często ginekolodzy (w publicznych przychodniach) nawet żadnego wywiadu nie przeprowadzają, trochę pobadają, od razu wlepią receptę i tyle... jak pierwszy raz byłam u takiego, to po wizycie wywaliłam ten jego świstek.
nie zadał tyle podstawowych pytań, nie spytał jakie leki przyjmuję (przyjmowałam), kiedy była pierwsza miesiączka itd. trochę mnie to zraziło.
może się mylę, ale ginekolog powinien przynajmniej za pierwszym razem zadać takie pytania. wiele moich znajomych - zarówno tych młodszych, jak i starszych, twierdzi, że lepiej jest odwiedzać prywatnych lekarzy, oni dobrze zadbają o kobiece sprawy.
ale nie odbiegając od tematu, lucy, ginekolog porozmawia z Tobą, zada odpowiednie pytania dotyczących Twego organizmu etc. i na ich podstawie wybierze najlepsze dla Ciebie środki antykoncepcyjne
co do pigułek "po", nie znam się na tym dokładnie, ale z tego, co słyszałam nie powinno się ich używać często, tylko w razie krytycznych sytuacji! wątpię, że lekarz przepisze Ci je z góry, musiałabyś mu naściemniać
wybaczcie, ale nie czytałam wszystkich postów, a jeśli mój jest powtórzeniem którychkolwiek, to przepraszam! chciałam tylko głównie wyrazić mój stosunek do co niektórych ginekologów
pozdrawiam
