Stracona miłość

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Michał
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 102
Rejestracja: 05 kwie 2004, 16:56
Skąd: Amsterdam
Płeć:

Stracona miłość

Postautor: Michał » 03 sty 2007, 12:42

Wczoraj mi powiedziała:
"między nami jest już koniec"
"kocham Cię, byłam z Tobą szczęśliwa, jestes kochany..."
"między nami już jest koniec"

to wszystko przez gg bo:
"nie miałam odwagi"

zadzwoniłem, rozmawialiśmy bardzo długo, potem pisałem do niej na gg
zarzuciłem "co ja mogę zrobić żebyś zmieniła decyzję? mam kupić tuzin róż?"

to wszystko opisuję w dużym skrócie, jest mi bardzo ciężko, nie mam z kim pogadać, nie mam kogo przytulić

na końcu rozmowy napisala:
"tuzin róż..."
"dobranoc"

zasugerowała, że te róże wszystko mogą odmienić, jak wiadomo nie ma ludzi idealnych, ja również taki nie jestem, szkoda mi wydawać takiej ilości pieniedzy na kwiaty, nie mam dużo kasy, i jak sobie pomyślę, że moja przyszłość ma zależeć od tych kwiatów, czy to ma sens? kocham ją, ale czy powinienem kupić te róże? nie wiem co mam robić...

ps. bylismy ze sobą 2,5 roku, wiecie co? nawet mi się żyć nie chce
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 03 sty 2007, 12:49

Michał pisze:zasugerowała, że te róże wszystko mogą odmienić,

Skąd masz tę pewność?
Poza tym róże to może być pewna metafora. Może nie poświęcałeś Jej uwagi, zaniedbałeś Ją i Ona potrzebowała jakiejś akcji z Twojej strony.
Michał pisze:szkoda mi wydawać takiej ilości pieniedzy na kwiaty, nie mam dużo kasy

A dlaczego z Tobą zerwała? Tylko napisz konkretnie, co powiedziała. KONKRETNIE!
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
maj@
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 06 lis 2006, 21:24
Skąd: ..
Płeć:

Postautor: maj@ » 03 sty 2007, 12:55

nie, tu nie chodzi o róże, chocbys kupił kope nie tuzin...
porozmawiajcie w cztery oczy, szczerze, w koncu kocha czy nie?i gdzie leży problem, swoja droga bardzo nie lubie komunikatorów, bo chyba po 2,5 roku związku dwoje ludzi stać na jakis szacunek
Awatar użytkownika
Michał
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 102
Rejestracja: 05 kwie 2004, 16:56
Skąd: Amsterdam
Płeć:

Postautor: Michał » 03 sty 2007, 12:58

bo nie pisałem rano smsów, bo jak sie musialem uczyć to się uczyłem(nie mówiać o pracy) zamiast się z nią spotykać, bo za mało jej okazywałem uczuć(ona mówiła niewiele dlaczego, powiedziała ze nie pasujemy do siebie, ja tak sobie to dopowiadam)
faktycznie było z mojej strony za mało milości, jest tego pewne wytłumaczenie, ale nie będę o tym pisal, najgorsze jest to ze w ostatnich tygodniach się zmieniłem, przytulałem ile mogłem, opiekowałem się, właściwie zmieniłem prawie wszystko co jej się nie podobało, spędzilismy wspólnie wspaniałe święta i sylwestra, a ona zaraz potem, ze to koniec

nie mam zadnej pewności, zadnej
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 03 sty 2007, 13:14

Michał pisze:faktycznie było z mojej strony za mało milości, jest tego pewne wytłumaczenie, ale nie będę o tym pisal

Ale Ona tego wytłumaczenia nie rozumie, nie akceptuje. Może kiedyś się zawiodłeś? A z jakiej racji Ona ma płacić za coś, czemu nie jest winna?

Wszystko jednak zależy od tego, czy chcesz wiedzieć dlaczego. Bo na powrót teraz bym nie liczyła. Możeee kieeedyyyyś...
Michał pisze:nawet mi się żyć nie chce

Mi też się wielu rzeczy nie chce. Ot natura ludzka taka. ;)
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Dvorak
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 186
Rejestracja: 20 sty 2004, 21:38
Płeć:

Postautor: Dvorak » 03 sty 2007, 17:54

zarzuciłem "co ja mogę zrobić żebyś zmieniła decyzję? mam kupić tuzin róż?"


No witki mi opadly :) nie tak nie tak to wszystko nie tak :) a tak serio
trzeba bytlo kupic jej tuzin roz, i jej przyniesc... ale teraz juz za pozno :)


calej sytuiacji nie znam.. ale chcesz ja, to walcz o nia, gdzie mieszkacie ? bieraj sie za jakies kwiaty (nie roze) jeden jakis ladny kwiat... bilety do teatru ? spacer wieczorem ? wyjazd na jakis ladny widoczek ?

to nie chodzi aby ona ci powiedziala co chce.. masz ja zaskoczyc... MUSISZ ja zaskoczyc, musisz zrobic aby jej sie cieplutko zrobilo na sercu, aby przypomniala sobie wszystkie te chwile ktore spedziliscie razem... i aby jednak zmienila zdanie... ale nie mozesz sie raz postarac i przestac, raz sie postaraj bardzo mocno, a potem na dobranoc ladnego smsa... albo na pobudke... albo na dzien dobry... KOCHASZ JA ? to staraj sie . milosc trzeba pielegnowac.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 sty 2007, 18:03

Michał pisze:zasugerowała, że te róże wszystko mogą odmienić, jak wiadomo nie ma ludzi idealnych, ja również taki nie jestem, szkoda mi wydawać takiej ilości pieniedzy na kwiaty, nie mam dużo kasy, i jak sobie pomyślę, że moja przyszłość ma zależeć od tych kwiatów, czy to ma sens? kocham ją, ale czy powinienem kupić te róże? nie wiem co mam robić...

ps. bylismy ze sobą 2,5 roku, wiecie co? nawet mi się żyć nie chce
Roze nie zmienia nic nawet tysiace jesli ona naprawde Cie juz nie chce....
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 03 sty 2007, 21:14

Michał pisze:na końcu rozmowy napisala:
"tuzin róż..."
"dobranoc"

Według mnie była to metafora, ba! piękna metafora. I tak jak to z środkami arystycznymi z tekście jest nadają mu sens nie do końca dosłowny.... Ty znasz najlepiejj autorkę, więc chyba Tobie najłatwiej będzie tą metaforę rozszyforwać.
Według mnie wersje mogą być takie:
a) Za mało dla mnie robiłeś, dziś już ten tudzin róż nie pomoże. Tym, że go wspomniała na końcu rozmowy chciała dac upust swym emocjom, wiele w niej żalu.
b) Zwątpiła w to co pisała wcześniej- zrobiło się jej żal tych wspólnych miesięcy- tym różami na końcu chciała dać Ci znak, że czeka na Twój krok- na jakiś gest, że da Ci jeszcze jedną szansę.
c) Tak jak w b, tylko, że nie chodzi jej dosłownie o roże- czeka po rpostu na coś rycerskiego od Ciebie, na jakąs syrenadę pod oknem, coś czym udowodnisz jej, że jesteś w stanie cos dla kobiety swej poświęcić.

:)
Ty ją znasz, i Ty sam pewnie wiesz najlepiej czy moja mała, skormna analiza (uboga jakościowo :)) analiza na cos się przyda, i czy któraś z tych odpowiedzi jest prawidlowa.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 05 sty 2007, 14:12

Michał pisze:najgorsze jest to ze w ostatnich tygodniach się zmieniłem, przytulałem ile mogłem, opiekowałem się, właściwie zmieniłem prawie wszystko co jej się nie podobało, spędzilismy wspólnie wspaniałe święta i sylwestra, a ona zaraz potem, ze to koniec

I w Twoim wyznaniu, Michał, tkwi, moim zdaniem, odpowiedź na to, czy warto się jeszcze łudzić. Brzmi ona dla mnie jednoznacznie: dziewczyna nie mogła pogodzić się z tym, że jej uczucie do Ciebie się wypala, więc uczepiła się tego, że to wina braku romantyzmu i uwagi z Twej strony i miała nadzieję, że jesli tylko to naprawisz, wszystko wróci do normy. Zrobileś, jak prosiła, a mimo to, jej uczucie nie wróciło - stało się to, czego najbardziej się obawiała. Więc odchodzi. Ja to tak rozumiem <glaszcze> Uczciwie przynajmniej. :) Przypadek z mojego życia wzięty. :) Pozdrawiam :)
// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
Awatar użytkownika
marcin666_89
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 12 lis 2006, 15:51
Skąd: z daleka :)
Płeć:

Postautor: marcin666_89 » 05 sty 2007, 18:59

maj@ pisze:nie, tu nie chodzi o róże, chocbys kupił kope nie tuzin...
porozmawiajcie w cztery oczy, szczerze, w koncu kocha czy nie?i gdzie leży problem, swoja droga bardzo nie lubie komunikatorów, bo chyba po 2,5 roku związku dwoje ludzi stać na jakis szacunek


zgadzam sie ;)
Ty to przynajmniej mogles pogadac bo mi to napisala smsem a wczesniej widzialem jak sie calowala z innym ;] no ale jakos trza bylo przezyc ;)
TakiSamotny
Bywalec
Bywalec
Posty: 42
Rejestracja: 31 mar 2006, 13:12
Skąd: z miasta
Płeć:

Re: Stracona miłość

Postautor: TakiSamotny » 06 sty 2007, 00:13

Michał pisze:na końcu rozmowy napisala:
"tuzin róż..."
"dobranoc"


Rzeczywiście ciekawie to ujęła. Moim zdaniem, tymi słowami podkreśliła to co najbardziej przeszkadzało jej w związku. Prościej mówiąc, mogło to brzmieć (i tu moja wyobraźnia):
"Dla Ciebie tuzin róż załatwi sprawe i wszystko będzie ok? myślisz że wystarczy dać róże? tu chodzi o coś więcej..."

Czytając twój post odrazu widać, że ten związek dla Ciebie (i może dla niej) wysyłanie smsa rano czy róża od czasu do czasu. Bo tak jest, tak sie robi i tak ma być. A miłość to...
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 06 sty 2007, 14:33

TakiSamotny pisze:Czytając twój post odrazu widać, że ten związek dla Ciebie (i może dla niej) wysyłanie smsa rano czy róża od czasu do czasu. Bo tak jest, tak sie robi i tak ma być. A miłość to...

W miejsce wielokropka wstawiłabym refren piosenki Happysad - "Zanim pójdę":
"Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty
To też nie diabeł rogaty
Ani miłość kiedy jedno płacze
A drugie po nim skacze
Bo miłość to żaden film w żadnym kinie
Ani róże ani całusy małe duże
Ale miłość kiedy jedno spada w dół
Drugie ciągnie je ku górze"
Masz rację, TakiSamotny, ale ja nie doczytałam się takiego spłycania znaczenia związku ze strony Michała. Oni byli ze sobą 2,5 roku i nie sądzę, żeby historia miłosna przeżyła tak długo, za podstawowy pokarm mając eski i róże. Przeczytałeś jego drugi post? Przyznaje tam, że dziewczyna zarzucała mu brak czasu (przecież się uczył!) i spowiadania się z uczuć (czyny nie wystarczają?), a w takim przypadku myślała zapewne, że te eski, róże, karteczki itp. zmienią sytuację. Więc to o niej można byłoby powiedzieć, że nie ma pojęcia o sensie związku. Możnaby, gdyby nie dalsza część postu Michała. Pisze tam, że dostosował sie do jej próśb, ale to nic nie dało. Wnioskuję po tym, że to nie brak esków, róż i innych przyjemnych pierdółek był powodem jej odejscia. Czyli podpowiedź Twojej wyobraźnia okazała się trafna:
TakiSamotny pisze:Ciebie tuzin róż załatwi sprawe i wszystko będzie ok? myślisz że wystarczy dać róże? tu chodzi o coś więcej..."

Mała sugesia TakiSamotny - mógłbyś poprawić literówkę w "Kawalerze do wzięcia" ;) <browar>

[ Dodano: 2007-01-06, 14:48 ]
Aha, jeszcze co do tego romantyzmu, zauważyłam, że większość moich kumpel po około dwuletnim stażu zaczyna tęsknic za kwiatkiem, spacerkiem, po prostu za pięknymi początkami. Jasne, że nie wolno utożsamiać uwagi, troski i zainteresowania partnera z wysyłaniem bądź nie esków, listów i innymi niespodziankami, ale w zwiazku na odległość (moim np.) takie dodatki bardzo pomagają i mnie się wydają nieodzowne. :)
// Life is...

zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,

WysypiskoLudzkichSił

iZałzawionyKrzakPytań

międzyMarzeniami,ASnem

chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy

jakiŚwiatBezNocy

więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia

...but a dream //
TakiSamotny
Bywalec
Bywalec
Posty: 42
Rejestracja: 31 mar 2006, 13:12
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: TakiSamotny » 06 sty 2007, 22:22

jamaicanflower pisze:mógłbyś poprawić literówkę w "Kawalerze do wzięcia" ;)


a to tak ma być <browar>
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 07 sty 2007, 11:30

TakiSamotny pisze:jamaicanflower napisał/a:
mógłbyś poprawić literówkę w "Kawalerze do wzięcia" ;)
a to tak ma być <browar>

Tak mi coś świtało, że to zamierzone ;) <browar>
// Life is...

zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,

WysypiskoLudzkichSił

iZałzawionyKrzakPytań

międzyMarzeniami,ASnem

chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy

jakiŚwiatBezNocy

więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia

...but a dream //
Awatar użytkownika
Michał
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 102
Rejestracja: 05 kwie 2004, 16:56
Skąd: Amsterdam
Płeć:

Postautor: Michał » 08 sty 2007, 13:18

to wszystko zaczęło się 2 stycznia
- 3 styczeń - powiedziała mi, że cały ten dzień spędziła z Tomkiem (poznała go przed świętami w pracy)
- 4 styczeń - kupilem kwiaty, pozyczyłem auto i pojechalem do niej

dużo rozmawialiśmy, z jej strony to głownie było o tym co przez ostatni rok zrobilem co jej sie nie podobało, chciała zebym się zmienił, mówila ze mnie kocha, ja powiedziałem ze się będe starał ale ona musi zerwać wszystkie kontakty z Tomkiem, nie chciała, mowila: daj mi czasu, potrzebuje czasu (chodziło o to zeby mogla sie namyslic kogo woli - bo jestesmy tacy rozni)
nie chcialem jej dać czasu, nie tym razem, mówią ze do 3 razy sztuka
chciała zebym ją ostatni raz przytulil, pocalował
a ja pojechalem, oczywiscie pożniej nie dalem jej spokoju, pisalem smsy, maile, dzwonilem, no bo nie moglem sobie dać rady, na weekend musialem wyjechac i wtedy mi napisala, że podjęła decyzję i mam ją uszanować
zapytalem jaką decyzje
ona że ciężko jej to przechodzi przez gardlo ale jest teraz z tomkiem, no i że mam spać spokojnie
potem ze jej tez jest ciężko i trudno i ze mam już nie pisać

może jestem okrutny ale ciagle do niej pisze,przesylam jej maile ktore do mnie pisala, w których opisywała nasz zwiazek tak cudownie itp., przysylam jej nasze zdjęcia...

ale nie potrafię sobie poradzić z emocjami, jestem jak sinusoida, czuje ze serce mi zaraz eksploduje

ona w ciągu 2 czy 3 dni zmieniła chłopaka oraz przyszlość
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 08 sty 2007, 13:47

Ojej, nie rób tego! Czegoś jej brakowało i nie jesteś to Ty. Cierp w samotności lub z przyjaciómi, ale nie męcz się dodatkowo i daj jej cieszyć się nowym związkiem. Godne to i zbawienne, trudne, ale wielu ludzi potrafi sie na to zdobyć, Tobie też się uda <przytul>
// Life is...

zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,

WysypiskoLudzkichSił

iZałzawionyKrzakPytań

międzyMarzeniami,ASnem

chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy

jakiŚwiatBezNocy

więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia

...but a dream //
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 08 sty 2007, 14:14

jamaicanflower pisze:le nie męcz się dodatkowo i daj jej cieszyć się nowym związkiem. Godne to i zbawienne, trudne, ale wielu ludzi potrafi sie na to zdobyć, Tobie też się uda


Jedyne sluszne co powyzej to ze bedziesz sie meczyl dodatkowo...
pozwol sie cieszyc bl bla godne i zbawienne. bla bla bla.Sadze ze strasznie malo ludzi sie na to zdobywa tak do konca szcxzerze...takich jak ja co zostali wychujani ponizeni, takich co rozsawali sie w "niezgodzie" jest zdecydowanie wiecej to o czym mowisz to totalny margionesa nie norma..a norma jest ogol a nie margines....Ludzie tak postepuja nie z zyczliwosci dla drugiej czy z dobroci serca ..po prostu nie maja innego wyjscia..obojetnie co by nie zrobili nic to nie zmieni...robia tak zeby siebie nie meczyc i tyle....Kazdy na koniec dochodzi i zyczy swojej ex dobrze bo tak najlepiej, a nie dlatego ze tak czuja.
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 08 sty 2007, 15:43

Rafeek pisze:Jedyne sluszne co powyzej to ze bedziesz sie meczyl dodatkowo...
pozwol sie cieszyc bl bla godne i zbawienne. bla bla bla.Sadze ze strasznie malo ludzi sie na to zdobywa tak do konca szcxzerze...takich jak ja co zostali wychujani ponizeni, takich co rozsawali sie w "niezgodzie" jest zdecydowanie wiecej to o czym mowisz to totalny margionesa nie norma..a norma jest ogol a nie margines....Ludzie tak postepuja nie z zyczliwosci dla drugiej czy z dobroci serca ..po prostu nie maja innego wyjscia..obojetnie co by nie zrobili nic to nie zmieni...robia tak zeby siebie nie meczyc i tyle....Kazdy na koniec dochodzi i zyczy swojej ex dobrze bo tak najlepiej, a nie dlatego ze tak czuja.

Rafeek, masz prawo do uznania mojego postu za bełkot i korzystasz. Celowo użyłam argumentacji kościelnej, by skłonić Michała do spojrzenia na problem szerzej. Jeśli postąpi tak jak radzę, zachowa szacunek dla siebie i swą godność, co ułatwi mu oczyszczenie ze złych emocji, wyjście z dołka i rozpoczęcie nowego etapu w życiu. Poza tym, chciałabym oszczędzić mu wstydu i niechęci do siebie, gdy po jakimś czasie dojdzie do wniosku, że okres gnębienia psychicznego byłej dziewczyny najchętniej wymazałby z pamięci. Twierdzisz, Rafeek, że najczęściej ludzie nie potrafią się zdobyć na pozytywne myśli o przyszłości partnera, układanej już z inną osobą. Natomiast ja mam liczne spostrzeżenia na poparcie odmiennej tezy, więc przy okazji dziękuję za wykład o marginesie społecznym. Według moich obserwacji jest on na szczęście trochę szerszy. A nawet jeśli nie klasyfikuje się do normy, to co z tego? Tutaj pewnie przypomnę niektórym podejście Andrewa - jeżeli się kogoś naprawdę kochało, to życzy się tej osobie wszystkiego, co najlepsze, również szczęścia z kimś, kto może dać jej to, czego potrzebuje, kto może dać jej więcej niż my potrafimy. Nie tylko dlatego, że to jest konieczne dla naszego zdrowia psychicznego! Ta osoba dała nam wiele dobrych chwil i uczucie, że się kogoś w życiu kochało (przecież to tak samo ważne jak czuć się kochanym!), więc podziękujmy jej, pozostawiając po sobie dobre wspomnienia, niezmącone zachowaniem po rozstaniu. Inaczej wszystko traci sens... <chory> Najbardziej szanuję ludzi, którzy potrafią cierpieć w milczeniu z wyboru. Ja nie opanowałam sztuki nieobarczania innych swoim smutkiem, nie zwierzam się z takich spraw rodzicom, więc muszę mieć przy sobie najbliższych przyjaciół. Tobie, Michał, też tak radzę. Trzymaj się! <przytul>
// Life is...

zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,

WysypiskoLudzkichSił

iZałzawionyKrzakPytań

międzyMarzeniami,ASnem

chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy

jakiŚwiatBezNocy

więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia

...but a dream //
Awatar użytkownika
Michał
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 102
Rejestracja: 05 kwie 2004, 16:56
Skąd: Amsterdam
Płeć:

Postautor: Michał » 08 sty 2007, 15:56

nie chce jej robic na złość, zycze jej szczescia, tylko teraz nie potrafię sobie wyobrazic tego ze jej szczescie jest gdzie indziej, moze z czasem to sie zmieni, gdzieś we mnie zyła jeszcze resztka nadziei, moze dlatego to robiłem, teraz już nie mam nadziei
te dobre wsomnienia sa bezcenne, ale teraz bardzo bolą
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 08 sty 2007, 16:11

nie chce jej robic na złość, zycze jej szczescia, tylko teraz nie potrafię sobie wyobrazic tego ze jej szczescie jest gdzie indziej, moze z czasem to sie zmieni, gdzieś we mnie zyła jeszcze resztka nadziei, moze dlatego to robiłem, teraz już nie mam nadziei
te dobre wsomnienia sa bezcenne, ale teraz bardzo bolą

Ale są Twoje, nikt Ci ich nie zabierze i super, że Ty już także nie zabierasz ich jej <browar> <przytul>
// Life is...

zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,

WysypiskoLudzkichSił

iZałzawionyKrzakPytań

międzyMarzeniami,ASnem

chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy

jakiŚwiatBezNocy

więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia

...but a dream //
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 08 sty 2007, 17:39

Michał pisze:może jestem okrutny ale ciagle do niej pisze,przesylam jej maile ktore do mnie pisala, w których opisywała nasz zwiazek tak cudownie itp., przysylam jej nasze zdjęcia...
Nie tylko namolny. Chcesz jz zmusic do zmianyt telefonow i maili czy co? :|
Awatar użytkownika
Snowblind
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 150
Rejestracja: 25 lip 2006, 20:50
Skąd: Z pomiędzy
Płeć:

Postautor: Snowblind » 08 sty 2007, 18:37

Michał
Jeszcze się nauczysz że godność jest w takich przypadkach ważniejsza niż złudzenia i frazesy.
Spal wszelkie mosty i wymorduj wszystkie kobiety i dzie...ja nie o tym ;d.
A tak na poważnie zerwij kontakt i wyobraź sobie że ten problem nie dotyczy ciebie ale przyjaciela. Wyłącz na moment uczucia.
Co byś mu doradził gdyby jego kobieta nagle przyznała się że od pewnego czasu była z nim z przyzwyczajenia / wygody po czym rzuciła gdy zakręcił się koło niej ktoś nowy ?
Co byś mu doradził ?
Więc zastosuj się do tej rady i pozwól sobie na odrobinę cynizmu i pogardy. Aha i nie kieruj tego ostrza w swoim kierunku. Żyłeś w kłamstwie ale nie ty je stworzyłeś.
Tylko żeby nie było nie namawiam cię do pielęgnowania negatywnych uczuć do niej. Wręcz przeciwnie. Ale to "zła kobieta była" i im czas zacząć nabierać dystansu do tego związku i ...kolejnych :)
To interesujące ale o swoich zawodach miłosnych i kłamstwach na tym tle na tym forum piszą głównie faceci :D.
Czyżbym nie wiedział czegoś o kobiecej naturze czy po prostu kobiety są dojrzalsze w tych sprawach i radzą sobie lepiej z byciem stroną "poszkodowaną" ? :D
Awatar użytkownika
Moonchild
Bywalec
Bywalec
Posty: 32
Rejestracja: 25 cze 2006, 17:33
Skąd: Londyn
Płeć:

Postautor: Moonchild » 09 sty 2007, 00:59

Snowblind pisze:To interesujące ale o swoich zawodach miłosnych i kłamstwach na tym tle na tym forum piszą głównie faceci .
Czyżbym nie wiedział czegoś o kobiecej naturze czy po prostu kobiety są dojrzalsze w tych sprawach i radzą sobie lepiej z byciem stroną "poszkodowaną" ?


kobiety po prostu tak cierpia, ze nie potrafia o tym mowic :-p
Awatar użytkownika
Snowblind
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 150
Rejestracja: 25 lip 2006, 20:50
Skąd: Z pomiędzy
Płeć:

Postautor: Snowblind » 09 sty 2007, 08:13

Moonchild pisze:
Snowblind pisze:To interesujące ale o swoich zawodach miłosnych i kłamstwach na tym tle na tym forum piszą głównie faceci .
Czyżbym nie wiedział czegoś o kobiecej naturze czy po prostu kobiety są dojrzalsze w tych sprawach i radzą sobie lepiej z byciem stroną "poszkodowaną" ?


kobiety po prostu tak cierpia, ze nie potrafia o tym mowic :-p


Myślałem że wy głównie...mówicie :|

;)
Awatar użytkownika
vilmon1980
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 03 sty 2007, 10:24
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: vilmon1980 » 09 sty 2007, 11:15

jamaicanflower pisze:Twierdzisz, Rafeek, że najczęściej ludzie nie potrafią się zdobyć na pozytywne myśli o przyszłości partnera, układanej już z inną osobą. Natomiast ja mam liczne spostrzeżenia na poparcie odmiennej tezy, więc przy okazji dziękuję za wykład o marginesie społecznym. Według moich obserwacji jest on na szczęście trochę szerszy. A nawet jeśli nie klasyfikuje się do normy, to co z tego? Tutaj pewnie przypomnę niektórym podejście Andrewa - jeżeli się kogoś naprawdę kochało, to życzy się tej osobie wszystkiego, co najlepsze, również szczęścia z kimś, kto może dać jej to, czego potrzebuje, kto może dać jej więcej niż my potrafimy. Nie tylko dlatego, że to jest konieczne dla naszego zdrowia psychicznego! Ta osoba dała nam wiele dobrych chwil i uczucie, że się kogoś w życiu kochało (przecież to tak samo ważne jak czuć się kochanym!), więc podziękujmy jej, pozostawiając po sobie dobre wspomnienia, niezmącone zachowaniem po rozstaniu. Inaczej wszystko traci sens...


Popieram.
Sam poznałem miłość swojego życia, która w czasie rozłąki ze mną poznała kogoś, kto dla niej stał się miłością życia. Wystarczyły jej 2 tygodnie beze mnie, by całkowicie przewartościować swoje uczucia. To bolało szczególnie, że nie była mi w stanie tego powiedzieć i sam musiałem się wszystkiego domyślać. Ale najważniejsze że udało się jednak wszystko wyjaśnić (i oczyścić atmosfere) i co najważniejsze pozostajemy przyjaciółmi, choć serce tęskni. Serio, na prawde ciesze się, że jest bardzo szczęsliwa w nowym związku.
Czasem trzeba odpuścić i trzeba żyć i cieszyć się dalej WŁASNYM życiem (choć gdzieś tam zawsze pozostaje świadomość, że być może już nigdy nikogo tak bardzo się nie pokocha). Wiem, ze to strasznie trudne, ale najgorsze to molestować swoją eks masą maili i smsów (obie strony chyba zasługują na jakiś wzajemny szacunek i tolerowanie własnych decyzji?) - ona przez to nie wróci, wręcz przeciwnie. To tylko może przynieść więcej bólu. Im szybciej pogodzi się z sytuacją tym lepiej.
W moim przypadku związek się skończył, ale pozostała mi fantastyczna przyjaciółka, z którą moge się spotkać na luzie i pogadać o wszystkim :)

Na pewno poznam jeszcze niejedną cudowną kobietę... już poznaje nowe fajne dziewczyny :) I tak należy do tego podchodzić :D
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 09 sty 2007, 14:05

Zrywanie przez GG to jak przewrocenie ukochanej osoby i skopanie po twarzy.

Czy po 2.5 latach zwiazku ludzi nie stac juz na szczerosc i wzajemny szacunek, pomimo tego, ze przestajemy juz czuc to co kiedys?
paddy
Maniak
Maniak
Posty: 570
Rejestracja: 30 gru 2005, 12:38
Skąd: xxx
Płeć:

Postautor: paddy » 09 sty 2007, 14:08

Michał pisze:zasugerowała, że te róże wszystko mogą odmienić

wg mnie napisała to z ironią ze chcesz przekupić jej bycie z Tobą lub niebycie jakimiś rózami, które i tak zwiędną.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 329 gości