sex bez przyjemnosci :(

[Maverick]

Zawsze moze zmierzyc Poza tym nie jest wielkim problemem na oko stwierdzic czy cos ma 10cm czy 20.

[TFA]

Idąc Twoim samczym tropem, śmiało mogę odpowiedzieć swoim samiczkowatym:
Nie ma oziębłych kobiet, są tylko zbyt małe/krótkie/chude penisy

Co by kto nie mowil, prawda jest tylko jedna - obiektywna. Juz mowilem wiele razy, ze jesli kobieta ma problemy z zaakceptowaniem sredniej wielkosci penisa, to raczej ona ma problem, nie facet. Ja niczego nie przesadzam, tylko wiem, ze czesto zwala sie na innych, zamiast zastanowic sie nad soba. I wiem, ze rownie dobrze moze byc z facetami, ze facet z malutkim, moze mowic ze ona jest za luzna. Jednak po to sa obiektywne statystyki, zeby wyciagac wnioski.

[ Dodano: 2008-12-23, 20:32 ]

kobiete mozna doprowadzic i wskazujacym paluszkiem - jednak Ona bedzie wolała by to sprawiło cos znacznie wiekszego !

a ja bym wolal zarabiac wiecej niz zarabiam, ale to akceptuje, mimo iz wiem ze sa lepsze opcje i mysle ze tu lezy sedno sprawy, zbyt mechaniczne podchodzenie do sprawy.

[ Dodano: 2008-12-23, 20:34 ]

a o punkcie G słyszał

ale punkt G nie jest kolo szyjki macicy czy dalej i tu raczej nie tyle ma znaczenie rozmiar, co ksztalt penisa, a dokladniej mowiac ksztalt grzybka

[Mikro czarnuch]

Idąc Twoim samczym tropem, śmiało mogę odpowiedzieć swoim samiczkowatym:
Nie ma oziębłych kobiet, są tylko zbyt małe/krótkie/chude penisy

Co by kto nie mowil, prawda jest tylko jedna - obiektywna. Juz mowilem wiele razy, ze jesli kobieta ma problemy z zaakceptowaniem sredniej wielkosci penisa, to raczej ona ma problem, nie facet. Ja niczego nie przesadzam, tylko wiem, ze czesto zwala sie na innych, zamiast zastanowic sie nad soba. I wiem, ze rownie dobrze moze byc z facetami, ze facet z malutkim, moze mowic ze ona jest za luzna. Jednak po to sa obiektywne statystyki, zeby wyciagac wnioski.

Dokładnie, ja właśnie o tym szukaniu winnego, pomijając siebie.
Nt. dopasowania seksualnego i jego roli w pożyciu pary x, czy pary y, chyba nie muszę się wypowiadać.
Dane statystyczne, owszem, można brać pod uwagę, ale uwzględniając fakt, iż żyją one w swoim świecie mniejszej lub większej abstrakcyjności. Dlatego, z przymrużeniem oka patrzę na wszelkie statystyki i płynące z nich wnioski, zbyt często pozostają dalekie od moich doświadczeń;)

[Dzindzer]

Poza tym nie jest wielkim problemem na oko stwierdzic czy cos ma 10cm czy 20.

Ja stwierdzam z dokładnością do 1 cm

czesto zwala sie na innych, zamiast zastanowic sie nad soba.

Gdybym chciała się zastanowić to jak mam stwierdzić własna ciasność
Wiesz u faceta to łatwo

ze facet z malutkim, moze mowic ze ona jest za luzna.

Bo dla niego jest za luźna

ale punkt G nie jest kolo szyjki macicy czy dalej

No nie jest, ale np. u mnie jest głębiej niż tedziowe 3-4 cm na które sią ciągle powołuje


Autorka temat zmierzy lub nie. Na razie uwierzmy jej na słowo, ze facet ma małego i tyle

[pani_minister]

Twe poglądy biorą się z empiryzmu

Boże, jakim sposobem umknęlo mi, że ktoś kiedyś Tedowi gdzieś coś wsadzał?

Konkretne sa ogolnie przyjete w ukladzie si jednostki metryczne

Taaa? To w jednostkach metrycznych wytłumacz mi, jakim sposobem można pomidorową przedkładać nad ogórkową. Albo osiemnaście centymetrów nad piętnaście.

[shaman]

Co by kto nie mowil, prawda jest tylko jedna - obiektywna.

Myślisz tak tylko dlatego, że Ci to wpajano od dziecka i jesteś tego ofiarą. Wedle prawa np istnieje jedynie prawda subiektywna I to, że wedle prawa nie istnieje nawet coś takiego jak krzesło, nie umniejsza wartości tej teorii.

Jednak po to sa obiektywne statystyki, zeby wyciagac wnioski.

Ale te wnioski są bezużyteczne w praktyce. Pomyśl. Wnioski spłaszczają statystykę, określają stany średnie, biorące się bardziej lub mniej odległych od średniej punktów. Tak więc wszystko co obiektywne jest modelem, a w naturze występuje conajwyżej w śladowych ilościach. Po co sobie zaprzątać głowę czymś, czego ilość mieści się w granicach... błędu statystycznego? Jak np demokracja czy dowody na istnienie yeti.

[Maverick]

Taaa? To w jednostkach metrycznych wytłumacz mi, jakim sposobem można pomidorową przedkładać nad ogórkową. Albo osiemnaście centymetrów nad piętnaście.

Ja tam nie wiem. Wole ogorkowa

[Andrew]

Najprosciej to wytłumaczyc na sobie drodzy Panowie a wiec ?
Nigdy wam kobieta nie robiła reka dobrze ? czyli nie obejmowala czlonka swą reka i wykonywala ruchy góra dół? No to teraz doswiadczenie ! niech tak zrobi ! ale ... nich go trzyma w tej rece strasznie delikatnie, wrecz prawie niewyczuwalnie i niech to robi - załaze sie ! ze kolosalna wiekszosc z Was sie po prostu wscieknie i po niedługim czasie powie wrecz jej, ze ma go scisnac mocniej bo szlag was trafi No i macie po problemie, czy rozmiar sie liczy czy nie?? bo u kobiet jest dokladnie tak samo ! tylko tam sie nie sciaska, tam trzeba wypałniac ! i cicho mi tu juz ! <browar>

[Ted Bundy]

widzisz, nie wierzę, po prostu nie wierzę temu, by kobieta facetowi, z którym jest i tworzy związek powiedziała, że koniec, bo jej za luźno, że by go za to postponowała ;DD Jak jest jak stodoła, to ona ma problem, trzeba było się z dziesiątkami innych nie puszczać. Gdybym coś takiego usłyszał, dostała by takiego kopa w dupę,że, trawestując klasyka fantastyki "nieliczni przechodnie poranną porą wzięliby ją za Pegaza"

[Andrew]

trzeba było się z dziesiątkami innych nie puszczać.

Ted - czeste współżycie nie ma nic wspólnego z rozmiarami pochwy !! A rodzenie dzieci tez nie koniecznie - podsumowując... Z wlasnego doswiadczenia zona po dwojgu dzieciach, a sex przez - odkąd ją znam codziennie , jeszcze 10 lat wstecz po kilka razy dziennie, w kwesti rozmiarów sie nic a nic nie zmieniła !! przestan wiec gadac bzdury ... <browar>

[Maverick]

widzisz, nie wierzę, po prostu nie wierzę temu, by kobieta facetowi, z którym jest i tworzy związek powiedziała, że koniec, bo jej za luźno, że by go za to postponowała

Malo wiesz. Ludzie za bardziej blahe rzeczy zwiazki koncza.

[Andrew]

ja bym nie był z kobieta która by mi w tej kwesti nie pasowala , stad kobieta za mna tak samo - nie widze tu problemu ! nie pasujemy do siebie i tyle !

[Ted Bundy]

zgodnie z zasadą 70-30 na pewno masz rację, Mav

[Dzindzer]

Jak jest jak stodoła, to ona ma problem, trzeba było się z dziesiątkami innych nie puszczać.

Pan ekspert od seksuologi ginekologii i ... ( tu sobie kazdy wpisze co chce, poza matematyką) twierdzi, ze pochwa się psuje i robi duza od wielu stosunków
a co jesli to on ma cienkiego jak parówka

Gdybym coś takiego usłyszał, dostała by takiego kopa w dupę,że, trawestując klasyka fantastyki "nieliczni przechodnie poranną porą wzięliby ją za Pegaza"

Gdyby Ci coś takiego powiedziała to na pożegnanie, więc zanim byś te nogę do kopa nastawił już byś był kopnięty. ale skoro nie masz małego to Ci taki tekst nie grozi

ja bym nie był z kobieta która by mi w tej kwesti nie pasowala

Ja tez nie była bym z kimś kto mi seksualnie nie pasuje. Dlatego teraz nie jestem np. z tym kiepskim w łóżku cienkopenisowcem tylko z facetem który poza innymi cudownościami mam świetny seks.

Ted czekam na jakies naukowe potwierdzenie Twoich słów

[Ted Bundy]

ale skoro nie masz małego to Ci taki tekst nie grozi

inaczej. Nie dotknąłbym żałosnej szmiry, a tylko szmira byłaby zdolna do wyartykułowania takiego tekstu wobec swego partnera. Nie wartościowa kobieta.

Ted czekam na jakies naukowe potwierdzenie Twoich słów

nie mam ochoty Twych braków w seksuologii uzupełniać. Masz czas, nienormowany czas pracy , poczytaj Starowicza, Depko,etc

Gdyby Ci coś takiego powiedziała to na pożegnanie,

dostała by w twarz.

[Dzindzer]

nie mam ochoty Twych braków w seksuologii uzupełniać.

Nie masz czym mi ewentualnych braków uzupełniac. a czego w sprawach mojej cipki nie wiem z naukowego źródła to sobie za pomocą zakończeń nerwowych wyczuję. dla mnie to co czuje jest bardziej wiarygodne niż Twoje wiem ale nie powiem

dostała by w twarz.

Już wiem dlaczego mi się z Tobą czętso tak źle pisze, dlaczego się dogadać nie mogę. Poziomem jesteś gdzieś w piwnicy.
Uderzył bys bo by powiedziała, ze nie satysfakcjonujesz jej w łóżku. Takie to prostackie.
Gdyby mi facet powiedział, ze se idzie bo jestem za luźna to bym go nie biła, bo niby dlaczego. Nie powiem pewnie by mnie zabolało

[Ted Bundy]

Nie powiem pewnie by mnie zabolało

no właśnie Jak ktoś zachowa się jak szmata, jak szmatę potraktuję. Nie ma skutku bez przyczyny. No, ale na szczęście kobiety z buszu czy innego klubu nie wygrzebywałem. Mam na tyle klasy, by hołotę odsączać.

[Dzindzer]

no właśnie Jak ktoś zachowa się jak szmata, jak szmatę potraktuję.

Jak by mnie porzucił bo nie mam blond kucyków tez by bolało, bo to porzucenie a ja nie nawykłam do bycia rzucaną.
Złośc by mi szybko przeszła i bym stwierdziła, ze to dobrze. Przeciez jak dla kogos była bym za luźna to ten ktoś był by dla mnie za cienki, więc oboje byśmy nie byli dopasowani pod tym względem, więc to nie była by taka strata.

A jak by Cie kobieta rzuciła bo by jej sie Twoje zęby nie podobały, obrzydzały ja to tez byś bił

Mam na tyle klasy, by hołotę odsączać.

Klasy to Ty masz tyle co ja wczoraj brudu a paznokciem ( czyli komplement walnełam, bo wczoraj mi kutii nawłaziło)

[Ted Bundy]

Gdyby mi facet powiedział, ze se idzie bo jestem za luźna

nie, to wtedy warto sobie zadać pytanie: gdzie ja miałam oczy, że takiego okaza wybrałam? ;DD
Wybacz, ale nikt na poziomie nie powie tak osobie, z którą mu dobrze, którą kocha, z którą planuje przyszłość. Tak zrobi tylko jakieś zero.

[Dzindzer]

Wybacz, ale nikt na poziomie nie powie tak osobie, z którą mu dobrze, którą kocha, z którą planuje przyszłość.

Pewnie, że nie. Nie będzie czekał tak długo. Powie po tym jak kilka razy ze sobą się prześpią.

[Ted Bundy]

A jak by Cie kobieta rzuciła bo by jej sie Twoje zęby nie podobały, obrzydzały ja to tez byś bił

zęby, kucyki, litości, na jakim my poziomie rozmawiamy? Z kimś, z kim jestem, żyję, sypiam, mógłbym się rozstać jedynie, gdyby życiowo było nam nie po drodze: z powodu podejścia do życia, dzieci, róznicy charakterów, tego typu rzeczy. To wszystko, co przywołałaś wyżej to bzdury, detale, mentalna freblówka.

Zęby, litości... Argument sześciolatka.

[ Dodano: 2008-12-24, 11:28 ]

Powie po tym jak kilka razy ze sobą się prześpią.

chyba że zrobią to np po roku, dwóch Też zdarzają się cały przypadki. I co? Dupa zbita! Lepszy własny palec, niż się postarać, co?

[Dzindzer]

Z kimś, z kim jestem, żyję, sypiam, mogłbym się rozstać jedynie, gdyby życiowo było nam nie po drodze: z powodu podejścia do życia, dzieci, życia, róznicy charakterów, tego typu rzeczy

Ale czy my rozmawiamy o tym z kim i dlaczego TY mógłbyś się rozstać. wiesz Ty to nie cały świat, Twoje powody nie muszą być cudzymi powodami, cudze Twoimi.
Mi wystarczy, że ktoś już ze mną nie chce być, jest mu nie tak. A skoro nie chce to niech idzie, jego wola. Nie chce by ktoś był ze mną,mimo, że mu nie pasuję ale nie odchodził, bo powód banalny i czeka na lepszy.

róznicy charakterów

To co po kilku latach nagle by Ci charakter przestał pasować

[PFC]

To w jednostkach metrycznych wytłumacz mi, jakim sposobem można pomidorową przedkładać nad ogórkową. Albo osiemnaście centymetrów nad piętnaście.

Hm... W przypadku dwóch jednakowej wielkości talerzy, jednakowo rzeczonymi zupami wypełnionych, różnica de facto sprowadza się do naszych preferencji smakowych. Niemniej w przypadku różnicy materialnej tych 3 centymetrów, zakładając, iż 15 i 18 cm działają w identycznych uwarunkowaniach środowiska zewnętrznego i z identyczną efektywnością - jakaś różnica musi być odczuwalna.

widzisz, nie wierzę, po prostu nie wierzę temu, by kobieta facetowi, z którym jest i tworzy związek powiedziała, że koniec, bo jej za luźno, że by go za to postponowała

...Idealista.

[pani_minister]

Hm... W przypadku dwóch jednakowej wielkości talerzy, jednakowo rzeczonymi zupami wypełnionych, różnica de facto sprowadza się do naszych preferencji smakowych. Niemniej w przypadku różnicy materialnej tych 3 centymetrów, zakładając, iż 15 i 18 cm działają w identycznych uwarunkowaniach środowiska zewnętrznego i z identyczną efektywnością - jakaś różnica musi być odczuwalna.

Ależ oczywiście, że jest odczuwalna, podobnie, jak różnica w pomidorowej i ogórkowej. Tyle, że tym razem wszystko zależy także od preferencji. Nie smakowych, lecz dotykowych.

Ted, pisałam już, pisałam i pisałam, ale napiszę raz jeszcze: kobieta wcale nie musi Cię rzucać z powodu małego fiutka. Będzie z tym swoim wybrankiem do końca życia, urodzi mu dwójkę dzieci, będą mieli psa i wakacje co roku. I będą się szczęśliwie na kanapie obejmowali M jak miłość oglądając. A w łóżku będzie jej letnio i tak sobie i zawsze będzie myślała, że nie pogardziłaby, gdyby facet miał większego. Nikt nie musi nikogo rzucać z powodu rozmiaru. Albo popsutych zębów, wspomnianych przez Dzin. Albo dowolnego innego mankamentu - z większością można żyć. Tyle, że fajnie by było, gdyby mankamentów nie było.

A pisząc o tym, co i jak kobiety czują, po prostu się ośmieszasz. Cytując kolejne męskie autorytety na potwierdzenie swych teorii na temat kobiet brniesz tylko coraz dalej.

[Niebieski Ptak]

No nie moge, jak czytam wypowiedzi 26-latka, ktory jakos rok temu sie rozprawiczyl i wypisuje takie brednie, uwazajac sie za guru i wiekliego znawce w tematyce seksu.... to smiac mi sie chce do rozpuku

[PFC]

Tyle, że tym razem wszystko zależy także od preferencji. Nie smakowych, lecz dotykowych.

Zasadniczo tak, niemniej musisz przyznać, że biorąc do buzi identyczne łyżki tych dwóch zup, zakładając także ich identyczną temperaturę, nastrój obserwatora, itp., to wówczas odczujesz swe preferencje - negatywne lub pozytywne - z jednakowo silną intensywnością jak mniemam. No chyba, że masz katar i stwierdzasz, że zupa jest bez smaku... Co do wrażeń dotykowych zaś, inaczej pod względem intensywności z pewnością jest oberwać w łeb kijem, a inaczej maczugą. Przykład oczywiście specyficzny, ale dobrze IMHO oddający istotę zjawiska. Lubić a nie lubić to nie to samo co czuć a nie czuć, bo można np. nie lubić danego odczucia dotykowego, a więc jest to bardziej skomplikowane.

[Dzindzer]

Cytując kolejne męskie autorytety na potwierdzenie swych teorii na temat kobiet brniesz tylko coraz dalej.

Na razie to Ted cytuje siebie, jak chciałam być tak mądra jak on to mi nie pomógł, przez niego muszę wierzyć temu co czuję.

Nikt nie musi nikogo rzucać z powodu rozmiaru.

Dokładnie. Mogą tak sobie żyć z sypialnianym niedosytem. Mogą zaspokajać ten niedosyt na boku lub nie.

No nie moge, jak czytam wypowiedzi 26-latka, ktory jakos rok temu sie rozprawiczyl i wypisuje takie brednie, uwazajac sie za guru i wiekliego znawce w tematyce seksu.... to smiac mi sie chce do rozpuku

Ted sie rozprawiczył z trzy czy cztery lata temu i to nie uwierzysz z panna z która nie wiązał żadnej przyszłości, poważnie, nawet temat założył o tym, że już sobie zaliczył

Ale powiem Ci, ze to moje sprostowanie nie pozbawi Cie możliwości śmiania się do rozpuku, bo to nadal jest śmiechowe, no może w tle lekko żałosne

[Mikro czarnuch]

a co jeszcze? Pewnie szmal, facet bankomatem na nogach?

Nie. Dojrzałość na przykład.

Czyli, bardzo często dokładnie to samo

Tak samo, jak kobieta zazwyczaj ma trochę więcej do zaoferowania mężczyźnie, niż otwór, wartością mężczyzny nie jest jedynie stan jego posiadania, obojętnie czy komuś na myśl przyjdzie najpierw to, co ma w majtkach, czy też to, co na koncie w banku;]
Niepowodzenia i kompleksy, przemawiają przez naszych panów.

Jak jest jak stodoła, to ona ma problem, trzeba było się z dziesiątkami innych nie puszczać.

Jakbym była facetem to pewnie nie tylko ręce by mi opadły, czytając takie herezje..
Jak żyję nie słyszałam o kobietach jednorazowego użytku? Taak, zdecydowanie za krótko żyję
Mięśnie Kegla, mówi to coś? Pomijane wiotczeją, więc i je trzeba ćwiczyć;]
Nie muszę mieć wielu partnerów, wystarczy jeden, dla którego skłonna jestem do taaak ogromnyych poświęceń, że trenuję także wyż. wym, a wspiera mnie w tym mój lojalny przyjaciel dildo Mało tego, obaj wiedzą o swoim istnieniu, więc żadnej zdrady nie wywęszycie;> Nie ma jak łączyć przyjemne z pożytecznym.

[Ted Bundy]

jak kobieta zazwyczaj ma trochę więcej do zaoferowania mężczyźnie, niż otwór,

coś takiego Tyle tylko ,że pisząc tego typu rzeczy, z nastawieniem "ja bym chciała lepiej, ba, JA WYMAGAM, bo jak jest mniej, to jest letnio w łóżku - (co za idiotyzm, tak przy okazji) - stawiacie się, co smutniejsze, na własne życzenie i przy pełnej akceptacji, jedynie w roli zabawek do je..... Tak to niestety wygląda. Ciągle pisząc o tej sferze (w taki sposób jak powyżej), ciągle umieszczając ją na piedestale pozbawiacie się szacunku wobec siebie. Jakby tylko o pieprzenie w tym wszystkim chodziło. Żenua

Cytując kolejne męskie autorytety na potwierdzenie swych teorii na temat kobiet brniesz tylko coraz dalej.

cóż Ci poradzę, że "żeński autorytet naukowy" to oksymoron ;DD?

...Idealista.

nie Pod wpływem normalnej kobiety, a nie wyrośniętej gimnazjalistki z teoriami rodem z redtube.

[ksiezycowka]

redtube

Jest nudne.

cóż Ci poradzę, że "żeński autorytet naukowy" to oksymoron ;DD ?

Ted, a na kogo Ty się powołujesz? Bo nigdzie nie widzę potwierdzenia Twoich słów.