http://agnieszka.com.pl/piecdziesiat_bledow.htm
cieszyłem się z każdym punktem co raz bardziej, że żaden z podanych tu problemów mnie nie dotyczy
Co prawda autorka pisze tam raczej o oschłości i świadomemu szorstkiemu kończeniu współżycia - mój problem wygląda jednak nieco inaczej.
Oboje z partnerką staramy się by higiena nigdy nie została zaniedbana (ukochana miała już problemy z zapaleniem dróg moczowych...)
Może właśnie przez to, jak już jest "po wszystkim" staram się w ciągu kilku minut zdjąć prezerwatywę, zawiązać i odłożyć w chusteczkach, wyczyścić penisa. W międzyczasie partnerka czyści się pod prysznicem. Dopiero po jakichś 5ciu minutach możemy spokojnie leżeć obok siebie czyści. Bez obaw o zapalenia czy zakażenia, czy nawet o ciąże możemy spokojnie zasnąć wtuleni w siebie nawet nago.
Moje pytanie do Was - jak Wy sobie z tym radzicie? Problemem, który tu przedstawiam jest to, że raczej wolałbym zmienić tak długi czas - najlepiej wolałbym od razu zaraz po stosunku zasnąć w objęciach ukochanej. Jak radzicie sobie z higieną? Jak spokojnie wspólnie zasnąć w objęciach zaraz po dobrym seksie?
Proszę o porady dla początkującej pary
Pozdrawiam