Dlaczego szukała innego?!

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

d3ejay
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 16 lis 2006, 13:29
Skąd: Wrocław
Płeć:

Dlaczego szukała innego?!

Postautor: d3ejay » 16 lis 2006, 13:35

Witam, mam nadzieję, że jakiś sposób mi pomożecie bo jestem załamany

wczoraj omyłkowo otrzymałem sms'a od mojej ukochanej, niestety adresatem nie byłem ja tylko nowa sympatia, o której dowiedziałem się właśnie w ten że sposób

Oczywiście jak zadzwoniłem to otrzymałem ripostę, że to pomyłka, żarty z koleżanką itd biorąc pod uwagę, że była 01:00 więc pomyślałem, że sensu nie ma pytać o szczegóły. To co najgorsze usłyszałem rano.

Najbardziej boli mnie to, że kocham ją, do dzisiaj myślałem że ona mnie również. Jesteśmy już ze sobą 16 miesiący więc zdążyliśmy się w jakiś sposób poznać. Zawsze ceniłem u niej szczerosc, wygladala na szczesliwa ze mna, nigdy niczego jej nie broniłem.

Jedyna przeszkoda ktora nas dzielila jest odleglosc, tzn mieszkamy w jednej miejscowosci tyle ze ona studiuje w Lodzi a ja we Wroclawiu, widujemy sie jedynie w weekendy, ale przetrwalismy juz w ten sposob ponad rok, wiec dlaczego akurat teraz znalazla sobie inna osobe?

Bardzo mnie to boli, staram sie dostrzec gdzie popelnilem bledy, co zrobilem nie tak...

jesli macie jakies podpowiedzi bylbym bardzo wdzieczny, bo naprawde moj stan jest kryzysowy

podejrzewam, ze czas zlagodzi rany ale to naprawde potrwa....
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 16 lis 2006, 13:57

nie wiem co ci napisac bo sam jestem w podobnej sytuajcji moja po 4 latach ze mna odeszla nagle do kolesia z wuchta siana o 13 lat starszego ...
powiem ci tak
Zrobisz to co kazdy robi popelnisz wiele bledow zanim zrozumiesz ze to co pisza na forum jest prawda i trza sie jej sluchac...
Jak ci powiem olej ja bo nie warto , nie biegaj bo to pogorszy sytuacje , ze jak kochala na prawde to wruci...obojetnie co ci powiem wiem ze i tak zrobisz to co kazdy z nas robi..tzn bedziesz latal i blagal o milosc....ja tez tak robilem..a teraz nie moge sie podniesc bo jestem jak zdepniety ćmik hahah
NIE LATAJ ZA NIA DAJ SOBIE SPOKOJ NIECH POCZUJE CO STRACILA!!!
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 16 lis 2006, 13:58

sam sobie odpowiedziałeś, odległosć... ona potrzebuje kogoś kto by był przy niej... a to ze się zachowała nie fer to już inna sprawa...
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 16 lis 2006, 14:11

Przykro mi ale związki na odległość prędzej czy później się kończą...bo każda kobieta potrzebuje mieć bliska osobę przy sobie, no bo do kogo się przytulić w trudnej chwili, z kim pójść na spacer jak jest ciepły wieczór, albo skoczyć do knajpy...

Wiem po sobie, na dłuższą metę to bez sensu lepiej że tak się stało znajdziesz sobie kogoś na miejscu
8)
madzix:)
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 01 maja 2006, 15:29
Skąd: Lbn
Płeć:

Postautor: madzix:) » 16 lis 2006, 17:32

_normalna_ pisze:Wiem po sobie, na dłuższą metę to bez sensu lepiej że tak się stało znajdziesz sobie kogoś na miejscu

jeśli jest to prawdziwa miłośc to pewnie ma to jakiś sens.ale jesli nie to zapewne go niestety nie ma.Każdy potrzebuje kogoś bliskiego to chyba zrozumiałe
Na każdy dzień gotowy plan,by zapomnieć i nie myśleć o tym czego brak..
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 16 lis 2006, 21:53

d3ejay pisze:przetrwalismy juz w ten sposob ponad rok
Czyli więcej się nie widzicie niż jesteście razem. Najwyraźniej uczucie z jej strony nie było na tyle silne żeby to przetrwać. Zachowała się jednak nie w porządku bo zamiast od razu powiedzieć co i jak spotykała się z kimś za Twoimi plecami.
Trudno. Musisz się z tym pogodzić. Nie chodź za nią, nie proś się bo to ona zawiniła.
Obrazek
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 16 lis 2006, 22:20

Związki na odległość jaknajbardziej mogą się udać, jeśli wiążą się 2 odpowiednie dla siebie osoby. Nie ma co uogólniać. A co to, związki "nie-na-odległość" się nie rozpadają?

Po prostu, jak widać potrzebny jej był ktoś inny, może jej zawrócił w głowie, zakochała się, zauroczyła, a to że Ciebie nie było obok - przczyniło się do tego, że mogła spotykać się z kimś innym.

Co teraz... może wróci, ale wtedy Ty pomyśl, czy chcesz tego. A jak nie - czas leczy rany, niestety ta sama rada co dla innych :/.
Awatar użytkownika
forever
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 15
Rejestracja: 12 sty 2006, 03:07
Skąd: In the FuturE
Płeć:

Postautor: forever » 17 lis 2006, 00:15

Dużo zwiazków nie na odległość własnie sie nimi staje. Powiedzmy zaczynaliśmy tam w ostatniej klasie maturalnej i byliśmy ze sobą cały czas, ale przyszedł moment wyboru dalszej edukacji i co wtedy ja wole akwarium a ty rybki i cześć bo sie rozchodzimy w dwie rózne strony. Tak jak napisała megane to nie ma rutyny jeżeli są ludzie odpowiedzialni i naprawdę sie kochają to przetrwają wszystko.
"Dla całego świata jesteś tylko jednym z wielu, lecz jest ktoś dla kogo jesteś całym światem."
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 17 lis 2006, 00:24

_normalna_ pisze:Przykro mi ale związki na odległość prędzej czy później się kończą...



Przykro mi ale się mylsz ( nie mówie o sobie w tym momencie)

_normalna_ pisze:bo każda kobieta potrzebuje mieć bliska osobę przy sobie, no bo do kogo się przytulić w trudnej chwili, z kim pójść na spacer jak jest ciepły wieczór, albo skoczyć do knajpy...


Tu też się mylisz, bo jeśli kobieta potrzebuje to nie znaczy, ze z tego powodu zwiazek ma sie rozpaść...


_normalna_ pisze:Wiem po sobie, na dłuższą metę to bez sensu lepiej że tak się stało znajdziesz sobie kogoś na miejscu


Ma sens i to bardzo duży... bo jka dwoje ludzi przetrwa próbe czasu, to będzie znaczyło ze naprawdę się kochają.... choć to nie warunkuje że będą ze sobą do końca życia...
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
lithuniel
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 11 lis 2006, 21:03
Skąd: Bartoszyce
Płeć:

Re: Dlaczego szukała innego?!

Postautor: lithuniel » 17 lis 2006, 00:48

widzisz doskonale cie rozumiem bylismy/jestesmy z dzieczyna juz 5 lat. nie da sie opisac tego co bylo/jest miedzy nami - myslalem ze zlapalem Pana Boga za nogi, ze szcescie posypie sie za to miloscia lawinowo. przyszedl jednak czas gdy ona, potrzebujac sporej sumy pieniedzy (splata kredytu) wyjechala do anglii. jeszcze przed`wyjazdem zapewniala mnie o szczerym uczuciu i o tym ze wroci tak szybko jak sie da. dwa tygodnie temu, tak od tej tragicznej chwili mijaja juz prawie dwa tygodnie, powiedziala mi ze zauroczyla sie i ze nie moze zapomniec o pewnym chlopaku (pracuja razem) ale z drugiej strony nie chce zniszczyc tego co jest miedzy nami. zapewnila mnie ze z dwoma krecic nie bedzie wiec juz drugi tydzien zyje w nerwicy - zaczynaja sie problemy z rodzina, przyjaciolmi, nie wspomne o pracy. ja nadal czekam majac nadzieje ze nie porzuci tego co jest/bylo(?) miedzy nami. to czekanie mnie dobija ale nie chce tracic jej z mojego zycia bowiem jak napisales...

[quote="d3ejay"]
Najbardziej boli mnie to, że kocham ją, do dzisiaj myślałem że ona mnie również... zdążyliśmy się w jakiś sposób poznać. Zawsze ceniłem u niej szczerosc, wygladala na szczesliwa ze mna, nigdy niczego jej nie broniłem.

dlaczego akurat teraz znalazla sobie inna osobe?

Bardzo mnie to boli, staram sie dostrzec gdzie popelnilem bledy, co zrobilem nie tak...

pytania bez konca i bez odpowiedzi. ja rowniez siedze i rozmyslam przeswietlam cale piec lat staram sie wcielic w jej role w naszym zwiazku dostrzec krzywdy moze brak dowartosciowania z mojej strony. zaczynam popadac w paranoje ale nadal czekam. bo podobnie jak tobie mi rowniez bardzo na milosci zalezy. a czas jest dla \mnie tylko znachorem ktory w wiekszosci przypadkow dziala po omacku i wszystkim pacjentom podaje jeden lek - pogodzenie sie z losem odrzuconego. tylko jest maly problem - skoro wybrales ja i pokochales wlasnie ja to cos jednak w niej jest - w jakis sposob zasluguje na to by stac sie podmiotem twojej milosci. tak tez mysle ja.
ona w anglii ja w rozpaczy ale nie mam zamiaru zasilic szeregow sercowego OIOMu.

zamiast czekac na to by laskawie doszla do wniosku ze nie warto bylo cie tracic ze jestes najcenniejsza z osob, ktora dano jej bylo spotkac, zacznij utwierdzac ja w tym przekonaniu juz teraz. ja biore sie w garsc i mam zamiar sukcesywnie realizowac plany, takze te ktore snulismy razem. czas wzrok skierowac ku przyszlosci, z przeszlosci co najwyzej czerpiac doswiadczenie. moze napiszesz do niej smsa pelnego przyjacielskiej troski, zapytasz jak ona czuje sie po tym wszystkim (wiem, pomyslicie ze durne to pytac kata czy podobala sie egzekucja). z czasem przyjdzie kolej na pytanie czy nie zaluje tego co bylo...

nie chce zapeszac ale u mnie sprawa zaczyna wychodzic na prosta. wprawdzie nadal nie chce kolejny raz rzucac slow na wiatr zapewniajac ze mnie kocha ale zaczyna sie chyba w tym utwierdzac bo walczy z pokusa i z zapedami tego goscia mowiac ze nie moze tak latwo zrezygnowac z tego co bylo i jest. kurcze modlcie sie trzymajcie kciuki palcie kadzidelka wrzucajcie grosiaki do fontanny a ja ze swojej strony bede robil co mogl, by i tak oszpecona przez wielu milosc nie stracila twarzy

pozdrawiam wszystkich
Pokaż mi Boże jak żyć by przeżyć
życie jak człowiek a nie jak zwierzę
Pokaż mi proszę w co warto wierzyć
bo ja już dzisiaj w nic nie wierzę
paddy
Maniak
Maniak
Posty: 570
Rejestracja: 30 gru 2005, 12:38
Skąd: xxx
Płeć:

Postautor: paddy » 17 lis 2006, 09:01

a co to za odległość?! spotykac się w weekendy?!
moi rodzice spotykali się tylko w weekendy bo w ciągu tyg. pracowali i uczyli się.
i co? i są małżeństwem od 33 lat !!
Awatar użytkownika
Martinoo
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 290
Rejestracja: 18 lis 2006, 15:10
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Martinoo » 18 lis 2006, 15:21

Olej ja...

Kobiety maja to do siebie ze kazda ma w sobie pierwiastek "tzw kurtyzany" one nazywaja to napływem emocji zreszta nie mozna je za to winic bo po prostu tak działaja.

Co możesz z tym zrobić możesz podejsc do sprawy technicznie i wywoływac w niej takie emocje ze cie na krok nie odstopi. Tylko wlasciwie po co?
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 18 lis 2006, 15:43

d3ejay> Dla niektórych trudno jest żyć na odległość. W Twojej sytuacji kontynuacja miałaby sens wtedy, kiedy od teraz bylibyście już obok siebie, natomiast tak - nie wiem. Ona zdradziła, jeśli sytuacja się nie zmieni, może zdradzać dalej. Albo się z tym godzisz i żyjesz podobnie, albo Ci to nie odpowiada, a wtedy kończysz. Bo nawet jeśli ona pozostanie już wierna, i tak się zadręczysz podejrzeniami.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 444 gości