Jak zmniejszyć swój temperament?
Moderator: modTeam
Jak zmniejszyć swój temperament?
Chce zmniejszyć u siebie libido, zaczyna to być u mnie problemem z prostej przyczyny, ze moj partner ma mniejszy temperament a gdy jeszcze dochodzi duzo nauki i innych roznych dziwnych problemow jest jeszcze mniejszy. Nie ma dnia, w którym nie chciałoby mi się kochać - już nie mówie o myślach, gdzie temat sexu, lub jakies skojarzenia pojawiaja sie średnio kilka razy na 10 min.... Drażni mnie to i chciałabym to zmienic - oczywiście potrafie się skupić na innych rzeczach, bo sa sprawy ważne i ważniejsze, ale gdy mam "wolną" chwile w głowie to odrazu zaczynam myśleć o sexie . Biore tabletki od ponad roku - na ulotce napisane jest, ze zmniejszaja libido ale u mnie nie ma żadnych zmian. Nie chodzi mi także o rady takie, żebym się masturbowała jak mam ochotę - bo już tak nie chcę. Chcę po prostu zmiejszyć u Siebie temperament......tylko nie wiem jak?
mam nadzieje, ze w dobrym dziale to napisalam....
mam nadzieje, ze w dobrym dziale to napisalam....
Bóg nie stworzył kobiety z głowy mężczyzny- aby nim nie rządziła, nie stworzył z nogi- aby nie była jego niewolnicą, ale z żebra- aby była bliska jego sercu
jak wiesz ze on nie bedzie miał ochoty to rob tak zebyś tej wolnej chwili nie miała. Ja miałam odwrotną sytuację z moim ex wiec bardziej rozumiem Twojego faceta:/ no ale zajmij sie czyms tak zeby nie było czasu na myślenieSymfonia pisze:gdy mam "wolną" chwile w głowie to odrazu zaczynam myśleć o sexie
przeszłości nie zmarzesz, przyszłości nigdy nie poznasz.
Re: Jak zmniejszyć swój temperament?
Symfonia pisze:...Nie ma dnia, w którym nie chciałoby mi się kochać - już nie mówie o myślach, gdzie temat sexu, lub jakies skojarzenia pojawiaja sie średnio kilka razy na 10 min.... Drażni mnie to i chciałabym to zmienic - oczywiście potrafie się skupić na innych rzeczach, bo sa sprawy ważne i ważniejsze, ale gdy mam "wolną" chwile w głowie to odrazu zaczynam myśleć o sexie ...
Ja tak mam od 20-paru lat
Rzeczywiście jest problem z zaśnięciem obok "zimnej ryby"
Środki zaradcze:
-druga kołdra
-schlanie się ..zamiast.
-wracanie z roboty, kiedy ona już śpi
-osoba trzecia
-strzaskanie przypadkowego typa
...generalnie równia pochyła
zainwestuj w strzęt "gospodarstwa domowego", zamiast w chemię
albo wymień obsługę
Są też tacy, którzy idą w wędkarstwo.
zenon pisze:albo wymień obsługę
Zenon porozumiewawczo błysnął okiem
zenon pisze:Są też tacy, którzy idą w wędkarstwo.
Proponuję szaliczkarstwo, bo wtedy obie ręce będą zajęte
Symfonia pisze:Biore tabletki od ponad roku - na ulotce napisane jest, ze zmniejszaja libido ale u mnie nie ma żadnych zmian.
Zmień tabletki, a najlepiej lekarza.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- ZielonaHerbatka
- Bywalec
- Posty: 56
- Rejestracja: 08 sty 2006, 22:34
- Skąd: z miasta
- Płeć:
ZielonaHerbatka pisze:Proponuję zająć się na powaznie jakimś sportem. Bedziesz wracała do domu tak zmeczona że nawet nie zdażysz mieć kosmatych myśli bo od razu zaśniesz:D ja to jednak genialna jestem
Taaa trele morele , nie ma takiej opcji , wiem po sobie
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
eee......... ja mam podobnie....jestem facetem z gigantycznym temperamentem (nie mylić z erotomanem).
Symfonia gdzie można spotkać takie kobiety jak Ty ?
wrrr..... moja kobieta ma duuuuuuużo mniejszy temperament i martwi mnie troszkę to, bo nie wiem np. czy chcę być na zawsze z kimś , z kim tak bardzo się różnię w sprawach seksu.... może inaczej......chcę z nią być....ale nie wiem ile tak można trwać
Pozdrawiam szalone kobietki ;P
Symfonia gdzie można spotkać takie kobiety jak Ty ?
wrrr..... moja kobieta ma duuuuuuużo mniejszy temperament i martwi mnie troszkę to, bo nie wiem np. czy chcę być na zawsze z kimś , z kim tak bardzo się różnię w sprawach seksu.... może inaczej......chcę z nią być....ale nie wiem ile tak można trwać
Pozdrawiam szalone kobietki ;P
Andrew pisze:Nie wytrwasz , dlatego parterzy takich ludzi , niech sie nie łudzą iz taki ktoś bedzie wierny nie ma szans ! trzeba sie do tego przyzwyczaic
Andrew właśnie to trochę mnie martwi..... kocham kobietę....a mimo wszystko brakuje mi w tym związku tego jednego elementu - mianowicie szalonego seksu
Hmmm.... a czy wytrwam czy nie.... no cóż, czas pokaże....jestem jeszcze młody i piękny
ZielonaHerbatka pisze:Proponuję zająć się na powaznie jakimś sportem. Bedziesz wracała do domu tak zmeczona że nawet nie zdażysz mieć kosmatych myśli bo od razu zaśniesz:D ja to jednak genialna jestem
Sport jesli juz to podnosi libido i to na maxa zaraz po wysilku moze sie tak nie chce ale w perspektywie dlugofalowej to zwieksza ochote na wszystko.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
TFA pisze:ZielonaHerbatka pisze:Proponuję zająć się na powaznie jakimś sportem. Bedziesz wracała do domu tak zmeczona że nawet nie zdażysz mieć kosmatych myśli bo od razu zaśniesz:D ja to jednak genialna jestem
Sport jesli juz to podnosi libido i to na maxa zaraz po wysilku moze sie tak nie chce ale w perspektywie dlugofalowej to zwieksza ochote na wszystko.
TFA popieram to co powiedziałeś....widzę po sobie..... uprawiam sport i chce mi się cały czas :D:D
Może lepiej wstąpić do KSM-u ?
Sam już nie wiem.... najlepiej to sobie znaleźć drugą połówkę z wielkim temperamentem.... co wcale nie jest takie proste, gdy się pokocha kogoś to niełatwo jest odejść
Pierwszy raz widzę, żeby w jakimś związku była taka sytuacja, że chłop ma mniejsze libido od baby. Gościu jest po prostu szczęściarzem!
No i po co sobie libido zmniejszać?
.....
chcesz do mnie numer? nie no żartuję oczywiście
No i po co sobie libido zmniejszać?
.....
chcesz do mnie numer? nie no żartuję oczywiście
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly
Niestety ja także jestem osobą z dużym temperamentem i rozumiem problem. Sport nie jest rzeczywiście rozwiązaniem. Kondycja z czasem sie poprawia i dobpiero wtedy możliwy jest maraton... mniam.
A tak powaznie to trzeba by przyjrzeć sie twojemu wspołżyciu z partnerem. Ze swojego doświadczenia wiem że nie liczy sie ilośc ale jakość.
Porzadny seks (w pełnym tego słowa znaczeniu) sprawia że dwa razy i komar. Na jakis czas spokoj. Seksuologiem nie jestem ale nie ma sie czym martwić. Po prostu porozmawiaj z patnerem i zastanówcie sie nad polepszeniem seksu. Nie pisze o dewiacjach i takich tam. Mówie o jakiś małych zmianach i przemeblowaniach w dotychczasowym pożyciu.
Wydawać się może że jest wszystko oki ale często gdzieś tam głęboko tkwi taka mała zadra której nie widać a męczy.
A tak powaznie to trzeba by przyjrzeć sie twojemu wspołżyciu z partnerem. Ze swojego doświadczenia wiem że nie liczy sie ilośc ale jakość.
Porzadny seks (w pełnym tego słowa znaczeniu) sprawia że dwa razy i komar. Na jakis czas spokoj. Seksuologiem nie jestem ale nie ma sie czym martwić. Po prostu porozmawiaj z patnerem i zastanówcie sie nad polepszeniem seksu. Nie pisze o dewiacjach i takich tam. Mówie o jakiś małych zmianach i przemeblowaniach w dotychczasowym pożyciu.
Wydawać się może że jest wszystko oki ale często gdzieś tam głęboko tkwi taka mała zadra której nie widać a męczy.
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I iąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
I iąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
szilkret pisze:Niestety ja także jestem osobą z dużym temperamentem i rozumiem problem. Sport nie jest rzeczywiście rozwiązaniem. Kondycja z czasem sie poprawia i dobpiero wtedy możliwy jest maraton... mniam.
A tak powaznie to trzeba by przyjrzeć sie twojemu wspołżyciu z partnerem. Ze swojego doświadczenia wiem że nie liczy sie ilośc ale jakość.
Porzadny seks (w pełnym tego słowa znaczeniu) sprawia że dwa razy i komar. Na jakis czas spokoj. Seksuologiem nie jestem ale nie ma sie czym martwić. Po prostu porozmawiaj z patnerem i zastanówcie sie nad polepszeniem seksu. Nie pisze o dewiacjach i takich tam. Mówie o jakiś małych zmianach i przemeblowaniach w dotychczasowym pożyciu.
Wydawać się może że jest wszystko oki ale często gdzieś tam głęboko tkwi taka mała zadra której nie widać a męczy.
- Uprawiam sport i to intensywny: ale jak juz zostalo napisane sport wcale nie pomaga - poniewaz caly organizm jest lepiej dotleniony, zostaje poprawiona kondycja, itp, itd i nawet jak po treningu padam z nog to i tak jak przychodze do domu to wydaje mi sie, jakbym sie na nowo odrodzila: w pelni gotowa do dzialania.
- nie brakuje mi niczego w seksie bo jest cudowny, jak wiadomo na poczatku zwiazku jest duza fascynacja soba wszystko jest jak w bajce, a potem wszystko sie uspokaja i tez jest jak w bajce....tylko, ze w troche spokojniejszej u niektorych ale po prostu chce miec mniejszy temperament, poniewaz przeszkadza mi - nie mowie, zeby w ogole nie miec, albo tylko male zapotrzebowanie na sex....chce zmniejszyc z bardzo duzego np na duzy......
Nie chce zmieniac partnera bo oboje sie kochamy, a to ze ja chce miec mniejsze libido to jest wylacznie moja decyzja. Zeby jak najlepie dopasowac sie w zwiazku, to zazwyczaj bardziej ulatwia zycie.
Bóg nie stworzył kobiety z głowy mężczyzny- aby nim nie rządziła, nie stworzył z nogi- aby nie była jego niewolnicą, ale z żebra- aby była bliska jego sercu
1. Uważam, że nie ma skutecznego sposobu na zmniejszenie libido- a jeśli jest to na krótko.
2. Jesteś w jakiś sposób wyjątkową kobietą, więc nie zmieniaj tego, co jest u Ciebie naprawdę fantastyczne.
3. Lepiej podkręć temperament swojego partnera.
4. Ja tak próbuję swoją podkręcać od 2 lat ale mi nie wychodzi za bardzo hmmm..... jedno jest pewne..... siebie nie zamierzam zmieniać pod tym jednym jedynym względem jakim jest ochota na SEX
5. Tak więc albo się przyzwyczaisz, albo po krótszym lub dłuższym czasie związek będzie taki dosyć męczący....bo wciąż będziesz czuła się lekko niezaspokojona, albo się rozstaniecie kiedyś (co oczywiście nie jest regułą), są to tylko moje domysły..... ale widzę z autopsji, że coraz częściej zastanawiam się czy w innym związku nie byłoby lepiej
Pozdrawiam i współczuę trochę, bo wiem, że ta sytuacja nie jest ciekawa
2. Jesteś w jakiś sposób wyjątkową kobietą, więc nie zmieniaj tego, co jest u Ciebie naprawdę fantastyczne.
3. Lepiej podkręć temperament swojego partnera.
4. Ja tak próbuję swoją podkręcać od 2 lat ale mi nie wychodzi za bardzo hmmm..... jedno jest pewne..... siebie nie zamierzam zmieniać pod tym jednym jedynym względem jakim jest ochota na SEX
5. Tak więc albo się przyzwyczaisz, albo po krótszym lub dłuższym czasie związek będzie taki dosyć męczący....bo wciąż będziesz czuła się lekko niezaspokojona, albo się rozstaniecie kiedyś (co oczywiście nie jest regułą), są to tylko moje domysły..... ale widzę z autopsji, że coraz częściej zastanawiam się czy w innym związku nie byłoby lepiej
Pozdrawiam i współczuę trochę, bo wiem, że ta sytuacja nie jest ciekawa
Ja naprawde nie wiem czy to jest jakaś reguła, czy to zycie takie złośliwe, jak już sie taki skarb znajdzie jak kobieta z duzym temperamentem i codizenną ochotą na seks to trafia na faceta któremu sie chce dwa razy w miesiącu, kiedy statystyczny facet z duzym temperamentem trafia na same takie kobiety z niskim... nie można by tego zamienić? A tak na poważnie to na tym forum chyba są jakieś pary pasujace do siebie temperamentami co nie?
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
zenon pisze:Którą konkretnie dupę masz na myśli?
chcesz "nazwiska" ? gdybym miala ochote na wymiane kolejno tych z ktorymi sie nie zgadzam to bym ich cytowala, a ja po prostu skwitowalam najlepszym w moim mniemaniu rozwiezaniem problemu - tak jak kazdy zrobil to powyzej . Jeszcze jakies pytania ?
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Wstreciucha pisze:tylko lekarz
powinien ustalic przyczyne Twojej nadpobudliwosci i przepisac Ci odpowiednie leki
tak mi wpadlo do glowy, ze moze to jest zwykle przyzwyczajenie juz?...tzn wczesniej nie mialam tak duzego temperamentu, tylko jak zaczelam byc z obecnym partnerem(jestesmy 1,5 roku razem) to tak sie we mnie cos obudzilo.... i da sie od tego troszke odzwyczaic bez zadnych lekow. Bo i tak juz dlugo sie faszeruje tab anty + jeszcze jakies antyb czy tableteczki jak jest sie chorym od czasu do czasu. Albo moze sam minie taki okres "nadpobudliwosci"?
w ogole jak jest u was z temperamentami w dluzszych zwiazkach, malzenstwach i w osobistym zyciu??
Bóg nie stworzył kobiety z głowy mężczyzny- aby nim nie rządziła, nie stworzył z nogi- aby nie była jego niewolnicą, ale z żebra- aby była bliska jego sercu
Ja jestem ponad 3-letnim zwiazku....moj temperament jest ogromny ... baaaaaaaardzo wielki ...natomiast mojej kobiety nie....o i co za tym idzie...brakuje mi kropki nad ,,i" w moim związku.
Hmmm.... Droga Wstręciucho nie miej pretensji do forumowiczów, którzy chcą pomóc..... po co dziewczyna ma isc do lekarza,, skoro pisze, że może normalnie żyć, funkcjonować, uczyć się itd. ? A że w czasie wolnym ciągle myśli o seksie to OK jak najbardziej !!
Hmmm.... Droga Wstręciucho nie miej pretensji do forumowiczów, którzy chcą pomóc..... po co dziewczyna ma isc do lekarza,, skoro pisze, że może normalnie żyć, funkcjonować, uczyć się itd. ? A że w czasie wolnym ciągle myśli o seksie to OK jak najbardziej !!
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
IcemaN, jak do tego :
ma sie to ? :
wybacz , ale to Ty nie miej do mnie pretensji , ze post jest tak napisany a nie inaczej . Doradzam najlepsza droge rozwiazania problemu. Dlaczego pojscie do lekarza i zasiegniecie porady fachowej ma byc ostatecznoscia ? czego WY sie tak boicie ? Czasem wystarczy jedna wizyta i podstawowe badania laboratoryjne by powiedziec EUREKA!! ale nie , my musimy cierpiec z powodu a to nadpobudliwosci, a to braku orgazmu, kiedy troszeczke odstajemy od "schematu" wolimy z problemem petac sie po forach dyskusyjnych, i jak ktos doradza wizyte u lekarza to sie go gani , no bo przeciez lekarz jest dla ludzi chorych ech szkoda sobie jezyk strzepic
IcemaN pisze:po co dziewczyna ma isc do lekarza,, skoro pisze, że może normalnie żyć,
ma sie to ? :
Symfonia pisze:Chce zmniejszyć u siebie libido,
Symfonia pisze:zaczyna to być u mnie problemem
Symfonia pisze:Drażni mnie to i chciałabym to zmienic
Symfonia pisze:Chcę po prostu zmiejszyć u Siebie temperament......tylko nie wiem jak?
Symfonia pisze:po prostu chce miec mniejszy temperament, poniewaz przeszkadza mi
wybacz , ale to Ty nie miej do mnie pretensji , ze post jest tak napisany a nie inaczej . Doradzam najlepsza droge rozwiazania problemu. Dlaczego pojscie do lekarza i zasiegniecie porady fachowej ma byc ostatecznoscia ? czego WY sie tak boicie ? Czasem wystarczy jedna wizyta i podstawowe badania laboratoryjne by powiedziec EUREKA!! ale nie , my musimy cierpiec z powodu a to nadpobudliwosci, a to braku orgazmu, kiedy troszeczke odstajemy od "schematu" wolimy z problemem petac sie po forach dyskusyjnych, i jak ktos doradza wizyte u lekarza to sie go gani , no bo przeciez lekarz jest dla ludzi chorych ech szkoda sobie jezyk strzepic
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
dokladnie...IcemaN pisze:lecz podkręcać temperament partnera
jak kazda nastolatka jest normalna dziewczyna ktora ma ochote na seks...
ja i moja dziewczyna mielismy cos takiego jak autorka tematu....trykalismy sie czeeeesto...i z czasem wszystko zostalo ograniczone do normy samo z siebie
wiec radze popedzac partnera a z czasem i tobie to minie
"...dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie."
przeciętna nastolatka nie ma ogromnej ochoty na seks. przeciętna czterdziestolatka taką ma. a autorka tematu napisała że jej to przeszkadza i że chciałaby zmniejszyć swój temperament. skoro tak pisze, to zaufajmy iż rozważała podkręcanie temperamentu partnera i wybrała obniżanie swojego. konkretne pytanie, konkretna odpowiedź, po co krecić na temat jej partnera.
myślę, że seksuolog to dobry pomysł, w końcu to specjalista, on od tego jest. ale nie chcę tylko powtarzać, więc jeśli nie seksuolog to może... przeczekać? skoro wcześniej miałaś mniejszy temperament, to może z czasem się tym przesycisz or whatever i wszystko się trochu unormuje? anyway powodzenia <browar>
[ Dodano: 2006-07-07, 20:33 ]
oops saker33 napisał to samo wcześniej, sorki
myślę, że seksuolog to dobry pomysł, w końcu to specjalista, on od tego jest. ale nie chcę tylko powtarzać, więc jeśli nie seksuolog to może... przeczekać? skoro wcześniej miałaś mniejszy temperament, to może z czasem się tym przesycisz or whatever i wszystko się trochu unormuje? anyway powodzenia <browar>
[ Dodano: 2006-07-07, 20:33 ]
oops saker33 napisał to samo wcześniej, sorki
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 466 gości