Diane-35 i antykoncepcja... Szybkość działania ;-)
Moderator: modTeam
Diane-35 i antykoncepcja... Szybkość działania ;-)
Czy ktoś może wie po jakim czasie od rozpoczęcia stosowania pigułki (Diane-35) nabierają działania antykoncepcyjnego?! Słyszałem opinie, że już po zażyciu pierwszej pigułki występuje zabezpieczenie antykoncepcyjne i chciałbym sie dowiedzieć czy to prawda...
Ech głupoty piszesz... TO że są przepisywane przez dermatologów to wynik działania androgennego. Czyli Diane-35 niwelują trądzik i nadmierne przetłuszczanie się włosów spowodowane przez "szalejące" hormony w dojrzewającym organizmie młodej kobiety. Na ulotce Diane-35 jest napisane, że pigułki te mają właściwości antykoncepcyjne, lecz nie mogą być stosowane tylko i wyłącznie jako środek antykoncepcyjny. Więc jeśli młoda kobieta nie ma problemów z cerą itp. i chce używać pigułek antykoncepcyjnych to Diane-35 nie są dla niej odpowiednie!!!
Jeśli wszyscy by ufali wszystkim ulotkom, reklamom, opisom produktów wykonywanym przez ich producentów to by było zaj...ście fajnie. Reklama ma naciągać klienta i wcale nie ejst powiedziane, że produkt musi być najlepszy. Omo jest najlepsze i Dosia też. To który jest lepszy skoro obydwa są najlepsze?? 
Nieważne. Prawda jest taka ... jeśli coś jest od wszystkiego to znaczy, że jest do niczego. Stosuję się do tego i nie narzekam.
Reklama ma naciągać klienta i wcale nie ejst powiedziane, że produkt musi być najlepszy. Omo jest najlepsze i Dosia też. To który jest lepszy skoro obydwa są najlepsze?? Nieważne. Prawda jest taka ... jeśli coś jest od wszystkiego to znaczy, że jest do niczego. Stosuję się do tego i nie narzekam.Rafał "RafZielak" Z.
Ok, to mam jeszcze jedno pytanie. Więc: 3 dni temu dostałam swój ukochany okresik (spoko, jestem jeszcze normalna, nazywam go tak bo wreszcie dostałam po 1 razie;)) i zaczęłam stosować Logest zaraz po tym jak zobaczyłam krwawienie. Problem polega na tym że wraz z silnym bólem brzucha przyszła lekka biegunka (ok. 30 minut po zażyciu tabletki). Naprawdę bardzo lekka, nic z cyklu "cały dzień na kiblu". Dorawłam ulotkę tabletek, wielką na 4 strony drobnym druczkiem i znalazłam tam tlyko przypadek "co robić przy wystąpieniu wymiotów 3-4 godzin po zażyciu". Pisało żeby wziąć drugą tabletkę. Ponieważ nic nie było o biegunce, to nie wzięłam tabletki. No ale jutro może czeka mnie drugi raz....mmm.... więc mam pytanie: CZy biegunka mogła zmniejszyć skuteczność działania? Jak sądzicie? Na wszelki wypadek użyć prezerwatywę czy nie ma takiej potrzeby?
Aga użyjcie dodatkowe zabezpieczenie bo:
1) Biegunka może zmniejszyć działanie anty, zwłaszcza jeśli cała pigułka nie zdąrzyła się wchłonąć
2) Lekarze zalecają stosowanie dodatkowego zabezieczenia conajmniej przez miesiąc od rozpoczęcia brania, gdyż może sie zdarzyć że Twój organizm nie będzie tolerował tej pigułki i będzie trzeba poprosić o wymiane. Nie tolerancja także wiąże się z spadkiem zabezpieczenia. Objawiami nietolerancji mogą być np. biegunki, czy wymioty. Ocenić to będziesz mogła po zużyciu conajmniej jednego opakowania. Wtedy będziesz wiedziała jak reaguje Twój organizm na daną pigułeczke ;-)
1) Biegunka może zmniejszyć działanie anty, zwłaszcza jeśli cała pigułka nie zdąrzyła się wchłonąć
2) Lekarze zalecają stosowanie dodatkowego zabezieczenia conajmniej przez miesiąc od rozpoczęcia brania, gdyż może sie zdarzyć że Twój organizm nie będzie tolerował tej pigułki i będzie trzeba poprosić o wymiane. Nie tolerancja także wiąże się z spadkiem zabezpieczenia. Objawiami nietolerancji mogą być np. biegunki, czy wymioty. Ocenić to będziesz mogła po zużyciu conajmniej jednego opakowania. Wtedy będziesz wiedziała jak reaguje Twój organizm na daną pigułeczke ;-)
i koniec kropka , gdyby tak nie było producent by tak nie napisał !
Skoro tu juz tak o tych srodkach antykoncepcyjnych to ja chcialam sie zapytac dziewczyn ktore stosuja ta metode antykoncepcji.
Czy przy zazywaniu tabletek miesiaczki sa slabsze i przechodzi sie je łagodniej?
Pytam bo pierwszy dizen miesiaczki przechodze b. zle - mam goraczke, wymioty, dreszcze, niemal mdleje. W sumie mam nadzieje zepomoaga mi tabletki antykoncepcyjne - moj lekarz powiedzial ze jest taka mozliwosc ale narazie jestem mloda i nie chce mnie faszerowac hormonami (to bylo jeszcze przed pierwszym razem).
Czy przy zazywaniu tabletek miesiaczki sa slabsze i przechodzi sie je łagodniej?
Pytam bo pierwszy dizen miesiaczki przechodze b. zle - mam goraczke, wymioty, dreszcze, niemal mdleje. W sumie mam nadzieje zepomoaga mi tabletki antykoncepcyjne - moj lekarz powiedzial ze jest taka mozliwosc ale narazie jestem mloda i nie chce mnie faszerowac hormonami (to bylo jeszcze przed pierwszym razem).
Sarah- z tego co wiem to tabletki potrafią nawet zniwelować wszelkie bóle menstruacyjne. Ale nie wiem czy jest sens faszerować się hormonami, męczyć systematycznością i wydawać kasę aby jeden dzień w miesiącu mniej Cię bolało.
Pytanie do wszystkich: Proszę pomóżcie, bo mój nowy problem bardzo mnie przygnębił. Byłam dzisiaj u chłopaka i mieliśmy swój 2 raz. Totalna klęska. Gra wstępna była mmmmm.... abym była wilgotna pieścił mnie aż na skraj orgazmu łechtaczkowego i próbował we mnie wejść. Próbowaliśmy w pozycji klasycznej i takiej, że On stoi a ja leżę na skraju łóżka. Nie mógł we mnie wejść, cholernie bolało, jak już się udało to czułam taki ból jakby mnie ktoś rodzierał od środka. Ból był podobny jak przy pierwszym razie, tylko że wtedy się na niego nastawiałam, a 2 razu nie mogłam się odczekać bo jak sobie wyobraziłam że będzie tak jak pierwszym razem i to jeszcze bez bólu to mmm.... No i dupa. A naprawdę byłam wilgotna, rozluźniona, dokładnie 3 tyg. po 1 razie. W ogóle to kochaliśmy się w 4 dniu okresu, zaczęłam podczas tej "próby stosunku" dodatkowo gwałtownie krwawić, nasz seks zamienił się w wycieranie krwi papierem toaletowym z wszystkiego wokoło...ech.... to było straszne. W każdym razie zaczęłam się strasznie bać, że mam jakieś nieprawidłowości w budowie, kiedyś mnie dręczyło że mam za wąskie wejście do pochwy, poszłam z tymi watpliwościami do ginekologa, on stwierdził że wszystko jest ok. Nie tak wyobrażałam sobie seks i jestem załamana. Co jest nie tak? Też tak mieliście? Dlaczego mnie boli? CZy możliwe że jeszcze nie wygoiło się po 1 razie? CZy jest możliwość że seks juz nigdy nie będzie mi sprawiał przyjemności?
No, ale się rozgadałam, mam nadzieję że Was nie zanudziłam i ktoś to przeczytał do końca. Z niecierpliwością czekam na jakiekolwiek odpowiedzi, naprawdę bardzo mnie to martwi. Dzięki
Pytanie do wszystkich: Proszę pomóżcie, bo mój nowy problem bardzo mnie przygnębił. Byłam dzisiaj u chłopaka i mieliśmy swój 2 raz. Totalna klęska. Gra wstępna była mmmmm.... abym była wilgotna pieścił mnie aż na skraj orgazmu łechtaczkowego i próbował we mnie wejść. Próbowaliśmy w pozycji klasycznej i takiej, że On stoi a ja leżę na skraju łóżka. Nie mógł we mnie wejść, cholernie bolało, jak już się udało to czułam taki ból jakby mnie ktoś rodzierał od środka. Ból był podobny jak przy pierwszym razie, tylko że wtedy się na niego nastawiałam, a 2 razu nie mogłam się odczekać bo jak sobie wyobraziłam że będzie tak jak pierwszym razem i to jeszcze bez bólu to mmm.... No i dupa. A naprawdę byłam wilgotna, rozluźniona, dokładnie 3 tyg. po 1 razie. W ogóle to kochaliśmy się w 4 dniu okresu, zaczęłam podczas tej "próby stosunku" dodatkowo gwałtownie krwawić, nasz seks zamienił się w wycieranie krwi papierem toaletowym z wszystkiego wokoło...ech.... to było straszne. W każdym razie zaczęłam się strasznie bać, że mam jakieś nieprawidłowości w budowie, kiedyś mnie dręczyło że mam za wąskie wejście do pochwy, poszłam z tymi watpliwościami do ginekologa, on stwierdził że wszystko jest ok. Nie tak wyobrażałam sobie seks i jestem załamana. Co jest nie tak? Też tak mieliście? Dlaczego mnie boli? CZy możliwe że jeszcze nie wygoiło się po 1 razie? CZy jest możliwość że seks juz nigdy nie będzie mi sprawiał przyjemności?
No, ale się rozgadałam, mam nadzieję że Was nie zanudziłam i ktoś to przeczytał do końca. Z niecierpliwością czekam na jakiekolwiek odpowiedzi, naprawdę bardzo mnie to martwi. Dzięki
Aga ja Ci nie moge pomóc-pewnie tego nie oczekiwałaś, ale strasznie Ci współczuje i trzymam kciuki ze bedzie wszystko dobrze. Może sie jeszcze wszystko nie zagoiło albo po prostu wejście jest takie wąziutkie...Jeżeli ta sytuacja sie powtórzy i znów bedziesz krwawić to najlepiej przejdz sie do ginekologa...Trzymam kciuki Agusia..
Nie wiem, może się mylę, ale jeśli kobieta ma okres i dodatkowo jest mocno podniecona to akurat wtedy może pojawić sie większe krwawienie. Tak samo jest, gdy ma ją dostać. Największe prawdopodbieństwo jest że dostanie akurat, jak będzie się kochać z swoim partnerem. Nie wiem co mam Ci odpowiedzieć na Twój problem. Mysle ze jednak tak dokonca Twoje miesnie mogly nie byc rozluznione. Nie zrażaj sie ta próbą i spróbujcie za kilka dni ponownie. Jeśli sytuacja sie powtórzy to lepiej skonsultuj się z lekarzem.
Aga pisze:Sarah- z tego co wiem to tabletki potrafią nawet zniwelować wszelkie bóle menstruacyjne. Ale nie wiem czy jest sens faszerować się hormonami, męczyć systematycznością i wydawać kasę aby jeden dzień w miesiącu mniej Cię bolało.
Pytanie do wszystkich: Proszę pomóżcie, bo mój nowy problem bardzo mnie przygnębił. Byłam dzisiaj u chłopaka i mieliśmy swój 2 raz. Totalna klęska. Gra wstępna była mmmmm.... abym była wilgotna pieścił mnie aż na skraj orgazmu łechtaczkowego i próbował we mnie wejść. Próbowaliśmy w pozycji klasycznej i takiej, że On stoi a ja leżę na skraju łóżka. Nie mógł we mnie wejść, cholernie bolało, jak już się udało to czułam taki ból jakby mnie ktoś rodzierał od środka. Ból był podobny jak przy pierwszym razie, tylko że wtedy się na niego nastawiałam, a 2 razu nie mogłam się odczekać bo jak sobie wyobraziłam że będzie tak jak pierwszym razem i to jeszcze bez bólu to mmm.... No i dupa. A naprawdę byłam wilgotna, rozluźniona, dokładnie 3 tyg. po 1 razie. W ogóle to kochaliśmy się w 4 dniu okresu, zaczęłam podczas tej "próby stosunku" dodatkowo gwałtownie krwawić, nasz seks zamienił się w wycieranie krwi papierem toaletowym z wszystkiego wokoło...ech.... to było straszne. W każdym razie zaczęłam się strasznie bać, że mam jakieś nieprawidłowości w budowie, kiedyś mnie dręczyło że mam za wąskie wejście do pochwy, poszłam z tymi watpliwościami do ginekologa, on stwierdził że wszystko jest ok. Nie tak wyobrażałam sobie seks i jestem załamana. Co jest nie tak? Też tak mieliście? Dlaczego mnie boli? CZy możliwe że jeszcze nie wygoiło się po 1 razie? CZy jest możliwość że seks juz nigdy nie będzie mi sprawiał przyjemności?
No, ale się rozgadałam, mam nadzieję że Was nie zanudziłam i ktoś to przeczytał do końca. Z niecierpliwością czekam na jakiekolwiek odpowiedzi, naprawdę bardzo mnie to martwi. Dzięki
Jezeli kochaliscie sie w 4 tym dniu okresu , to twa wilgotnosc była jak by to powiedzieć wględna.Moze też byc tak , ze za pierwszym razem nie doszło do przerwania całkowitego błony dziewiczej a tylko członek sie przez nia wslizgnoł , być moze teraz skoro krwawiłas jak piszesz obficie doszło do jej całkowitego przerwania ? Inie ma takiej mozliwosci, by sex nie sprawiał Ci przyjemnosci , to tylko kwestia hmmm- treningu ? i zbadania co Ci najlepiej pasuje,głowa do góry ! poczatki są czasem ciezkie
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
jakies tam na pewno , ale co z tego jak i tak jestem krytykowany Sarah- z tego co wiem to tabletki potrafią nawet zniwelować wszelkie bóle menstruacyjne. Ale nie wiem czy jest sens faszerować się hormonami, męczyć systematycznością i wydawać kasę aby jeden dzień w miesiącu mniej Cię bolało.
co innego jak sie je bierze w celach antykoncepcyjnych a dodatkowo pomagaja i nie ma tego bolu. Bo to nie jest przyjemne byc wylaczonym jeden dzien w miesiacu z zycia i o zazwyczaj zdarza sie w szkole
A co do Tojego problemu Aga to nie przejmuj sie, ja mialam podobnie choc bez krwawienie bo w ogóle prawie krwawienia nie mialam ani przy pierwszym razie ani pozniej. Pojawialy sie jedynie malutkie slady krwi w moich soczkach. A bol niestety byl i to jeszcze nawet pare razy po 1 razie, ale juz nie wystepuje. Wejscie do pochwy musi sie troszke rozciagnac i dopasowac. I tak jak napisal Krzys. Blona mogla sie przerwac tylko czesciowo a teraz poprawiliscie. Badz dobrej mysli wszytsko bedzie ok.
Aga bądź jak najlepszej myśli, bo to normalne. I śmiem twierdzić, iż na pewno za pierwszym razem miałaś nie do końca przerwaną błonę... a teraz będziesz mieć to już za sobą. Tak jak mówi Sarah wejście do pochwy musi się rozciągnać, przyzwyczaić niejako- po tym będzie wszystko ok, a z seksu będziesz jeszcze czerpać niesamowite przyjemności!
Co do tabletek- owszem, mogą zmniejszyć krwawienie, "ucywilizować" okres- mniej boli, cykl jest nadzwyczaj regularny (ja np. wiem kiedy (w jaki dzien tygodnia) i o ktorej godzinie (z dokladnoscia prawie co do minuty) dostane okres i kiedy, o ktorej sie skonczy- po ok. 3 miesiacach stosowania).. kiedys tez mialam bolesny (bardzo) pierwszy dzien, wyjety z zycia, po 6 miesiacach brania tabletek unormowal sie... Albo to byla kwestia nich własnie, albo tego, ze ja dojrzałam.
Biegunka... po 1 godzinie. Mogla zmniejszyc skutecznosc metody, bo tabletka mogla sie nie wchlonac całkowicie, kiedys rowniez brałam Logest i w takich przypadkach zalecano stosowanie dodatkowych, niehormonalnych metod od 3 do 7 dni (zalezy od nasilenia objawow).
I nie ma tak, ze dopiero po pierwszym opakowaniu wszystko jest ok, i mozna stosowac tabletki SAME! Bzdura. Działają od pierwszej tabletki tak jak mają działać! Naprawdę skutecznie.
Pozdrawiam
Co do tabletek- owszem, mogą zmniejszyć krwawienie, "ucywilizować" okres- mniej boli, cykl jest nadzwyczaj regularny (ja np. wiem kiedy (w jaki dzien tygodnia) i o ktorej godzinie (z dokladnoscia prawie co do minuty) dostane okres i kiedy, o ktorej sie skonczy- po ok. 3 miesiacach stosowania).. kiedys tez mialam bolesny (bardzo) pierwszy dzien, wyjety z zycia, po 6 miesiacach brania tabletek unormowal sie... Albo to byla kwestia nich własnie, albo tego, ze ja dojrzałam.
Biegunka... po 1 godzinie. Mogla zmniejszyc skutecznosc metody, bo tabletka mogla sie nie wchlonac całkowicie, kiedys rowniez brałam Logest i w takich przypadkach zalecano stosowanie dodatkowych, niehormonalnych metod od 3 do 7 dni (zalezy od nasilenia objawow).
I nie ma tak, ze dopiero po pierwszym opakowaniu wszystko jest ok, i mozna stosowac tabletki SAME! Bzdura. Działają od pierwszej tabletki tak jak mają działać! Naprawdę skutecznie.
Pozdrawiam
... you bleed just to know you're alive ...
Aga, nie przejmuj się pierwszymi niepowodzeniami. Prawdopodobnie po drugim razie masz już błonę całkowicie przerwaną, tak więc krwawienia już nie powinno być, ale w następnych razach może jeszcze troszkę poboleć, z tym że za każdym razem ten ból będzie coraz mniejszy aż wszystko się dopasuje i wtedy zaczniesz czerpać z sexu wielką przyjemność jakiej oczekujesz. Życzę powodzenia...
Kochać i być kochanym
-
gluptasek81
- Zaglądający
- Posty: 29
- Rejestracja: 31 gru 2003, 16:24
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
Moja kobieta od 4 lat stosuje Diane i narazie bylo ok. Dzialaja. Ostatnio zmienila na Microgen gdyz po Diane nie miala ochoty na seks (skutek uboczny). Pigulki powinny dzialac po 24 godzinach od przyjecie pierwszej tabletki, ale najlepszym wyjsciem jest seks po miesiacu od poczatku brania, wtedy hormony stabilizuja sie....
gluptasek81 pisze:Moja kobieta od 4 lat stosuje Diane i narazie bylo ok. Dzialaja. Ostatnio zmienila na Microgen gdyz po Diane nie miala ochoty na seks (skutek uboczny). Pigulki powinny dzialac po 24 godzinach od przyjecie pierwszej tabletki, ale najlepszym wyjsciem jest seks po miesiacu od poczatku brania, wtedy hormony stabilizuja sie....
No właśnie z tą ochotą to coś Diane miesza...
Aguś, ponieważ zazwyczaj przeglądam to forum razem z moją Panią,jak Ona przeczytała o Twoich problemach i rozterkach, to jako dobra duszyczka, też chciała by Ci coś doradzić z naszych początków we spółżyciu (byłem jej pierwszym). Ona dobrze pamięta, że na początku ją też bolało, chciaz przy pierwszym razie błona została całkowicie przerwana. Ale przy następnych razach (drugi, trzeci) odczuwała ból, chociaż nie dała tego po sobie poznać. Nie do tego stopnia, żebym nie mógł w ogóle w nią wejść.Otóż jak twierdzi dla zmniejszenia tego bólu niezwykle ważny jest dobór odpowiedniej pozycji (pamiętam, że Ona wtedy dobierała pozycje). Mianowicie chodzi o taką pozycję, by wejście do pochwy było maksymalnie rozwarte. Jeśli klasyczna, to z wysoko uniesionymi nóżkami i kolankami przyciągniętymi do piersi. Ta leżąca na skraju łóżka też nie jest korzystna, bo opuszczone na podłogę nózki ograniczają wejśćie. Nie dobry też jest jeździec, bo przysiad powoduje napięcie mięśni. Oprócz klasycznej wygodna też jest "na pieska"- od tyłu. Chyba te rady są dobre, bo po tygodniu już sam mogłem decydować w jakiej pozycji będziemy się kochać.
Trochę się rozpisałem, ale jestem tylko pośrednikiem-doradcą. Liczymy, że bedziesz na bieżąco dzielić się swoimi postępami na drodze do sukcesu. Pozdrawiamy gorąco...
Trochę się rozpisałem, ale jestem tylko pośrednikiem-doradcą. Liczymy, że bedziesz na bieżąco dzielić się swoimi postępami na drodze do sukcesu. Pozdrawiamy gorąco...
Wielkie dzięki wszystkim, podnieśliście mnie na duchu W ogóle to strasznie się ciesze że istnieje to forum. Zaglądam tu codziennie, dużo wynoszę z Waszej wymiany doświadczeń i opinii a przy okazji niesamowicie relaksuje się po dniu pełnym stresu. Jestem pewna że gdybyśmy tylko chcieli je rozpowszechnić, znalazło by się jeszcze wielu użytkowników, ale dyskusje w kameralnym gronie sa o niebo lepsze. Także: dzięki!!!
W ogóle to strasznie się ciesze że istnieje to forum. Zaglądam tu codziennie, dużo wynoszę z Waszej wymiany doświadczeń i opinii a przy okazji niesamowicie relaksuje się po dniu pełnym stresu. Jestem pewna że gdybyśmy tylko chcieli je rozpowszechnić, znalazło by się jeszcze wielu użytkowników, ale dyskusje w kameralnym gronie sa o niebo lepsze. Także: dzięki!!!Wróć do „Antykoncepcja oraz ciąża”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 77 gości