Na co do kina?

Dział, w którym można polecić ciekawe miejsce ze swojego (lub innego) miasta, restauracje, puby, kawiarnie, hotele, jakiś fajny zakątek - cokolwiek, co może się komuś przydać.
Także wszelkie inne rzeczy interesujące na tyle, że z czystym sumieniem polecić je można.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 lut 2010, 13:59

Ja jednak nie . bo uwazam , ze to są filmy jak i wiele innych ktore mozna obejrzec w domu na TV nie mają nic co by poprawiło ich walory na duzym ekranie . Kto uwaza inaczej niech mnie przekona . Oczywiscie filmy te są swietne , ale kino im nie pomorze !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 15 lut 2010, 14:24

Andrew pisze:Kto uwaza inaczej niech mnie przekona
Przekonać to nie przekonam :]
Dla mnie te filmy są kultowe. Mogę oglądać je kolejny raz i chętnie obejrzę je znowu. Dlaczego chciałabym je zobaczyć w kinie - duży ekran, lepszy dźwięk niż w tv i wystarczy. Wiadomo, nie ma w filmach tego typu efektów specjalnych ale przecież nie tylko takie filmy warte są obejrzenia w kinie.
Obrazek
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 15 lut 2010, 22:00

The Book of Eli - prócz lapidarnej i słusznej oceny moon - tylko dla fanów Toma Waitsa gotowych siedzieć te dwie godziny dla dwóch epizodzików. Edek w sumie też nie zawiódł. I nie rozumiem, dlaczego nie bili się o Koran.

A trailer był słaby przecież.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 15 lut 2010, 22:04

shaman pisze:A trailer był słaby przecież.
W porównaniu do filmu był świetny. Mnie namówił znajomy i już wiem, że nigdy więcej na nic mnie nie namówi.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 17 lut 2010, 19:28

Mikołajek - sympatyczne kino familijne, ale do książki się nie umywa.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 19 lut 2010, 13:35

Głód. Jakoś mi nie podszedł. Przewidywalny, a przez to chwilami nużący. Cóż, po lekturze "Innego świata" czy też opowiadań Borowskiego, wiedząc co się w naszych wiezieniach za komuny działo - trudno o jakiś powiew świeżości. Na zachodzie film zrobi pewnie większe wrażenie... Najbardziej mnie zaciekawiła postać strażnika. Szkoda, że tak szybko odszedł. :] Bardziej się nim przejąłem niż tym z IRA... Rozmowa z księdzem niezła (brawo za kilkuminutowe ujęcie z jednej kamery bez cięć), ale można było przewidzieć jak się ona zakończy na parę minut przed faktem <aniolek> ... Natomiast sekwencja śmierci głodowej przedstawiona stosunkowo realistycznie, dlatego paniom nie polecam. 8)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 19 lut 2010, 13:52

PFC pisze:Przewidywalny

No w końcu na faktach, każdy wie, jak się historia skończyła :D
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 19 lut 2010, 13:56

pani_minister pisze:No w końcu na faktach, każdy wie, jak się historia skończyła :D


United 93 też był oparty na faktach, a wbił mnie w fotel i stał się jednym z moich ulubionych filmów; przyznasz chyba, że teoretycznie jeszcze lepiej było wiadomo jak się sprawa skończy. :] Podobnie rzecz się ma z Krwawą niedzielą, żeby tak do IRA nawiązać. :D ...Głód natomiast w toku swej akcji zaskoczył mnie tylko sceną w domu starców. :)
Ostatnio zmieniony 19 lut 2010, 13:57 przez PFC, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 19 lut 2010, 15:20

Scena rozmowy z księdzem jest absolutnie fantastyczna, genialne dialogi! Trwa 22 minuty, więc to trochę więcej niż kilka, i faktycznie zrealizowana została w jednym ujęciu, chociażby dla tej sceny warto obejrzeć film. Moim zdaniem to naprawdę udany debiut i polecam skorzystać z tego, że również w Polsce dostał tyle nagród i możemy go zobaczyć w kinach (na dvd też się ukaże ;)). Pamiętam, że za pierwszym razem zrobił na mnie ogromne wrażenie, spotęgowane przez minimalizm w formie, konstrukcji obrazu i prawie całkowity brak muzyki.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2010, 15:36 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 19 lut 2010, 17:35

Mijka pisze:Scena rozmowy
z księdzem jest absolutnie fantastyczna, genialne dialogi! Trwa 22 minuty, więc to trochę więcej niż kilka, i faktycznie zrealizowana została w jednym ujęciu, chociażby dla tej sceny warto obejrzeć film.


Słowo w słowo z recenzji na filmweb; wymyśliłabyś coś swojego. :] ...No, dwa cięcia były, jak już chcemy być tacy skrupulatni. ;) Ale przyznam, scena efektowna, chociaż wolałem ujęcia ze strażnikiem (interesujący był, grając niemal wyłącznie mimiką :D). Ksiądz zaś nie powinien się pod koniec zapowietrzyć. Dupa nie ksiądz. :D Szkoda też, że nie było dialogów jak u Bunscha; to by była rewelacja dopiero... Nagrodami się nigdy specjalnie nie podniecałem (przykładowo "Żelazny krzyż" nie dostał ani jednej), ale nie twierdzę, że film jest zły. Twierdzę jedynie, że się najwyraźniej rozminął z moimi oczekiwaniami... Ot, pokazali jak ktoś się zagłodził, bo chciał chodzić po więzieniu we własnym ubraniu. No, ale spoko. Jak na debiutanta to niech będzie... O ludzkich wrakach z IRA można sobie poczytać w "Modlitwie za konających".
Ostatnio zmieniony 19 lut 2010, 17:39 przez PFC, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 19 lut 2010, 18:03

PFC pisze:Słowo w słowo z recenzji na filmweb; wymyśliłabyś coś swojego.

proszę oto rcenzja filmweb. jak już chcemy być tacy skrupulatni, to zacytujmy odpowiedni fragment:
http://www.filmweb.pl/f470880/Głód,2008 ... ew.id=9038
"Pomiędzy oboma skrzydłami znajduje się część centralna – mistrzowska 22-minutowa sekwencja zrealizowana w jednym ujęciu. To dialog pomiędzy Sandsem, który właśnie zdecydował się na strajk głodowy, i księdzem próbującym mu ten pomysł wyperswadować. Scena ta jest małym kinowym arcydziełem. Tak znakomicie napisanych dialogów, tak wspaniale odegranych przez aktorów prawie w ogóle się w kinie nie ogląda. I choćby tylko dla tej jednej sceny trzeba "Głód" zobaczyć, choć tak naprawdę reszta stoi na niemal równie wysokim poziomie."

Fakycznie słowo w słowo :D Chociaż przyznam, że z panem Marcinem Pietrzykiem nie sposób się nie zgodzić, nawet nie tylko w tym jednym zdaniu.

Film jest naprawdę bardzo dobrze zrobiony, nie ma w nim ani jednej zbędnej sceny czy ujęcia, doskonale dobrane środki wyrazu. Za drugim razem jak go oglądałam zaskoczył mnie fakt, że tra tylko 96 minut, naprawdę ciężko się oprzeć wrażeniu, ale chyba wobec takiej a nie innej tematyki, że jest dużo dłuższy.

PFC, to czego oczekiwałeś po takim filmie?

Dzisiaj idę na Milczenie Lorny, widział ktoś?

PFC pisze:Nagrodami się nigdy specjalnie nie podniecałem (przykładowo "Żelazny krzyż" nie dostał ani jednej)

Zgoda, ale gdyby nie te nagrody dla Głodu, to pewnie nie byłoby okazji, żeby go zobaczyć.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2010, 18:12 przez Mijka, łącznie zmieniany 2 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 20 lut 2010, 03:07

Milczenie Lorny – przejmujący i smutny, szczególnie ostatnie sceny. Oszczędne dialogi i leniwa akcja powodują, że z tym większą uwagą obserwujemy tytułową bohaterkę - w tej roli doskonała Arta Dobroshi, skupiamy się na tym, co można wyczytać z jej gestów, mimiki, mowy ciała, zaglądamy jej do koszyka podczas robienia zakupów, chodzimy za nią krok w krok, bo tylko tak można dostrzec jej zagubienie, wewnętrzną walkę, przemianę. Lorna prawie nic nie mówi, nie uśmiecha się, nie płacze, wykonuje szereg tych samych banalnych czynności, podczas gdy jej system wartości przerwaca się do góry nogami. Naprawdę podobało mi się otwarte zakończenie i wielość interpretacji. Polecam



[...]ciach[...]
p_m
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 20 lut 2010, 12:08

Emotka na końcu mojego zdania wskazywała na pewną ironię, ale nawet po Twej odpowiedzi, w której raczyłaś zacytować rzeczoną recenzję, czuć plagiat na kilometr. 8) ...Czego oczekiwałem? No chyba dałem już do zrozumienia, że moim zdaniem postacie strażników zostały za mało wyeksponowane, lecz jednakże - IMHO - za dużo, by się zadowolić tym, co było na ekranie. Rozmowa z księdzem też zasadniczo nie wychodzi tematyką poza utarte schematy, w stylu "gdy byłem małym chłopcem... poświęcam się dla sprawy... a co z rodziną?... Brytole są źli"... Pewną nowością jest być może, że duchowny rzuca fuckami w pewnym momencie, ale jak dla mnie to średnio pociągające... Liczyłem też na ciut bardziej rozbudowane wątki strażnik-więzień, więzień-więzień... Podejrzewam, że ludzie nie znający historii IRA za bardzo nie zrozumieją po co ten człowiek się głodził właściwie. :] ...Chińczycy to chyba padną ze śmiechu. <aniolek>
Ostatnio zmieniony 20 lut 2010, 12:11 przez PFC, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 20 lut 2010, 16:22

PFC pisze:czuć plagiat na kilometr.

Spróbuj powiedzieć inaczej, ze film jest warty obejrzenia choćby dla tej jednej sceny :> Bo 22 minutowe ujęcie, to raczej fakt, aniżeli samodzielna ocena, więc lepiej napisać dokładny czas niż skracać go do minut kilku, w obawie, że ktoś może wyciągnąć recenzje z filmweb.pl 8) W Twojej recenzji pojawiło się słowo sekwencja, jak w rzeczonej recenzji, może to plagiat jednego słowa? [:D] Bez przesady. Scena naprawdę jest genialna, w każdym szczególe. Nie wychodzi poza utarte schematy? Właśnie, że tak! formą i dialogami, sam wydźwięk musiał być taki a nie inny, więc wielki szacunek, że mimo wszystko udało się zaskoczyć widza.

PFC pisze:No chyba dałem już do zrozumienia, że moim zdaniem postacie strażników zostały za mało wyeksponowane

Ale jakby to się miało do całości filmu, do tych zaskoczeń, których Tobie brakowało? Mocniejszy zarys innych postaci miałby je zagwarantować?

PFC pisze:Podejrzewam, że ludzie nie znający historii IRA za bardzo nie zrozumieją po co ten człowiek się głodził właściwie.

Możliwe, bo słyszałam takie opinie, że powininno być do tego filmu wprowadzenie, z czym się osobiście nie zgadzam, choć przyznaję, że sprawdzałam jeden skrót, który się pojawił, ale to raczej w ramach upewnienia się. I tu też uważam, że spełnił swoją rolę, przypomniał temat, rozbudził ciekawość, skłonił do poszerzenia wiedzy. Z chęcią przeczytałabym jakaś ciekawą książkę o tej tematyce.



[...]ciach[...]
p_m
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Mijka, łącznie zmieniany 3 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 22 lut 2010, 00:42

No niesamowite wyczucie czasu masz z tymi 22 minutami... Ja to odczułem jako kwadrans, a ponieważ były jednak dwie zmiany kadru (plus zmiana rolki w projektorze akurat wtedy wpadła), to z czystym sumieniem mogłem napisać tylko o kilku minutach. Niemniej scena podobała mi się pod kątem warsztatowej realizacji... Nie, jedno słowo nie jest plagiatem. Plagiat zaczyna się od tego, gdy dwa teksty są do siebie zadziwiająco podobne w 30 i więcej procentach swej treści. Tyle w tym temacie z mej strony. :)

Mijka pisze:Scena naprawdę jest genialna, w każdym szczególe.


Daleko jej chociażby do dialogów Alonzo i Hoyta w Training day. Trudno zatem o geniuszu mówić. :] ...Dobre, ale bez przesady.

Mijka pisze:Nie wychodzi poza utarte schematy? Właśnie, że tak! formą i dialogami, sam wydźwięk musiał być taki a nie inny, więc wielki szacunek, że mimo wszystko udało się zaskoczyć widza.


No właśnie piszę, że mnie nie zaskoczyli, dlatego być może moja opinia jest taka a nie inna. <lol> ...Formą? Co tam było takiego nowatorskiego oprócz możliwości oglądania genitaliów głównego bohatera i jego kumpli? A może retrospekcje z dzieciństwa były nowatorskie? :] ...Proszę podać mi przykłady nowatorstwa.

Mijka pisze:Ale jakby to się miało do całości filmu, do tych zaskoczeń, których Tobie brakowało? Mocniejszy zarys innych postaci miałby je zagwarantować?


Może pojawiłyby się chociaż jakieś emocje... Za wyjątkiem sceny w domu starców nie czułem wiele więcej niż pewne zniesmaczenie. :)
Ostatnio zmieniony 22 lut 2010, 00:43 przez PFC, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 22 lut 2010, 01:33

PFC pisze:rudno zatem o geniuszu mówić. ...Dobre, ale bez przesady.

Ja słowo geniusz w kontekście tej sceny wypowiadam z absolutnym nieskrępowaniem, ale każdy ma prawo do własnej opinii.

PFC pisze:No niesamowite wyczucie czasu masz z tymi 22 minutami...

Bo 22 minutowe ujęcie, to raczej fakt, aniżeli samodzielna ocena, czego w Tym zdaniu nie zrozumiałeś? tak, nie było to też wyczucie. po filmie czytasz recenzje, rozmawiasz z ludźmi, porównujesz informacje, tak nabywasz pewną wiedzę. jasne, że można się posiłkować wyrażeniami w stylu: około, mniej więcej, czy nawet skracać do kilku minut, ale po co, skoro pewne fakty zostały podane do publicznej wiadomości. myślisz, że autor recenzji mierzył długość sceny z zegarkiem w ręku?

PFC pisze:dwa teksty

teksty, i tu się zgadzamy. czepianie się zdania, szczególnie o tak małym znaczeniu, jest takie same, jak czepianie się słowa. i tu i tu widać pewną inspirację. to wszystko.

PFC pisze:Formą?

W tej konkretnej scenie? Bo przecież o niej rozmawiamy, minimalizm w szeroko pojętej formie pozwala skupić się na świetnej grze aktorskiej i konstrukcji dialogów, i w tym przypadku jest zabieg jak najbardziej przemyślany. O nowatorstwie w formie nic nie pisałam, tu po prostu widać, jak pewne proste rozwiązania realizacyjne wpływają na odbiór sceny przez widza.

PFC pisze:Za wyjątkiem sceny w domu starców nie czułem wiele więcej niż pewne zniesmaczenie.

i jasne, masz do tego prawo. chociaż mi trudno sobie wyobrazić, że film, jako całość nie wzbudził w Tobie stosownych emocji, natomiast scena w domu starców - już tak. dla mnie jest to jeden z pięciu najlepszych filmów tegorocznego festiwalu i innym polecam sprawdzić na własne skórze, czy faktycznie nie wbudza emocji.
edit: w kontekście tego, co napisałam poniżej, w sumie potrafię to sobie wyobrazić :)

Droga do szczęścia - żałuję, że nie czytałam książki, czytał ktoś? ja mam zamiar zakupić. ewidentnie czegoś w tym filmie zabrakło. owszem - budzi jakieś emocje, owszem - skłania do jakiejś refleksji i dyskusji, ale to, co mnie osobiście uderza, to taki dziwny brak spójności między emocjami a obrazem, bo jak poruszone w filmie problemy można wymienić jednym tchem, to, to jakby wszystko. nawet doskonałe kreacje aktorskie nie pomagają i wszystko się dziwnie rozmywa, a szkoda.
edit: przypomniało mi się, że w rozmowie ze znajomym ten wyrzucił mi "doprawdy nie wiem, dlaczego cię odpowiednio nie poruszył". ja też nie wiem.
Ostatnio zmieniony 22 lut 2010, 02:55 przez Mijka, łącznie zmieniany 4 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 23 lut 2010, 10:47

Mijka pisze:po filmie czytasz recenzje, rozmawiasz
z ludźmi, porównujesz informacje, tak nabywasz pewną wiedzę


Ciekawy jestem czy nie nabywasz także ich poglądów, wg zasady autorytetu. :D ...No, ale starczy już o tym.

Mijka pisze:i innym polecam sprawdzić na własne skórze, czy faktycznie nie wbudza emocji


Na pewno będzie oddziaływać na zmysły (żołądek). 8)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 24 lut 2010, 02:08

PFC pisze:Ciekawy jestem czy nie nabywasz także ich poglądów, wg zasady autorytetu. ...No, ale starczy już o tym.

Pytasz, bo sam tak robisz? I kto niby jest takim autorytetem w dziedzinie filmu, hm? Potrafiłbyś powiedzieć? Bo ja nie. PFC nie lubisz mnie, czepiłeś się 22 minut i pewnie gdybym napisała, że Michael Fassbender schudł do tej roli 16kg, to też byś się wyciągnął recenzję, w której ktoś o tym już napisał, więc tak, może starczy, bo nie sądze, że taka dyskusja do czegoś zmierzała.

Na mnie Głód działał przede wszystkim estetyką obrazu, to nie miał być film o wielowątkowej fabule, to nie miał być film historyczny, nie ma w nim miejsca na wnikliwe ukazanie relacji, więc tak, jeśli ktoś oczekuje filmu o standardowej konstrukcji, będzie rozczarowany. Tu się liczą zdjęcia, specyfika kadrów, długie ujęcia, ale przyznam, że ja, nie jestem specjalnie obiektywna, bo po prostu lubię takie właśnie kino [Tsai Ming- Liang to mistrz w tej materii, jestem nim abolutnie zafascynowana od retrospektywy jego filmów]. Natomiast cieszę się bardzo, że reżyser porzucił początkowe zamierzenia, żeby film był niemy, bo gdyby nie było tego porywającego dialogu w scenie, o której była cała dyskusja, wiele by na tym stracił.

PFC pisze:Ciekawe czy doczekamy się w naszych kinach The Hurt Locker?... W końcu 9 nominacji do Oscara i 3 do Złotego Globu, to już jest jakaś zaliczka na poczet kupna biletu.

Doczekamy, i to nawet szybko, u mnie pierwszy pokaz 5 marca. Nagrody na festiwalach Cię nie wruszają, ale nominacje do Oscara, już tak? :D
Ostatnio zmieniony 24 lut 2010, 09:39 przez Mijka, łącznie zmieniany 2 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 24 lut 2010, 20:21

Raczej kino domowe, ale zawsze: Pacific http://www.youtube.com/watch?v=V3kQP2jSoa0 :)

Doczekamy, i to nawet szybko, u mnie pierwszy pokaz 5 marca. Nagrody na festiwalach Cię nie wruszają, ale nominacje do Oscara, już tak? :D


Na DVD właśnie wychodzi... Co do nagród - mają one dla mnie pewne znaczenie przy dokonywanie wyboru na jaki film mógłbym ewentualnie poświęcić mój cenny czas... W momencie, gdy światła w kinie gasną - już się nimi zbytnio nie przejmuję. ;)

Mijka pisze:Pytasz, bo sam tak robisz? I kto niby jest takim autorytetem w dziedzinie filmu, hm? Potrafiłbyś powiedzieć?


To Ty się powołałaś na nagrody jako pierwsza... Ja nawet nie wiem dokładnie gdzie i za co głód został wyróżniony. 8) ... A żeby Cię nie lubić, to musiałbym Cię pierw poznać, zatem nie musisz się tego obawiać ani też używać jako argument. <aniolek>

Mijka pisze:Tu się liczą zdjęcia, specyfika kadrów, długie ujęcia


Uhm... To samo jest w Cienkiej czerwonej linii, którą bardzo lubię... Tam te kilkuminutowe nieraz "momenty" jakieś takie bardziej wciągające były.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 24 lut 2010, 21:48

PFC pisze:Raczej kino domowe, ale zawsze: Pacific http://www.youtube.com/watch?v=V3kQP2jSoa0 :)

kiedy to wychodzi? [:D]
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 24 lut 2010, 22:26

W HBO 14.03.2010... A w TVN to nie wiem. <pijak>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 24 lut 2010, 22:40

PFC pisze:W HBO 14.03.2010

taaaaa... :/

PFC pisze:A w TVN to nie wiem. <pijak>

ogarnie się angielską wersję. przy okazji język podszkolę :D
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 24 lut 2010, 22:47

PFC pisze:Na DVD właśnie wychodzi...

No tak, zapomniałam, że u nas wszystko z takim opóźnieniem się pojawia, uroki PL. Ja się wybieram na to do kina w każdym razie.

PFC pisze:To Ty się powołałaś na nagrody jako pierwsza...

Tak, bo ja przyznaję tym samym, że się tym sugeruję. Z pięciu filmów prezentowanych podczas Turnee ENH, i nagrodzonych na festiwalu wywaliłabym tylko dwa: Każdy myśli swoje, jako zdecydowanie najsłabszy, a Las, ech, ciężko ten film jednoznacznie ocenić, nie ujmuje mu wartości arystycznej, za którą dostał nagrodę w Gdyni, ale mnie ten pierwszy fabularny film Dumały najzwyczajniej nie przekonał. Zachwyciły mnie natomiast Plaże Agnes, ale to też już pisałam :)

A Cienką czerwoną linie też bardzo lubię :) I w ogóle nie dyskutuje już o kinie wojennym, chociaż przez taką dyskusjo-kłótnie na innym forum poznałam mojego dobrego kumpla. Pamiętam dokładnie o co poszło, bo o Jarheada i jedną z początkowych scen z goleniem głów, spór się rozwinął tak, że musiałam skapitulować, ale znajomość przetrwała :)

[ Dodano: 2010-02-24, 23:13 ]
Sherlock Holmes - muszę przyznać, że mnie trochę znudził (ale też całkiem możliwe, że byłam dziś przmęczona), co mi się podobało, poza Watsonem oczywiście <zakochany>, tu pełna zgoda z Joasią, to strona wizualna, taką panorame Londynu naprawdę bardzo przyjemnie się ogląda.
Ostatnio zmieniony 24 lut 2010, 22:53 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 07 mar 2010, 18:59

"W chmurach" - główny bohater jest jak Budda - wyzbył się zupełnie kontaktu z rzeczywistością. Mieszka na lotnisku. Je w restauracjach. Nie przywiązuje się do ludzi. Nawet dla własnej rodziny jest obcy. W tą idyllę wkraczają dwie kobiety. Jedna miesza w życiu prywatnym, druga w zawodowym. Film jest ciekawy, role dobrze zagrane. Bohaterowie są żywi i można się z nimi identyfikować.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 07 mar 2010, 19:23

Blazej30, dzięki. właśnie tak planuje na to zabrać moją.

powiedz mi tylko, to takie jakieś typowe romansidło z happy endem? czy różni się jakoś...ewentualnie, czy całość filmu jest na tyle dobra, że zasłania schematyczność filmu
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 07 mar 2010, 19:30

Mati pisze:to takie jakieś typowe romansidło z happy endem?

że niby co? :? Mati, nie pomyliłeś filmów przypadkiem?

Mati pisze:czy całość filmu jest na tyle dobra, że zasłania schematyczność filmu

po raz drugi: :?
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 07 mar 2010, 19:46

dobra. porypało mi się coś.

sorry!!
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 07 mar 2010, 20:05

Mati pisze:owiedz mi tylko, to takie jakieś typowe romansidło z happy endem? czy różni się jakoś...ewentualnie, czy całość filmu jest na tyle dobra, że zasłania schematyczność filmu
no właśnie happy endu tam nie ma. jest i śmiesznie i śmiertelnie poważnie. są nawet smaczki - zwróć uwagę na scenę z J.K. Simmons - jest świetna.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 07 mar 2010, 20:09

nie no, W chmurach niby jest wątek romantyczny, zresztą jak dla mnie niepotrzebnie rozciągnięty, ale ciężko nazwać to romansidłem. Oscara za najlepszy film raczej nie będzie, ale z całą pewnością jest wart uwagi. Nie powala, nie wbija w fotel, ale skłania do refleksji. Clooney trzyma fason.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 07 mar 2010, 20:33

ok ok, dzięki wielkie <piwko> namówię moją
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...

Wróć do „Warte polecenia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 114 gości