nie wiem co mam zrobic..
: 17 gru 2006, 19:09
.. i moze ktos z tutaj obecnych mi pomoze. Ze swoim chlopakiem jestem pol roku.. z tygodniowa przerwa.. no i wlasnie o nia chodzi. Miesiac temu ze mna zerwał tlumaczac to faktem ze widzi jak wiele przykrosci sprawia mi jego zachowanie ze nie dorosl do tego zeby byc w stalym zwiazku i ze naprawde sam nie wie czego on chce w zyciu.. to prawda nie zawsze bylo kolorowo poza tym on ma dosc trudny charakter.. ale poczulam sie okropnie. Chodzimy do jednego liceum na dodatek do jednej klasy.. i sam mysl ze jeszcze przez rok bede go musiala codziennie ogladac.. koszmar.. Po tygodniu poprosil mnie zebysmy sie spotkali powiedzial ze musimy sobie cos wyjasnic.. nie chcialam isc.. ale poszlam. Rozplakal sie.. powiedzial ze jest skonczonym idiotom, ze mial najcenniejszy skarb ktory docenil dopiero jak go straci, ze czuje straszna pustke.. i ze mnie kocha. Milosc podobno jest w stanie wiele wybaczyc, postanowilismy wszytsko zaczac drugi raz. Zmienil sie i to bardzo.. oczywiscie na lepsze. I ja mu wybaczylam.. ale dalej czuja do niego okropny zal i z tym wlasnie nie umiem sobie poradzic.. boje sie ze taka sytuacja powtorzy sie po raz kolejny a drugi raz nie chce juz cierpiec.. nie potrafie mu zaufac a bez tego trudno jest zyc w zwiazku.. kocham go.. ale nie wiem co mam z tym wszystkim zrobic.