Czy mogę być w ciąży, jeżeli...?

Forum służące do wymiany opinii i doświadczeń na tematy związane z antykoncepcją i ciążą.

Moderator: modTeam

Stormy

Postautor: Stormy » 06 maja 2007, 10:48

napisali tylko ze oslabia tabsy, lekarz zalecil dodatkowo gumki ktorych nie bylo. nie mam jeszcze porannych mdlosci, bez obaw <hahaha> ryzyko jest z tego co wiem... pierwszy raz mialam taka sytuacje.. dlatego pytam
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 06 maja 2007, 12:36

Lilian pisze:tak samo mysla dziewczyny ktore dostaja mdlosci juz nastepnego dnia po sexie z gumka i globulka


żałosne, jesli nie byłas w ciąży to takich rzeczy nie wiesz i tyle... więc nie wiem po co te złosliwości...

Kivi i co Ci dziś rano wyszło na teście ??
Stormy

Postautor: Stormy » 06 maja 2007, 12:58

chodzilo mi o to ze MOIM ZDANIEM a mam prawo miec inne, takie przeczucie nie zawsze sie sprawdza. i tyle. jak wytlumaczysz te rzesze nastolatek ktore zaraz maja mdlosci bo okres im sie godzine spoznia. chodzilo mi o takie przypadki. nie mowie o tych uzasadnionych. i uwazam ze tylko niektore kobiety trafiaja ze swoim przeczuciem. tyle mojego zeby nie robic ot a wyjasnic o co mi chodzi
Kivi
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 17 sie 2006, 01:12
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć:

Postautor: Kivi » 06 maja 2007, 13:55

Dziś rano zrobiłam drugi test.. i wynik NEGATYWNY nawet malutkiej pseudoróżowej kreseczki.. nic a nic.. :(:(:( Gdyby nie to,że kobiecie nie wypada, to by klnęła jak wściekła.. Kolejny raz nic z tego.
Zastanawiam się tylko skąd ta różowa kreska wczoraj..?
Smutno.
"Tak bardzo pragnę aby serce moje przy Twoim kroczyć mogło.."
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 06 maja 2007, 21:33

_normalna_ pisze:żałosne, jesli nie byłas w ciąży to takich rzeczy nie wiesz i tyle...

ale ja też kiedyś byłam PEWNA i nic z tego :]
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Stormy

Postautor: Stormy » 06 maja 2007, 23:50

lollirot pisze:ale ja też kiedyś byłam PEWNA i nic z tego

o... no wlasnie... a co z ciaza ktora jest a sie jej nie czuje? nalatwiej powiedziec: ze sie czulo skoro test wyszedl na tak... a jak sie czulo i nie wyszedl to tylko falszywy alarm.. dziwne rozumowanie
Kivi, uda sie w koncu, zobaczysz ;p <przytul>
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 07 maja 2007, 03:00

Kivi, jezeli tak bardzo chcesz miec dziecko to udaj sie do lekarza, ktory powie Ci dokladnie w ktore dni masz najwieksza szanse na zajscie w ciaze, zleci Ci nawet pozycje, ktore pomagaja nasieniu w przedostaniu sie. Jeszcze nic straconego. Poza tym mloda jestes, masz jeszcze troszke czasu :)
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
złotooka kotka
Weteran
Weteran
Posty: 1141
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
Skąd: Lenenja
Płeć:

Postautor: złotooka kotka » 07 maja 2007, 15:27

Leczenie bezplodnosci zaczyna sie po dwoch latach bezowocnego wspolzycia. Spokojnie :)
Ja radze przeciwnie niz runeko, najlepiej nie myslec kiedy, co, jak najbardziej, bo tak to sie tylko stres nakreca i hamuje mozliwosci.
Najlepiej przestac myslec a zaczac robic, na luzie, spontanicznie, czerpiac z tego przyjemnosc. I wtedy bezproblemowo zaskoczy :)
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Krzysiek090
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 07 maja 2007, 17:54
Skąd: crk
Płeć:

Problem z prezerwatywą, czy możliwe jest zapłodnienie?

Postautor: Krzysiek090 » 07 maja 2007, 18:38

Witam wszystkich. Piszę tutaj bo mam problem który mnie męczy od ostatniego stosunku.
Kochałem się z dziewczyną w 11 dniu jej cyklu (cykle ma 29-31 dni) wszystko było by w porządku, gdyby nie fakt, że gdy chcieliśmy zmienić pozycję z takiej gdzie dziewczyna jest na górze, to gdy schodziła zauważyłem, że na dole gumki poza tym pierścieniem jest śluz przypominający spermę, było go dużo, bo miałem od tego mokre aż jądra, wytrysku nie miałem, najwyżej w gumce znajdował się płyn preejakulacyjny wymieszany ze środkiem nawilżającym i nie wiem czy on nie wypłynął z tej gumki. Prezerwatywę potem sprawdziłem i była cała, ale co to mogło być? Czy to był sluz mojej dziewczyny ? Nigdy nie była aż tak "nawilżona" od środka. To sie stało w tej pozycji gdy ona była na górze i wykonałem max 5 ruchów członkiem, czy możliwe jest zapłodnienie w tej sytuacji jeśli rzeczywiście był to preejakulat? Kurcze boje się, co o tym myślicie?

Dodam, że używałem durex extra save i one są troche luźne, tzn nie przylegają tak bardzo no i nie wiem czy ta gumowa obrączka na końcu ściskała dobrze członka... yhh ale schizz pomocy...
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 07 maja 2007, 19:00

Moze to po prostu jej wydzieliny byly?
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Krzysiek090
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 07 maja 2007, 17:54
Skąd: crk
Płeć:

Postautor: Krzysiek090 » 07 maja 2007, 19:05

Nie wiem runeko, własnie to mnie trapi, czy to był śluz mojej lubej czy coś wyciekło...Tak jak mówię, ten płyn znajdował się po za "obrączką" tuż u nasady członka, nie wiem czy była możliwość że dostało się to do pochwy... Niepokoje się troche, myślicie że duże są szanse na wpadkę?
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 07 maja 2007, 19:22

Krzysiek090 pisze:to mnie trapi, czy to był śluz mojej lubej czy coś wyciekło...

trzeba było na paluch i spróbować.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Krzysiek090
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 07 maja 2007, 17:54
Skąd: crk
Płeć:

Postautor: Krzysiek090 » 07 maja 2007, 19:26

Dziękuje, za Twoją wyczerpującą wypowiedź lollirot, pomogłaś ;) Wezmę sobie do serca to co napisałaś.
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 07 maja 2007, 20:33

złotooka kotka pisze:Leczenie bezplodnosci zaczyna sie po dwoch latach bezowocnego wspolzycia. Spokojnie
Ja radze przeciwnie niz runeko, najlepiej nie myslec kiedy, co, jak najbardziej, bo tak to sie tylko stres nakreca i hamuje mozliwosci.
Najlepiej przestac myslec a zaczac robic, na luzie, spontanicznie, czerpiac z tego przyjemnosc. I wtedy bezproblemowo zaskoczy


i to jest racja, jak się starałam zajść w ciąże to rok i nic <wsciekly> a potem jak przestaliśmy myslec o starniach to ciach i się udało <banan>
złotooka kotka
Weteran
Weteran
Posty: 1141
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
Skąd: Lenenja
Płeć:

Postautor: złotooka kotka » 07 maja 2007, 20:59

_normalna_, moja siostra podobnie. Jak wyliczala kiedy owulacja, kiedy nawieksze prawdopodobienstwo zajscia to nic sie nie dzialo. Jak tylko olala wszelkie wyliczenia i zaczela normalnie wspolzyc, dla przyjemnosci, to natychmiast dzidzius.
Mimo, ze mozna zajsc od pierwszego razu to wcale nie jest tak, ze kazdy stosunek bez zabezpieczenia konczy sie ciaza. Ma na to wplyw zbyt wiele czynnikow. Jesli dobrze pamietam to prawdopodobienstwo ciazy w najbardziej plodnej chwili wynosi 80%.
Tak wiec nie ma co sie stresowac, a wykorzystac ten czas na zadbanie o siebie, kwas foliowy, zdrowe odzywianie, wiecej ruchu i snu, tak zeby dzidzia jak juz sie pojawi miala lepsze warunki do rozwoju. :)
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Kivi
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 17 sie 2006, 01:12
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć:

Postautor: Kivi » 08 maja 2007, 12:02

U mie to jest tak,że ja nie liczę dni płodnych, nie chodzę na glowie,a po współżyciu nie trzymam nóg do góry.. ;)
Szczerze mówiąc nie staram się o dziecko, głownie dlatego,że gdzieś tam mi się pali lampka, że mogłabym przynajmniej studia skończyć. Jednak chęć posiadania dziecka jest silniejsza.. Więc specjalnie się nie staramy, ale jak się uda, bo będę skakać z radości :)

Ps. Czy powinnam moje ginekolog powiedzieć o tym,że jeden test wyszedł pozytywnie, a drugi nie?
"Tak bardzo pragnę aby serce moje przy Twoim kroczyć mogło.."
Awatar użytkownika
sereniti
Bywalec
Bywalec
Posty: 45
Rejestracja: 15 mar 2007, 14:58
Skąd: pomorze
Płeć:

Postautor: sereniti » 08 maja 2007, 18:09

Kivi pisze:
Ps. Czy powinnam moje ginekolog powiedzieć o tym,że jeden test wyszedł pozytywnie, a drugi nie?


To nie jest powód do niepokoju. w ulotce miałam napisane, że w razie delikatnej, mało widocznej linii test należy powtórzyć. Zakładają, że może im wyjść "wadliwy"..
Could I borrow your oxygen? I want to breath what you're breathing ;*
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 08 maja 2007, 21:24

Kivi pisze:Ps. Czy powinnam moje ginekolog powiedzieć o tym,że jeden test wyszedł pozytywnie, a drugi nie?


powinnaś powiedzieć bo może Cię wysłac na badanie poziomu hormonów, u mnie test paskowy wyszedł 2 razy negatywnie dopiero beta hcg wyszło ok bo miałam za niski poziom progesteronu więc warto sobie sprawdzić czy w środku wszystko dobrze działa ;)
Kivi
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 17 sie 2006, 01:12
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć:

Postautor: Kivi » 08 maja 2007, 21:45

Hmm.. czyli z jednej strony test mógł być wadliwy, a z drugiej.. jest jeszcze cień szansy,że jestem w ciązy? Czy teraz to się schizuje tylko?
Ps. Przypominam, że jedynym "objawem" był jeden pozytywny test. Bo do okresu jeszcze dwa tygodnie..
"Tak bardzo pragnę aby serce moje przy Twoim kroczyć mogło.."
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 09 maja 2007, 07:26

Kivi nie nerwowo ;) poczekaj na okres wtedy będziesz już wiedziec na 100 %
e398
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 23
Rejestracja: 07 sty 2006, 18:32
Skąd: FP
Płeć:

Postautor: e398 » 15 maja 2007, 15:52

e398 pisze:Witajcie kochani!
W życiu nie myślałem, że będę o tym pisał, ale stało się ;(
Uprawialiśmy dzisiaj seks ok 1:30 czyli całkiem niedawno i niestety pękła gumka(pieprzony unimil - zawsze były durexy ale tym razem chcieliśmy spróbować innej marki...).
Wieczór zapowiadał się ciekawie... Wesołe towarzystwo, mnóstwo smiechu, później odwiozłem kumpli do domu i z dziewczyną pojechalismy w ustronne miejsce na małe co nieco. Miała być tylko mineta-lodzik ale przy zakładaniu gumki(zawsze w takiej sytuacji zakładaliśmy a później kończyliśmy rączką) rzuciłem pomysł aby "na chwilkę się wskoczyła na mnie". Kochalismy się jakieś 2 minuty, po czym zmieniliśmy pozycję i na chwilę z niej wyszedłem, sprawdziłem czy nic nie pękło i upewniony ponownie wszedłem. Jakieś 10 ruchów i wychodzę bo chcieliśmy zmienić pozycję a tu zonk! Gumka pęknięta i zsunięta z żąłędzi <zalamka>
Od razu szok! W pośpiechu udaliśmy się do mnie do domu po globulki patentex oval i partnerka włożyła ją jakieś 10 minut po tym pechowym incydencie. Wiem że globulki stosuje się przed a nie po ale przeciez zawierają jakąś substancję plemnikobójczą....
Dodam że był to 13 dzień cyklu(są dosyć nieregularne - 24,25,26 dni czasami 27,28, nigdy dłużej).
Do wytrysku nie doszło, ale zawsze jest płyn przedejakujacyjny....
Zawsze kochaliśmy się z globulkami i gumkami(no zdarzylo się z samą gumką właśnie dzisiaj :( i jeszcze kiedyś ale wtedy nic nie pękło ani w niej nie doszedłem).

Ależ się rozpisałem. No to napiszę jeszcze raz w skrócie:
- kochaliśmy się jakieś 2-3 minuty, więc płyn przedejakujacyjny z pewnością był...
- pękła gumka
- z pęknięta było kilka ruchów frykcyjnych(ok 10 sekund seksu)
- nie doszedłem w środku
- 13 dzień cyklu
- po ok. 10 minutach od pęknięcia włożyliśmy globulke patentex oval
- nigdy tak się nie przejmowałem/bałem <boje_sie>

Rozmawialiśmy z dziewczyną o Postinorze i najprawdopodobniej pójdziemy w piątek do prywatnego ginekologa. Jutro święto więc raczej nie ma możliwości zdobycia recepty i kupienia "antykoncepcji PO" ? :?
Jedno jest pewne - jak nie zostaniemy rodzicami to będziemy podchodzić z wielkim dystansem do seksu, prezerwatyw i "chwil zapomnienia".
Pozdrawiam serdecznie
Michał

No i dzisiaj dostała okresu(przed chwilą) :) Dziękuję wszystkim za wsparcie, od dzisiaj będzie brała Harmonet, więc taka wpadka nie powinna mi się więcej zdarzyć :)
Pozdrowionka cieplutkie!
doomek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 23
Rejestracja: 13 lip 2006, 18:30
Skąd: mam wiedzieć?
Płeć:

Postautor: doomek » 19 maja 2007, 00:11

Pisałem miesiąc temu o mojej sytuacji, a z racji, ze moja dziewczyna miewa baardzo nieregularne miesiączki teraz jest niezły stres.
Tak btw. czy to normalne, że dziwczyna któa już w sumie od 4 lat mieisączkuje (ma 17 lat), dalej ma bardzo rozregulwoany okres?
Czasem ma dobrze, czasem z opóźnieniem dużym, a czasem wcale :|
- A jakie jest największe kłamstwo świata? - To mianowicie, że nadchodzi taka chwila, kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los. W tym tkwi największe kłamstwo świata.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 19 maja 2007, 00:14

doomek pisze:czy to normalne, że dziwczyna któa już w sumie od 4 lat mieisączkuje (ma 17 lat), dalej ma bardzo rozregulwoany okres?

Z jednej strony to normalne - pelno takich co tak maja.
Z drugiej - wskazuje to na jakies nieprawidlowosci i powinna pojsc do lekarza sie przebadac.
doomek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 23
Rejestracja: 13 lip 2006, 18:30
Skąd: mam wiedzieć?
Płeć:

Postautor: doomek » 19 maja 2007, 00:54

Mhm, masz racje, namawiałem ją na wizyte u lekarza.
Mam nadzieje, że dostanie okres w najbliższym czasie, bo powoli zaczynają się zchizy o ciązy, eshhh
- A jakie jest największe kłamstwo świata? - To mianowicie, że nadchodzi taka chwila, kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los. W tym tkwi największe kłamstwo świata.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 19 maja 2007, 02:39

doomek pisze:bo powoli zaczynają się zchizy o ciązy, eshhh

Schizy jesli juz.
A nie laska poczytac o antykoncepcji i douczyc sie o niej :?
Wtedy nie bedzie schiz.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 maja 2007, 21:40

jest podejrzenie ciazy, nawet bez racjonalnych podstaw, ale takie upierdliwe to kupuje sie test.
Awatar użytkownika
user87
Bywalec
Bywalec
Posty: 49
Rejestracja: 10 lis 2006, 17:59
Skąd: Polska heh
Płeć:

Postautor: user87 » 20 maja 2007, 17:16

Witam Serdecznie

Mam pytanie, jak wielkie jest ryzyko zajścią w ciąże?- jeśli seks trwał maksymalnie około 5 minut, nie było wytrysku w środku. Tydzień po miesiączce stało się to. <chory> Ona ma 17 lat dopiero. Mogę napisać jeszcze, że strach u nas, u niej jest teraz wielki... Nie było żadnych zabepieczeń w każdym razie. Zastanawiam się czy max. 5 minut i płyn przedejakulacyjny mogą doprowadzić do ciąży... domyślam się, że tak, ale chciałbym się spytać szerszej grupy osób na ile procent jest możliwość zajścia... <chory> Mogę teraz robić tylko tak <zalamka> Nie umiem opisać smutnych uczuć jakie odczuwam ja, a tym bardziej ona, brak słów poprsotu, a głupota moja nie zna granic widać <chory> Proszę o szczere słowa. Dziękuję Serdecznie. Pozdrawiam
Nauka, Kosmos, Komputery, Ewolucja, Delfiny, Grafika
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 20 maja 2007, 18:10

Było identycznych tematów od groma...
Szukanie nie boli <zalamka>
Awatar użytkownika
user87
Bywalec
Bywalec
Posty: 49
Rejestracja: 10 lis 2006, 17:59
Skąd: Polska heh
Płeć:

Postautor: user87 » 20 maja 2007, 18:16

Marissa przepraszam, ale ja nie wiem co robić aktualnie... Owszem coś czytałem, są bardzo podobne przypadki, pytania, ale nigdzie nie ma dwóch identycznych... <chory> : ( Proszę uszanuj mojego posta... Rozumiem Cię bardzo dobrze i Przepraszam. <sad>
Nauka, Kosmos, Komputery, Ewolucja, Delfiny, Grafika

Wróć do „Antykoncepcja oraz ciąża”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 131 gości