agnieszka.com.pl • seks w samochodzie.. - Strona 5
Strona 5 z 5

: 11 wrz 2006, 18:29
autor: Ted Bundy
moon pisze:. A sex na podlodze jak obok mam lozko tez bez sensu?A na zimnej pralce w sliskiej wannie utp itd tez be bo nie wygodnie?


nie, nie bez sensu :] Ale jako urozmaicenie, a nie podstawa. I tak w łóżku najlepiej i najwygodniej <faja>

: 11 wrz 2006, 18:40
autor: ksiezycowka
TedBundy pisze:Ale jako urozmaicenie, a nie podstawa.
Ale czy ktos tu piasal o sexie w samochodzie jako podstawie? :|

: 12 wrz 2006, 11:17
autor: KeMoT2
Do seksu jednak łóżko jest najlepsze ale z braku laku i potrzeby chwili może być i samochód.
Bardzo przestronny jest polski polonez :) ( tak, próbowałem ).

: 17 wrz 2006, 11:53
autor: Haro
Uprawialem wczoraj seks w Tigrze. Poczatek tragiczny. Kiedy jednak postanowilismy zmienic pozycje... bylo rewelacyjnie, chociaz tak cholernie malo miejsca! Odsunelismy przednie siedzenia na maxa do przodu. Co jak co, ale w tak malych autkach to facet powinien dominowac i byc u gory... Wszak wiecej miejsca jest na ruchy w poziomie, niz w pionie.

: 17 wrz 2006, 11:56
autor: runeko
Haro pisze:Uprawialem wczoraj seks w Tigrze

Jedyny samochod, w ktorym i ja mialam przyjemnosc to robic. Na przednim siedzeniu pasazera. Po rozlozeniu owego siedzenia nawet sie jakos zmiescilismy, tylko nogi mi troszke zdretwialy :]

: 17 wrz 2006, 12:01
autor: ksiezycowka
Ja tam dzis chyba se pojade testowac kolejne autko . A co tam <aniolek>

: 17 wrz 2006, 12:02
autor: Haro
Z tylu jest calkiem sporo miejsca nawet kiedy przesuniesz przednie siedzenia maksymalnie do przodu. Tylko tak jak mowie, jedynym problemem (zalezy co kto woli) jest to, ze to facet musi na babie koziolki-matolki fikac, nie odwrotnie.

: 17 wrz 2006, 12:16
autor: runeko
Haro pisze: facet musi na babie koziolki-matolki fikac, nie odwrotnie

No w Tigrze to raczej ciezko by bylo przejac inicjatywe kobiecie (cholera, ja mam 176 cm wzrostu, mozg bym sobie odbila! ), wiec lepsze jest "przygniecenie" kobiety przez faceta :]

: 17 wrz 2006, 12:24
autor: Haro
Najdziwniejsza sprawa, ze nawet tylkiem bedac pod ruszac nie moglem. beznadzieja. Ale jak zamienilem pozycje to ojaciepierdole :P

: 17 wrz 2006, 12:28
autor: runeko
Haro pisze:Ale jak zamienilem pozycje to ojaciepierdole

Ja sie troszke zaczepilam o wajche zmiany biegow przy zmianie pozycji :D Gdzies w trakcie takze o kierownice.

Grunt, ze samochod byl zaparkowany <hahaha>

: 17 wrz 2006, 12:30
autor: Haro
Bo Ty wysoka jestes, wyzsza ode mnie :P Moje raciczki nie dosiegaly do kierownicy :P Zaparlem sie girami o hamulec reczny, pozniej o siedzenia :)