mam problem.. z sexem
: 12 maja 2008, 12:13
witam, to moj pierwszy post, w temacie jeszcze 'raczkuje'. zaraz napisze o co chodzi..
mialam rozne 'miłostki ' w zyciu, jakie mniejsze,wieksze.. ale nie chcialam wtedy jeszcze wspolzyc. nie czulam sie gotowa.. a to bałam sie bolu.. a to stwierdzilam że chlopak z ktorym wtedy obecnie bylam zachowywal sie malo dojrzale w tej kwestii- no reasumujac przyczyny byly rozne,ale nie wspolzylam.
wkoncu spotkalam chlopaka z ktorym bardzo chcialam i chce nadal wspolzyc. poszlam po jakis2miesiacach bycia z nim do ginekologa ,powiedzialam ze jestem dziwica i zeby mi polecila jakies srodki anty. pani mi przepisala yasmin. no okey.. nie badala mnie bo dopiero 'po' miala to zrobic.
moj chlopak o tym nie wiedzial.. ani że jestem dziwica-nigdy nie podejmowalismy rozmowy o tym,a mi sie w sumie wydaje że on z gory zalozyl że mam już za soba pierwszy raz, bo szczerze powiedziawszy moje pieszczoty wobec niego itd są bardzo zdecydowane i może przez to tak stwierdził. wiem że to troche dziwne, bo ufam mu i kocham go ale wstydze sie mu tego powiedziec..
no ale, podjełam wyzej opisane środki, mielismy zblizenia..próby.. ale 'uciekałam'. za bardzo bolalo. chyba troche wiecej o tym myslalam i nie moglam sie rozluznic. ani nawilzona nie bylam.
no ale recepty sie skonczyly.. musialam znow isc do lekarza. pani sie zapytala jak tam moje zycie sexualne, czy "udało sie" itd. ja powiedzialam ze nie jestem pewna.. na to mila pani powiedziala żebym sie rozebrala to sprawdzimy.. po syzbkim badaniu powiedziala że wszystko elegancko jest. na to ja powiedziałam że nic nie czulam.. (jesli mialo by dojsc do przerwania błony). To mi pani powiedziala że pewnie mam wspanialego mezczyzne i to dlatego. nom okey. nawet sie ucieszylam, bo myslalam że teraz to juz nie bedzie bolec..
ale przy kolejnych zblizeniach no NIC.. dalej nie moglam! bardzo chcialam, nawet inicjowalam sama jakies masaze,pieszczoty itd.. nie wiem czy penis nie chce wejsc caly czy co,trudno mi ocenic, ale boli na pewno.
szczerze powiedziawszy to troche mnie to martwi i sie niecierpliwie:P zaczelam sie zastannawiac czy w ogole pani ginekolog miala racje co do blony, nawet glupio sie przyznac wzielam lusterko i probowalam cos wypatrzec heh:P i zobaczylam fałd i takie 'bielsze' plamki miedzy tym- czy to jest blona? ale znow trudno podwazac kompetencje pani doktor. a zmierzam do tego że ostatnio przy probie wprowadzenia czlonka poleciało troche krwi.. a na drugi i trzeci dzien czulam jakby podraznienie czy to normalnie siedzac czy podczas oddawania moczu.. nie wiem czy to dopiero bylo przebicie blony? dodam jeszcze że penis nie zostal do konca wprowadzony bo za bardzo mnie bolało.. no i nawilzenia brak. może przez to sie nie udało?
nie zeby to był jakis "sens mojego istnienia" ale no po prostu meczy mnie juz ta sytuacja, naprawde chce wspolzyc z moim partnere.. juz tak caly rok. dodam jeszcze że mam juz 20lat ! wiem że to zaden wyznacznik , ale ja czuje po prostu że jestem gotowa i zalezy mi na moim panu ,biore tabletki. a nie moge.. ehh nie wiem czy mam w sobie jakie bariery, czy to zwiazane jest zbyt slabym nawilzeniem- to sama zauwazylam, że penis ociera sie o mnie podrazniajac mnie chyba otroche co boli bo brak tego nawizenia( tzn na poczatku jest a potem zonk..) nie wiem czy to moze dlatego że mamy bardzo krotko gre wstepna, troche sie pocalujemy, potem nawzajem sie rozbieramy, czasem mi facet zwilzy krocze wargami itd. no a ja jemu co trzeba,nom chodzi o to że po takich szybkich standardach u nas on chyba potem za bardzo skupia sie na sammym wprowadzeniu czlonka do pochwy, podczas tego nawet mnie nie pocaluje- w rezultacie ja leze a on kombinuje, albo on leży a ja kombinuje haha ale ja przy tym go dotykam,caluje itd i w sumie wtedy czuje jeszcze podniecenie.. ale jak jest naodwrot że ja mam leżec.. to tragedia.
prosze sie nie smiac, ja naprawde nie mam doswiadczenia, i licze na jakies cenne uwagii. szczerze tutaj pisze o co chodzi a kpiny mi nie pomogą. a nie mam za bardzo z kim o tym pogadac. juz zbieralam sie pare razy żeby pogadac powaznie z chlopakiem, czasem mu delikatnie sugerowalam że zaszybko to robi i że samo ściagniecie majtek mnie nie podnieci i że to miesnie są. a on chcialby mi tak odrazu chyba garsc cała wsadzic. ja wiem że to też brakdoswiadczenia i nieumiejetnosc, ale kocham go , staram sie mimo wszystko z nim wspolgrac, ale nie wiem czy to moja wina czy po prostu tej nieumiejetnosci. no i co z tą błona?i czy polecice jakies żele/masci nawilzajace?
mialam rozne 'miłostki ' w zyciu, jakie mniejsze,wieksze.. ale nie chcialam wtedy jeszcze wspolzyc. nie czulam sie gotowa.. a to bałam sie bolu.. a to stwierdzilam że chlopak z ktorym wtedy obecnie bylam zachowywal sie malo dojrzale w tej kwestii- no reasumujac przyczyny byly rozne,ale nie wspolzylam.
wkoncu spotkalam chlopaka z ktorym bardzo chcialam i chce nadal wspolzyc. poszlam po jakis2miesiacach bycia z nim do ginekologa ,powiedzialam ze jestem dziwica i zeby mi polecila jakies srodki anty. pani mi przepisala yasmin. no okey.. nie badala mnie bo dopiero 'po' miala to zrobic.
moj chlopak o tym nie wiedzial.. ani że jestem dziwica-nigdy nie podejmowalismy rozmowy o tym,a mi sie w sumie wydaje że on z gory zalozyl że mam już za soba pierwszy raz, bo szczerze powiedziawszy moje pieszczoty wobec niego itd są bardzo zdecydowane i może przez to tak stwierdził. wiem że to troche dziwne, bo ufam mu i kocham go ale wstydze sie mu tego powiedziec..
no ale, podjełam wyzej opisane środki, mielismy zblizenia..próby.. ale 'uciekałam'. za bardzo bolalo. chyba troche wiecej o tym myslalam i nie moglam sie rozluznic. ani nawilzona nie bylam.
no ale recepty sie skonczyly.. musialam znow isc do lekarza. pani sie zapytala jak tam moje zycie sexualne, czy "udało sie" itd. ja powiedzialam ze nie jestem pewna.. na to mila pani powiedziala żebym sie rozebrala to sprawdzimy.. po syzbkim badaniu powiedziala że wszystko elegancko jest. na to ja powiedziałam że nic nie czulam.. (jesli mialo by dojsc do przerwania błony). To mi pani powiedziala że pewnie mam wspanialego mezczyzne i to dlatego. nom okey. nawet sie ucieszylam, bo myslalam że teraz to juz nie bedzie bolec..
ale przy kolejnych zblizeniach no NIC.. dalej nie moglam! bardzo chcialam, nawet inicjowalam sama jakies masaze,pieszczoty itd.. nie wiem czy penis nie chce wejsc caly czy co,trudno mi ocenic, ale boli na pewno.
szczerze powiedziawszy to troche mnie to martwi i sie niecierpliwie:P zaczelam sie zastannawiac czy w ogole pani ginekolog miala racje co do blony, nawet glupio sie przyznac wzielam lusterko i probowalam cos wypatrzec heh:P i zobaczylam fałd i takie 'bielsze' plamki miedzy tym- czy to jest blona? ale znow trudno podwazac kompetencje pani doktor. a zmierzam do tego że ostatnio przy probie wprowadzenia czlonka poleciało troche krwi.. a na drugi i trzeci dzien czulam jakby podraznienie czy to normalnie siedzac czy podczas oddawania moczu.. nie wiem czy to dopiero bylo przebicie blony? dodam jeszcze że penis nie zostal do konca wprowadzony bo za bardzo mnie bolało.. no i nawilzenia brak. może przez to sie nie udało?
nie zeby to był jakis "sens mojego istnienia" ale no po prostu meczy mnie juz ta sytuacja, naprawde chce wspolzyc z moim partnere.. juz tak caly rok. dodam jeszcze że mam juz 20lat ! wiem że to zaden wyznacznik , ale ja czuje po prostu że jestem gotowa i zalezy mi na moim panu ,biore tabletki. a nie moge.. ehh nie wiem czy mam w sobie jakie bariery, czy to zwiazane jest zbyt slabym nawilzeniem- to sama zauwazylam, że penis ociera sie o mnie podrazniajac mnie chyba otroche co boli bo brak tego nawizenia( tzn na poczatku jest a potem zonk..) nie wiem czy to moze dlatego że mamy bardzo krotko gre wstepna, troche sie pocalujemy, potem nawzajem sie rozbieramy, czasem mi facet zwilzy krocze wargami itd. no a ja jemu co trzeba,nom chodzi o to że po takich szybkich standardach u nas on chyba potem za bardzo skupia sie na sammym wprowadzeniu czlonka do pochwy, podczas tego nawet mnie nie pocaluje- w rezultacie ja leze a on kombinuje, albo on leży a ja kombinuje haha ale ja przy tym go dotykam,caluje itd i w sumie wtedy czuje jeszcze podniecenie.. ale jak jest naodwrot że ja mam leżec.. to tragedia.
prosze sie nie smiac, ja naprawde nie mam doswiadczenia, i licze na jakies cenne uwagii. szczerze tutaj pisze o co chodzi a kpiny mi nie pomogą. a nie mam za bardzo z kim o tym pogadac. juz zbieralam sie pare razy żeby pogadac powaznie z chlopakiem, czasem mu delikatnie sugerowalam że zaszybko to robi i że samo ściagniecie majtek mnie nie podnieci i że to miesnie są. a on chcialby mi tak odrazu chyba garsc cała wsadzic. ja wiem że to też brakdoswiadczenia i nieumiejetnosc, ale kocham go , staram sie mimo wszystko z nim wspolgrac, ale nie wiem czy to moja wina czy po prostu tej nieumiejetnosci. no i co z tą błona?i czy polecice jakies żele/masci nawilzajace?