Jeszcze raz o orgaźmie łechtaczkowym
Moderator: modTeam
Jeszcze raz o orgaźmie łechtaczkowym
Ostatnio zauważyłam że nie moge szczytować poprzez pieszczenie łechtaczki. Mój robi wszystko jak trzeba, ale ja jakoś dojść nie moge.
Czy może to być powodem tego, że ostatnio nie było między nami najlepiej (sama zresztą się ku temu skłaniam), nawet się rozstaliśmy, niedawno wróciliśmy, ale to pozostało. No i zaczęłam się zastanawiać czy to może być przeszkodą?
Może nie czuje się jeszcze bezpieczna przy nim i dlatego tak mam?
Czy któraś tak miała?
Czy może to być powodem tego, że ostatnio nie było między nami najlepiej (sama zresztą się ku temu skłaniam), nawet się rozstaliśmy, niedawno wróciliśmy, ale to pozostało. No i zaczęłam się zastanawiać czy to może być przeszkodą?
Może nie czuje się jeszcze bezpieczna przy nim i dlatego tak mam?
Czy któraś tak miała?
Myślę, że to właśnie jest przyczyna. Ja miałam tak, że niby rozmawialiśmy i ustaliliśmy kompromis, ale czułam się skrzywdzona. Najpierw nie miałam ochoty na seks i unikałam go, a potem było coraz gorzej - czułam wręcz niechęć na myśl o zbliżeniu. A skoro nie chciałam, żeby on mnie dotykał to nie sądzę żebym przeżyła wtedy orgazm
Poprawiło się jak się zbuntowałam i postawiłam na swoim. Teraz jest super, nawet lepiej niż było wcześniej.
Musisz się zastanowić czy między Wami na pewno już wszystko jest dobrze. Jeśli tak, to pewnie potrzebujesz trochę czasu. A może jeszcze czegoś oczekujesz od Twojego partnera. Nie bój się o tym mówić.

Poprawiło się jak się zbuntowałam i postawiłam na swoim. Teraz jest super, nawet lepiej niż było wcześniej.
Musisz się zastanowić czy między Wami na pewno już wszystko jest dobrze. Jeśli tak, to pewnie potrzebujesz trochę czasu. A może jeszcze czegoś oczekujesz od Twojego partnera. Nie bój się o tym mówić.
No tak, tylko że ja chce się zbliżać, nie mam tak że w ogóle nie chce żeby mnie dotykał. Wręcz przeciwnie, kiedy jest blisko - nie moge się skupić, no ale i tak i tak nie moge dojść <no_nie_wiem>
Może jednak czasu potrzeba troche więcej. Ale to takie denerwujące, kiedy ciągle się mówi "potrzebuje czasu"
Może jednak czasu potrzeba troche więcej. Ale to takie denerwujące, kiedy ciągle się mówi "potrzebuje czasu"

Hmmm...po pierwsze, to nie ma czegoś takiego jak orgazm łechtaczkowy i orgazm pochwowy! Jest po prostu orgazm, a osiągnąć go można przez stymulację łechtaczki, sutka czy koniuszka nosa - kto co lubi
Kto co lubi i Z KIM - bo większość problemów tego typu poruszanych na tym forum ma podłoże w niesnaskach w związku.
Kto co lubi i Z KIM - bo większość problemów tego typu poruszanych na tym forum ma podłoże w niesnaskach w związku.
damian24 pisze:Hmmm...po pierwsze, to nie ma czegoś takiego jak orgazm łechtaczkowy i orgazm pochwowy! Jest po prostu orgazm, a osiągnąć go można przez stymulację łechtaczki, sutka czy koniuszka nosa - kto co lubi
Krócej i wygodniej się pisze orgazm łechtaczkowy, a nie orgazm osiągnięty przez symulację łechtaczki

Kto co lubi i Z KIM - bo większość problemów tego typu poruszanych na tym forum ma podłoże w niesnaskach w związku.
Wszystko się zaczyna w psychice, wiem to. Musiałam tylko uzyskać potwierdzenie.
Aha, u nas był brak rozmowy z jego strony. Nie potrafił sobie poradzić ze swoim kłopotem i oddalał się ode mnie, a co za tym idzie, ja po jakimś czasie zaczęłam się oddalać od niego, ale na szczęście jakoś, po wielu trudach wyjaśniliśmy sobie wszystko, a raczej on mi.
Może to - te uczucie odtrącenia jeszcze we mnie siedzi i dlatego nie moge osiągnąć orgazmu.
Może to - te uczucie odtrącenia jeszcze we mnie siedzi i dlatego nie moge osiągnąć orgazmu.
Najwyraźniej potrzebuje czasu. Czasem się śmiałam że moja "przyjaciółeczka" mnie zdradzała, wcześniej była niemal zawsze gotowa, po krótkiej chwili szczytowałam - rzadko się zdarzało, że musiał poświęcić troche więcej czasu na pieszczenie. A teraz... jest to przyjemne, ale nie aż tak. Ale chyba z czasem powinno się wszystko ułożyć?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- milenka :)
- Bywalec
- Posty: 32
- Rejestracja: 21 gru 2005, 10:12
- Skąd: z domku :)
- Płeć:
moon pisze:Tak sadzeMarissa pisze:Ale chyba z czasem powinno się wszystko ułożyć![]()
Ja odkad dochodze pochwowo sporo ciezej m idojsc przy lechtaczkowym. A zawsze to mi bylo trudno jak TV gralo...Moj si eniezle wkurzal![]()
U was asdze ze to tylko kwestia czasu i wytezonego wysilku w lozku
Mój to już na starcie wyłącza tv

Ja pochwowo jeszcze nie dochodze, coś tam niby jest, ledwo ledwo, ale zaraz mi mija

A z tym wytężonym wysiłkiem to różnie będzie, niestety
Ale mnie troszke uspokoiłyście - jednak czas na wszystko jest dobry
zadurzona pisze:skoro nie dochodzisz to widocznie nie robi wszytskie dobrze...ale myśle że ostatnie porblemy mogą być przyczyną twojego zachamowania orgazmu... poporstu poczekac...
pozdrawiam i powodzenia...
nie koniecznie , moze też byc tak jak pisala kiedys wstreciuszka , Ona sama nie robi wszystkiego dobrze
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 232 gości