą ochotę.Po co się męczyć?!Jeśli nie rozumie co do Ciebie mówi, to czas powiedzieć STOP albo żegnaj.Poczucie bezpieczeństwa to podstawa. Czerpanie przyjemności tylko przez jedną stronę, jest tym samym co zapłacenie za sex.Bo on chce to ja muszę.Nie o to w tym chodzi...albo się kochacie i szanujecie albo niech idzie do agencji jeśli liczy się tylko jego zdanie a ty poszukaj sobie kogoś kto będzie Ciebie szanował.
fernandez
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 65
Rejestracja: 18 gru 2008, 14:47
Skąd: z Polski
Płeć:

Postautor: fernandez » 26 maja 2009, 11:04

ale jak oni mogą się zgrać skoro on lubi coś innego niż ona ? 8) w dodatku nie umie jej słuchać. No ale takie są skutki wypaczenia młodocianej świadomości oglądaniem pornografii. Popieram tresurę ;] ale i tak radzę olać <browar>
niczego sobie
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 26 maja 2009, 11:07

fernandez pisze:ale jak oni mogą się zgrać skoro on lubi coś innego niż ona ?

Da się, czasami jest jak on lubi, czasami jak ona, a czasami cos pośredniego. Da się tak jak jest atmosfera szacunku i zrozumienia. Kiedy kobieta czuje sie bezpiecznie, kiedy jest podniecona jest w stanie kochać się mocniej mimo, że preferuje słabiej.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 26 maja 2009, 13:53

A ja nie wiem co sadzic o tresurze.... nie bylem takiej poddany bo tez nie musialem, ja sie sexem bawie i go szanuje tak samo jak partnerke i to uwielbiam za bardzo, zeby robic z sexu szybki finał najmniejszym kosztem i pa :) Ale to pewnie kwestia upodoban :)
On taki zawsze byl?

MOZE ta "tresura" przyniesie efekt ale co jesli na chwile?
Jak siebie znam moglbym po prostu odpuscic:) i tyle.

Tak czy siak wina zawsze lezy po srodku, nie jest to tylko i wylacznie jego ani tylko i wylacznie Twoja wina.

Sprobujcie sie dogadac.

A metoda Nemo kojarzy misie z 40 latka po slubie ktora nie daje mlodszemu kochankowi :)

Ja bym bardziej sprobowal tego co Andrew pisze, "wykorzytac" chlopaka bez jego najmniejszej ingerencji, po prostu zrobic sobie dobrze o niego:)

A czy to nie jest tak, ze go nie kochasz? Ze wiele wiecej rzeczy Ci przeszkadza, stad i sam sex miedzy wami jest do dupy? :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Stormy

Postautor: Stormy » 26 maja 2009, 15:43

dla mnie z gruyntu zle jest zalozenie: ja chce dojsc z nim, on ma mi dac orgazm, bla bla bla. zle ze on chce miec podniecona kocice w lozku - kto by nie chcial. krytykujesz go, a zdaza ci sie mowic mu jesli cos dobrze robi? niestety on nie bedzie czytal w twoich myslach, czasem faktycznie trzeba pokazac, czasem faktyczne sie ubrac, bo nic nie trafia i czlowieka bierze szlag. ale nie na zasadzie tresury. nie dziw sie ze jak zaczynasz sie nm zajmowac on si enapala, dziala szybciej, mocniej, co tu sie dziwic. a ty zla i foch. nad glowa i soba nie porpacujezsz to nie bedzie dobrze. nie pokazesz mu co i jak - to samo. i traktuj to doslownie - nie umie piescic lechtaczki? to pokaz jak lubisz. nie umie dotykac piersi - porpwoadz reke, powiedz co czujesz, pokaz mu. czasem sie nie da inaczej, ty musisz sie otworzyc, w innych dziedzinach tez wam sie nie uklada?
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 26 maja 2009, 17:15

Co i sie dziwic - zobaczcie co jest szeroko pokazywane w mediach, jaki sex jest preferowany i pokazywany. Znaczna wiekszosc kobiet lubi sex powiedzial bym brutalny naprawde mniej jest kobiet które lubia bujanie i delikatnosci w tej materi , stad chłopak karmiony od najmlodszych lat ta lekturą zachowuje sie tak, a nie inaczej . Byc moze inna kobieta byla by w niebo wzieta , sama autorka napisala ze to 3 zwiazek gdzie sex jej nie pasował byc moze wlasnie Ona jest inna , co nie znaczy ze to zle ! po prostu lubi cos innego niz znaczna wiekszosc - musza sie zatem spróbować dogadac i dziwi mnie troche ze nie potrafia , chyba forma pzrekazu miedzy nimi szwankuje ! On mysli ze robi wszystko dobrze , wszak na filmasz najczesciej sie tak kochają - Ona chce inaczej , a on nie rozumie , albo nie wie jak .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 26 maja 2009, 17:31

Ja spotykalem same kobiety ktore lubily delikatnie ale namietnie:) lub bardzo delikatnie a na koniec kurews.ko niedelikatnie hehe :) takze to chyba kwestia odpowiedniego podejscia, robisz to, co chce partnerka pod warunkiem, ze ona robi to, co chcesz Ty :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 26 maja 2009, 20:39

Ludzie, nie nazywajcie tego tresurą, bo nią nie jest.

Najłatwiej jest na samym początku związku pokierować sprawy tak, aby satysfakcjonowało obie strony. Ale my tu nie mówimy o początkach, tylko o związku z pewnym stażem, gdzie ciężej jest wprowadzać pewne zmiany na stałe. Trzeba być stanowczym, konsekwentnym i odstawić fochy na bok, a to czasami nie taka prosta sprawa.

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 212 gości