Postautor: Zegrzysław » 09 kwie 2008, 16:20
Nie mylmy nienaruszalności osobistej z wyrażaniem własnej opinii (nie ważnej czy błędnej czy słusznej). Choćby prawo to w jakims sensie normuje. To co podałeś, według mnie, jest lekko przekoloryzowane. Wszystko zależy jak dana osoba odebrała jego przekaz i jak ten przekaz drugą osobę "ujął za serce". Mnie nie ujął, pod moim adresem nic nie poczułem i jakieś strasznego obrazu też nie widzę. Dias1 powiedział, co wiedział (a właściwe, co sądzi), w żaden sposób mnie to osobiście nie obraziło (znaczy pod moim adresem). Napisałem mu tylko o szmatach, co myślę, jak to u niego przeczytałem, bo to było niesmaczne i obrażające ludzi, którzy mieli wielu partnerów . Takich ludzi (chodzi o Diasa) jest wbrew pozorom wielu, różnią się między sobą, ale wszystkich nie da się "naprawić" lub cokolwiek z nimi zrobić (bo nie wiem, co te rozmowy dają, bo Dias1 raczej się nie przekona, jeśli już to empirycznie, ani on pozostałych osób). Trzeba być ponad to, mieć własne wartości, wysoką samoocenę i pewność siebie, którą nie zakłóci jakaś anonimowa osoba na forum, którą nawet ne znamy i na oczy nie widzieliśmy. To jak onetowe Trolle, można reagować lub olać i po sprawie.
Uspokój sie. To nasz przyjaciel, Zegrzysław. No, Zegrzysław wycharcz coś do pani.