Od kiedy możemy mówić to jest już zwiazek/budowa relacji...
Moderator: modTeam
Od kiedy możemy mówić to jest już zwiazek/budowa relacji...
WITAM WSZYSTKICH !
Mam hipotetyczna sytuację-spotykaja sie chłopak i dziewczyna lub jak kto woli dziewczyna i chłopak
Oboje szukają partnera -są sami...
Rozmawiaja ze sobą poprzez internet -powiedzmy przez kilka tygodni i postanawiaja sie spotkać-pierwsze spotkanie jest udane i TRZY kolejne rownież -patrzą sobie w oczy i nagle dziewczyna dostasla od chłopaka całusa i jest happy (LOL)
Czują do siebie sympatię ,ale nie jest to jeszcze miłość ,a co najwyżej zauroczenie...
Jak daleko musi ewoluować taka relacja ,żeby można było mówić o jakimkolwiek związku pomiędzy dwojgiem ludzi ?
Od kiedy można powiedzieć to jest moja dziewczyna/chłopak ,a nie przyjaciółka/przyjaciel ?
POZDRAWIAM :)
Mam hipotetyczna sytuację-spotykaja sie chłopak i dziewczyna lub jak kto woli dziewczyna i chłopak
Oboje szukają partnera -są sami...
Rozmawiaja ze sobą poprzez internet -powiedzmy przez kilka tygodni i postanawiaja sie spotkać-pierwsze spotkanie jest udane i TRZY kolejne rownież -patrzą sobie w oczy i nagle dziewczyna dostasla od chłopaka całusa i jest happy (LOL)
Czują do siebie sympatię ,ale nie jest to jeszcze miłość ,a co najwyżej zauroczenie...
Jak daleko musi ewoluować taka relacja ,żeby można było mówić o jakimkolwiek związku pomiędzy dwojgiem ludzi ?
Od kiedy można powiedzieć to jest moja dziewczyna/chłopak ,a nie przyjaciółka/przyjaciel ?
POZDRAWIAM :)
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ludzie zaczynajac ze soba byc zazwyczaj nie c zuja do siebie ilosci a jej poczatki, zauroczenie wlasnie.mac79 pisze:Czują do siebie sympatię ,ale nie jest to jeszcze miłość ,a co najwyżej zauroczenie...
Bedzie mozna mowic jak sie lepiej poznaja i naprawde zbliza bardziej.mac79 pisze:Jak daleko musi ewoluować taka relacja ,żeby można było mówić o jakimkolwiek związku pomiędzy dwojgiem ludzi ?
Kiedy sie to czuje. I druga osoba tez tak czuje. Do t ego przyjaciola /przyjaciel to nie jest termin okreslajacy osobe na ktora lecisz i sie pare razy z nia spotkalesmac79 pisze:Od kiedy można powiedzieć to jest moja dziewczyna/chłopak ,a nie przyjaciółka/przyjaciel ?
- Kotek_Szarobury
- Bywalec
- Posty: 46
- Rejestracja: 29 gru 2006, 20:48
- Skąd: Kielce
- Płeć:
Tak w ogóle miłości zdefiniować się chyba nie da. Więc wszystko zależy od tego jak kto ten termin pojmuje. Dla jednych sympatia=wielka miłość, dla drugich pierwszy pocałunek miłość zapowiada. Różnie . Miłość - łatwe słowo, prosto je wypowiedzieć, ale wypowiedziane pochopnie potrafi zranić ... Mój chłopak/moja dziewczyna można powiedzieć chyba od razu gdy druga osoba nie będzie mieć nic przeciw. Najlepiej to sprawdzić we dwoje, nie na przyjaciołach[czyt: paplach ]
Don`t worry, be happy
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Hmm, ale po co spieszyć się z użyciem tej jakże "kuszącej" nomenklatury: mój chłopak/moja dziewczyna? Co to zmieni? Należy czerpać przyjemności z relacji i niech ona sama się rozwija. Kiedy można użyć "mój/moja"? To samo wyjdzie, nie trzeba podpisywać żadnego cyrografu. Niech fakty wyprzedzą nazwy, tak jest po prostu bezpieczniej. Nie ma co nadużywać słownictwa z wysokiej półki .
Jesteśmy przecież nowi, lepsi. Lajfstajlowi, trendy, cool, k*rwa, sprawdzeni, jak najbardziej sprawdzeni na Zachodzie.
- Kotek_Szarobury
- Bywalec
- Posty: 46
- Rejestracja: 29 gru 2006, 20:48
- Skąd: Kielce
- Płeć:
moon pisze:Po pierwszym spotkaniu? Osz w zyciu!Kotek_Szarobury pisze:Mój chłopak/moja dziewczyna można powiedzieć chyba od razu
...
chyba nie doczytałeś
Mój chłopak/moja dziewczyna można powiedzieć chyba od razu gdy druga osoba nie będzie mieć nic przeciw.
co wcale pierwszego spotkania oznaczać nie musi
Don`t worry, be happy
A nie może być związku bez seksu? Do momentu jak nie pójdziesz do łóżka z dziewczyną nie możesz o niej powiedzieć "moja"? A jak pójdziesz z jakąś, z jaką nie będziesz miał zamiaru (albo mozliwości) być w związku to ona i tak dostanie znak "dziewczyna Mysiorka" ?
A dzieci to inna bajka, rodzą się w związku, a nie tworzą go. Chyba, że mówimy o jakiś innych znaczeniach słowa "związek"
A dzieci to inna bajka, rodzą się w związku, a nie tworzą go. Chyba, że mówimy o jakiś innych znaczeniach słowa "związek"
megane pisze:A nie może być związku bez seksu?
To mówisz, że związek jest pojęciem subiektywnym? Ile razy tu sie czyta o związkach, nawet 1-miesięcznych, i co? To też związki ... nie wiedziałem. Tak to se mozna wmówić wszystko, nawet związek z Klaudią Szifer
Sex, w moim pojęciu, był następstwem ciągłości i "barierą". W Twoim, niewiele znaczącym odczuciem. Tak to zrozumiałem
KOCHAJ...i rób co chcesz!
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A duzo bo ja nie pisze o zwiazku po prostu a zwiazku takim jaki mam na mysli. Nie o relacji zwyklej czy cos. Tylko o czyms duzym trwalym i cieplusimMysiorek pisze:A co mają przygody do tego?
[ Dodano: 2007-01-14, 23:11 ]
Jest drugi swiatMysiorek pisze:Co sie dzieje w związku, co się nie dzieje poza związkiem?
natasza pisze:Nie lepiej poddać się uczuciu i niech robi ono co chce?
Heh! No tak
Ale tu o granicy związku, a raczej o granicy, za którą zaczyna się związek
Sex u niektórych odpada, bo może go mieli, gdy nie byli w związku.
To co jeszcze innego mogłoby być?
Czyżby nic? Czyżby zwykłe, subiektywne odczucie związku, nawet jeśli nim jeszcze nie jest?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Mysiorek pisze:le tu o granicy związku, a raczej o granicy, za którą zaczyna się związek
Jak tak bardzo jest potrzebna granica, to jak dla mnie jest to zwyczajna chęć bycia ze sobą. Chęć, której nie da się poskromnić, która ewouluje, bo taką potrzebę mają oboje.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
gdzie jest ta granica tego nie da się powiedzieć jednoznacznie, co widać po powyższej dyskusji... ile ludzi, tyle rozumień związku... dla pewnych ludzi może być to przeczucie, że chcę być z tym kimś, że go kocham (i tu też jest sporo rozumień słowa "kocham"), dla innych seks, bo można powiedzieć, że oddając się sobie chcą być razem... na pewno rolę odgrywa czas, bo po jakimś okresie czasu stwierdza się, czy ma się jeszcze ochotę z tym kimś spotykać i zacząć coś więcej... i nie mówcie, że już po np. trzech randkach wiadomo, czy się chce z drugą osobą jeszcze widzieć... czasem jest przecież tak, że po jakimś czasie odkrywa się prawdę o drugiej osobie i ta prawda może zadecydować o tym, że nie ma sensu dla związku...
moon pisze:Czyżby zwykłe, subiektywne odczucie związku, nawet jeśli nim jeszcze nie jest?
Owszem. Dodalabym obopolne
Ba.
A poza tym Mysiorku, skoro oboje czują, że to związek, to dlaczego mówić, że to jeszcze nie związek? Bo granice trzeba ustalić? Nic nie trzeba.
Mysiorek pisze:Brawo
Mamy nową granicę! Sex odpadł, teraz potrzeba bycia ze sobą.
Jak długo?
Codzień? 3 razy w tygodniu? Po 1 godzinie, czy po 16 godzin? A może tak wirtualnie? Ile?
Nie potrzeba bycia ze sobą, tylko chęć. Nie ile razy w tygodniu, tylko budowanie wspólnego my z ja i ty. Bo tak chcieć. :-)
Z resztą czy to ważne, kiedy jest granica, kiedy miłośc, a kiedy zakochanie?
Nie.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
natasza pisze:wspólnego my z ja i ty
Skądś to znam
natasza pisze:Z resztą czy to ważne, kiedy jest granica, kiedy miłośc, a kiedy zakochanie?
Już sama odpowiedziałaś, za mnie. NIE MA takiej granicy!
Bo ona jest w MY!
Inni (zewnętrzniacy) widzą to zupełnie inaczej, swoimi oczkami, ale jest to pojęcie subiektywne (heh!), bi-subiektywne i wtedy niech nikt nie podchodzi na długość noża ;P
Ale boli mnie to, że wiele osób tym szafuje.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 313 gości