Miltonia pisze:Ja na Warszawe patrze inaczej. Dla mnie jest piekna, bo odrodzila sie prawie z niczego. Obok mnie byla granica getta, tedy kanalami uciekali powstancy do Puszczy Kampinowskiej. Jak wchodze do mojego banku, to zawsze przypomina sobie, ze w tym budynku zginal w powstaniu Baczynski. Nie, nie zyje tylko historia, historie ma kazde miasto, Krakow ma starsze mury, ktore historie pamietaja, Warszawa ma tylko ludzi, ktorzy pamietaja historie.
W tym momencie mogę Cię nazwać Siostrą
Warszawa faktycznie może męczyć. Mieszkam tu od urodzenia, ale mimo wszystko męczy mnie warszawski stres, pośpiech, hałas, tłumy, betonowy żar. A jednak nie mogę powiedzieć, że nie lubię tego miasta. Ma masę magicznych miejsc, zarówno pod względem klimatu, wspomnień jak i właśnie historii. I to jest to, co odczuwam głęboko w tym mieście - jego dzieje. Tymi samymi ulicami, którymi ja spaceruję, chodzili niegdyś ludzie, których z różnych względów szanuję i którzy pozostawili po sobie wyraźne ślady. Ale o tym już kiedyś pisałam...
tacy, co kilka lat tam mieszkają, a słoma z butów wystaje, jak wystawała I tacy najbardziej w reszcie Polski kozaczą
I takie są fakty
PS:
Ochota też jest ładna