
Facet , seks , ciaza
Moderator: modTeam
Facet , seks , ciaza
Jestem w ciazy. Z czego bardzo sie ciesze i ja i moj narzeczony. Jest tylko jedno ale .. A mianowicie chodzi o seks. Moj partner od jakis 2 miesiecy skrupulatnie go unika z sredniej raz na dwa dni spadlismy raz na tydzien ( przy dobrych wiatrach) Martwie sie tym. Poniewaz moj poped w ciazy absolutnie sie nie zminił a wrecz mozna rzecz ze sie zwiekszył. Natomiast jesli chodzi o niego to ehhh... Tlumaczy mi sie zmeczeniem i brakiem ochoty od tak po prostu. Co mnie przeraza, bo zanim bylam w tak zaawansowanej ciazy i wczesniej to miał wiekszy temperament odemnie. Nie wazne czy pracował 5 godzin czy 15 godzin. A przed ciaza moja pracował o wiele wiecej, wiec wymowka o tym ze jest notorycznie zmeczony jakos do mnie nie trafia. Tym bardziej ze po pracy ma ochote i energie na wiele innych rzeczy typu kino , wyjscie ze mna gdzies , dalsza praca - cokolwiek tylko nie seks. Myslam ze jest zestresowany wiec byly rozluzniajace masazyki , dobra kolacja , fajna rozluzniajaca muzyczka, ale gdy powoli inicjowalam sekse on wymigiwal sie szybko wyskakiwal z ciuchów do wyra i ksiazke. Na poczatku myslalam ze moze boi sie ze mna wspolzyc - wiec jak mi radzil lekarz szczerze z nim porozmawialam i wytlumaczylam ze dzidzi nic sie stac nie moze tym bardziej ze ja i dzidza jestesmy w swietnej formie. Stralam sie wycignac o co tak naprawde chodzi to zaraz znajdował milion innych powodow gdy jego zmeczenie przestanlo byc jakim kolwiek powodem bo przedstawilam mu fakty. A to ze pewnie dlatego ze za czesto sie widzimy, a to dlatego ze sie przezibil i akurat ochoty nie mial a to to a to tamto. Zalamalam sie. Poplakalam sie bo doszlam do wniosku ze tu chyba chodzi o to ze zrobila sie gruba ( choc on temu zaprzecza i uwaza ze nie jestem gruba tylko jestem w ciazy , i tak nadal piekna) bo to jedeyny temat na ktory ze mna rozmawiac nie chcial twierdzac ze kobieta takich rzeczy sie nie mowi bo popadaja w kompleksy i pozniej zwracaja maniakalnie na to uwage. Ja wiem ze sporo przytylam ale stram sie o siebie dbac Martwie sie bo moj facet zanim bylam w ciazy mnie ubustwial teraz tez poza seksem Czuje sie przez to mniej atrakcyjna , brzydka gruba i frustruje sie ze chce koniec tej ciazy Nie wiem juz co mam robic Tylko prosze nie piszcie mi ze jestem jakas napalona czy cos w tym stylu - kazdy normalny czlowiek ma cos takiego jak poped sekualny ktrego ja w ciazy mam a on jest na minusie ... to po prostu strasznie czuc sie nie pozadana przez swojego mezczyzne. Dodam takze ze jak on twierdzi stracil ogolne zainteresowanie seksem. Nie wiem juz co mam robic stram sie z nim na ten temat rozmawiac ale coraz czesciej juz nie wytrzymuje a go tylko irytuje ten temat 

No cóż. Kobieta w ciąży to tak obiektywnie z estetyką ma niewiele wspólnego. Podobno mężom to nic nie robi, bo mają klapki na oczach, a jeszcze innym wtedy odwala i łażą na boki.
To, że cię kocha, to chyba widać - sam fakt, że nie chce jakichś tam rzeczy mówić, mówi że jesteś piękna i takie tam, więc powodów do obaw mieć nie powinnaś.
Trudno Ci cokolwiek pisać, bo kobiety w ciąży są pod ochroną. Ja akurat problem znam z drugiej strony - faceta kobiety w ciąży, więc niech się wypowiedzą te, które matkami już są.
A tak ogólnie to myślę, że trochę histeryzujesz.
To, że cię kocha, to chyba widać - sam fakt, że nie chce jakichś tam rzeczy mówić, mówi że jesteś piękna i takie tam, więc powodów do obaw mieć nie powinnaś.
Trudno Ci cokolwiek pisać, bo kobiety w ciąży są pod ochroną. Ja akurat problem znam z drugiej strony - faceta kobiety w ciąży, więc niech się wypowiedzą te, które matkami już są.
A tak ogólnie to myślę, że trochę histeryzujesz.
Fernir22, twój facet boi się o dziecko
I żadne tłumaczenie go nie przekona że dzieciak jest bezpieczny.. oczywiście moge się mylić..
Kobieta w ciąży...trzeba ją chronić dbać.. i w ogóle..
Tak jak kobiety mają instynkt macierzyński tak niektórzy mężczyźni mają instynkt "żona w ciąży" 
Kobieta w ciąży...trzeba ją chronić dbać.. i w ogóle..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Muszę się tu zgodzić z pegazem. Facet sobie wyobraża, że przez sex zrobi krzywdę dziecku i żadne tłumaczenia tu nie pomogą. Jedni (moi koledzy) mówią, że nie chcą mu nabić guza, inni, że nie chcą go karmić spermą. Osobiście uważam, że jeśli ciąża jest niezagrożona to nic nie stoi na przeszkodzie, choć słyszałem, że w zaawansowanej ciąży sex może przyspieszyć poród.
Kochać i być kochanym
widać go nie kręcisz jako 4 masztowiec
widac kultura nie jest Twoja najmocniejsza strona
Pegaz pisze:Skąd ten wniosek.. żona to wtedy przecież prawie relikwia..
wniosek z zycia
prawie relikwia, ale dlatego, ze ma w sopbie dziecko, przez wzglad na nie
W rodzinie mam osobe która jakis czas temu rodziła, dla meza najwazniejsza była ciaża, ona miała na siebie uwazac zeby dziecku nic sie nie stalo. On jej powiedział, ze seksu od któregos tam miesiaca nie bedzie i dla niego dziecko wazniejsze niz jej potrzeby.
Nie pisze, ze zawsze tak jest, ale, ze i tak bywa
Czy histeryzuje MRT? Nie sadze! Mysle, ze ma prawo sie bac i zastanawiac co sie moze dziac. Ale z cala pewnoscia nie ma czym - facet Cie kocha, i za wszelka cene chce dbac o swoje dziecko
Niestety...
... z tym tez musze sie zgodzic.
Niestety...
mrt pisze:Podobno mężom to nic nie robi, bo mają klapki na oczach, a jeszcze innym wtedy odwala i łażą na boki.
... z tym tez musze sie zgodzic.

Dzindzer pisze:On jej powiedział, ze seksu od któregos tam miesiaca nie bedzie i dla niego dziecko wazniejsze niz jej potrzeby.
A czy to nie jest wyraz odpowiedzialnośći?
Seks może mieć zawsze przed i po ciąży..
Zdecydowanie jeśli miałbym wybierać pomiędzy zachciankami kobiety a zdrowiem dziecka wybrałbym dziecka zdrowie..
Zresztą kobiecie w ciąży od hormonów się w głowie przewraca..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Dzindzer pisze:dla niego dziecko wazniejsze niz jej potrzeby
...a jego to nie?
Pegaz pisze:A czy to nie jest wyraz odpowiedzialnośći?
jak najbardziej u niego jest.
W końcu kobieta jak ma takie duże potrzeby w ciąży ostatecznie może w bezpieczny sposób sama się zadowolić.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2007, 11:40 przez Jarek, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochać i być kochanym
Pegaz pisze:A czy to nie jest wyraz odpowiedzialnośći?
nie wiem. nie chciala bym uslyszec, ze moje potrzeby sa mniej wazne niz dziuecko. Gdybym zeszła na plan dalszy, to zrobiła bym po porodzie to co on przed, odmówiła seksu, bo mam dziecko, bo rodziłam, bo boli, bo zmeczona jestem, bo potrzeby dziecka mnie tak wykańczaja psychicznie i fizycznia, a jak juz kiedys sam zauwazył, dziecko wazniejsze niz ja to tez wazniejsze niz on.
wyrazem odpowiedzialności było by sie dowiedziec od lakarza jak z tym seksem w czasie ciazy jest.
zreszta to typ dla którego zona juz nie jest zona tylko matka dziecka, a to żeby kupic kolejna zabawke jest o wiele wazniejsze niż to, żeby zona miala nowa bnielizne czy na fryzjera
Ogólnie zgadzam się z podejściem Dzindzer.
Ten facet traktuje swoją żonę jakoś tak... jak klacz rozpłodową ?
Oczywiście rozumiem, że może on czuć się dziwnie przez jej odmienny ciążowy stan, i ona może go po prostu nie podniecać ... ale dlaczego jej tego delikatnie wprost nie powie ?
Zamiast tych nieszczerych tłumaczeń, że zmęczony, że praca, że to że tamto... :\
Źle bym się czuła z taką niejasnością sytuacji. Lubię jak facet wali prosto z mostu.
Ten facet traktuje swoją żonę jakoś tak... jak klacz rozpłodową ?


Oczywiście rozumiem, że może on czuć się dziwnie przez jej odmienny ciążowy stan, i ona może go po prostu nie podniecać ... ale dlaczego jej tego delikatnie wprost nie powie ?
Zamiast tych nieszczerych tłumaczeń, że zmęczony, że praca, że to że tamto... :\
Źle bym się czuła z taką niejasnością sytuacji. Lubię jak facet wali prosto z mostu.
Dzindzer pisze: Gdybym zeszła na plan dalszy, to zrobiła bym po porodzie to co on przed, odmówiła seksu, bo mam dziecko, bo rodziłam, bo boli, bo zmeczona jestem, bo potrzeby dziecka mnie tak wykańczaja psychicznie i fizycznia, a jak juz kiedys sam zauwazył, dziecko wazniejsze niz ja to tez wazniejsze niz on.
To jest przegięcie pały w drugą stronę i taki odwet jest co najmniej śmieszny, zwróc uwagę, że to para dopiero narzeczonych i gdybym był na miejscu tego faceta, bez względu na dziecko, poważnie bym się zastanawiał, czy ta kobieta to akurat dobry materiał na żonę.
Muszę przyznać, że dla mnie jest to sytuacja kuriozalna.Do tej pory,przynajmniej od małżeństw które znam,wiedziałem, że bywa odwrotnie-tzn. facet chciał, a żona nie.
Kochać i być kochanym
Jarek pisze:zwróc uwagę, że to para dopiero narzeczonych
ja sie odniosłam do tego co napisałam
U nich jest jakos inaczej jednak
A i to co opisałam to chyba normalna rzecz po porodzie. Przeciez kobieta nie od razu uprawia seks, nawet jak może robi to czestpo rzadziej miedzy innymi dlatego, ze dziecko tyle cxzasu zajmuje. Zachowała bym sie tak gdybym zeszła na plan dalszy, nie tylko w sprawach seksu
a co poza strachem o dziecko moze byc powodem to nie wiem. nie wiem czy w przypadku narzeczonego Fernir22 jest to własnie ten strach, bo mimo, ze rzadziej to jednak uprawia seks z narzeczona. No chyba, że robi to tylko wtedy kiedy juz mu jaja rozsadza.
Przeciez sa rózne pozycje, sa takie które sa odpowiednie dla kobiet w bardziej zaawansowanej ciazy.
a może faktycznie taka cięzarna go nie podnieca, dlatego tak rzadko, niby nie mozna winic faceta za to, ale dla kobiety to smutne i trudne
Nie mam zamiaru na złość robic - to nie w moim stylu i do niczego nie prowadzi. Ja po prostu chciała bym wiedziec co jest nie tak. Jestem świadoma tego ze to ze przytylam , mam brzuszek wielkosci pilki do kosza nie musi byc akuart szalenie atrakcyjnie dla wszystkich. Ale chciala bym wiedziec o tym. Lubie jasne sytulacje a nie domyslanie sie i przez to tworzenie w swojej glowie jakis chorych mysli etc. Bo mi to jakos nie sluzy. Bo on ciagle mi powtarza ze jestem sliczna i go podniecam ale tego jakos nie widac poza slowami
Co do mojego stanu - jasno i rzeczowo mu wyjasnilam ze seks w ciazy nawet jest wskazany bo utwierdza kobiete ze nadal jest atrakcyjna pocigajaca poprawia samopoczucie ktore w ciazy jest wazne bo ma wplyw na stan psychiczny. Podsuwałam roznego rodzaju lektury , artykuly - sama tlumaczylam. Ale do niego nic nie trafia. Gdy pytam sie co sie dzieje mowi ze " sam nie wie i chcialby wiedziec" i tak jest ciagle mimo rozmow i to szczerych - nigdy nie bylo dla nas tematów tabu dlatego jestem bardzo zaskoczona jego zachowaniem. I narnormalniej w swiecie sie martwie
:(


Fernir22 pisze:Gdy pytam sie co sie dzieje mowi ze " sam nie wie i chcialby wiedziec"
a to ponoc
Pegaz pisze:kobiecie w ciąży od hormonów się w głowie przewraca..
Fernir22 pisze:I narnormalniej w swiecie sie martwie![]()

moze to trudne dla niego, bo zawsze bylas Ty jako kobieta, partnerka, kochanka, a teraz stajesz sie powoli matka, jestes Ty cięzarna. moze on tego nie ogarnia, może jakoś podświadomie boi sie zmiany. Sama juz nie wiem
Fernir22 pisze:Jestem świadoma tego ze to ze przytylam , mam brzuszek wielkosci pilki do kosza nie musi byc akuart szalenie atrakcyjnie dla wszystkich
To nie prawda. Kobieta nawet w zaawansowanej ciąży, jeśli dba o siebie, jest nadal atrakcyjna i mówię to po sobie-potrafi podniecić.A zapytam jeszcze, jeśli można, ile masz lat i jaka jest różnica wieku między Wami?
Kochać i być kochanym
Pegaz pisze:twój facet boi się o dziecko
Nie sądzę. Gdyby tak było, wcale by się nie stukali.
Sądzę że do głowy faceta, wraz z rosnącym brzuszkiem, zaczyna dobijać się proza życia. Czyli zaczyna sobie zdawać sprawę z odpowiedzialności, która niebawem go dopadnie. To może wywoływać efekt "przyduszenia" libido.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Rożnica wieku miedzy nami to 1 rok on ma 23 ja 22 lata. Dodam jeszcze ze nie jestem z tych kobiet co ciagle chodza w tzw. bamboszach. Dbam o siebie i w miare mozliwosci stram sie byc atrakcyjna dla mojego faceta - choc mini juz nie zaloze
Ale to znikomy skutek
Dodam takze ze jesli chodzi o zdawanie sobie sprawy z powagi sytulacji - moj facet jak to ujał - jestem dla niego ta dziewczyna z ktora chce spedzic resztew zycia - nie zlapalam go na dziecko - on sam chcial je - i chyba nawet bardziej odemnie sie cieszyl gdy zaszlam w ciaze - dba o mnie niesamowicie poza tym jednym - rece mi juz opadaja
[ Dodano: 2007-02-19, 12:26 ]
mrt
O rany, przecież co tu kombinować. Jemu się nie chce i koniec. Kobieta ciężarna go nie podnieca i nie ma co do tego dorabiać ideologii oraz katować go niezliczoną ilością podsuwanych ksiązek i artykułów. Od tego mu się przecież nie zachce.
O.K ... Ja wszystko jestem w stanie zrozumiec. Ale przez takie cos psuje sie cos wiecej niz tylko seks. Ja po prostu czuje sie okropnie - ni to atrakcyjna - ni to pozadana- ni to nijaka. Mam wrazenie ze sluze swojemu facetowi tylko raz w tyg po to by mogl rozładowac swoje "jaja" . A ja juz sie nie licze
Przez to mam gorszy humor , samopoczucie i w ogóle wszystko mnie denerwuje. A pozniej pretensje ze kobiety sa nie do wytrzymania 


[ Dodano: 2007-02-19, 12:26 ]
mrt
O rany, przecież co tu kombinować. Jemu się nie chce i koniec. Kobieta ciężarna go nie podnieca i nie ma co do tego dorabiać ideologii oraz katować go niezliczoną ilością podsuwanych ksiązek i artykułów. Od tego mu się przecież nie zachce.
O.K ... Ja wszystko jestem w stanie zrozumiec. Ale przez takie cos psuje sie cos wiecej niz tylko seks. Ja po prostu czuje sie okropnie - ni to atrakcyjna - ni to pozadana- ni to nijaka. Mam wrazenie ze sluze swojemu facetowi tylko raz w tyg po to by mogl rozładowac swoje "jaja" . A ja juz sie nie licze


mrt pisze:Kobieta ciężarna go nie podnieca
W przeciwieństwie do mnie. Przyznam, że dotychczas nie miałem okazji (czego żałuję) uprawiać seksu z kobietą ciężarną, choć zdaję sobie sprawę z tego , że jest nieco inaczej-mniejsza aktywność z jej strony (ograniczone brzuszkiem ruchy). Co nie sprawia, że sex jest mniej przyjemny.
Kochać i być kochanym
No co co? A ja wiem co? Ja - jak pisałam - wiem tylko, jak to może wyglądać z drugiej stroyn, a już dlaczego tak jest, nie wiem.Dzindzer pisze:jasne, ze nie ale co dalej
No i masz odpowiedź. Wziął sobie laskę w mini, a ma babę w ciąży. Co z tego, że atrakcyjną, skoro on miał właśnie laskę w mini? Niestety, coś za coś.Fernir22 pisze:Dodam jeszcze ze nie jestem z tych kobiet co ciagle chodza w tzw. bamboszach. Dbam o siebie i w miare mozliwosci stram sie byc atrakcyjna dla mojego faceta - choc mini juz nie zaloze
No i to zapewne prawda, co nie zmienia faktu, że musi się przemęczyć przez ten czas, kiedy w mini po mieście paradować nie będziesz. A spróbuj nie wrócić do wyglądu sprzed ciąży! - nici z seksu na długo.Fernir22 pisze:moj facet jak to ujał - jestem dla niego ta dziewczyna z ktora chce spedzic resztew zycia
Nie wiem, czy tak jest. Sytuacja wygląda mi analogicznie do znajomej, stąd tak piszę. Czy jest identycznie - cholera wie.
mrt pisze:Co z tego, że atrakcyjną, skoro on miał właśnie laskę w mini? Niestety, coś za coś.
tylko, ze to ona płaci, za to cos za cos. On chyba wiedział co oznacza ciaza, że wirtualnego brzucha kobieta nie bedzie miala. Może byc tak jak piszesz Mrt, brzmi logicznie.
mrt pisze:A spróbuj nie wrócić do wyglądu sprzed ciąży! - nici z seksu na długo.
wlasnie tego sie obawiam. Że dla niego ma byc tak jak było kiedy sobie ja wybrał, wybral taka i taka chce. chce miec taka sama i jednoczesnie dziecko, a tu problem bo okazuje sie, ze nie może miec jej tak samo wygladającej i jednoczesnie w ciazy bedacej.
Szkoda tylko, ze konsekwencje ciazy i wychowania dzieci tak bardzo ponosza kobiety
Fernir22 pisze:Rożnica wieku miedzy nami to 1 rok on ma 23 ja 22 lata
Widać z tego, że oboje jesteście już dorośli i różnica roku to faktycznie nie wiele.
A sorry, że tak zapytam, a co ty byś na to, żeby ci tak codziennie zrobił porządną minetkę, a ty mu lodzika? Bo wg. mnie to salomonowe wyjście z tej sytuacji.
Kochać i być kochanym
Fernir22 pisze:Dodam takze ze jesli chodzi o zdawanie sobie sprawy z powagi sytulacji - moj facet jak to ujał - jestem dla niego ta dziewczyna z ktora chce spedzic reszte zycia - nie zlapalam go na dziecko - on sam chcial je - i chyba nawet bardziej odemnie sie cieszyl gdy zaszlam w ciaze - dba o mnie niesamowicie poza tym jednym - rece mi juz opadaja
No tak. Nie chciałam tego wcześniej pisać, ale tym powyższym fragmentem potwierdziłaś moje przypuszczenia. Ma się tę intuicję....
Są tacy faceci, dla których ogromnie ważnym jest posiadanie dzieci. I znalezienie kobiety służy głównie temu instynktowi - rozmnożenia swoich genów. Kobieta zaś - jako OSOBA - dla nich jakoby nie istnieje. On już Ciebie zapłodnił, teraz będzie przykładnym ojcem, będzie dbał o dziecko, ale Ty już dla niego się o wiele mniej będziesz liczyć. Masz być dobrą matką dla JEGO DZIECI.
Obym się myliła....
Czyli wycigajac wnioski mam sobie odpuscic? Nie meczyc go dac sobie spokoj - i modlic sie by kiedys mu ta ochota wrocila ?
Jarku .. chyba nici z czegos takiego - gdy tylko zaczynam cokolwiek inicjowac on po prostu wykreca sie jak sie da lub po prostu mowi nie teraz - nie mam ochoty .
Sytulacja sie zminie gdy mamy przerwe wieksza niz 5 dni .. wtedy cos mu odbija i nagle ma ochote na seks - coz - smiem twierdzic ze to chodzi tylko wtedy o rozladowanie jego napiecia. I po tym fakcie znow przerwa i brak ochoty:( Normalnie wtedy czuje sie wykorzytywana - jak maszyna. Nie chce by bylo tak ze bede tylko czekac az mu sie zachce i byc zwarta i gotowa to chore
Jarku .. chyba nici z czegos takiego - gdy tylko zaczynam cokolwiek inicjowac on po prostu wykreca sie jak sie da lub po prostu mowi nie teraz - nie mam ochoty .

Sytulacja sie zminie gdy mamy przerwe wieksza niz 5 dni .. wtedy cos mu odbija i nagle ma ochote na seks - coz - smiem twierdzic ze to chodzi tylko wtedy o rozladowanie jego napiecia. I po tym fakcie znow przerwa i brak ochoty:( Normalnie wtedy czuje sie wykorzytywana - jak maszyna. Nie chce by bylo tak ze bede tylko czekac az mu sie zachce i byc zwarta i gotowa to chore

Dzindzer pisze:W rodzinie mam osobe która jakis czas temu rodziła, dla meza najwazniejsza była ciaża, ona miała na siebie uwazac zeby dziecku nic sie nie stalo.
no i co w tym dziwnego?
Dzindzer pisze:On jej powiedział, ze seksu od któregos tam miesiaca nie bedzie i dla niego dziecko wazniejsze niz jej potrzeby.
to już trochę przesada. Ale fakt, w ostatnich miesiącach niektóre pozycje się wyklucza. Ale nawet w końcówce, jakiś lodzik,albo rączką, why not
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 269 gości