Facet bez seksu

Pegaz · Postautor: **Pegaz** » 14 sty 2006, 14:54

Sepik pisze:zawsze mozna wygospodarowac choc troszke czasu na przyjemnosci i druga osobe

Nawet bardzo dużo.

Olivia · Postautor: **Olivia** » 14 sty 2006, 14:56

Nawet bardzo dużo.

Tylko do tego trzeba jednej rzeczy-trzeba chcieć...

sadi · Postautor: **sadi** » 14 sty 2006, 14:58

Ale pierdolicie o tych 3 dniach... !
Jak sie ma 18 lat, albo siedzi caly czas w domu, w nudzie i nie ma sie czego czepic i czym zajac to tak jest, ze facet zaczenie sie bawic bo co ma robic?
Dobrym poparciem tego jest scena w nowym filmie Jarhead...jak uslyszycie jak czesto glowny bohater mowi o masturbacji to zrozumiecie o co mi chodzi...i to wszystko sie dzieje w momencie kiedy zolnieze po prostu stacjonuja i czekaja w nudzie na to co bedzie...

Ale wystarczy sobie znalezc tylko jakies zajecie...cos czemu bedziecie mogli sie oddac i co was wchlonie i ten problem zniknie...to tyle...

A ty agna 24 wez sie puknij w glowe i sama pogadaj ze swoim chlopakiem o tym wszystkim i wytlumacz mu ze ty bez tego nie mozesz i tyle...jesli to nie poskutkuje to postaw go pod murem i daj wybor tylko w jedna strone i tyle...
Bo pytanie sie facetow ile wytrzymaja bez sexu jest glupota do potegi bo raz ze kazdy inny, dwa kazdy ma swoj swiat i swoje 'zwyczaje' i zachowania, trzy niedawno pojawil sie temat na forum gdzie 30 latek pisal ze jest prawiczkiem...i co twoim zadniem jest nienormalny czy jaki?

sophie · Postautor: **sophie** » 14 sty 2006, 15:00

Sepik pisze:zawsze mozna wygospodarowac choc troszke czasu na przyjemnosci i druga osobe

Oj, niektorzy maja z tym problemy. Moim zdaniem, to tylko i wylacznie kwestia nieumiejetnosci gospodarowania czasem. Tylko jak tego niektorych nauczyc?

Jagienka06 · Postautor: **Jagienka06** » 14 sty 2006, 15:01

a co najsmieszniejsze jest t, ze jak juz zaplanujemy wspolny seks, ciagle cos sie wydarza nieprzewidzianego.
A to najpierw JP2 umarl *w nasza rocznice)
A to moj dziadek umarl
A to cos innego.....

Czesto jak juz cos zapalnujemy, to sie okazuje, ze nie wypada... albo cos innego.

TO JAK, MOGE ZNALESC SOBIE KOCHANKA????

Olivia · Postautor: **Olivia** » 14 sty 2006, 15:03

agna 24 pisze:A to najpierw JP2 umarl *w nasza rocznice)

Wstyd się przyznać, ale jak byłam w związku bez zobowiązań, to jechałam do Niego wiadomo w jakim celu mijając busem wszystkie te lampki ustawione wzdłuż ul. Jana Pawła...

A On nie jest jakiś nawiedzony?

TO JAK, MOGE ZNALESC SOBIE KOCHANKA????

Nie!

Jagienka06 · Postautor: **Jagienka06** » 14 sty 2006, 15:03

sophie pisze:
Sepik pisze:zawsze mozna wygospodarowac choc troszke czasu na przyjemnosci i druga osobe

Oj, niektorzy maja z tym problemy. Moim zdaniem, to tylko i wylacznie kwestia nieumiejetnosci gospodarowania czasem. Tylko jak tego niektorych nauczyc?

No wlasnie, zaproponowalam mu nawet ze bede mu prowadzic kaledarz, ze jakos wygospodarujemy czas... ale jakos nie wychodzi to.
Rozmawialismy nawet o wspolnym mieszkaniu, ale narazie to jest absolutnie nie mozliwe, moze za rok.

Pegaz · Postautor: **Pegaz** » 14 sty 2006, 15:03

agna 24 pisze:TO JAK, MOGE ZNALESC SOBIE KOCHANKA??

zapytaj się sumienia jeśli masz...
i wydarzenia jakie opisałaś mają się tak jak lepper do twojego obiadu..ale każdy jest inny..

tr3sor · Postautor: **tr3sor** » 14 sty 2006, 15:04

Kupic mu ksiazke na ten temat ?
Co to tak ciezko zerwac sie z 2 wykladow ?.

Mi to ogolnie nastepna prowokacja smierdzi bo sie mota dziewczyna w zeznaniach

.

Sepik · Postautor: **Sepik** » 14 sty 2006, 15:06

sophie pisze:Sepik napisał/a:
zawsze mozna wygospodarowac choc troszke czasu na przyjemnosci i druga osobe

Oj, niektorzy maja z tym problemy. Moim zdaniem, to tylko i wylacznie kwestia nieumiejetnosci gospodarowania czasem. Tylko jak tego niektorych nauczyc?

ok mozna miec trudnosci z zagospodarowaniem czasu. roznie w zyciu bywa ale. Ale przez 13 miechow nie znalezc czasu dla swojego partnera. Czy istnieje tylko praca a co z jego zyciem prywatnym, przyjaciolmi,hobby, rodzina...chciec znaczy moc

Rauko · Postautor: **Rauko** » 14 sty 2006, 15:07

Nie nie mozesz,happy??
A tak swoja droga mozesz wykorzystac te jego traume z mlodosci.Powiedz np. ze ostatnio zauwazylas ze "interesuje"sie toba kolezanka/znajoma/przyjaciolka (niepotrzebne skreslic) i ze jak raz "przypadkiem" cie dotknela to przeszly cie takie dreszcze i pociemnialo ci w oczach.Przy tym zapewniaj go wciaz ze ty "nie z takich" ale ... Jesli to go nie skloni do dzialania i jezeli tak wyrazny straszak nie poskutkuje to masz POWAZNY problem dziewczyno.

R1 · Postautor: R1 » 14 sty 2006, 15:10

Wy się tak wszyscy dziwicie, a przecież może być tak, że facet ma po prostu znikomy temperament, ale wstyd jest mu się do tego przyznać przed partnerką. Do tego dochodzi wyczerpująca praca i stąd ten problem. W każdym razie cała ta sytuacja nie jest zdrowa. Z drugiej strony zazdroszczę mu takiej dziewczyny, bo w moim związku było przez 2 lata zupełnie na odwrót - to ja chciałem, a ona nie. I w końcu wszystko się rozleciało...

sophie · Postautor: **sophie** » 14 sty 2006, 15:18

Sepik pisze:ok mozna miec trudnosci z zagospodarowaniem czasu. roznie w zyciu bywa. Ale przez 13 miechow nie znalezc czasu dla swojego partnera

Znam ten bol, ale na szczescie, nie 13 miechow, tylko tydzien, maksimum dwa.
13 za nic sobie nie potrafie wyobrazic. Owszem, tez mielismy dluzsza przerwe, jak wyjechalam, ale to oczywiste. Natomiast gdy oboje sa tu, to jakos dziwne to wszystko

Jagienka06 · Postautor: **Jagienka06** » 14 sty 2006, 15:21

1. Akurat tak sie sklada, ze jego praca to jego hobby i pracuje glownie wtedy kiedy inni maja czas wolny... (czytajcie. ja mam czas wolny)
2. Z wykladów moge sie zewac, ale nie ma po co, bo jego NIE MA w kazda sobote i co druga niedziele, a w tygodniu pracuje do 21... a noce odpadaja, z powodow "staromodnych" rodzicow
3. I co po niektorym moze wydac sie to "nienormalnie" ale wybaczylabym mu jakbym sie dowiedziala, ze mnie zdradzil z jakas kolezanka....

Sepik · Postautor: **Sepik** » 14 sty 2006, 15:23

sophie pisze:Natomiast gdy oboje sa tu, to jakos dziwne to wszystko

no i wlasnie o to mi chodzi. Ja stawalem na glowie zeby zobaczyc sie ze swoja drugo polowka. Fakt nie wiem dokladnie jaka sytuacje ma tek koles, ale bez przesady

Pegaz · Postautor: **Pegaz** » 14 sty 2006, 15:24

agna 24 pisze:3. I co po niektorym moze wydac sie to "nienormalnie" ale wybaczylabym mu jakbym sie dowiedziala, ze mnie zdradzil z jakas kolezanka....

A co to ma do rzeczy ? że to niby ma usprawiedliwiać zdradzenie go? <hahaha>

ForsakenXL · Postautor: **ForsakenXL** » 14 sty 2006, 15:24

Czyli sprawa przedstawia sie jeszcze gorzej niż sądziłem, bo nie potrafi na rzecz ukochanej odłożyć hobby na potem.

sadi · Postautor: **sadi** » 14 sty 2006, 15:26

agna 24 pisze:TO JAK, MOGE ZNALESC SOBIE KOCHANKA?

Przeciez rob jak chcesz...po co ty sie nas pytasz o pozwolenie <hahaha>

Tylko powiedz mi chociaz z jakiego miasta jestes zebym mogl omijac tamtejsze panny

A tak poza tym to wez zakoncz ten wasz 'zwiazek' bo co cie w ogole przy nim trzyma?
Chyba nie powiesz mi ze go kochasz? <aniolek>

Sepik · Postautor: **Sepik** » 14 sty 2006, 15:28

agna 24 pisze:1. Akurat tak sie sklada, ze jego praca to jego hobby i pracuje glownie wtedy kiedy inni maja czas wolny... (czytajcie. ja mam czas wolny)
2. Z wykladów moge sie zewac, ale nie ma po co, bo jego NIE MA w kazda sobote i co druga niedziele, a w tygodniu pracuje do 21... a noce odpadaja, z powodow "staromodnych" rodzicow
3. I co po niektorym moze wydac sie to "nienormalnie" ale wybaczylabym mu jakbym sie dowiedziala, ze mnie zdradzil z jakas kolezanka....

1.no to analogicznie kiedy inni pracuja to on ma wolne??
2. czy musicie sie kochac w domu, nie ma hoteli apartamentow glupich moteli a poza tym niby sie widujecie 2 razy na miesiac.
nie wiem czy pisanie na ten temat ma jakikolwiek sens zaprzeczas sama sobie i nie chodzi mi tu tylko o ten ostatni post ale o wypowiedzi we wszelkich innych tematach na tym forum

Jagienka06 · Postautor: **Jagienka06** » 14 sty 2006, 15:31

sadi pisze:
agna 24 pisze:TO JAK, MOGE ZNALESC SOBIE KOCHANKA?

Przeciez rob jak chcesz...po co ty sie nas pytasz o pozwolenie
Tylko powiedz mi chociaz z jakiego miasta jestes zebym mogl omijac tamtejsze panny
A tak poza tym to wez zakoncz ten wasz 'zwiazek' bo co cie w ogole przy nim trzyma?
Chyba nie powiesz mi ze go kochasz?

Kocham go i on twierdzi ze mnie tez.
Zwiazek nie opiera sie przeciez tylko na seskie. Rozmawiamy ze soba codziennie, codziennie piszemy, dzwonimy, jest mi naprawde bliski
Z Warszawy jestem, jakby co bedziesz miec sporo do omijania

No i wyszlo na to, ze ja teraz jestem nie porzadna, bo po 13 miesiacach bez seksu, mysle o zdradzie,
eh....
i tego sie wlasnie spodziewalam
ZERO ZROZUMIENIA.

sophie · Postautor: **sophie** » 14 sty 2006, 15:33

Ten przypadek nadaje sie do tematu "Związek bez...Seksu ?"

Ps. Ja rozumiem, ze Cie zaczyna roznosic

sadi · Postautor: **sadi** » 14 sty 2006, 15:44

agna 24 pisze:No i wyszlo na to, ze ja teraz jestem nie porzadna, bo po 13 miesiacach bez seksu, mysle o zdradzie,
eh....

Chec na sex a chec na zdrade to dwie rozne sprawy...ty mowisz ze chcesz tego pierwszego...ale robisz to drugie...
Ja rozumiem ze mozesz nie wytrzymywac cisnienia ale nie po to jest sie z druga osoba zeby zabawiac sie w sex z innymi...
Trzeba tylko dlugiej rozmowy...
Zamiast dawac dupy komus innemu po prostu mu powiedz ze chcesz sie kochac bo juz nie dajesz rady...a jak nadal nie bedzie chcial to powiedz ze zrobisz to z nim albo z kims innym i tyle - bo ilez mozna czekac?
Ale powtarzam jak chcesz sie sexic z innymi to lepiej zakoncz ten zwiazek...

sophie · Postautor: **sophie** » 14 sty 2006, 15:46

sadi pisze:Trzeba tylko dlugiej rozmowy...
Zamiast dawac dupy komus innemu po prostu mu powiedz ze chcesz sie kochac bo juz nie dajesz rady...a jak nadal nie bedzie chcial to powiedz ze zrobisz to z nim albo z kims innym i tyle - bo ilez mozna czekac?

A co jak rozmowa nic nie daje?
Jak facet jest swiadomy potrzeb swojej kobiety, ale nic z tym nie robi? Albo robi malo?

sadi · Postautor: **sadi** » 14 sty 2006, 15:49

sophie pisze:A co jak rozmowa nic nie daje?
Jak facet jest swiadomy potrzeb swojej kobiety, ale nic z tym nie robi? Albo robi malo?

sadi pisze:powiedz ze zrobisz to z nim albo z kims innym i tyle

I niech wtedy idzie sie bawic z innymi...koles jesli jest prawdziwym facetem to nie pusci swojej kobiety - no bo przeciez kocha - ale jesli jest dupa to panna bedzie sie bawic z innymi <aniolek>

sophie · Postautor: **sophie** » 14 sty 2006, 15:57

Gorzej, jesli sie okaze, ze nie chce puscic, a i tak nie sie nie zmienia

Jagienka06 · Postautor: **Jagienka06** » 14 sty 2006, 15:59

[dZIEKUJE KOCHANI ZA POMOC

nIE WIEM, CO ZROBIE... ROZMOWA NIC NIE DAJE, mISIEK RADZI CZEKAC....
TO POCZEKAM
I tak nie mam narazie czasu na szukanie nowego faceta, a poza tym, jestem juz stara baba i nie chce mi sie znowu zaczynac wszystkiego od poczatku.
Moze kupie sobie wibrator
Moze bzykne sie z jakims kumplem
Moze jego zgwalce (obiecal ze da sie zgwalcic w najblizszym czasie, ale pewnie najwczesniej po sesji)

A pomyslcie sami, co mnie za frajda czeka, jak wszystkoi sie unormuje i bedziemy sie bzykac w kazdej wolnej chwili, np jak wkoncu zamieszkamy razem
Moze niedlugo zaloze forum, pt "jak czesto facet moze" bo generalnie jest zajebistym kochankiem. i wiem co mowie, bo mialam wielu przed nim, i zaden nie umiel sie mna tak zajac jak on

Sepik · Postautor: **Sepik** » 14 sty 2006, 15:59

sadi pisze:I niech wtedy idzie sie bawic z innymi...koles jesli jest prawdziwym facetem to nie pusci swojej kobiety - no bo przeciez kocha - ale jesli jest dupa to panna bedzie sie bawic z innymi

tak ale tylko jesli wyjdziemy z zalozenia jest jest tym "facetem"
Ciezko jest mi wyobrazic sobie sytuacje ze moja partnerka mi mo ze jesli nie bedee sie z nia kochac do pojdzie sie kochac do kogos innego ale nadal bedzie mnie kochac. albo jedno albo drugie. ale moze jeszcze mlody i glupi jestem
Ale jeszcze ciezsze jest dla mnie zrozumiec faceta ktory nie pragnie swojej kobiety.
Ja jak mam jakis straszny wyczerpujacy pelen nerwow dzien to tylko o tym mysle kiedy bede mogl sie spotkac z moim kotkiem i spedzic ten czas razem z nia(nawet jesli jest go niewiele)

sophie · Postautor: **sophie** » 14 sty 2006, 16:04

Sepik pisze:Ale jeszcze ciezsze jest dla mnie zrozumiec faceta ktory nie pragnie swojej kobiety.

A faceta, ktory pragnie, ale nic (badz niewiele) nie robi?

Olivia · Postautor: **Olivia** » 14 sty 2006, 16:08

I tak nie mam narazie czasu na szukanie nowego faceta, a poza tym, jestem juz stara baba i nie chce mi sie znowu zaczynac wszystkiego od poczatku.

Taa strach przed byciem starą panną jest ważniejszy, niż Twoje szczęście??? Jakbym słyszała swoją koleżankę z liceum.

Żenada...

Sepik · Postautor: **Sepik** » 14 sty 2006, 16:09

sophie pisze:Sepik napisał/a:
Ale jeszcze ciezsze jest dla mnie zrozumiec faceta ktory nie pragnie swojej kobiety.

A faceta, ktory pragnie, ale nic (badz niewiele) nie robi?

to juz wogle jest niezrozumiale wrecz paradoksalne. A moze rzeczywiscie ma jakies problemy na tle emocjonalnym, zdrowotnym, moze jest pracoholikiem? Co by to nie bylo, nie jest to normalne

Facet bez seksu

Kto jest online