jak to w koncu jest z kobietami?
: 09 gru 2006, 19:09
Ogladalem ostatnio film pt. Hitch. Calkiem zabawna komedia romantyczna btw.
Padlo tam zdanie, wypowiadane przez owego "lekarza serc"
ktory mowil, ze tak w zasadzie to kazda kobieta moze byc nasza, trzeba tylko wiedziec jak sie zabrac za poderwanie jej. Mniej wiecej zostalo to powiedziane tak: jesli kobieta jeszcze nie jest twoja, tzn ze za malo sie starasz.
Jak to jest? Czy istnieje taka sytuacja, ze naprawde juz nawet nie warto sie starac bo wiadomo ze i tak dostaniemy kosza? Czy wrecz przeciwnie, nie mozna sie poddawac?
Padlo tam zdanie, wypowiadane przez owego "lekarza serc"
![;) ;)](./images/smilies/mruga.gif)
Jak to jest? Czy istnieje taka sytuacja, ze naprawde juz nawet nie warto sie starac bo wiadomo ze i tak dostaniemy kosza? Czy wrecz przeciwnie, nie mozna sie poddawac?