Kobiety się zdobywa, a nie wchodzi z nimi w przyjacielskie
Moderator: modTeam
Kobiety się zdobywa, a nie wchodzi z nimi w przyjacielskie
Co myślicie -gdzie jest granica pomiedzy zdobywaniem kobiety ,a wchodzenia z nią w przyjacielskie relacje ?
- Black007_pl
- Uzależniony
- Posty: 334
- Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
- Skąd: Gliwice
- Płeć:
Żeby zostać przyjacielem kobiety, facet musiałby ją zrozumieć, a to jest niewykonalne.
Tak przynajmniej teraz sądzę, mimo, że na pierwszym roku studiów miałem wspaniałą przyjaciółkę, ale to może jedna na 1000 mi się taka trafiła....
Tak przynajmniej teraz sądzę, mimo, że na pierwszym roku studiów miałem wspaniałą przyjaciółkę, ale to może jedna na 1000 mi się taka trafiła....
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Nie oceniam nic na podstawie filmów, jak już coś to na podstawie własnych doświadczeń, może po prostu miałam pecha Ale uważam że nie ma CZYSTEJ przyjaźni bo zawsze występuje zafascynowanie z jednej storny drugą osobą i w ogóle jeżeli ludzi się bardzo dobrze do gadują to potem może wyniknąć coś więcej, bo wkońcu miłość opiera sie na przyjaźni
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
No i właśnie tu leży u mnie słoń pogrzebany. Co tam słoń. To płetwal błękitny <boje_sie> Mam problem z przekroczeniem tej granicy. Załużmy że poznaję dziewoję. Jakieś piwko, bla bla. Kolacja, bla bla. No i jak tu zamiast traktowac ją jak człowieka powiedzieć "ssij kochanie" Myślę że problem tkwi we mnie i braku doświadczenia w okazywaniu zainteresowania kobiecie. Często jest tak że kobieta celowo szuka powiernika. Bo jest jej źle. Ma kogoś ale związek jest trudny. Często łatwiej przychodzi zwierzenie się płci przeciwnej. A mi chodzi o przypadki gdy ktoś nie szuka powiernika. Jak dać do zrozumienia takiej osobie że mi na niej zależy Jak zorientować się że jej też Czym różni się spotkanie w celach platonicznicznych od spotkania w celach erotyczno/towarzyskich
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Blazej30 pisze:Czym różni się spotkanie w celach platonicznicznych od spotkania w celach erotyczno/towarzyskich
IMO zakładanie z góry,że coś z tego będzie, to błędne podejście Nie ma recepty, tak mi się wydaje. Sam, kiedy czujesz,że to właściwy moment, robisz, co do faceta należy Gesty, bracie,gesty. Zachowania. Nie słowa.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Gdybyś naprawde błażeju chciał zamienić przyjaźń z kobietami to po prostu byś to zrobił..ale ty wolisz sam z siebie robić ofiare losu choć nią nie jesteś..
Ale to przecież nie jest żadnym problemem..jak ktoś chce kochać to kocha
A ja mam dziewczyne i mam kumpele i jedno drugiemu nie stoi na przeszkodzie..
Krepelek pisze:Ale uważam że nie ma CZYSTEJ przyjaźni bo zawsze występuje zafascynowanie z jednej storny drugą osobą i w ogóle jeżeli ludzi się bardzo dobrze do gadują to potem może wyniknąć coś więcej, bo wkońcu miłość opiera sie na przyjaźni
Ale to przecież nie jest żadnym problemem..jak ktoś chce kochać to kocha
A ja mam dziewczyne i mam kumpele i jedno drugiemu nie stoi na przeszkodzie..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
no właśnie nie czujęTedBundy pisze:Nie ma recepty, tak mi się wydaje. Sam, kiedy czujesz,że to właściwy moment, robisz, co do faceta należy
jakieTedBundy pisze: Gesty, bracie,gesty. Zachowania
to nie takie proste. jak przyjmie przyjaciółka moje konkury raczej nieszczególnie trzeba wyczucia zresztą nie wiem jak to wyrazićPegaz pisze:Gdybyś naprawde błażeju chciał zamienić przyjaźń z kobietami to po prostu byś to zrobił
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
juz przechodzilem "czyste" przyjaznie mojej lubej w wakacje z bylymi...
o maly wlos i wyladowal bym w wiezeniu za masowe zabojstwo ze szczegolnym okrucienstwem...
przyjazn damsko-meska moze istniec tylko w wypadku, gdy zadna strona nie jest zainteresowana ta druga albo gdy istnieja dwie rownolegle pare lubiace bawic sie w swingersow... gdzies tutaj moze byc szczera przyjazn...
o maly wlos i wyladowal bym w wiezeniu za masowe zabojstwo ze szczegolnym okrucienstwem...
przyjazn damsko-meska moze istniec tylko w wypadku, gdy zadna strona nie jest zainteresowana ta druga albo gdy istnieja dwie rownolegle pare lubiace bawic sie w swingersow... gdzies tutaj moze byc szczera przyjazn...
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Blazej30 pisze:to nie takie proste. jak przyjmie przyjaciółka moje konkury raczej nieszczególnie trzeba wyczucia zresztą nie wiem jak to wyrazić
Ale to właśnie takie proste..
Pączuszek pisze o zaufaniu..ja stwierdzam że chyba nikomu tak do końca nie ufam za dobrze znam ludzi żeby im zaufać
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Sir Charles pisze:A gdy jedna jest, to jakim cudem to tylko dlatego już nie jest przyjaźń?
Jak jedna strona czuje coś więcej to już nie ma mowy o takiej prawdziwej, czystej przyjaźni, według mnie oczywiście. Nie może już być takiej całkowitej szczerości, zaufania. Oczywiście teoretycznie jest to możliwe, ale w praktyce... nie.
Ale w innych przypadkach akurat wierzę w taką przyjaźń. Mam paru świetnych przyjaciół, którym mogę powiedzieć wszystko. Nic więcej się nie zdarzy i nie ma prawa, bo wszyscy jesteśmy "zajęci". Oczywiście mówię o ludziach dla których bycie w związku ma znaczenie ;]
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
megane pisze:Jak jedna strona czuje coś więcej to już nie ma mowy o takiej prawdziwej, czystej przyjaźni, według mnie oczywiście. Nie może już być takiej całkowitej szczerości, zaufania.
1. Jak to nie może
2. Co to jest "czysta przyjaźń" między mężczyzną a kobietą? I jaki jest sens tworzyć analityczne, sztuczne twory pojęciowe?
Chciałaś po prostu powiedzieć, że czegoś takiego nie przeżyłaś i tylko tylemegane pisze:Oczywiście teoretycznie jest to możliwe, ale w praktyce... nie.
soul of a woman was created below
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
pani_minister pisze:zdobywaniu
zdobywaniu, czyli zabieganiu o względy? po co, przy przyjaźni?
nie kumam, dlaczego kontakt fizyczny ma wykluczyć przyjaźń. to jakoś przeszkadza w zaufaniu, w szczerości? w oddaniu? w życzliwości?
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Aha, faktycznie
No to dla mnie ta granica jest tam, gdzie z powodu przyjaźni ewentualne zdobywanie byłoby dla obu stron niemożliwie śmieszne ->
No to dla mnie ta granica jest tam, gdzie z powodu przyjaźni ewentualne zdobywanie byłoby dla obu stron niemożliwie śmieszne ->
Ostatnio zmieniony 25 gru 2006, 13:55 przez Sir Charles, łącznie zmieniany 1 raz.
soul of a woman was created below
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Jaka granica?Chyba ze zwiazek nia jest. Wpierw zdobywasz poznajesz wiazesz sie z nia a potem przyjaznisz, bo jestes jej partnerem.mac79 pisze:gdzie jest granica pomiedzy zdobywaniem kobiety ,a wchodzenia z nią w przyjacielskie relacje ?
A jeśli kogos chcesz zdobyć to nie kalecz chociaz pojecia przyjazni
nie kumam, dlaczego kontakt fizyczny ma wykluczyć przyjaźń. to jakoś przeszkadza w zaufaniu, w szczerości? w oddaniu? w życzliwości?
no może być przyjaźń ale to nie jest czysta przyjaźń bez żadnych podtekstów między meżczyzną a kobietą tu chodzi o to żeby miec przyjaciela i nie pojomoać go jako ewentualnego partnera, kogoś kto cię pociąga fizycznie
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A i owszem. Chce wiedziec ze ktos sie ze mna przyjazni szczerze, bo mnie lubi, a nie dlatego ze chce ze man byc czy mnie przeleciec.Krepelek pisze:jakoś przeszkadza w zaufaniu, w szczerości?
[ Dodano: 2006-12-25, 14:19 ]
Poza tym gdyby mi sie teraz trafil taki "przyjaciel" to bylby po prostu czlowiek ktory mnie nie szanuje. Nie szanuje mojego zwiazku, mojego szczescia.
jakie
Błażej
W moim przekonaniu: przestań w końcu robić za powiernika tych wszystkich "strapionych, zostawionych, sfrustrowanych". Przestań je widywać, przestań ich wysłuchiwać. Nic Ci to nie daje, jedynie szkodzi. Niech innego frajera sobie znajdą. To po pierwsze.
Po drugie - gesty, zachowania, działanie. Pytałeś o to. Zakładając,że spotykasz się kilka razy z osobą, która dobrze (w Twym mniemaniu) rokuje, która Cię pociąga, ograniczając się tylko do zwykłych spotkań i konwersacji, nie robiąc NIC(sic! ), może to doprowadzić do prostego paradoksu: taka kobitka sobie pomyśli ("spotkałam się z nim parę razy, fajnie jest, ciekawie, dlaczego nic nie robi, nie obejmie, przytuli, pocałuje?"). Z autopsji, powiem Ci, znam takie przypadki. Sam tak kiedyś zrobiłem, jak durny byłem i bałem się brać do rzeczy. Bo uważałem,że nie wypada, bo "za szybko", bo "nie powinienem", bo w gebę dostanę za odwagę itp brednie roiłem sobie we łbie Bzdura,bzdura,bzdura! Poza tym mam nadzieję,że wszystkich tych spotkań Ty ciagle nie sponsorujesz i nie płacisz tylko Ty, bo wówczas (przy całej mej sympatii dla Ciebie) uważam, iż naprawdę kompletnie byś się wtedy sfrajerzył.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Welcome my friend... Jak wiesz, mam ten sam problem.Blazej30 pisze:no właśnie nie czujęTedBundy pisze:Nie ma recepty, tak mi się wydaje. Sam, kiedy czujesz,że to właściwy moment, robisz, co do faceta należy
Niebanalna formacja, niebanalna muza:
http://www.96project.cal.pl/
http://www.96project.cal.pl/
czero pisze:Blazej30 napisał/a:
TedBundy napisał/a:
Nie ma recepty, tak mi się wydaje. Sam, kiedy czujesz,że to właściwy moment, robisz, co do faceta należy
no właśnie nie czuję
Welcome my friend... Jak wiesz, mam ten sam problem.
No własnie a mnie wszystkie chcą zgwałcić i sie musze przed nimi bronić ;DD. To jest dopiero problem,przeciez ja taki niesmiały a one takna mnie nastawają (
Wy jeździcie, My latamy.
Sir Charles pisze:Chciałaś po prostu powiedzieć, że czegoś takiego nie przeżyłaś i tylko tyle
Wróc do mojego posta, piszę o przypadku kiedy 2 osoby się przyjaźnią, i jednia z nich ma ochotę na coś więcej. Teoretycznie można się dalej przyjaźnić, ale to już ciężkie jest. Bo ta osoba musi poczuć się odrzucona, a tej drugiej z tym niezręcznie. Przynajmniej mnie by było, jakbym się dowiedziała, że np. mój przyjaciel od dzieciństwa liczy na coś więcej, a to niemożliwe z mojej strony.
moon pisze:Chce wiedziec ze ktos sie ze mna przyjazni szczerze, bo mnie lubi, a nie dlatego ze chce ze man byc czy mnie przeleciec.
Czyli nie jestem odosobniona. Dokładnie tak.
Bo w przyjaźń damsko-męską to ja jednak wierzę, może i mieć nawet jakieś erotyczne podteksty (ale tylko podteksty, nigdy do niczego nie dochodzi). Kiedy obie strony wiedzą, że to nie na poważnie. Ale przy tym mogą na siebie liczyć i z każdym problemem do siebie pójść.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 283 gości