Łechtaczka po orgazmie !
Moderator: modTeam
skurcze bez orgazmu rowniez wystepuja.
Mam jednak pytanie co do orgazmu pochwowego. czy kazda kobieta go odczowa i ile czasu wam zajelo zanim sie tego nauczylyscie?
Mi nie udalo sie jeszcze osiagnac orgazmu bez podrazniania lechtaczki ale mimo to tak jak u mojej poprzedniczki moje odczucia podczas stosunku sa bardzo silne i daja mi wiele przyjemnosci jednak orgazmem tego nazwac nie moza. Jak to bylo u was na poczatku?
Mam jednak pytanie co do orgazmu pochwowego. czy kazda kobieta go odczowa i ile czasu wam zajelo zanim sie tego nauczylyscie?
Mi nie udalo sie jeszcze osiagnac orgazmu bez podrazniania lechtaczki ale mimo to tak jak u mojej poprzedniczki moje odczucia podczas stosunku sa bardzo silne i daja mi wiele przyjemnosci jednak orgazmem tego nazwac nie moza. Jak to bylo u was na poczatku?
Ja tez na poczatku nie mialam orgazmow pochwowych!!!! Tylko lechtaczkowe!!
Fajnie bylo ale mi tego brakowalo
Az pewnego dnia po prostu mialam, tak mnie to zaskoczylo ze do dzis pamietam!
Od tej chwili juz sie regularnie powtarzaja. Mi pochwowy orgazm najlatwiej osiagnac w pozycji "na jezdzca" tak tez bylo za pierwszym razem. Ta pozycja jest rewelacyjana.
Fajnie bylo ale mi tego brakowalo
Az pewnego dnia po prostu mialam, tak mnie to zaskoczylo ze do dzis pamietam!
Od tej chwili juz sie regularnie powtarzaja. Mi pochwowy orgazm najlatwiej osiagnac w pozycji "na jezdzca" tak tez bylo za pierwszym razem. Ta pozycja jest rewelacyjana.

Też jestem ciekawa, ile czasu zajmuje nauka tego typu orgazmu. Tym bardziej teraz, po inicjacji
Poza tym ciekawi mnie jedna rzecz: czy rozkosz to kwestia czysto fizycznego podniecenia. Na moim i mojego kochanego przykładzie:
Zanim zaczęłam brać tabletki podczas pieszczot unikaliśmy styku nawet naszej bielizny ze sobą. I wtedy skończenie mojego partnera zajmowało, nawet ustami, dużo czasu. natomiast teraz, kiedy możemy zupełnie się ze soba zetknąć, naet bez bielizny, doprowadza to do ogromnego podniecenia, i mojego partnera mogę skończyc właściwie nawet tylko sciskając lekko jego członek udami (bez styku pochwą czy wargami sromowymi!). No więc właśnie: jesli byłaby to kwestia intensywności pieszczot, to szybciej powinien kończyc przy intensywniejszych doznaniach. A jest odwrotnie! Sama świadomość bliskości "wejścia" jest o wiele silnieszym bodźcem.
Ps. "Na jeźdźca" rządzi!

Poza tym ciekawi mnie jedna rzecz: czy rozkosz to kwestia czysto fizycznego podniecenia. Na moim i mojego kochanego przykładzie:
Zanim zaczęłam brać tabletki podczas pieszczot unikaliśmy styku nawet naszej bielizny ze sobą. I wtedy skończenie mojego partnera zajmowało, nawet ustami, dużo czasu. natomiast teraz, kiedy możemy zupełnie się ze soba zetknąć, naet bez bielizny, doprowadza to do ogromnego podniecenia, i mojego partnera mogę skończyc właściwie nawet tylko sciskając lekko jego członek udami (bez styku pochwą czy wargami sromowymi!). No więc właśnie: jesli byłaby to kwestia intensywności pieszczot, to szybciej powinien kończyc przy intensywniejszych doznaniach. A jest odwrotnie! Sama świadomość bliskości "wejścia" jest o wiele silnieszym bodźcem.
Ps. "Na jeźdźca" rządzi!
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 195 gości