[Tarnów] dr Marian Politkowski

[jamaicanflower]

Miejskie Centrum Ginekologiczno-Cytologiczne
Marian Politkowski
ul. Wałowa 22,
33-100 Tarnów,
tel. 014 621 51 51
Godziny przyjęć: poniedziałek - piątek: 7-19, sobota: 7-13

Niecały miesiąc temu po raz drugi zdecydowałam oddać się w ręce ginekologa i było gorzej niż za pierwszym. Mam nadzieję, że zadziała w tym przypadku zasada "do 3 razy sztuka", choć obawiam się, że nieprędko dojdzie do tego trzeciego razu...
Do swego gabinetu wszedł na swych krótkich, tłustych nóżkach, spóźniony M.P. Byłam jego trzecią pacjentką tego dnia. Chciałam, by towarzyszył mi mój chłopiec, jednak, gdy spytałam M.P. czy mógłby zostać, odmówił, mówiąc, że nie ma czasu na takie ceregiele, jeszcze raz poprosiłam, nalegał też mój chłopiec, ale usłyszeliśmy tylko: "wykluczone". Czekałam, aż pozwoli mi usiąść, ale nie doczekałam się, przysiadłam więc przestraszona na brzegu krzesła. M.P., zajęty wypełnianiem dokumentów (przypuszczam, że nadrabiał jakieś swoje zaległości w pracy), nie zadał mi żadnego pytania. Sama zaczęłam mówić, że jestem zaniepokojona, bo okres skończył mi się ponad tydzień temu, a mimo to od kilku dni mam plamienia. Spojrzał na mnie zdziwiony - przypomniał sobie (z widoczną niechęcią), że nadal tam siedzę i odparł, że powody mogą być rózne, najprawdopodobniej jestem w ciąży. Więc, choć nieco przestraszona, zapewniam go, że to niemozliwe, a on: "wy wszystkie tak mówicie". Szok! Zaprosił mnie na kozetkę. To było bardzo przykre przeżycie. Owłosiony jak małpiszonowaty Marcin Bosak, nie dość, że był wkurzony, bo ułożyłam nogi na "oparciach" nie tak jak powinnam, to bardzo mocno i boleśnie naciskał na podbrzusze, a po badaniu nie powiedział nic. Siadł za biurkiem, zawołał, bym się pośpieszyła i dopiero wtedy wydał diagnozę - nadżerka. Dlaczego? Powiedział, że wiele może być powodów, lecz jako pierwszy wymienił, że częsta zmiana partnerów. Dobrze, że chociaż dodał, że nadżerka jest maleńka. Na koniec zniecierpliwiony spytał czy to już wszystko.
Po wyjściu czułam sie upokorzona, obolała i przybita. Promyczek przytulił mnie, o nic nie pytał, powiedział tylko, że następnym razem, jeśli któryś z nich nie pozwoli, by pozostał przy mnie, to zmieniamy gabinet. Tak wyglądała moja druga wizyta u ginekologa.

Zastanawiam się jedynie czy darmowa wizyta usprawiedliwia takie traktowanie pacjentki?

[wwing]

Moim zdaniem to skandal! a juz dawno powinnam się wybrać do ginekologa bo sama wyczółam coś niepokojącego w pochwie ale dzięki takim wlasnie lekarzom zwlekam z tym jak mogę...
Ja raczej wybiorę się prywatnie, moja mama podobno zna jakąś miła kobietę ginekologa... Bardzo wspólczuję i myśle ze powinnas moze przemyslec platną wizytę. W innym przypadku zrazisz się do tego typu lekarzy na dobre...
pozdrawiam

[Maverick]

Wystarczy po prostu miec leb na karku. Niestety, ale nie zawsze trzeba sluchac innych. Delikatnosci nie wymusisz, ale np obecnosc chlopaka tak. Przeciez nie wyrzuci go sila.
Poza tym slyszalem o dobrych ginkach przyjmujacych z NFZ i o zlych przyjmujacych prywatnie. Wiec to ze zaplacisz nie traktowalbym jako gwarancji ze bedziesz zadowolona.

Grunt to umiec wyjsc. Jak zobaczysz ze Ci nie pasuje w jakims wzgledzie to dopoki rozebrana na fotel nie wejdziesz mozesz wyjsc i go po prostu zostawic. Pozniej co prawda tez mozesz, ale to juz nie ma wowczas sensu

[SaliMali]

Zastanawiam się jedynie czy darmowa wizyta usprawiedliwia takie traktowanie pacjentki?

oczywiscie, ze nie! ja chodze publicznie i akurat co do uprzejmosci i delikatnosci lekarz jest super, zartuje, zagaduje, pyta o plany itp, bada tak, ze prawie nic sie nie czuje. tylko jedna jego wada jest, ze nie potrafi mnie wyleczyc z grzybicy, ale jak na pierwszy raz(pierwsza wizyte- zeby nie bylo, bez skojarzen!) jest naprawde super!

[jamaicanflower]

Wystarczy po prostu miec leb na karku.

mozesz wyjsc i go po prostu zostawic.

Twoja postawa, Maverick, przypomina mi wypowiedzi Mrt w temacie "Czemu on tak postąpił...?". Dla Was obojga wszystko jest takie "po prostu", łatwe, oczywiste, więc nie ma w ogóle sensu się rozwodzić nad tym, że każda z nas powinna być na tyle samodzielna, by poradzić sobie z tą sytuacją. Owszem, ja też do gabinetu wchodziłam za drugim razem z przekonaniem, że gdyby coś szło nie tak, to potrafię się bronić, sprzeciwić, odmówić i wyjść, obowiązkowo przy tym trzaskając drzwiami. Ale w praktyce inaczej to wygląda, bo dochodzi ogromny stres, lęk, wstyd i nie wiadomo skąd poczucie winy. Sparaliżował mnie strach i uczucie, że tylko od tego palanta zależy moje zdrowie i poza nim nie ma nikogo, kto mógłby mi pomóc. Po wyjściu czułam się skrzywdzona, ale i wściekła na siebie, bo w gabinecie byłam inną osobą - zaszczutą dziewczynką.
To był mój apel o odrobinę zrozumienia, odświeżenie pamięci, że człowiek jest tylko człowiekiem i gorąca prośba, by nikt nie próbował nawet w najsubtelniejszym tonie wpierać mi, że taka sytuacja powstała z mojej winy!!

Bardzo wspólczuję i myśle ze powinnas moze przemyslec platną wizytę. W innym przypadku zrazisz się do tego typu lekarzy na dobre...

Dzięki Chyba nie mam wyjścia. Pójdę kilka razy prywatnie, a kiedy poczuję się wystarczająco pewna, wrócę do tego M.P. i zrobię to, na co teraz zabrakło mi odwagi. Rozprawię się z demonami przeszłości

[Maverick]

Dla Was obojga wszystko jest takie "po prostu", łatwe, oczywiste, więc nie ma w ogóle sensu się rozwodzić nad tym, że każda z nas powinna być na tyle samodzielna, by poradzić sobie z tą sytuacją

Mialem raczej na mysli to ze facet powinien byc z jajami i to wymoc. Dziewczyna wystarczy zeby dala na to ciche przyzwolenie

To był mój apel o odrobinę zrozumienia, odświeżenie pamięci, że człowiek jest tylko człowiekiem i gorąca prośba, by nikt nie próbował nawet w najsubtelniejszym tonie wpierać mi, że taka sytuacja powstała z mojej winy!!

Jezeli tak to odebralas to najmocniej przepraszam, nie to mialem w zamiarze Chcialem tylko dla innych dizewczyn przekazac mozliwe wyjscie z sytuacji na przyszlosc. Mam nadzieje, ze rozumiesz <browar>

[jamaicanflower]

Mialem raczej na mysli to ze facet powinien byc z jajami i to wymoc. Dziewczyna wystarczy zeby dala na to ciche przyzwolenie

Mój chłopiec w momencie wyproszenia z gabinetu, uznał M.P. za swego zbawcę, ale kruca fux nie podważaj Jego męskości! Dla Niego to była pierwsza wizyta u ginekologa, a nienawidzi szpitali itp., więc Go rozumiem.

Jezeli tak to odebralas to najmocniej przepraszam,

Tak odebrałam, bo Twój post jest utrzymany w tonie pouczenia. Ale spoko, nie ma sprawy

[Maverick]

Mój chłopiec w momencie wyproszenia z gabinetu, uznał M.P. za swego zbawcę, ale kruca fux nie podważaj Jego męskości! Dla Niego to była pierwsza wizyta u ginekologa, a nienawidzi szpitali itp., więc Go rozumiem.

Pozostawie to bez komentarza...

[jamaicanflower]

Pozostawie to bez komentarza...

a ja to:

Dziewczyna wystarczy zeby dala na to ciche przyzwolenie

Tak będzie najlepiej

[Maverick]

Bo nie zrozumialas. Chodzi o to zeby u ginka laska nicn ie mowila a zalatwil to facet

[jamaicanflower]

Chodzi o to zeby u ginka laska nicn ie mowila a zalatwil to facet

Śmieszne. Po pierwsze nie lubię, gdy facet załatwia coś za mnie, wolę, byśmy działali wspólnie. Po drugie - a jeśli nie mam faceta, to ciągać ze sobą brata lub ojca?
Poza tym, obecność przy wizycie u ginekologa, przy ciąży to według mnie nienajlepsza forma weryfikacji męskości. Coś w tym jest, że nasze babcie i akuszerki w takich chwilach przepędzały mężczyzn, gdzie pieprz rośnie

[wwing]

Oczywiście ze prywatna wizyta nie zapewnia nam super lekarza delikatnego sympatycznego itd, rownie dobrze mozna na takiego trafic w publicznym szpitalu...ale..
ja jakos czesciej spotykalam milych i fajnych w platnych przychodniach niz zwyklych...

hmm... ciekawe dlaczego

[koni]

warto przed wizytą poczytać opinie o lekarzu na forach