Postautor: pani_minister » 19 lut 2007, 11:21
Duże łóżko to faktycznie podstawa, ale jedna kołdra w zupełności nam wystarcza, oczywiście musi być odpowiedniego rozmiaru, żeby dwumetrowemu Suońcu nogi nie wystawały, a ja żebym jednoczesnie mogła sobie plecy otulić, bo nie lubię, jak mi nerki marzną. A poza tym zasypiać możemy wtuleni, zwłaszcza na łyżeczkę, tyle, że po chwili każde i tak wędruje w swoją stronę, na tyle blisko jednak, żeby jakiś tam kawałek ciepłego ciała cały czas czuć, choćby pupami się stykając, śpiąc plecami do siebie. Albo łapę na drugim położyć, albo do pleców się przytulić. Minimum dotyku musi być, jak nie ma, to znaczy, że któreś wkurzone spać poszło pewnie.