Onanizujecie sie?a jesli tak to jak czesto?
Moderator: modTeam
nooo...
w pks'ie bylo fajnie...
ale najwieksza jazda byla jak jej mama spala pol metra od naszego wyrka.... :564:
wole nie wiedziec czy sie domyslila.... :563:
w pks'ie bylo fajnie...
ale najwieksza jazda byla jak jej mama spala pol metra od naszego wyrka.... :564:
wole nie wiedziec czy sie domyslila.... :563:
Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Hmmm to jestem jakaś dziwna ale ja sobie sama nic nigdy nie robiłam, możecie w to nie wierzyć ale to prawda. I nie mam wcale małego popedu, czasem bardzo chce mieć dobrze, ale sęk w tym ze jesli już pragne mieć dobrze to tylko z chłopakiem a nie sama ze sobą dlatego tez jakoś nad tym panuje.
E tam, dziwna. Ja też nie robię se tego sam. Jeśli już to tylko z dziewczyną.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Heh ciekawy temat
Ja zaczołem sie onanizować w wieku 15 lat koledzy opowiadali więc mnie to zainteresowało i kiedyś sam w domu byłem i zaczołem sie tam bawić
no i po jakimś czasie nagle wybuch, strasznie sie dziwnie poczułem
Coraz częściej to robiłem tak wypadało raz dziennie.... Praktykowałem to może jakieś 3.5 roku potem poznałem moją kobiete i stopniowo zaprzestałem tych praktyk... I tu pojawił się problem... Ostatnio doszło między nami do kontaktu sexualnego jak można to tak nazwać.
Niestety...Mój kolega odnmówił posłuszeństwa najpierw nie chciał sobie stanąć a jak już sie udało to po kilku ruchach sie skończyło
. Czytałem że u młodych mężczyzn to normalne więc sie nie przejmowałem. Ale ostatnio czytałem że problem przedwczesnego wytrysku może być spowodowany właśnie poprzez wytrenowane odruchy które sie nabywa podczas masturbacji. Wiem że ten pierwszy raz o niczym nie świadczy. Ostatanio przeprowadziłem pewien test chciałem sie sam doprowadzić jak najszybciej potrafie i jakieś 15-20sekund wystarczyło... Też tak potraficie... I w ogóle ile czasu potrzebujecie żeby sie doprowadzić??
Wiem, wiem głupie są moje obawy ale są
Ja zaczołem sie onanizować w wieku 15 lat koledzy opowiadali więc mnie to zainteresowało i kiedyś sam w domu byłem i zaczołem sie tam bawić
Coraz częściej to robiłem tak wypadało raz dziennie.... Praktykowałem to może jakieś 3.5 roku potem poznałem moją kobiete i stopniowo zaprzestałem tych praktyk... I tu pojawił się problem... Ostatnio doszło między nami do kontaktu sexualnego jak można to tak nazwać.
Niestety...Mój kolega odnmówił posłuszeństwa najpierw nie chciał sobie stanąć a jak już sie udało to po kilku ruchach sie skończyło
Wiem, wiem głupie są moje obawy ale są
Wiesz ja zauważyłem ,że jednak onanizowanie częste ma związek na dlugość stosunku. Ja rowniez podczas onanizowania moge dojechac bardzo szybko
Pracuje ciągle nad tym i zauważyłem ,że jak np. nie onanizuje sie z 2 tyg. to moge jechać dłużej jak się kocham z kobietą. Nie wiem czy to tak u każdego ale sprobowac mozna 
No tylko ja sam od 8 miesięcy sie nie onanizuje... Ostatnio zaczołem to robić z kobietą Tylko że wtedy moge długoooo ją zaczyna ręka boleć to wtedy sam jakoś potrafie przyśpieszyć orgazm nie wiem jak to robie ale jakoś potrafie....
Przejmowac się będe jak za którymś tam razem znowu będzie wpadka :567: .... Ale człowiek sie naczytał różnych rzeczy to i sie zaczyna zawczasu shizować

Przejmowac się będe jak za którymś tam razem znowu będzie wpadka :567: .... Ale człowiek sie naczytał różnych rzeczy to i sie zaczyna zawczasu shizować

Jakbym 2 tygodnie sie nie onanizowal to bym byl tak napalony ze skonczylbym zanim bym zaczal
I nie potrafie sie szybko doprowadzic do orgazmu podczas zabawy ze soba. A 20 sekund to dla mnie abstrakcja
Kiedys... dawno temu (ja zaczalem to robic tak w wieku 8 lat, to umialem tak moze do 14ego roku zycia). Masturbacja to dla mnie za slabe bodzce, ani mnie to nie podnieca ani specjalnie nie rozladowuje, tym bardziej ze mam wspaniala dziewczyne
I chocbym w ciagu dnia sobie 2 razy dobrze zrobil w tym raz przed spotkaniem z Nia, to i tak zaraz mam ochote na seksik
A opadanie spowodowane jest stresem (uzywacie gumek?).
Jezeli chcesz dluzej jechac, niech Cie podczas pettingu do orgazmu doprowadzi, drugi raz zajmuje zwykle wiecej czasu.
I nie potrafie sie szybko doprowadzic do orgazmu podczas zabawy ze soba. A 20 sekund to dla mnie abstrakcja
A opadanie spowodowane jest stresem (uzywacie gumek?).
Jezeli chcesz dluzej jechac, niech Cie podczas pettingu do orgazmu doprowadzi, drugi raz zajmuje zwykle wiecej czasu.
Maverick pisze:I nie potrafie sie szybko doprowadzic do orgazmu podczas zabawy ze soba. A 20 sekund to dla mnie abstrakcja![]()
hmmm 20 sek to i tak duzo
na jakiims funiastym czy cus widzialem filmik jak gosc-rewolwerowiec robi to w 3sek
normalnie lapie sie za stojacego rypryp i strzela sperma na pol metra
ale musi byc niewyzyty
Maverick pisze:Masturbacja to dla mnie za slabe bodzce, ani mnie to nie podnieca ani specjalnie nie rozladowuje, tym bardziej ze mam wspaniala dziewczyneI chocbym w ciagu dnia sobie 2 razy dobrze zrobil w tym raz przed spotkaniem z Nia, to i tak zaraz mam ochote na seksik
normalny zdrowy facet trzepie sie dla rozladowania a nie dla orgazmow
Maverick pisze:Jezeli chcesz dluzej jechac, niech Cie podczas pettingu do orgazmu doprowadzi, drugi raz zajmuje zwykle wiecej czasu.
zwykle tez nie ma juz tej twardosci hyhy
Cyniczny zlosnik i przesmiewca (C)
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
tak jak bym słyszał moją kobietkę też jej jest przykro a teraz to wręcz dostaje szału jak to robie jak jej nie ma przy mnie,ale to przecież nie ma związku z waszym niedowartosciowaniem dziewczyny,to takie pozostałosci po nałoguMadzia pisze:A mi jest troche przykro a może raczej dziwnie sie czuje bo wiem ze mój chłopak mimo iż sie kochamy to robi sobie sam dobrze...wiem ze są dni kiedy sie nie spotykamy albo nawet jak sie spotkamy to nic nie robimy...ale czuje sie troche niewystarczająca....dziewczyny tez tak macie?

- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
Onanizowanie to w sumie ludzka rzecz, ale nie rozumiem po co się onanizować jak się ma partnera :550: Mi tam muj partner na tyle wystarcza i dogadza, ze nbie potrzebuje się "bawić sama sobą"
"Życie jest cieniem ruchomym jedynie, nędznym aktorem, który przez godzinę pyszni i miota się po scenie, aby za chwilę umilknąć na zawsze.
Jest bajką opowiedzianą przez głupca pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą."
Jest bajką opowiedzianą przez głupca pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą."
- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
Lady_Jesika pisze:to zalezy od potrzeb
Tak, masz racje. Ale skoro ma się wielkie potrzeby, warto poszukać partnera o podobnym libido i... czemu by nie kochać się kilka razy dziennie?!?!
"Życie jest cieniem ruchomym jedynie, nędznym aktorem, który przez godzinę pyszni i miota się po scenie, aby za chwilę umilknąć na zawsze.
Jest bajką opowiedzianą przez głupca pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą."
Jest bajką opowiedzianą przez głupca pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą."
- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
no pewnie ze tak,i bardzo bysmy tak chcieli.Ale nie zawsze jest okazja.Widujemy sie raczej co drugi dzien,nie codziennie.Uwazamy to za zdrwoe dla zwiazku.Mozna sie stesknic i co najwazniejsze poswiecic czas przyjaciolom albo samym sobie
no a jak sie kladzie wieczorem do lozeczka,albo rano po przebudzeniu,to ochotka jest
no a jak sie kladzie wieczorem do lozeczka,albo rano po przebudzeniu,to ochotka jest
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 353 gości