Strona 1 z 2
temat na wieczór
: 23 cze 2004, 16:46
autor: Behemot
wrzucę go teraz, bo zaraz taśma robi stop, a tam gdzie mieszkam netu brak:-)
popularni swingersi... faktycznie popularni, czy to tylko kolejny efekt spopularyzowanie wszystkiego czyt. gang bang w filmie? jutro możesz to mieć w mieszkaniu sąsiada...
jeden bardzo mądry człowiek powiedział kiedyś - w sexie dojdziemy niedługo do tego, że stymulować nas będzie pokazywanie szkieltu kochanka(i), tyllko jak już jego (ją) obedrzemy ze skóry to co nam zostanie?
no więc? swingersi? juz poczytałem, że trójkąty to może, ale raczej nie lubimy się dzielić, a jak to wygląda w temacie jeszcze większych figur płaskich?
: 23 cze 2004, 17:01
autor: mariusz
Sory, ale nie bardzo kapuję o co Ci chodzi w tym poście :583:
: 23 cze 2004, 18:28
autor: sophie
Stopień tej abstrakcji przekracza dziś granice mojej percepcji...
Więc się nie wypowiem na ten temat
: 24 cze 2004, 02:19
autor: Tier
gościo chyba sie zjarał albo coś
wydaje mi sie ze chodzi o sex grupowy :p
: 24 cze 2004, 09:07
autor: fish
Nie łapię o co chodzi

Chyba za dużo zielska

: 28 cze 2004, 17:47
autor: bones
swingersi to pary ktore jezdza na przyklad na specjalne wyjazdy i wymieniaja sie tam partnerami na noc czy na weekend po prostu zamiana partnera w zwiazku na sam sex
: 28 cze 2004, 20:13
autor: Andrew
Ciekawe doswiadczenie ! hmmmmmm???? :551:

: 29 cze 2004, 14:06
autor: Sorecer
:551: Myślę myśle, czytam już 6 raz jego pytanie i nie łapie...
taaaaaa
: 29 cze 2004, 15:11
autor: Behemot
no dobra bedzie prosciej...
pytanie i temat byl jakby dwu czesciowy... pierwsza czesc dotyczyla poszukiawn w seksie - tzn jak daleko sie mozna posunac w tych poszukiwaniach i czy nie jest aby tak, ze jak sie posuniemy dalej to juz nam zbyt wiele nie zostanie...
jak w wieku lat 16 przerobilismy wszystkie pozycje, anale, orale, sm to co nam zostanie na reszte zycia... czy jest tak, ze uczucia zrekompensuja czlowiekowi brak dresczykow emocji...
drugie pytanie,
jedna ze sciezek poszukiwan nowych doznan sa swingersi czyli wymiana partnerow na sex... co Wy na to... to nie jest trojkat czy inny wielokat tylko spotkanie gdzie moja zone obsluguje Pan x, a ja obsluguje zone Pana x...
: 29 cze 2004, 16:52
autor: Triniti19
Ja wymianą parterów mówie zdecydowane NIE. Seks z ukochaną osobą jest zupełnie innym przeżyciem niż seks z facetem. Z ukochanym (ukochaną) jest o niebo lepiej niż po prostu z nowo poznaną osobą. Poza tym zapewne taka wymiana będzie powodować kłótnie i chyba przez to może wypalić się miłość. Poza tym w prawdziwej miłości chyba nigdy nie znudzi się pieszczenie i erotyczne zabawy. No może znudzić się dana pozycja ale partner chyba nie. Myślę, że nie da się wsumie nigdy przerobić wszystkich pozycji. Zawsze pozostanie coś nieznanego. Poza tym inaczej wygląda np. seks klasyczny w domu a inaczej seks klasyczny w hotelu. Nawet jeżeli jest to ta sama pozycja to mimo wszystko nowe miejsce i inna "przestrzeń" powoduje coś nowego.
: 29 cze 2004, 18:20
autor: sophie
Triniti19 pisze:Ja wymianą parterów mówie zdecydowane NIE. Seks z ukochaną osobą jest zupełnie innym przeżyciem niż seks z facetem. Z ukochanym (ukochaną) jest o niebo lepiej niż po prostu z nowo poznaną osobą. Poza tym zapewne taka wymiana będzie powodować kłótnie i chyba przez to może wypalić się miłość. Poza tym w prawdziwej miłości chyba nigdy nie znudzi się pieszczenie i erotyczne zabawy. No może znudzić się dana pozycja ale partner chyba nie. Myślę, że nie da się wsumie nigdy przerobić wszystkich pozycji. Zawsze pozostanie coś nieznanego. Poza tym inaczej wygląda np. seks klasyczny w domu a inaczej seks klasyczny w hotelu. Nawet jeżeli jest to ta sama pozycja to mimo wszystko nowe miejsce i inna "przestrzeń" powoduje coś nowego.
Uważam, że bardzo dobrze to ujęłaś. Jeśli z kimś się jest naprawdę szczęśliwym i seks jest niezły, to zawsze znajdzie się jakaś odmiana w razie potrzeby.
A wymiana np. że ja miałabym przespać się z kumplem, a mój chłopak z jego dziewczyną? W ŻYCIU!!
: 29 cze 2004, 19:08
autor: Jarek
Mi by chyba nawet nie stanął, gdybym widział, że np. obok moja luba kocha się z kimś innym. Wg. mnie coś takiego, to jak by oficjalne przyzwolenie na zdradę.
: 29 cze 2004, 19:36
autor: Andrew
Przyzwolenie na zdrade .... ? wtedy to nie jest zdrada

?

Tylkozebyscie mi nie wmówili ze jestem tego rodzaju zabaw zwolennikiem :547:
: 29 cze 2004, 20:21
autor: Haribo
seks zbiorowy??moze i byloby niezle, ale tylko z wieloma kobietami, a na to nie przystalaby moja kobieta, wiec nic z tego bo ja nie zgodzilbym sie, aby jakis koles dotykal moja ukochana!odrazu mord kolesia :556: !...::::....
: 29 cze 2004, 20:23
autor: Jarek
wtedy to nie jest zdrada

?
...czyli jak z kimś innym na moich oczach to nie zdrada, a jak poza oczami to zdrada?
: 29 cze 2004, 20:54
autor: sophie
Jarek pisze:Mi by chyba nawet nie stanął, gdybym widział, że np. obok moja luba kocha się z kimś innym.
Ja bym nie mogła się zupełnie skupić, bo bym myślała wciąż, że on jest z inną... Eee, marny pomysł z tą wymianą. Nie dla mnie...
: 30 cze 2004, 01:18
autor: Student
Ja powiem szczerze ze pare razy o takim czyms myslalem. Na pewno nie teraz , nie jestem chyba jeszcze gotowy na takie cos i fakt ze jakis facet kochal by sie z moja kobieta troche mnie przeraża , ale moze kiedys ja i moja kobieta zdecydujemy sie na taki krok. Chodzi mi to czasem po głowie. A tego raczej nie można uważać za zdrade. Jest to za zgoda obydu stron i z przyjemnoscia dla obydwu stron.
Triniti19 napisala cos ze moze to "wypalić miłość". Ja jestem zdania ,że prawdziwej miłości nie da sie niczym wypalic a juz nie takim czyms

: 30 cze 2004, 08:28
autor: Andrew
tAKIE COŚ JEST TYLKO WTEDY MOZLIWE , gdy w własnym sexie obojgu jest doskonale i nikt nic przed drugim nie ukrywa i nikomu niczego nie brakuje , jezeli jest bowiem malutenka chociasz niepewnosc , ze Partnerce (partnerowi) moze w naszym sexie chociasz ciuteneczko czegoś brakowac , to po takim czymś , zawsze sie bedziesz zastanawiać czy tamten kochanek , kochanka , nie była lepsza , albo jej jemu nie było z nim , nią lepiej , i bedzie zle !!

Chyba ze wiecie ze cuteko wam czegos brakuje i to zaakceptujecie oboje

Ale też jak to wiedzieć , skoro sie miało , ma , jednego partnera albo dwoje czy nawet troje

???
: 30 cze 2004, 16:41
autor: Triniti19
Student pisze:Triniti19 napisala cos ze moze to "wypalić miłość". Ja jestem zdania ,że prawdziwej miłości nie da sie niczym wypalic a juz nie takim czyms
No to prawda, ale wkońcu w prawdziwej miłości nie doszłoby do takiej wymiany. Przynajmniej tak mi się zdaje.
: 07 lip 2004, 04:31
autor: Maverick
Mysle Krzys, ze to juz nawet nie chodzi o to ze moze byc jej lepiej z innym, bo zakladam, ze jesli ktos nie jest skrajnym nieudacznikiem i oboje sie kochaja to milosc sama w sobie poteguje przyjemnosc i czysty seks tego samego nie da. Tak mi sie wydaje. Ja na takie cos bym nie poszedl, bo nie chcialbym sie dzielic moja Ukochana z nikim...
: 07 lip 2004, 08:23
autor: lord dream
tAKIE COŚ JEST TYLKO WTEDY MOZLIWE , gdy w własnym sexie obojgu jest doskonale i nikt nic przed drugim nie ukrywa i nikomu niczego nie brakuje , jezeli jest bowiem malutenka chociasz niepewnosc , ze Partnerce (partnerowi) moze w naszym sexie chociasz ciuteneczko czegoś brakowac , to po takim czymś , zawsze sie bedziesz zastanawiać czy tamten kochanek , kochanka , nie była lepsza , albo jej jemu nie było z nim , nią lepiej , i bedzie zle !!
No tu sie musze zdecydowanie zgodzić z Krzysiem!!! Cień watpliwości potem zawsze zostanie i przy pierwszej poważniejszej awanturze zacznie się to partnerowi wytykać. Co nie zmienia faktu, że ja nie jestem przeciwny takim zabawom. Z jednym tylko zastrzeżeniem - do takich gier trzeba dorosnąć i dojrzeć mentalnie i mieć 110% zaufania do partnera. Wtedy może być całkiem przyjemnie. Narazie chyba bym sie teraz nie odważył.
Raz miałem taka sytuacje, że po dyskusjach na temat trójkątów i tym podobnych stwierdziliśmy z moją dziewczyną, że może spróbujemy jak będzie okazja. No i na imprezie sam zacząłem podpuszczać ją żeby poderwała kolesia, który był jasno i wyraźnie nią zainteresowany i może mu zaproponowała wspólną zabawe. No i jak się okazało teoria teorią a życie swoje - jak tylko zobaczyłem, że w tańcu się zbytnio spoufalają (chociaż chyba się nawet nie pocałowali) to zaraz to przerwałem i jeszcze jak szczeniak zrobiłem jej awanture.
Więc wszystko dla ludzi ale ostrożnie prosze i z rozwagą do takich zabaw.
: 07 lip 2004, 08:28
autor: Jarek
Nie wiem po co w ogóle prowokować takie sytuacje, skoro z góry wiadomo, że prowadzą one do nieporozumień w związku. Jeśli to ma być urozmaicenie, to dla mnie przynajmniej jest to wątpliwe.
: 07 lip 2004, 09:12
autor: lord dream
Nie sprobujesz to sie nie dowiesz!!!! Zawsze bazujesz tylko na opiniach innych ludzi czy starasz sie sprawdzić sam???? Pewnie były w twoim życiu rzeczy, które zrobiłes a teraz z perspektywy czasu uważasz że były błedem. No chyba, że się myle.
: 07 lip 2004, 09:25
autor: Jarek
Gdybym wszystkiego maiał doświadczyć w życiu, to nie zaglądałbym na to forum (i wielkie dzięki, że ono w ogóle istnieje). Człowiek uczy się nie tylko na własnych ale i cudzych błędach. A my się całe życie uczymy, chociaż i tak głupi umieramy.
: 07 lip 2004, 09:31
autor: lord dream
Nie no jasne, że nie jesteś w stanie wszystkiego sam doświadczyć. Ale też ciężko znaleźć jednoznaczne opinie na jakiś temat. Jednym się coś podoba innym nie... I skąd bedziesz wiedział czy tobie to coś akurat przypadnie do gustu??? Zreszta rozmowa o takich ogólnikach nie jest najlepsza. Jak już dyskutować to o konkretach i na przykładach.
: 07 lip 2004, 09:37
autor: Jarek
I skąd bedziesz wiedział czy tobie to coś akurat przypadnie do gustu???
Żeby zakończyć tę bezsensowną dyskusję, to powiem tylko tyle: że nie tylko ja, ale chyba każdy, swój gust zna.
: 07 lip 2004, 09:45
autor: selene
Skoro kocha się partnera prawdziwym uczuciem, to kocha się w nim również wszelkie niedociąnięcia [ o ile takie występują rzecz jasna

] w materii łóżkowej i nie szuka się dodatkowych podniet w "nieswojej sypialni".
Zabawa w wymianę to deprecjacja dotychczasowego pożycia.
Niedługo okaże się, że dla kaprysu ludzie zaczną się kroić, przypalać etc. bo to sprawi, że doświadczą czegoś nowego.
Paranoja.
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem traktowania przedmiotowego ciała partnera jak i swojego.
Ta da.
: 07 lip 2004, 11:00
autor: lorenzen
Selene napisała:
Skoro kocha się partnera prawdziwym uczuciem, to kocha się w nim również wszelkie niedociąnięcia [ o ile takie występują rzecz jasna ] w materii łóżkowej i nie szuka się dodatkowych podniet w "nieswojej sypialni".
Zabawa w wymianę to deprecjacja dotychczasowego pożycia.
Pełna zgoda - :564: .
A jak ktoś potrzebuje gimnastyki (bo przecież tym jest do cholery seks bez uczucia), to dla rozsadzanych testosteronem buhajów polecam siłownię, a dla Pań, które swędzi może aerobik. Wybaczcie ostrość sformułowań, ale niektóre wypowiedzi wyprowadziły mnie z równowagi. Zwłaszcza podejście Lorda Dream typu nie spróbujesz - nie będziesz wiedział - no takie myślenie jest najlepszym sposobem zniszczenia dotychczasowego związku. Warto jeszcze sobie pomyśleć o szczęściu jakie mamy, zanim poszukamy tego nowego!
A tak w ogóle to nie wyobrażam sobie czerpania przyjemności z seksu bez miłości. Wiem, że był już taki topik, ale może ma ktoś ochotę mnie oświecić? :562:
: 07 lip 2004, 11:27
autor: lord dream
No nie popadajmy w skrajności. Bo to co dla jednych jest nie do przyjęcia inni robią z przyjemnością. Dla przykładu: oboje z dziewczyną lubimy oral ale ostatnio mnie sie kumpela żaliła ze je facet nie chce robić minetki. I jak sie wtedy wytłumaczysz, że to nic takiego..... Ja po prostu chce dać innym możliwość wyboru i decydowania
: 07 lip 2004, 11:42
autor: lorenzen
Wybacz Lordzie. Wiem, że sprowadzanie poglądów drugiej osoby do absurdu jest wyjątkowo nieuczciwą metodą dyskusji (jak wspomniałem troszkę mnie poniosło) - nie chciałem tego robić.
Rozumiem dzisejszy pluralizm poglądów praktycznie w każdej sferze naszego istnienia.
Ale oral (który zresztą sam uwielbiam) i swingowanie są dla mnie jadnak nie porównywalne, ale może jestem zbyt mało postępowy
