wiecznie niezdecydowany
: 11 gru 2006, 17:02
Na początku chciałem napisać, że mimo iż jest to mój pierwszy post, to wasze wypowiedzi na forum czytam od bardzo dawna. W moim życiu zaistniała dziwna i skomplikowana sytuacja. Pisze tego posta żeby dowiedzieć się co wy myślicie na ten temat i jak zachowalibyście się w takiej sytuacji.
Zatem od początku... Jestem w klasie maturalnej i prócz tego mam mnóstwo zajęć na głowie więc jakoś przez całe liceum nie brakowało mi tej drugiej połowy. Od jakiegoś czasu (3miechy?) samotność zaczęła mocno doskwierać więc powiedziałem sobie, że czas z samotnością skończyć i rozejrzeć się za kobietami...
1.Pani A
Poznałem Ją poprzez przyjaciela, w którym była (jest?) zakochana ale on ma ogromną wewnętrzną blokadę i nie potrafi się przed nią otworzyć. Starałem się im pomóc ale niestety bezskutecznie. Z jakimś czasem poprzez to skumplowałem się z ową Panną A i coraz częściej toczyliśmy ciekawe rozmowy live czy też za pośrednictwem gg. Nie myślałem o tym żeby Ją sobą zainteresować, tylko o tym żeby im pomóc i przy okazji nawiązać ciekawą znajomość. Po pewnym czasie, od momentu spięcia Panny A z moim przyjacielem moje zachowanie w stosunku do Niej zaczęło się zmieniać. Pomyślałem sobie, że jeśli już sobie odpuścili to czy nie warto byłoby spróbować. Ona miała ciężkie chwile więc starałem się Ją wspierać i pocieszać. Z czasem można już było mówić o przyjaźni jednak do końca nigdy nie wiedziałem co sądzi na mój temat. Ja z kolei starałem się dawać Jej łagodnie znaki, że jednak chciałbym czegoś więcej, lecz niestety toczyło się to bardzo powoli i coraz bardziej mnie zniechęcało...
2.Pani B
W czasie kiedy byłem już zmęczony tą całą sytuacją, pewnego dnia w drodze do szkoły spotkałem starą przyjaciółkę(moja ex), z którą nie widziałem się 2,5 roku. Nasz związek był krótki ale bardzo udany. Odkąd przejrzałem na oczy zawsze żałowałem tej decyzji, jednakże nigdy nie starałem się Panny B odzyskać. Tak więc po tak długim czasie spragnieni sobą zaczęliśmy poznawać się na nowo i od razu poczułem, że mogłoby coś z tego być. Wszystko stało się bardzo szybko i zaczęło bardzo szybko się rozwijać. Ona powiedziała, że potrzebuje czasu żeby to wszystko przemyśleć - przyznałem Jej racje chociaż ja byłem już zdecydowany. Czas leci i powoli czuje, że jak na początku naszej reanimowanej znajomości zależało Jej bardzo ogromnie, to teraz ma to gdzieś. W głupi sposób z Jej powodu nie spotkaliśmy się kilka razy... nie widze Jej zaangażowania.
Z mojej strony zaczynam widzieć różnice pomiędzy mną a Panną B i nabieram poważnych wątpliwości czy to w ogóle ma sens i czy było warto grzebać nadzieje z Panną A na rzecz tej znajomości. Z Panną A utrzymuje bardzo dobre stosunki. Wie o wszystkim i stara się mnie wspierać. Nie wiem co robić.
Wiem, że troszeczkę się rozpisałem ale mam nadzieje, że ktoś zamieści tutaj jakąś ciekawą odpowiedź. Pozdrawiam
Zatem od początku... Jestem w klasie maturalnej i prócz tego mam mnóstwo zajęć na głowie więc jakoś przez całe liceum nie brakowało mi tej drugiej połowy. Od jakiegoś czasu (3miechy?) samotność zaczęła mocno doskwierać więc powiedziałem sobie, że czas z samotnością skończyć i rozejrzeć się za kobietami...
1.Pani A
Poznałem Ją poprzez przyjaciela, w którym była (jest?) zakochana ale on ma ogromną wewnętrzną blokadę i nie potrafi się przed nią otworzyć. Starałem się im pomóc ale niestety bezskutecznie. Z jakimś czasem poprzez to skumplowałem się z ową Panną A i coraz częściej toczyliśmy ciekawe rozmowy live czy też za pośrednictwem gg. Nie myślałem o tym żeby Ją sobą zainteresować, tylko o tym żeby im pomóc i przy okazji nawiązać ciekawą znajomość. Po pewnym czasie, od momentu spięcia Panny A z moim przyjacielem moje zachowanie w stosunku do Niej zaczęło się zmieniać. Pomyślałem sobie, że jeśli już sobie odpuścili to czy nie warto byłoby spróbować. Ona miała ciężkie chwile więc starałem się Ją wspierać i pocieszać. Z czasem można już było mówić o przyjaźni jednak do końca nigdy nie wiedziałem co sądzi na mój temat. Ja z kolei starałem się dawać Jej łagodnie znaki, że jednak chciałbym czegoś więcej, lecz niestety toczyło się to bardzo powoli i coraz bardziej mnie zniechęcało...
2.Pani B
W czasie kiedy byłem już zmęczony tą całą sytuacją, pewnego dnia w drodze do szkoły spotkałem starą przyjaciółkę(moja ex), z którą nie widziałem się 2,5 roku. Nasz związek był krótki ale bardzo udany. Odkąd przejrzałem na oczy zawsze żałowałem tej decyzji, jednakże nigdy nie starałem się Panny B odzyskać. Tak więc po tak długim czasie spragnieni sobą zaczęliśmy poznawać się na nowo i od razu poczułem, że mogłoby coś z tego być. Wszystko stało się bardzo szybko i zaczęło bardzo szybko się rozwijać. Ona powiedziała, że potrzebuje czasu żeby to wszystko przemyśleć - przyznałem Jej racje chociaż ja byłem już zdecydowany. Czas leci i powoli czuje, że jak na początku naszej reanimowanej znajomości zależało Jej bardzo ogromnie, to teraz ma to gdzieś. W głupi sposób z Jej powodu nie spotkaliśmy się kilka razy... nie widze Jej zaangażowania.
Z mojej strony zaczynam widzieć różnice pomiędzy mną a Panną B i nabieram poważnych wątpliwości czy to w ogóle ma sens i czy było warto grzebać nadzieje z Panną A na rzecz tej znajomości. Z Panną A utrzymuje bardzo dobre stosunki. Wie o wszystkim i stara się mnie wspierać. Nie wiem co robić.
Wiem, że troszeczkę się rozpisałem ale mam nadzieje, że ktoś zamieści tutaj jakąś ciekawą odpowiedź. Pozdrawiam