Na co do kina?
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Randka w ciemno - jest jeden jedyny powód, żeby poświęcić 96 minut na film - wysmakowane sytylizacje Paprockiego&Brzozowskiego, no dobra, może jeszcze Dereszowska, którą osobiście lubię w takich rolach.
Ostatnio zmieniony 11 mar 2010, 01:35 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Wczoraj byłam na "Tricku". Hm. No festiwalowy film to to na pewno nie jest, ale jak na kino rozrywkowe, jest całkiem przyzwoity. Wszyscy dobrze grają, fabuła trzyma w napięciu. Naprawdę, jak na polską rozrywkę - dobry.
Gdybym nie miała zaproszeń na przedpremierowy pokaz, to pewnie bym nie poszła, bo wybrałabym co innego. Ale nie żałuję.
Gdybym nie miała zaproszeń na przedpremierowy pokaz, to pewnie bym nie poszła, bo wybrałabym co innego. Ale nie żałuję.
mrt pisze:jak na kino rozrywkowe, jest całkiem przyzwoity. Wszyscy dobrze grają, fabuła trzyma w napięciu. Naprawdę, jak na polską rozrywkę - dobry.
takie same opinie słyszałam właśnie, cóż polską sensację będę oglądać w ramach środy z orange

PFC pisze:Dzisiaj o 20 idę na Hurt Locker
Heh, ja też
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mijka pisze:PFC napisał/a:
Dzisiaj o 20 idę na Hurt Locker
Heh, ja teżMiałam iść wczoraj, ale po nieprzespanej nocy zdecydowałam się na coś innego.
jak wrażenia??
ja byłem z Moją jednak na "Nostalgia Anioła". Nie wiem co twórcy jarają, ale ja też chcę...bo taka wizja nieba jest zajebista
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Mati pisze:jak wrażenia??
Hm... Dobry film, ale po takiej ilości nagród, jakimi go obsypano, należałoby się chyba spodziewać więcej. Jest trochę zbędnych dłużyzn IMHO, no i większość aktorów gra cały czas jedną miną... Podobała mi się scena telefonu do domu, a także sama końcówka. Tutaj mnie scenarzysta zaskoczył odnośnie tej jednej rzeczy, która pozostała (myślałem, że chodzi o syna).
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
PFC pisze:Dobry film, ale po takiej ilości nagród
cóż, chyba po prostu nie chcieli obsypać Avatara nagrodami jak Powrót Króla

PFC pisze:niemniej przy scenie z bombą ukrytą w zwłokach słychać było na sali jęk kobiet.
no była mało przyjemna, ale cóż...taka jest rzeczywistość
mojej koleżanki facet był w Afganistanie i Iraku na misjach i gdy powiedziałem jej o tym filmie, to była bardzo oburzona, że podoba mi się taki film z gatunku "ściema ściema". Gdy zapytałem ją, o co jej chodzi, to odpowiedziała, czemu wierzę w takie bajeczki, że amerykanie co chwilę mają takie akcje

Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Moim zdaniem bardzo dobry i nagrody w pełni zasłużone, jak oglądałam rozdanie Oscarów to wkurzył mnie fakt, że Bękarty Wojny nie dostały nagrody za najlepszy scenariusz, ale wtedy jeszcze nie oglądałam Hurt Locker, a trzeba przyznać, że ten też był dobry, chociaż nie wiem czy lepszy, bo tu właśnie przez końcówkę pozostaje niesmak.
A moim zdaniem właśnie końcówka była przewidywalna do bólu
Serio, inaczej ten film przecież nie mógł się skończyć.
Racja. Do wielu rzeczy się nie można przyczepić, dobry montaż, zdjęcia, muzyka. Ale to fakt, że :
i właśnie do tego, i przewidywalnie rozczarowującej końcówki, można. Skrócić pare scen i byłoby to tylko z korzyścią dla filmu.
No z tym się absolutnie nie zgadzam, ale ja nie lubię takiego generalizowania. To jest dobry film, dla tych, co lubią dobre filmy.
to przecież nie było niebo
PFC pisze:Tutaj mnie scenarzysta zaskoczył odnośnie tej jednej rzeczy, która pozostała (myślałem, że chodzi o syna).
A moim zdaniem właśnie końcówka była przewidywalna do bólu
PFC pisze:Technicznie nie ma się do czego przyczepić
Racja. Do wielu rzeczy się nie można przyczepić, dobry montaż, zdjęcia, muzyka. Ale to fakt, że :
PFC pisze:Jest trochę zbędnych dłużyzn IMHO
i właśnie do tego, i przewidywalnie rozczarowującej końcówki, można. Skrócić pare scen i byłoby to tylko z korzyścią dla filmu.
PFC pisze:Nie jest to raczej film dla pań
No z tym się absolutnie nie zgadzam, ale ja nie lubię takiego generalizowania. To jest dobry film, dla tych, co lubią dobre filmy.
Mati pisze:bo taka wizja nieba jest zajebista
to przecież nie było niebo
Ostatnio zmieniony 15 mar 2010, 10:09 przez Mijka, łącznie zmieniany 6 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mijka pisze:Mati napisał/a:
bo taka wizja nieba jest zajebista
to przecież nie było niebo
hm, no na koniec ta azjatka mówi "tu musi być pięknie, to przecież niebo", czy jakoś tak... ale chodziło mi o to miejsce, "pomiędzy"

Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Mati pisze:poczekalnia do nieba
Już w poniedziałek 10 Tydzień Kina Hiszpańskiego


Ostatnio zmieniony 15 mar 2010, 08:11 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mijka pisze:A moim zdaniem właśnie końcówka była przewidywalna do bóluSerio, inaczej ten film przecież nie mógł się skończyć.
E tam... Zawsze jeszcze mógł sobie palnąć w łeb.

IMHO, Hurt Locker nie jest zły, ale jeśli chodzi o podobne klimaty, to Jarhead był lepszy. Nie jest to niestety jakaś niesamowicie wybitna produkcja w swej klasie, tj. filmu wojennego... Są przecież także niskobudżetowe perełki typu: Kokoda, Wróg wewnętrzny czy El Alamein, które oglądało mi się z w tym roku z większą przyjemnością, chociaż strzelali tam nawet mniej.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Mati pisze:czemu wierzę w takie bajeczki, że amerykanie co chwilę mają takie akcje
PFC pisze:scenie z bombą ukrytą w zwłokach
Zdaje się, że ta scena była jedna. I zdaje się, że ten film to nie reportaż.
Mam problem z tym filmem. Miał być poruszający i głęboki, a nie jest. Teza, że wojna robi ludziom halo w głowach nie jest już odkrywcza. Rozmowa ich na końcu - jezusmaria. Końcówka - przewidywalna. Chociaż nadal jest dobry, ale tylko tyle.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
lollirot pisze:Miał być poruszający i głęboki, a nie jest.
No bez przesady, ma kilka naprawdę dobrych momentów, vide scena z mężczyzna, któremu założyli bombę siłą.
lollirot pisze:Teza, że wojna robi ludziom halo w głowach
nie jest już odkrywcza.
To miało być raczej o tym, że wojna stała się dla żołnierzy taką samą fuchą jak bycie policjantem, strażakiem, itp. i nikt już nawet nie próbuje się zastanawiać dlaczego są akurat w tym miejscu, a nie gdzie indziej; kto ma moralną rację, itp... To akurat "rozmycie" jest pokazane w filmie dosyć dobrze.
lollirot pisze:Rozmowa ich na końcu - jezusmaria.
Ta po akcji?
- Jak ty sobie z tym radzisz?
- Nie wiem.
- A wiesz, że możesz codziennie zginąć?
- Tak.
- No więc jak sobie z tym radzisz?
- Nie wiem. Widać taki już jestem... Może po prostu o tym nie myślę o tym.
Oscar za scenariusz.

lollirot pisze:Końcówka - przewidywalna.
Zgłaszam zdanie odrębne.

Ostatnio zmieniony 15 mar 2010, 10:07 przez PFC, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
PFC pisze:Ta po akcji? No faktycznie:
Najgorsza wpadka tego filmu + wspomniana końcówka. Poza tym scenariusz jest dobry, ale fakt, na Oscara może i nie zasłużył, i własnie, w jakim stopniu zmiana systemu głosowania się do tego przyczyniła.
PFC pisze:o miało być raczej o tym, że wojna stała się dla żołnierzy taką samą fuchą jak bycie policjantem, strażakiem
Nie zgadzam się, owszem, taka kwestia się pojawia, gdzieś tam w tle, od tego jakby uciec nie można, ale motto na początku filmu + sam tytuł, narzucają nam już pewien sposób intepretacji.
Ostatnio zmieniony 15 mar 2010, 10:46 przez Mijka, łącznie zmieniany 2 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mijka pisze:taka kwestia się pojawia, gdzieś tam w tle, od tego jakby uciec nie można, ale motto na początku filmu + sam tytuł, narzucają nam już pewien sposób intepretacji.
Ależ tytuł "hurt locker" mieści się w tym co napisałem, tj. nie zadawania sobie pytań o sens konfliktu i brak jego oceny z punktu aksjologicznego oraz ogólnej znieczulicy wobec chociażby cywilnych ofiar bomb (eksplozja w strefie zielonej).
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Tak, po części się zgadzam, ale tak jak powiedziałam - dla mnie to wątek poboczny, gdzieś tam w tle się pojawia razem z wątpliwościami, problemami egzystencjalnymi, emocjami, polityką i wszelkimi innymi aspektami. Ale najbardziej wyeksponowany jest problem właśnie tego "halo w głowie", tego, co wojna robi z jednostką, not very good with people, are you i but you're a good warrior, i może jakoś niespecjalnie odkrywcze war is a drug, ale całkiem sprawnie pokazane. I trzeba było sprawę powrotu do codziennego życia zamknąć w jednej scenie, tej w supermarkecie, a wywalić całą resztę: zabawę z synem, dywagacje o tym, co w życiu jest najważniejsze i cały ten bełkot - to było niepotrzbne i zepsuło całość.
Liban w kwietniu w kinach, też będzie trzeba zobaczyć.
Liban w kwietniu w kinach, też będzie trzeba zobaczyć.
Ostatnio zmieniony 15 mar 2010, 12:16 przez Mijka, łącznie zmieniany 4 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mijka pisze:I trzeba było sprawę powrotu do codziennego życia zamknąć w jednej scenie, tej w supermarkecie
O to to! Scena swoją drogą rozbrajająco prawdziwa, jej prostota mnie urzekła, pokazała esencję tego, co miały pokazać wszystkie sceny po powrocie. Zgadzam się, że reszta była zbędna.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
lollirot pisze:O to to! Scena swoją drogą rozbrajająco prawdziwa, jej prostota mnie urzekła, pokazała esencję tego, co miały pokazać wszystkie sceny po powrocie.
To może trzeba było poprzestać na scenie telefonu do domu.
pani_minister pisze:A mi się podobał. Bez ekstazy, ale całkiem solidny film.
No solidny (przeciętny).

pani_minister pisze:I Oskara tez bym dała - bo po prawdzie nie ma komu tego Oskara dać, wiec Hurt Locker to takie najmniejsze zło
Chyba, że tak. Nie widziałem jego konkurentów.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
PFC pisze:To może trzeba było poprzestać na scenie telefonu do domu
.![]()
Może. Ja mam trochę inne podejście - mój tata jest po 3 (4?) misjach pokojowych, nasz przyjaciel prawdopodobnie na własne życzenie drugi raz pojedzie do Afganistanu, cały czas na froncie - dla mnie ta scena w hipermarkecie była cudownie klarowna, i tak niesamowicie symboliczna, że po prostu musiała tam być.
Ostatnio zmieniony 15 mar 2010, 12:21 przez lollirot, łącznie zmieniany 1 raz.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
PFC pisze:Chyba, że tak. Nie widziałem jego konkurentów.
Ja widziałam tylko 6/10 nominowanych filmów. I z tych, które widziałam jedynym konkurentem był Tarantino, ale pewnie fakt, że ja fanką jestem, wpływa na moje, takie a nie inne, odczucia
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mijka pisze::) somewhere in between
no no, ale później pojawia się niebo i w sumie nie wiele różni się od tego "pomiędzy"
Mijka pisze:szczególnie ta z rozbijającymi się statkami w butelkach

Mijka pisze:I z tych, które widziałam jedynym konkurentem był Tarantino, ale pewnie fakt, że ja fanką jestem, wpływa na moje, takie a nie inne, odczucia
aaa...Avatar?

Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Mati pisze:no no, ale później pojawia się niebo i w sumie nie wiele różni się od tego "pomiędzy"
to fakt

Mati pisze:aaa...Avatar?
Avatar jets pewną nowością, ale fabuła pozostawia wiele do życzenia

kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mijka pisze:to faktale w sumie ona nie poszła do nieba, ale wizualnie ten sam klimat.
no po załatwieniu "tej jednej sprawy" chyba poszła, co nie?

Mijka pisze:Avatar jets pewną nowością
, ale fabuła pozostawia wiele do życzeniaCieszę się, że nie zdobył wielu nagród
, bo to by był absurd.
jak dla mnie to dla Avka należał się jedynie oskar za efekty specjalne iiii...hmm...wprowadzenie czegoś nowego, bo teraz widzę wszystko w 3D robią. fabuła była denna
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Mati pisze:no po załatwieniu "tej jednej sprawy" chyba poszła, co nie?
tak, w domyśle, bo to już nie było pokazane. w ogóle niektóre sceny z tego międzyświata były na siłe dodawane.
no właśnie, dlatego nie stanowił on konkurencji dla reszty akurat jeśli chodzi o kategorię najlepszy film.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Avatar - nudny, ciężki i niestrawny, podlany lewacką ideologią kloc. Guma do żucia dla oczu. Panie Cameron, pan żeś kiedyś Terminatora pierwszego i drugiego nakręcił, nie rozmieniaj się pan na drobne 
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 87 gości