agnieszka.com.pl • nie wiem co mam zrobic..
Strona 1 z 1

nie wiem co mam zrobic..

: 17 gru 2006, 19:09
autor: katerina19
.. i moze ktos z tutaj obecnych mi pomoze. Ze swoim chlopakiem jestem pol roku.. z tygodniowa przerwa.. no i wlasnie o nia chodzi. Miesiac temu ze mna zerwał tlumaczac to faktem ze widzi jak wiele przykrosci sprawia mi jego zachowanie ze nie dorosl do tego zeby byc w stalym zwiazku i ze naprawde sam nie wie czego on chce w zyciu.. to prawda nie zawsze bylo kolorowo poza tym on ma dosc trudny charakter.. ale poczulam sie okropnie. Chodzimy do jednego liceum na dodatek do jednej klasy.. i sam mysl ze jeszcze przez rok bede go musiala codziennie ogladac.. koszmar.. Po tygodniu poprosil mnie zebysmy sie spotkali powiedzial ze musimy sobie cos wyjasnic.. nie chcialam isc.. ale poszlam. Rozplakal sie.. powiedzial ze jest skonczonym idiotom, ze mial najcenniejszy skarb ktory docenil dopiero jak go straci, ze czuje straszna pustke.. i ze mnie kocha. Milosc podobno jest w stanie wiele wybaczyc, postanowilismy wszytsko zaczac drugi raz. Zmienil sie i to bardzo.. oczywiscie na lepsze. I ja mu wybaczylam.. ale dalej czuja do niego okropny zal i z tym wlasnie nie umiem sobie poradzic.. boje sie ze taka sytuacja powtorzy sie po raz kolejny a drugi raz nie chce juz cierpiec.. nie potrafie mu zaufac a bez tego trudno jest zyc w zwiazku.. kocham go.. ale nie wiem co mam z tym wszystkim zrobic.

: 17 gru 2006, 19:11
autor: Pegaz
Nikt ci tego nie powie..zastanów się jakie są za jakie przeciw argumenty i podejmij decyzje...

: 17 gru 2006, 20:45
autor: Mona
katerina19 pisze:boje sie ze taka sytuacja powtorzy sie po raz kolejny a drugi raz nie chce juz cierpiec..

Nie bój się, nie myśl o tym, a po prostu żyj. Czasami takie ustawiczne myślenie może przyczynić się do katastrofy, a tego przecież nie chcesz. On zmienił się, jest dobrze, to nie wywołuj wilka z lasu.

: 17 gru 2006, 22:27
autor: misiucha22
Zaufaj i staraj się dac mu szansę.

: 17 gru 2006, 23:48
autor: ksiezycowka
katerina19, spieprzylas juz. Jak dla mnei to padnie. Co po tym ze on sie zmienil jak Ty nie umiesz?Dupa :]

: 18 gru 2006, 16:56
autor: Yenna
Moon ma racje. Uwierz mi, ze taki zal nie maleje z czasem, a czesto jeszcze rosnie, bo go sama w sobie budujesz.

: 18 gru 2006, 17:19
autor: Bash
W ogóle być z kimś i chodzić z nim do jednej klasy, nie za ciekawie. najgorzej ccyba bedzie tuż "po" cały czas patrzeć na jego pysk :D
Rozważ wszystkie "za" i wszystkie "przeciw". Czasami watro byc odważnym :)

: 18 gru 2006, 21:40
autor: Hyhy
Zaufaj - albo sie okaze ze warto albo sie skonczy.

: 18 gru 2006, 21:45
autor: villar
katerina19 pisze:Milosc podobno jest w stanie wiele wybaczyc, postanowilismy wszytsko zaczac drugi raz.


"2 razy do tej samej rzeki się nie wchodzi" Zal jest i będzie.
Oto moje zdanie...

: 18 gru 2006, 21:54
autor: Olivia
katerina19 pisze:Milosc podobno jest w stanie wiele wybaczyc

Tak, ale wybaczenie to za mało. Potrzeba jeszcze zapomnienia i zaufania po raz drugi. I na to tej miłości zabrakło.

: 18 gru 2006, 21:58
autor: ksiezycowka
Olivia pisze:Potrzeba jeszcze zapomnienia
Nigdy sie nie zapomina.I to jest w tym najpiekniejsze :]

: 18 gru 2006, 21:59
autor: Pegaz
Nigdy sie nie zapomina.I to jest w tym najpiekniejsze

Czasem najboleśniejsze..

: 18 gru 2006, 21:59
autor: ksiezycowka
Pegaz pisze:Czasem najboleśniejsze..
A z czego sie bierze to piekno? Tak tez z bolu.

Re: nie wiem co mam zrobic..

: 18 gru 2006, 22:26
autor: TakiSamotny
nie potrafie mu zaufac.....kocham go



:| Taki będzie wasz związek jaka miłość.

: 18 gru 2006, 22:48
autor: Zenon_Zmyłer
villar pisze:
katerina19 pisze:Milosc podobno jest w stanie wiele wybaczyc, postanowilismy wszytsko zaczac drugi raz.


"2 razy do tej samej rzeki się nie wchodzi" Zal jest i będzie.
Oto moje zdanie...


Nie o to chodzi w tym powiedzeniu,ale mozna to tez tak odczytac.Ja wszedlem i jestem szczesliwy. Moze jest i zal , ale ja sie posluze moim przykladem: I ja i moja Kobieta mielsimy o pare spraw do siebie zal, bo nie bylimy wobec siebie fair ale to dluga historia . Probowalismy sobie zaufac i dupa , zawsze gdzies to siedzialo. Ale w koncu zdobylismy sie na rozmowe , w ktorej wyjasnilismy spobie przyczyny tego co zrobilismy. Okazaly sie tak blahe , a jednoczesnie spowodowaly bezsensowny ciag wydarzen . Ja osobiscie po tej gadce bylem tak oczyszczony ze juz nie wiem o co chodzilo.
Poza tym , naprawde sprobuj zaufac, dobrze,ze powiedzial CI dlaczeog tak zrobil a nie poszedl w censored i nic nie mowil.

: 19 gru 2006, 10:33
autor: Sir Charles
Zenon_Zmyłer pisze:
villar pisze:
katerina19 pisze:Milosc podobno jest w stanie wiele wybaczyc, postanowilismy wszytsko zaczac drugi raz.


"2 razy do tej samej rzeki się nie wchodzi" Zal jest i będzie.
Oto moje zdanie...


Nie o to chodzi w tym powiedzeniu


No właśnie :> Nie da się po prostu tego zrobić, a nie "nie robi się" <regulamin>

: 19 gru 2006, 16:01
autor: larena
ciezko jest odzyskac stracone zaufanie ale przeciez on sie stara, zminil sie i to dla Ciebie docen to i przestan nieustannie myslec o tym. wmawiasz sobie wszyatko, wmawiasz sobie ze nei umiesz mu zaufac. jak mozesz byc z kims w zwaizku do kogo sie stale uprzedzasz. wyluzuj, sproboj na kilka dni odstawic na bok watpliwosci, zyc tak jak by nic sie nie stało. wiem ze to trudne ale sprobuj, jesli nie potrafisz to nie ma sesu dluzej ciagnac tego zwiazku bo nic z tego nie bedzie