agnieszka.com.pl • beznadziejny seks
Strona 1 z 3

beznadziejny seks

: 04 sie 2008, 11:52
autor: berta85
estem z facetem ponad dwa lata. Nigdy z nim nie miałam orgazmu.
Jakis rok temu przynałam sie do tego. Myslałm ze bedzi sie starał zebym go w konu osiagneła ale nasz seks spadł na psy. Czuje sie wykorzystywana. Mam wrazenie ze jest czystym egoista. Najchetniej by chciał bym ciagle mu te lodziki robiła. Robie bo chce by było mu dobrze. Ale czasami tez by mogl sie postarac o cos u mnie? a tu nic. Ja mu dobrze robie srednio kilka razy w tyg - on mi moze minetke raz na jakis miesiac. Do seksu tez go ciezko na mowic ma ochote srednio 2 razy w tyg czasami nawet raz i tez ten seks to zadne fajerwerki - chwile pocałuje pozniej sugeruje lodzika a pozniej we mnie wchodzi i konczy po 5-10 min - a gdzie moja przyjmnosc? Rozmawialam z nim na ten temat wiele razy. Ale mam wrazenie jakbym gadała do sciany. Pozatym to wieczne jego odmawianie seksu - bo mu sie nie chce ale jak wspomne cos o lodziku to juz mu staje i pcha mi sie do buzi :( Nie jestem szczesliwa , nasz seks stał sie beznadziejny. Juz mam tego dosc i nie wiem co robic. Ja mogla bym sie kochac 3 razy dziennie PONIEWAZ WIECZNIE CZUJE NIEDOSYT BO ON SIE PRAWIE MNA NIE ZAJMUJE.

: 04 sie 2008, 12:01
autor: kot_schrodingera
berta85, zupełnie nie wiem co cię jeszcze przy tym facecie trzyma. wygląda na niereformowalnego egoistę. zmień go na lepszy model.

: 04 sie 2008, 12:07
autor: berta85
poza seksem jest w miare o.k mamy razem dziecko , w planach slub. Tylko ten seks ....

: 04 sie 2008, 12:28
autor: Dzindzer
berta85 pisze:mamy razem dziecko , w planach slub

Czy to nie sa oby główne jeśli nie jedyne powody bycia z nim ??
O nie wspomniałam o przyzwyczajeniu

: 04 sie 2008, 12:40
autor: berta85
alez nie - ja go kocham . Bardzo mocno. Mysle ze on mnie tez ( jego zachowanie poza seksem i plany na to wskazuja) tylko frustruje mnie ta sytulacja. podejmowalam wiele razy rozmowe na ten temat to po takiej rozmowie staral sie do nastepnego razu ..... i pozniej ta sama bajka ...

jestem jego pierwsza powazna dziewczyna - wczesniej byl w zwiazkach jak to sie mowi lekkich .... nie kochał byl dla seksu , dla po prostu bycia z kims , zabicia nudy . To jego pierwszy tak powazny zwiazek. Na poczatku traktowałł mnie inaczej . zminilo sie to odkad stalismy sie tak na powaznie para. Mam wrazenie ze wlasnie w seksie traktuje mnie tak jak te pozostale.

: 04 sie 2008, 12:58
autor: Dzindzer
berta85 pisze:nie kochał byl dla seksu , dla po prostu bycia z kims , zabicia nudy

Nie chciała bym faceta który bywał z innymi z nudów

Skoro rozmowa nic nie daje to może tez olej te lody

: 04 sie 2008, 12:59
autor: Mysiorek
berta85 pisze:on mi moze minetke raz na jakis miesiac

A po co ci robi? :| Przecież pisałaś, że nie miałaś z nim nigdy orgazmu? :|

: 04 sie 2008, 14:08
autor: karolinque
No coż dziwi mnie, że piszesz że poza seksem wszystko jest ok. Moim zdaniem seks w związku w pewnym sensie daje obraz tego jak się Wam układa. Skoro facet Ciebie nie zaspokaja i nie chce mu się starać, znaczy że albo jest strasznym leniem (co możesz próbowac zmienić, najlepiej metodą szokową- czyli jak tu już ktoś doradził, przestań mu robić dobrze i postaw ultimatum, albo Ty tez zaczniesz mi się strać robić dobrze ale ja nie kiwnę już nawet placem), innym powodem może być to że może on już się przyzwyczaił, że jesteście razem, macie dziecko w planach ślub... po co się starać jak już i tak od niego nie odejdziesz- może tak mysli?, tu też możesz strać się coś zmienić. Nie znam Waszej sytuacji dokładnie, skoro macie dziecko, być może Ty zajmujesz się dzieckiem podczas gdy on Was utrzymuje? To też może być powód jego zachowania- wychodzi z założenia że skoro daje kasę, to Ty powinnaś poświęcaj więcej energii na życie łóżkowe... on jest przecież zmęczony... Piszesz, że mu zależy, jesteś tego pewna na 100%? Ja na Twoim miejscu głeboko zastanawiałabym się nad ślubem w sytuacji gdy macie takie problem (czy on w ogóle uważa to za problem?), najpierw powinniście go rozwiązać a potem myśleć o slubie, inaczej sama skażesz się na życie w którym u boku męza nie będziesz znajdowac spełnienia. I obecność dziecka (zastanawiam się czy było planowane- bo to tez może rzucić światło na problem) jest dodatkową odpowiedzialnością, chcesz by miało rodzinę w której nie będzie szczęscia tylko sfrustrowana matka która z czasem zgorzknieje? Nie namawiam Cię bys szczegołowo relacjonowała tu historię swojego związku, ale zastanów się i przeanalizuj to wszystko oraz pomyśl czy rzeczywiście warto być z facetem który "bywał z dziewczynami dla seksu", może z Tobą byloby podobnie gdyby nie dziecko? Z drugiej strony jeśli obu stronom zależy powinniście wspólnie szukać rozwiązania i po jakimś czasie przy WSPÓLNYM zaangażowaniu powinno być lepiej.

: 04 sie 2008, 14:18
autor: shaman
karolinque pisze:po co się starać jak już i tak od niego nie odejdziesz- może tak mysli?

Wg mnie ultimatum niewiele da. Naprawdę facet starający się o kobietę "bo inaczej ona odejdzie" jest lepszy?

: 04 sie 2008, 14:27
autor: Dzindzer
A z innymi miałaś orgazm ??
Albo ze sobą ??

: 04 sie 2008, 14:34
autor: karolinque
Ososba pisząca twierdzi, że kocha więc staram jej się coś poradzić. Z jej opisu wynika, że może to być facet, który za dużo w życiu nie musiał się starać, bywał z kobietami z nudów. Jeśli zobaczy, że jego narzeczona nie jest totalnie zaślepiona i że będzie rozważać możliwość odejścia jeśli się nic nie zmieni, może zastanowi się nad swoim postępowaniem a raczej jego brakiem... Jeśli nie... dziewczyna będzie miała "ułatwioną" decyzję.

: 04 sie 2008, 14:39
autor: Mona
Dlaczego facet ma być odpowiedzialny za kobiecy orgazm? <hmm>
berta85 pisze:bo mu sie nie chce ale jak wspomne cos o lodziku to juz mu staje i pcha mi sie do buzi

Pozwoliłaś na to :)

: 04 sie 2008, 16:04
autor: eng
Eee tam, pewnie nie kręci go juz ...
Obie strony się starać powinny, i to nie koniecznie "lodzikiem" czy "minietą", może jesteś dla niego za mało atrakcyjna, zaniedbana, zarobiona przy dziecku ...

: 04 sie 2008, 16:34
autor: Rafael
Facet ma zwyczajnie slaby temperament i do tego jeszcze brak mu polotu. To jest kwestia predyspozycji a ściślej mówiąc, całkowitego ich braku. Nawet jak go postraszysz i zacznie się starać by zrobić dobre wrażenie przed ślubem to na dłuższą metę i tak nic z niego nie będzie. Tego akurat możesz być pewna na 100%. Jeżeli się z nim zwiążesz to będziesz miała do wyboru: potajemne spotkania z kochankiem albo bycie nieszczęśliwą.

: 04 sie 2008, 16:43
autor: Dzindzer
Facet ma zwyczajnie slaby temperament i do tego jeszcze brak mu polotu

Jakoś przy lodzie mu słaby temperament nie przeszkadza

Rafael pisze:Jeżeli się z nim zwiążesz

Już jest z nim związana

W tym co pisze eng coś może być.
Czy dbasz teraz mniej o siebie niż kiedyś ??

: 04 sie 2008, 16:56
autor: Rafael
Dzindzer pisze:Jakoś przy lodzie mu słaby temperament nie przeszkadza

No właśnie stąd widać, że słaby jest. Może się zdobyć wyłącznie na coś, co wymaga absolutne minimum wysiłku z jego strony.

: 04 sie 2008, 17:03
autor: passion_flower
berta85 pisze:jest w miare o.k

Czyli "mam z nim dziecko, boję się zostać samotną matką w razie rozstania" ?

: 04 sie 2008, 17:06
autor: Dzindzer
Albo ona jest taka super w łóżku, ze od seksu woli loda

Bez dodatkowych wypowiedzi autorki tak sobie możemy do usranej śmierci zgadywać

: 04 sie 2008, 18:51
autor: Ted Bundy
a lód to nie seks? ;DD Litości....

: 04 sie 2008, 19:43
autor: kot_schrodingera
TedBundy pisze:a lód to nie seks? ;DD
bardzo jednostronny seks

: 04 sie 2008, 20:00
autor: TFA
Mona pisze:Dlaczego facet ma być odpowiedzialny za kobiecy orgazm?


cieszy mnei ze ktos to w koncu zasugerowal, a tym bardziej ze kobieta

karolinque pisze:No coż dziwi mnie, że piszesz że poza seksem wszystko jest ok. Moim zdaniem seks w związku w pewnym sensie daje obraz tego jak się Wam układa


To z takim zdaniem i podejsciem nigdy nie bedziesz z nikim zbyt dlugo szczesliwa, jesli ukladanie sie w zwiazku uzalezniasz glownie od seksu. Zwiazek to nie tylko przyjemnosci i pozytywne emocje, no chyba ze mowimy o luznych zwiazkach.

[ Dodano: 2008-08-04, 20:10 ]
Aha, no i nikt nei zadal podstawowego ptania, chyba ze niedoczytalem: Czy on wie o tym wszystkim ? czy mu o tym mowilas ? czy udajesz ze jest wszystko ok, a byc moze i orgazmy ? podejrzewam ze pytanie retoryczne.

: 04 sie 2008, 21:20
autor: tarantula
TFA pisze:Czy on wie o tym wszystkim ? czy mu o tym mowilas ?

Przeciez pisala ,ze mowila mu <regulamin>

[ Dodano: 2008-08-04, 21:21 ]
berta85 pisze:Rozmawialam z nim na ten temat wiele razy. Ale mam wrazenie jakbym gadała do sciany.


Najgorsze w tym jest nie to ,ze seks jest beznadziejny ale ,ze nie umieja sie dogadac.

: 04 sie 2008, 21:26
autor: Mysiorek
berta85 pisze:on mi moze minetke raz na jakis miesiac.

A po co ci robi? :| Przecież pisałaś, że nie miałaś z nim nigdy orgazmu? :|

: 04 sie 2008, 22:15
autor: karolinque
"To z takim zdaniem i podejsciem nigdy nie bedziesz z nikim zbyt dlugo szczesliwa, jesli ukladanie sie w zwiazku uzalezniasz glownie od seksu. Zwiazek to nie tylko przyjemnosci i pozytywne emocje, no chyba ze mowimy o luznych zwiazkach."

Chyba źle mnie zrozumiałaś, chodzi mi o to że seks jest istotna, nierozerwalną częścią związku. Odbijają sie podczas niego nasze uczucia, emocje, nastawienie do drugiej osoby, akceptacja lub jej brak dla partnera, jeśli ludzie się kochają znajda porozumienie również w łóżku. Często bywa tak, że jeśli jedna osoba ma jakies nagromadzone żale i urazy do drugiej, nierozwiązane sprawy i ukrywa to przed partnerem... bardzo prawdopodobne że ujawni się to w ich życiu intymnym.
W opisanej sytuacji wydaje mi się, że facet nie stara się nie tylko w łózku (to są moje domysły), ma już taki olewczy charakter. Powątpiewam w to, że poza łózkiem jest czułym i opiekuńczym narzeczonym który np. robi jej masaż stóp, przygotowuje kąpiele, podnosi na duchu po nieudanym dniu, wyręcza czasem w obowiązkach itp... i być może dlatego i taki seks...

: 04 sie 2008, 23:13
autor: Hyhy
ponawiam pytanie - jak bylo z innymi?

Moze znajdz sobie kochanka:) a moze on ma kochanke? :F

: 04 sie 2008, 23:39
autor: Nemezis
berta85 pisze:w planach slub.

karolinque ma racje - sfera seksualna jest zbyt wazna w zwiazku - dopoki nie dojdziesz ladu, to powaznie zastanow sie nad slubem.

karolinque pisze:seks w związku w pewnym sensie daje obraz tego jak się Wam układa.

mysle, ze duzo w tym prawdy

shaman pisze:Naprawdę facet starający się o kobietę "bo inaczej ona odejdzie" jest lepszy?

Niestety sluszne spostrzezenie.

Mona pisze:Dlaczego facet ma być odpowiedzialny za kobiecy orgazm? <hmm>

odpowiedzialni sa oboje, ale w momencie, kiedy tylko dziewczyna sie stara i wychodzi z inicjatywa, to owszem facet jest odpowiedzialny.


karolinque, jezeli chcesz kogos zacytowac, to zaznacz ten fragment, a pozniej kliknij "cytowanie selektywne", ktore znajduje sie pod emotkami na dole strony :)

[ Dodano: 2008-08-05, 00:13 ]
Mysiorek pisze:berta85 napisał/a:
on mi moze minetke raz na jakis miesiac.

A po co ci robi? :| Przecież pisałaś, że nie miałaś z nim nigdy orgazmu? :|

bo jej to sprawia przyjemnosc? bo jak cokolwiek sie nia zajmuje to jest wieksze prawdopodobienstwo, ze bedzie miala ten orgazm? bo wtedy czuje, ze on nie olewa jej i jej potrzeb? bo czuje bliskosc i pelna akceptacje partnera? wystarczylo chwilke sie zastanowic.

: 05 sie 2008, 07:24
autor: berta85
przepraszam ze nie odpisywałam bylam wczoraj juz w pracy a wiec odpowiadam :

do Mysiorek :

po to mi robi ta minetke bo jednak sprawia mi ona ta przyjmnosc i on o tym wie mimo iz nigdy nie miałam orgazmu ( choc nie jeden raz wydawało mi sie ze juz tuz tuz ) czerpie w jakis sposob satysfkacje z seksu i on o tym tez wie. Sek to nie tylko orgazm ( choc chciała bym go kiedys dostac) to takze poczucie bliskosci , bezpieczenstwa , akceptacji partnera , sposob wyrazenia uczuc itd.

do Dzindzer :

tak ze soba mam orgazm

do karolinque :
rzeczywiscie moj facet nigdy nie musiał włozyc wysiłku w byciu z kims , raczej dziewczyny same pchały sie do niego , o ile mi wiadomo z relacji jego i jego rodziny ( mamy , brata , szwagierki i znajomych) bylam pierwsza osoba o która tak długo zabiegał - a zabiegał cos kolo roku. I wierzcie mi na poczatku bylo bosko.

do eng :

rzeczywiscie swego czasu a raczej w pierwszych miesiacach zycia naszego dziecka - bylam zarobiona , ale nigdy nie odmawiałam seksu , inicjowałam go , moze troszeczke sie wtedy nie dbałam o siebie ale szybko sie otrzasnełam , znalazłam prace , zaczełam powracac do dawnej figury ( wiem ze mu na tym zalezało bo byla na ten temat rozmowa ) i teraz jestem mloda mam , znowu atrakcyjna , pelna zycia , pracujaca a przedewszystkim dbam o swojego partnera w kazdym słowa tego znaczeniu. lecz niestety coraz rzadziej widze te starania z jego strony a nawet ich brak.

do Rafael :

nie wydaje mi sie zeby miał słaby temperament , kiedy jest ze mna rzeczywiscie jakos mu sie obniza ale kiedy bywamy na osobnosci , oglada mnustwo stron porno , sciaga zdjecia erotyczne na kom, gry , robi sobie dobrze - nie kryje sie z tym , tłumaczy ze jak nie ma go przy mnie to przeciez musi sie jakos zadowolic . Poztym wiaac sie z nim nigdy bym nie mysla e ma slaby temapertament raczej uwazalam ze jestesmy swietnie dobrana para . Choc wykazywał w seksie nutiki egozimu ( tłumaczylam to tym ze wczesniej nikogo nie kochal i nie musial sie dla nikogo starac) sprowadzalam go skutecznie na ziemie a teraz to sprowadzenie mało daje ...


do Mona

to juz nie chodzi o ten cholerny orgazm - owszem milo by bylo gdyby sie pojawil ale z taka czestotliwoscia i zaangazowaniem z jego strony to ja moge na niego czekac do usranej smierci.


do wszystkich :

owszem coraz czesciej grubo zastanwiam sie nad tym slubem , miedzy innyi przez seks zaczelo miedzy nami zgrzytac i coraz mniej jest o.k

oczywiscie gdybym z tego wylaczyla seks i klotnie o niego to bylo by tak na 70% dobrze. ale niesiety seks jest nieodlaczny

wszystko bylo by o.k gdybym ja nim nie rozmawiala - lecz niestety rozmowy i ich ilosc jak sobie pomysle sa chyba wieksze niz ilosc postów na tej stronie - my bardzo duzo rozmawiamy ale mam wrazenie ze on mi przytakuje z czystej checi skonczenia jak najszybciej tej rozmowy.

nie raz pytalam sie co jest nie tak to coraz czesciej slysze nie wiem i tyle - jak nie wie to co ja mam spekulowac ?

kochani raczej nie ma - jak gdzie kiedy ? mamy tak napiety grafik dnia ze ciezko by bylo mu sie ukryc.

coraz czesciej mysle o rozstaniu .. choc naprawde go bardzo kocham ale coraz czesciej czuje sie wykorzystywana i nieszczesliwa.

: 05 sie 2008, 09:05
autor: Andrew
TFA pisze:
Mona pisze:Dlaczego facet ma być odpowiedzialny za kobiecy orgazm?


cieszy mnei ze ktos to w koncu zasugerowal, a tym bardziej ze kobieta


niby ze jak ?? :| sama ze sobą ma, to i chce by miala z nim - zaiste nie ma roznicy <hahaha> Mona ? to kto ma w tym konkretnym wypadku za niego byc odpowiedzialny ? ona ?
by kobieta miala orgazm,a przynajmniej znaczna wiekszosc , musi byc podniecona i to nie tylko fizycznie ale i uczuciowo. Jedne to umią rozłaczyc inne nie!
Do autorki Topiku - wymagaj od niego wiecej !! niech sie stara , jak sie nie bedzie chcial , tak smo zrób wzgledem niego - olej go w tych sprawach .Skoro sama doprowadzasz sie do orgazmu to i naucz jego jak to ma robic !

: 05 sie 2008, 09:46
autor: Mona
Andrew pisze:niby ze jak

Przecież jesteś starszy ode mnie, to powinieneś wiedzieć :>
Andrew pisze:sama ze sobą ma, to i chce by miala z nim - zaiste nie ma roznicy Mona

No z nim, a kurna z kim? ;DD To niech zrobi tak, aby mieć orgazm zanim on wsadzi jej tego cholernego penisa w paszczę :D No na siłę chyba jej nie wkłada :)
Andrew pisze:to kto ma w tym konkretnym wypadku za niego byc odpowiedzialny ? ona ?

Nie, ich sąsiadka ;DD To jej orgazm, to powinna go mieć, ale może nie chce tak bardzo, jak tutaj opisuje.
Andrew pisze:by kobieta miala orgazm,a przynajmniej znaczna wiekszosc , musi byc podniecona i to nie tylko fizycznie ale i uczuciowo

Jasne, ale zauważ, że na pewne zachowania swojego partnera Autorka pozwoliła, to teraz ma efekt. Widocznie od samego początku coś było nie tak, a teraz skiełbasiło się bardziej.
Andrew pisze:Do autorki Topiku - wymagaj od niego wiecej

O, właśnie! Sam potwierdzasz tym to, co ja napisałam ;DD
Andrew pisze:Skoro sama doprowadzasz sie do orgazmu to i naucz jego jak to ma robic !

Czyli co - Ona, czy nie Ona? ;)
Oj, Endriuł, burzysz się o moje słowa, a potem powtarzasz dokładnie to samo [:D]

: 05 sie 2008, 11:50
autor: zet
przeciez wniosek jest jeden, gosc nie ma ochoty na sex z Toba
moze cos mu nie pasuje, zapachowo, smakowo
tez mialem takie przypadki, zapytaj i ew. sprawdz czy to wina niedobrania czy moze cos Cie zlapalo ;)
sex nie jest wazny?? sorki, ale ja bym nie mogl bycw zwiazku gdzie sex jest byle jaki.