Czy mogę być w ciąży, jeżeli...?

Forum służące do wymiany opinii i doświadczeń na tematy związane z antykoncepcją i ciążą.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 04 gru 2006, 18:12

creativ pisze:o chyba ze bierzesz tabletki to co innego
Bez abepiecznei b yc sexu przeciez nie uprawiala ;P Ale jakbym wpadla teraz tez bym nie plakala, bo to oznaczalo jedynie brak gotowosci do pewnych spraw.
kajot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 284
Rejestracja: 16 maja 2006, 09:17
Skąd: Poland
Płeć:

Postautor: kajot » 05 gru 2006, 22:15

no nie wiem, nie mam takich problemów i śpie spokojnie, ale nie wyobrażam sobie wyjmować wcześniej, to jak stosunek przerywany, chyba wymagałbym potem konsultacji z seksuologiem :)

jak już się kochać to tak żeby czerpać z tego rozkosz i nie mysleć podczas całego stosunku tylko o tym, żeby wyjąć na czas, albo czy juz jestem ojcem.
nie wspominając że to cholernie romantyczne. "kochanie wyjmij już lepiej" :)
maj@
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 06 lis 2006, 21:24
Skąd: ..
Płeć:

sex podczas okresu- czy bezpieczny?

Postautor: maj@ » 06 gru 2006, 16:33

wiem ze byla juz masa takich tematow, ale oczekuje krotkiej odpowiedzi
kochalam sie z chlopakiem pierwszego dnia okresu, bez prezerwatywy, ale nie 'spuscil' sie we mnie, wyciagnal dokonczyl reka.
czy istnieje obawa ze moge byc w ciazy? osobiscie wydaje mi sie, wlasciwie pewna jestem ze nie, ale tak dla swietego spokoju pytam, <aniolek> czy to musialy by byc jakies mggaivery, zeby przebyc taka dluga droge?
tylok nie piszcie ze najpierw powinnam sie wyedukowac a potem brac za sex...heh
wiem ze podczas okresu dni sa wzglednie nieplodne, a okres mam raczej regularny wiec nie powinnam sie przejmowac?
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 06 gru 2006, 16:44

maj@ pisze:wiem ze podczas okresu dni sa wzglednie nieplodne


ładnie to ujełaś ... a nawet jeśli nie skończył w Tobie, to coś wcześniej mogło się wydostać i ... możesz być
maj@
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 06 lis 2006, 21:24
Skąd: ..
Płeć:

Postautor: maj@ » 06 gru 2006, 16:53

to zapytam inaczej kto z forumowiczow uprawial sex podczas okresu [bez zabezpieczenie] i czy cos z tego bylo?
wiem ze sytuacja sytuacji nierowna, ale jezeli nic sie przed wytryskiem nie wydobylo z penisa to jakie jest rawdopodobienstwo wpadki w takich warunkach?
dziwne ale do tej pory jakos bylam spokojna a normalna zasiala ziarnko niepewnosci :?
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 06 gru 2006, 17:02

Jest małe prawdopodobieństwo, ale natura lubi robić niespodzianki, więc jeśli ktoś nie chce mieć dziecka, to lepiej zabezpieczać się zawsze.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 06 gru 2006, 17:37

maj@, male ale jest.
kajot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 284
Rejestracja: 16 maja 2006, 09:17
Skąd: Poland
Płeć:

Postautor: kajot » 06 gru 2006, 18:32

ja i ojcem nie jestem!!

>>>>>>>>>> http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewtopic.php?t=9319

po to ktoś to przykleił, żeby NIE ZAKŁADAĆ MILIONA TAKICH SAMYCH TEMATÓW!!!
creativ
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 75
Rejestracja: 30 paź 2006, 16:16
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: creativ » 06 gru 2006, 18:55

O jejku jaki temat;/ ehh!Jak nie wydobyło się z penisa zawsze się wydobywa mała ilość plemników w płynie przed wytryskiem!A wieć bardzo mała mozliwość ale jest.Nastęnym razem gdzie indziej temat na temat wpadnki!
pozdrowił
zbynio
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 18 gru 2006, 03:00
Skąd: wawa
Płeć:

Postautor: zbynio » 18 gru 2006, 03:08

Witam. Mam pytanko takie małe i wiem ze moze głupie albo cos jednak prosze o rade. Ostatnio po dyskotece jak odwoziłem swoją dziewczyne zachcialo nam sie pieszczot. no i tutaj jest problem. bo byłem w niej nie całym penisem a 1/3 bez zabezpieczenia. Jakie jest prawdopodobieństwo zajscia w ciąże?? please help!! :? :? dodam że nie doszło do zadnego wytrysku ani nic
Awatar użytkownika
Lukasz
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 94
Rejestracja: 28 sty 2006, 14:52
Skąd: Piła
Płeć:

Postautor: Lukasz » 18 gru 2006, 06:21

zbynio pisze:Ostatnio po dyskotece jak odwoziłem swoją dziewczyne zachcialo nam sie pieszczot. no i tutaj jest problem. bo byłem w niej nie całym penisem a 1/3 bez zabezpieczenia. Jakie jest prawdopodobieństwo zajscia w ciąże?? please help!! :? :? dodam że nie doszło do zadnego wytrysku ani nic

'ani nic' na pewno nie bylo, na pewno byl plyn przedejakulacyjny :)
Nie musisz byc calym penisem w srodku zeby była w ciąży. A tak poza tym to za malo danych. Ktory dzien cyklu?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 18 gru 2006, 07:28

zbynio pisze:bo byłem w niej nie całym penisem a 1/3 bez zabezpieczenia
To nie ma akurat znaczenia.Takie samo jakbys wlozyl calego jest ryzyko.
Awatar użytkownika
zet2
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 67
Rejestracja: 06 gru 2006, 08:05
Skąd: Bara Bara
Płeć:

Postautor: zet2 » 20 gru 2006, 09:36

a moze 1/3 byla bez zabezpieczenia?? :D
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 20 gru 2006, 10:03

zbynio pisze:bo byłem w niej nie całym penisem a 1/3 bez zabezpieczenia. Jakie jest prawdopodobieństwo zajscia w ciąże?

takie samo jak bys był w niej całym penisem :>
a swoja droga to po co sie w nia ztym penisem pchales, jak nie miales zabezpieczenia ??
TakaOna
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 14 kwie 2005, 20:29
Skąd: Wrocław
Płeć:

Prawa rodzicielskie ojczyma wobec nieslubnego dziecka

Postautor: TakaOna » 26 gru 2006, 19:42

Otóż problem jest dotyczacy mojej siostry. Jest ona w 8 miesiacu ciąży, jednak dziecko ktore nosi nie jest jej meza, obecnie są w trakcie rozwodu, czy przysługuje jej mezowi jakies prawo do tego dziecka, skoro nie jest jego ojcem biologicznym? (Jesli ma to jakies znaczenie to ojciec biologiczny nie ma pojecia o ciazy mojej siostry) I jakby wyglądała sprawa, gdyby jej mąż był uznawany za ojca biologicznego tego dziecka? Prosze sobie darowac zgryźliwe komentarze apropo tego, bo kazdy tutaj jest tego swiadom a jest to poważna sprawa.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 26 gru 2006, 19:52

A co wie mąż? Tzn. czy wie, że to nie jego dziecko?
Przecież wobec rozwodu i ew. testów DNA nic nie będzie miał wspólnego z dzieckiem :|
KOCHAJ...i rób co chcesz!
TakaOna
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 14 kwie 2005, 20:29
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: TakaOna » 26 gru 2006, 20:04

wie i własnie z tego powodu sie rozwodzą, ona sie boi o to że moze jej odebrac to dziecko... albo on albo sąd
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 26 gru 2006, 20:22

TakaOna pisze:albo on albo sąd

:| Sąd? :|
Ani on, ani sąd jej go nie zabierze (tak z grubsza).
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 26 gru 2006, 20:58

a dlaczego on mialby jej go zabrac, skoro dziecko nie jest jego? ja nie odpowiadam pytaniem tylko zadaje pytanie, bo nie rozumiem dlaczego mialoby tak byc.
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 26 gru 2006, 21:10

Nie rozumiem. Na złość jej zabierze? No bo skoro się rozwodzą, to chyba z powodu dziecka i zdrady, więc jak może być zainteresowany zabraniem jej tego dziecka, skoro przez nie cała sprawa?

Ok, się nie wtrancam, ale mnie ciekawi.

Mysiorek ma rację, no bo jak można zabrać komuś nie swoje, a jego dziecko? Chyba że jej jakoś prawa rodzicielskie ograniczą, ale to i tak nie sądzę, żeby akurat jemu pod opiekę dali.
TakaOna
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 14 kwie 2005, 20:29
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: TakaOna » 26 gru 2006, 22:09

ok czyli tak jak myslalam... druga sprawa co by było gdyby maz mojej siostry posiadał pełne prawa rodzicielskie do tego dziecka i nigdy sie nie dowiedział że nie jest jego, czy wtedy miałby je prawo zabrac po rozwodzie? Hmm to jest chyba jasne że tak, ale gdyby dowiedziono za pomocą badan genetycznych że ono nie jest jego to dziecko pozostałoby z nią tak? I czy podczas toczącego sie postepowania w sadzie musiałby byc w te całą sprawe wmieszany ojciec biologiczny?
Awatar użytkownika
Soul
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 253
Rejestracja: 08 maja 2005, 18:00
Skąd: że
Płeć:

Postautor: Soul » 26 gru 2006, 22:25

Przewaznie jest tak ze dziecko zostaje przy matce. Nawet gdyby w tym przypadku maz chcial dziecko (kogos innego) to nie ma na to szans bo praw rodzicielskich po prostu nie ma. Powodem rozwodu jest wlasnie to dziecko wiec kuriozum byloby przyznanie praw wlasnie jemu. Nie ma zadnych praw do dziecka. Biologiczny ojciec nie musi o niczym wiedziec.
Sztuką jest nie szukając nigdy siebie,
wciąż na nowo się odnajdywać.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 26 gru 2006, 23:21

Mysiorek pisze:Przecież wobec rozwodu i ew. testów DNA nic nie będzie miał wspólnego z dzieckiem :|

Dokładnie i może sobie chcieć..a najlepiej poradzcie się jakiejś obeznanej w temacie osoby.
Soul pisze:Powodem rozwodu jest wlasnie to dziecko wiec kuriozum byloby przyznanie praw wlasnie jemu. Nie ma zadnych praw do dziecka. Biologiczny ojciec nie musi o niczym wiedziec.

A t druga odpowiedź..jednak należy dobrze się do tego przygotować..bo polskie sądy potrafią wiele.
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 27 gru 2006, 00:34

Dziecko urodzone w malzenstwie i 300 (na 90 %) dni po nim jest "zapisane na konto" meza. Tzn przez domniemanie ojcostwa to maz jest ojcem i ma absolutna pelnie wladzy rodzicielskiej. Pomimo rozwodu czy toczacej sie sprawy. I matka nie ma tu nic do gadania. Trzeba zrobic oddzielna sprawe o uznanie ojcostwa, ale wtedy albo trzeba wskazac ojca biologicznego (sad bedzie sie tego domagal), albo udowodnic, ze maz nie jest ojcem. Robi sie to testami.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 27 gru 2006, 00:59

TakaOna pisze:Jest ona w 8 miesiacu ciąży, jednak dziecko ktore nosi nie jest jej meza, obecnie są w trakcie rozwodu, czy przysługuje jej mezowi jakies prawo do tego dziecka, skoro nie jest jego ojcem biologicznym? (Jesli ma to jakies znaczenie to ojciec biologiczny nie ma pojecia o ciazy mojej siostry) I jakby wyglądała sprawa, gdyby jej mąż był uznawany za ojca biologicznego tego dziecka?

Wygląda to tak:
Regułą jest, że mąż jest ojcem dziecka, które urodziła żona w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem 300 dni od jego ustania lub unieważnienia (jest to domniemanie prawne wzruszalne, wprowadzone przez prawodawcę dla zwykłego ułatwienia). Twoja siostra urodzi prawdpodobnie, gdy będzie jeszcze mężatką. Nawet jesli mazonkowi nie sypali ze sobą, takie domniemanie (prawnie) pozostaje.
Ale:
to domniemanie można obalić przez zaprzeczenie ojcostwa: Przysługuje ono: mężowi Twojej siostry, Twojej siostrze, dziecku i prokuratorowi. (UWAGA! Twoja siostra powinna wytoczyć powództwo w terminie 6 miesiecy od urodzenia się dziecka, mąż w terminie 6 mies. od daty dowiedzenia się urodzinach, dziecko w terminie 3 lat od osiągnięcia pełnoletnosci, a prokuratorowi - zawsze).

TakaOna pisze:druga sprawa co by było gdyby maz mojej siostry posiadał pełne prawa rodzicielskie do tego dziecka i nigdy sie nie dowiedział że nie jest jego, czy wtedy miałby je prawo zabrac po rozwodzie?


teoretycznie (!), gdyby Sąd uznał, że matka nie nadaje się do sprawowania opieki nad dzieckiem oraz gdyby:
- matka lub prokurator nie zaprzeczył(a) ojcostwu męza lub
- mąż nie zaprzeczyłby swojemu ojcostwu
wówczas mozliwe jest, aby dziecko było pod opieką byłego męża.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 27 gru 2006, 01:04

TakaOna, a tak w ogóle, to ten mąż Twojej siostry coś mówił, że chce to dziecko zabrać?
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 27 gru 2006, 01:05

Miltonia pisze:Trzeba zrobic oddzielna sprawe o uznanie ojcostwa

o zaprzecznie ojcostwa.
o uznanie jest wtedy, gdy domniemanie pochodzenia dziecka z małżeństwa nie wystepuje.
<browar>
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 27 gru 2006, 01:20

O dokladnie tak, o zaprzeczenie. Dzieki!
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Sun
Bywalec
Bywalec
Posty: 51
Rejestracja: 06 maja 2006, 14:49
Skąd: z bajki...
Płeć:

Pęknięta gumka

Postautor: Sun » 27 gru 2006, 01:23

Na początku, żeby nie zaśmiecać... proszę o usunięcie tego wątku dziś do godziny 18:00

Od 19 grudnia do 23 grudnia miałam okres. Przed kilkoma godzinami pękła nam gumka (przed wytryskiem). Czyli w 8 dniu cyklu...
Leciec do lekarza...? Jesteśmy pierwszy raz w takiej sytuacji...
Ani ja ani on nie chcemy być teraz rodzicami... Proszę o odpowiedź...
Help... <help>
Po zachodzie bywa najprzyjemniej...
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 27 gru 2006, 01:25

Czyli w 8 dniu cyklu...

A cykle masz w miarę regularne? I czy Ty wiesz, kiedy są dni płodne, przynajmniej w przyblizeniu?

Nie ma co panikować a następnym razem uważać.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"

Wróć do „Antykoncepcja oraz ciąża”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 217 gości