Samobójstwo....

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 27 paź 2006, 08:56

Wczoraj kolejna nastolatka popełniła samobójstwo, w Elblągu. Targnęła się na swoje życie w salce katechetycznej. Co się dzieje?
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 27 paź 2006, 08:59

Elspeth pisze:Targnęła się na swoje życie w salce katechetycznej. Co się dzieje?

To sie dzieje, ze dzieci nie widza do kogo isc ze swoimi problemami. Nie ufaja rodzicom, nauczycielom i otoczeniu. A wina lezy tutaj nie w wolajacym o pomoc, ktory krzyczy za cicho a w tych, ktorzy nie potrafia tego uslyszec.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 27 paź 2006, 09:21

ale właśnie o to chodzi, gdzie są rodzice ?? Czemu nie dostrzegają, że z ich dzieckiem dzieje się coś niedobrego? Dlaczego nie znają swoich dzieci? Skoro nie chcą/nie mogą poświęcać im swojego czasu to po co zakładać rodzinę? Potem nie dziwota, że dzieci nie chcą się z nimi dzielić smutkami.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
ASR
Bywalec
Bywalec
Posty: 38
Rejestracja: 23 lut 2006, 13:05
Skąd: ViRuSlAnD
Płeć:

Postautor: ASR » 27 paź 2006, 09:28

Mysiorek pisze:Żeby popełnić "dobre" samobójstwo trzeba mieć jaja!


Prawda.Nie sztuką jest powiesić na gałęzi.Sztuką jest powiesić się na klamce jak zrobiła to moja koleżanka.Miała grunt pod nogami ,wolne ręce.... i za słabą wolę aby żyć.

Elspeth pisze:ale właśnie o to chodzi, gdzie są rodzice


W pracy, na wakacjach, Bóg wie gdzie jeszcze.

Ludzie nie dorośli do wychowywania dzieci i jeszcze długo nie dorosną.
Obrazek

MOC JEST BOGIEM, PRĘDKOŚĆ NAŁOGIEM, QUATTRO ZABAWĄ A TURBO PODSTAWĄ
Awatar użytkownika
jabłoń
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 14 lis 2005, 17:43
Skąd: Wielkopolska
Płeć:

Postautor: jabłoń » 27 paź 2006, 09:29

Black007_pl pisze:tym wydarzeniem jestem zbulwersowany do szpiku kości, dlatego jestem za karą śmierci... i walić w tym względzie UE, niektórzy, porostu nie powinni mieć prawa życia w społeczeństwie, tak jak ci zwyrodnialcy. Takie zwierzęta trzeba izolować, albo zabijać.
Osobiście jestem za tym, żeby podłączyć ich jajca do 230V i powoli usmażyć, żeby więcej głupich dzieci nie robili!


Najłatwiej jest po fakcie pomstować i nawoływać do mordu niczym dzikie zwierzę.
Jestem absolutnie przeciwko karze śmierci. Należy myśleć i rozwiązywać przyczyny tego. To jest dlaczego powstali tacy zwyrodnialcy i to w wieku 14 lat, dlaczego nikt nie zareagował (też zwyrodnialcy), dlaczego córka nie zwierzyła się matce (też zwyrodniała matka ?), nauczycielka która nie przebywała na lekcji itp. itd.

runeko pisze:napisał/a:
za wyjątkiem samobójców, którzy zostali potraktowani tak okropnie jak ta gimnazjalistka z Gdańska.

A teraz pomysl ile osob mialo takie albo i jeszcze bardziej ponizajace przezycia i sie nie zabilo.


Owszem - ale ją zabiło. I rozumiem ją. Po drugie, patrz na rezultaty społeczne. Są pozytywne więc jej samobójstwo będące swego rodzaju protestem się nawet na coś przydało w wymiarze szerszym....
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."
Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 27 paź 2006, 10:10

ASR pisze:Prawda.Nie sztuką jest powiesić na gałęzi.Sztuką jest powiesić się na klamce jak zrobiła to moja koleżanka.

Sztuka kochany to jest popelnic harakiri, gdzie rozrozniamy okolo setki roznych technik wbicia sobie czegokolwiek od scyzoryka po katane poczawszy w brzuch i sie na zywo rozorac i zeby pozniej cala reszta twojej rodziny to swietowala wielka uczta patrzac najpierw na to, jak sie zabijasz i pozniej odrabujac ci glowe. TO jest sztuka. Powiesic sie na klamce to kazdy umie. Na galezi tez nie jest tak latwo bo moze sie na orzyklad zlamac :]
ASR pisze:Miała grunt pod nogami ,wolne ręce.... i za słabą wolę aby żyć.

Moj s.p. kolega powiesil sie na zyrandolu majac zamkniete drzwi i zakneblowane okna. A jeszcze dwie godziny wczesniej umowil sie z moim bylym, ze pojada nastepnego dnia na ryby. Byl na odwyku od amfetaminy- rodzice mysleli, ze zamkniecie go na cztery spusty pomoze. Kiedy weszli do pokoju wisial na pasku od spodni. Az stanelo mi przed oczami jak to moglo wygladac. Pamietam jak swietnie mi sie z tym czlowiekiem rozmawialo zanim zjadl go nalog. Jak mowilismy mu wszyscy, zeby przestal, jak widzielismy jak pochlaniaja go halucynacje i manie przesladowcze. MY nic nie moglismy zrobic, MY bylismy bezsilni. Zablokowano mu dojscia na amfetamine w miescie i okolicach. Jezdzil dziesiatki kilometrow i znajdowal. Byl na odwyku. Wrocil i znow zaczal brac. Pozniej pewnie stwierdzil, ze nie da juz rady. Boli mnie to, ze nie moglam byc na jego pogrzebie. Nawet gdybym byla wtedy w Polsce nie moglabym pojsc. Towarzystwo mojego bylego bylo obwiniane o ta smierc. Slusznie. Tydzien po pogrzebie wrocilam z USA, poszlam na grob. Az do momentu zobaczenia tablicy czulam sie w miare pewnie. Kiedy zobaczylam tabliczke z jego nazwiskiem i napisem: "Zyl lat 21" rozplakalam sie. Nie moglam uwierzyc, ze jego juz nie ma.
Moral? Mamy kolejna potencjalna przyczyne samobojstw. Srodki psychoaktywne.
jabłoń pisze:Po drugie, patrz na rezultaty społeczne. Są pozytywne więc jej samobójstwo będące swego rodzaju protestem się nawet na coś przydało w wymiarze szerszym....

Nie ja zabilo, tylko sie sama zabila. Zabic to kogos moze piorun albo morderca. Samobojca ma to do siebie, ze zabija sie, jak nazwa wskazuje, sam.
Rozumiesz ja- a ja nie. Przeszlam przez gatunkowo podobna sytuacje w tym samym wieku. I zyje. I sie nie zabilam. Bo samobojstwo to nie tak, ze wzial i sie zabil bo cos sie stalo pare minut temu. To zabieg, ktory trzeba przemyslec. Ktos, kto zabija sie od razu prawdopododobnie i tak gdzies w zyciu by sie dosc fatalnie potknal, ze tak ujme.

Jeszcze nie slyszalam, zeby samobojstwo mialo pozytywne rezultaty o_O
Czyli samobojstwo Bogu ducha winnej 14-tolatki, ktora sama nie wie co robi jest manifestem spolecznym? Chcialabym zauwazyc, ze nie jest to samospalenie majace na celu zwrocenie uwagi na rezim totalitarny w panstwie czy cos w tym stylu. Tutaj mimo presji, jaka wywarlo otocznei widze troche Anrdiuowej glupoty. Bo dziewczyna zamiast to przemyslec to wziela i ciach.
Az wrzuce obrazek adekwatny do sytuacji:
Obrazek

Chcesz wiedziec jak wyglada samobojstwo prawdziwego samobojcy? Isabel Allende napisala o tym pare ladnych opowiadan. Siegnij- zobaczysz roznice pomiedzy skoczeniem z dachu budynku "bo skocze" a pograzeniem sie w przepasc dzielaca wiezowiec od absolutnego wyzwolenia. W samobojcy zdrowym bowiem musi byc chociaz troche takiej pieprzonej werterskosci, on musi miec powod inny, bardziej "poetycki" niz "bo mnie nikt nie lubi". Albo musi byc chory. Inne przypadki sa nieuzasadnione.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
jabłoń
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 14 lis 2005, 17:43
Skąd: Wielkopolska
Płeć:

Postautor: jabłoń » 27 paź 2006, 10:17

runeko pisze:Rozumiesz ja- a ja nie. Przeszlam przez gatunkowo podobna sytuacje w tym samym wieku. I zyje. I sie nie zabilam.


No wybacz wybitnie inligentna Runeko,

ale nie porównuj gwałtu na dziewczynie, która się upiła na imprezie z kolegami i której jeden z kolesi przez sen do majtek się po pijaku dobrał,

z sytuacją Ani, którą będąc skromną, Bogu ducha winną dziewczyną na oczach całej klasy upokorzono i na którą to sytuację NIKT nie zareagował....
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."

Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 27 paź 2006, 10:38

jabłoń pisze:No wybacz wybitnie inligentna Runeko

Jak wy to mnie lubicie rozpieszczac...jabcokowy sarkazmik mnie nie rusza. Powod wymienilas powyzej :]
jabłoń pisze:ale nie porównuj gwałtu na dziewczynie, która się upiła na imprezie z kolegami i której jeden z kolesi przez sen do majtek się po pijaku dobrał

Yyy...ze niby o mnie mowisz? Bo jezeli tak to mnie z kims pomylilas (chyba z ta panienka co mowili o niej w wiadomosciach :] ) i to bardzo mocno. Czlowieka, ktory mi to zrobil pierwszy raz widzialam wtedy na oczy. Ale nie o tym rzecz.
Bynajmniej nie mowie o gwaltach zadnych. Tylko o sytaucji wagowo i wymiarowo podobnej wlasnie tej. Opisywac nie bede bo mi sie po prostu nie chce bo mam oprocz forum takze realne zycie na glowie.

Reasumujac: ludzie przez naprawde ciezkie sytuacje w zycie przechodza ale zaciskaja zeby i odbyt i jakos dalej zyja. Czesc z tych ciezkich sytuacji wychodzi samobojstwem. Chodzi mi o to, ze jest jakis podzial na ciezkosc wagowa sytuacji. Wierz mi- mozliwe jest przemyslenie samobojstwa "na zimno". I to nie z takich powodow. Ludzie, ktorzy wyrzadzili jej krzywde zasluguja na kare, owszem. Ale tym razem popre Andrew i zmienie zdanie- isnieja samobojstwa z glupoty. Bo 14tolatka nie ma pojecia o swoim zyciu. Dla niej wszystkim jest aprobata w oczach kolegow, przez ktorych zostala zdegradowana. I CO? TO sie da naprawic. Sa rzeczy nienaprawialne- smierc bliskiego, ciezki nowotwor, AIDS, rozpad wieloletniego malzenstwa, nawet przedluzajaca sie ciezka sytuacja finansowa. Ale sa kryteria. Wybacz, nie moja wina jest ze tego nie rozumiesz. Ja to pisze dla tych, ktorzy rozumieja o co mi chodzi.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
jabłoń
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 14 lis 2005, 17:43
Skąd: Wielkopolska
Płeć:

Postautor: jabłoń » 27 paź 2006, 10:49

runeko pisze:isnieja samobojstwa z glupoty. Bo 14tolatka nie ma pojecia o swoim zyciu. Dla niej wszystkim jest aprobata w oczach kolegow, przez ktorych zostala zdegradowana. I CO? TO sie da naprawic. Sa rzeczy nienaprawialne- smierc bliskiego, ciezki nowotwor, AIDS, rozpad wieloletniego malzenstwa, nawet przedluzajaca sie ciezka sytuacja finansowa. Ale sa kryteria. Wybacz, nie moja wina jest ze tego nie rozumiesz. Ja to pisze dla tych, ktorzy rozumieja o co mi chodzi.


Runia, obawiam się, że to Ty nic nie rozumiesz...

Kto tu był zdegradowany ? Ona ??? Ależ właśnie teraz się dopiero sytuacja naprawia.

POMYŚL. Gdyby samobójstwa nie popełniła tym kolegom by się nic nie stało, koleżeństwo z klasy by miało z niej dalej ubaw, nauczyciele mieli zlew na swoją pracę, podobnie jak dyr. szkoły, rodzice tych gnoi itp. itd.

Dziewczyna miała POZIOM moralny i go utrzymała.
A nie tylko w życiu się liczy choroba, AIDS, czy ciężka sytuacja materialna.

HONOR. Mówi Ci to coś ?
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."

Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
ASR
Bywalec
Bywalec
Posty: 38
Rejestracja: 23 lut 2006, 13:05
Skąd: ViRuSlAnD
Płeć:

Postautor: ASR » 27 paź 2006, 11:10

runeko pisze:Sztuka kochany to jest popelnic harakiri


To nie jest sztuka tylko sprawa honoru :]


runeko pisze:Powiesic sie na klamce to kazdy umie.


Ja nie umiem i nie umiałbym.Trzeba mieć ogromne samozaparcie aby ciągnąć ten sznur do dołu majac grunt pod nogami.

runeko pisze:Jeszcze nie slyszalam, zeby samobojstwo mialo pozytywne rezultaty


A ja widzę że rodzina mojej koleżanki zaczeła się w końcu szanować po tym co się stało.Zaczeli doceniać swoją obecność.
Obrazek



MOC JEST BOGIEM, PRĘDKOŚĆ NAŁOGIEM, QUATTRO ZABAWĄ A TURBO PODSTAWĄ
Awatar użytkownika
katerina
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 182
Rejestracja: 10 kwie 2005, 17:35
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: katerina » 27 paź 2006, 18:10

jabłoń pisze:POMYŚL. Gdyby samobójstwa nie popełniła tym kolegom by się nic nie stało, koleżeństwo z klasy by miało z niej dalej ubaw, nauczyciele mieli zlew na swoją pracę, podobnie jak dyr. szkoły, rodzice tych gnoi itp. itd.

Dziewczyna miała POZIOM moralny i go utrzymała.
A nie tylko w życiu się liczy choroba, AIDS, czy ciężka sytuacja materialna.

HONOR. Mówi Ci to coś ?


Ja bardzo poprosze, mimo wszystko, nieco krytycyzmu w stosunku do tego, co sie pisze. Poziom moralny??? Honor????
A nie wstyd, zazenowanie, obrzydzenie do wlasnego ciala, ktore nagle przestalo byc wlasne i stalo sie publiczne? Nie strach przypadkiem, ze moze sie powtorzyc? Ze rozczarowanie, z ktorym czesto nie jest w stanie poradzic sobie psychika doroslego czlowieka - ze ci, ktorzy mieli ja chronic, zawiedli?
Na litosc boska, my mowimy tu dziewczynce. O dziecku.
"Mój panie, na cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież jego dureństwo na tym właśnie polega, że nie ma o nim pojęcia."
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 28 paź 2006, 04:35

ASR pisze:A ja widzę że rodzina mojej koleżanki zaczeła się w końcu szanować po tym co się stało.Zaczeli doceniać swoją obecność.

Samobojstwo to nie jest jedyny i najlepszy sposob na cos takiego...
katerina pisze:A nie wstyd, zazenowanie, obrzydzenie do wlasnego ciala, ktore nagle przestalo byc wlasne i stalo sie publiczne? Nie strach przypadkiem, ze moze sie powtorzyc? Ze rozczarowanie, z ktorym czesto nie jest w stanie poradzic sobie psychika doroslego czlowieka - ze ci, ktorzy mieli ja chronic, zawiedli?
Na litosc boska, my mowimy tu dziewczynce. O dziecku.

Fakt.

Ale to nie o honor chodzilo. Chodzilo o pogwalcenie prywatnej przestrzeni.
Poza tym w tym wieku powinno sie juz rozumiec, ze swiat bywa zawodny i nie wszystko to bajka. Nawet jesli tak ciezko jest komus o tym dane sie przekonac.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 28 paź 2006, 09:34

Wydaje mi się, że samobójstwo zawsze jest czynem z ograniczoną świadomością, bo decyzję podejmuje się w chwili ograniczonego widzenia rzeczywistości. Człowiek nie potrafi obiektywnie ocenić sytuacji, przesłaniają mu to różne rzeczy, które urastają do olbrzymich rozmiarów. Nie widzi się wyjścia z sytuacji, choć kto inny z boku by dostrzegł. Dlatego tak przykro, że ludzie czują się samotni, że nie mają wsparcia. Często nie mają, bo nie potrafią się otworzyć.

Ludzie wbrew temu, co się powszechnie sądzi, są naprawdę życzliwi. Mendy są, i owszem, ale dookoła mnóstwo innych, życzliwych ludzi.

Przykro mi bardzo z powodu tej dziewczynki. Myślę, że poczucie wstydu plus widzenie samych okropnych scenariuszy na przyszłość zadecydowało. Cholera wie, co jej jeszcze nagadali - może że roześlą materiał do znajomych, rodziny i że nikt jej nie uwierzy, że gwałtu tak naprawdę nie było.

Jabłoń, nie jest tak jak piszesz. Bo poczucie honoru nie jest negatywnym uczuciem, destrukcyjnym. To coś pozytywnego, dlatego nigdy nie prowadzi do odebrania życia, nikomu. Czasem, w różnych kulturach, dość fałszywie honor postrzegano i odbierano sobie życie bez sensu. Bo dobrego imienia nie da się odzyskać popełniając samobójstwo. Dobre imię, nawet jeśli ktoś zrobił coś strasznego, można próbować odzyskać tylko czynami dobrymi, naprawieniem zła, które się wyrządziło. Samobójstwo nic dobrego nikomu nie przynosi.

W przypadku tej dziewczyny w ogóle kwestia honoru nie ma tu nic do rzeczy. Szybciej wstyd.

[ Dodano: 2006-10-28, 09:40 ]
A co do tego, że samobójstwo tej dziewczyny odniosło pozytywny skutek - że chłopaki zaczęli myśleć. Nie sądzę, żeby do włączenia im mózgu potrzeba było aż cudzej śmierci.
Awatar użytkownika
jabłoń
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 14 lis 2005, 17:43
Skąd: Wielkopolska
Płeć:

Postautor: jabłoń » 28 paź 2006, 09:52

Do Runeko, Kateriny i MRT,

POmyślcie cożeście napisali. Szkoda mi czasu na tłuamczenie oczywistości. Ślepota nie boli.
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."

Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 28 paź 2006, 10:00

jabłoń pisze:POmyślcie cożeście napisali. Szkoda mi czasu na tłuamczenie oczywistości. Ślepota nie boli.
Nie wiem, co masz na myśli, ale mogę dodać tylko jedno (być może o to Ci chodziło):

Oceniam to w miarę obiektywnie. Nie wiem, co siedziało w głowie tej dziewczyny. Być może zrobiła to ze względu na swój honor, tak czy inaczej postrzegany przez siebie samą. Ale szczerze wątpię w to, że swój honor miała na myśli, bo czy gimnazjalistka w ogóle myśli o honorze? Chyba że podświadomie, ale wtedy należałoby winić rodzinę i szkołę, że nieprawidłowo ją ukształtowali, że nie wpoili podstawowych zasad i prawd dotyczących człowieczeństwa - jej i innych.

Swoją drogą teraz, zamiast lekcji o tym, jak nie wolno się zachowywać i co zrobić, jeśli się takiej sytuacji jest świadkiem, powinni przyłożyć się do lekcji o godności osobistej, honorze. Żeby - jeśli faktycznie było tak, jak Jabłoń pisze - dzieci, młodzież, ludzie wiedzieli, czym honor jest i co sprawia, że możemy go utracić. I że nie tracimy go w takich sytuacjach.
darucha9
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 24
Rejestracja: 23 paź 2006, 21:09
Skąd: Wielkopolska
Płeć:

Postautor: darucha9 » 28 paź 2006, 18:24

Wydaje mi sięże robiąć takie coś po prostu człowiek tchórzy. Nie chodzi o to żeby skończyćżycie. Chodzi o to żeby stanąćprzed trudami życia i pokonać je!! wtdy jest siębohaterem! Z drugirj strony podziwiam ich za odwagę!! Nie wyobrażam sobie jak można takie coś zaplanować i później zrobić. Też trzeba mieć odwagę. No ale troche inna!.....
:-((
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 28 paź 2006, 20:24

mrt pisze:Wydaje mi się, że samobójstwo zawsze jest czynem z ograniczoną świadomością, bo decyzję podejmuje się w chwili ograniczonego widzenia rzeczywistości. Człowiek nie potrafi obiektywnie ocenić sytuacji, przesłaniają mu to różne rzeczy, które urastają do olbrzymich rozmiarów.

A mi się wydaje, że własnie wtedy widzi się wszystko takie jakim jest. Że znikąd nie przychodzimy, donikąd nie idziemy, że nie tylko nie poznamy nigdy drugiego człowieka, ale nawet samych siebie, bo mechanizmy naszego działania są zbyt skomplikowane wewnętrznie... że nic nie wiemy, nie dowiemy się, że umiemy tylko stawiać pytania, a to frustrujące jak cholera, że "zdradzi nas wszechświat astronomia rachunek gwiazd i mądrość traw".

Mimo wszystko jestem z siebie bardzo dumny, że udaje mi się sobie wmówić, że mam po co żyć :D
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 28 paź 2006, 21:14

Sir Charles pisze:A mi się wydaje, że własnie wtedy widzi się wszystko takie jakim jest. Że znikąd nie przychodzimy, donikąd nie idziemy, że nie tylko nie poznamy nigdy drugiego człowieka, ale nawet samych siebie, bo mechanizmy naszego działania są zbyt skomplikowane wewnętrznie... że nic nie wiemy, nie dowiemy się, że umiemy tylko stawiać pytania, a to frustrujące jak cholera, że "zdradzi nas wszechświat astronomia rachunek gwiazd i mądrość traw".
No to trzeba być idiotą, żeby nie wykorzystać faktu, że jednak żyjemy, i chcieć wyssać wszystko z tego, co się da.
niewiemnic
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 29 paź 2006, 12:54
Skąd: niewiem
Płeć:

Postautor: niewiemnic » 29 paź 2006, 13:11

[/quote]No to trzeba być idiotą, żeby nie wykorzystać faktu, że jednak żyjemy, i chcieć wyssać wszystko z tego, co się da.[/quote]


czasem nie ma na to sily.i wiary. i nadziei. i sa samobojstwa..
MarcinekTata
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 76
Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
Skąd: Kwidzyn
Płeć:

Postautor: MarcinekTata » 31 paź 2006, 16:02

Nadal żyję... Jednak jestem coraz bardziej zły na "Ratownika"... Cholernie ciężko jest mi "powstać z popiołów", a poza tym mam wrażenie, że dlaej nie żyję prawdziwie, a wegetuję
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Re: Samobójstwo....

Postautor: Maverick » 01 lis 2006, 01:17

ASR pisze:Witam.
Chcę się z wami podzielić i posłuchac waszych wypowiedzi na pewien temat.

Miałem koleżankę,kuzynkę mojej drugiej połowy.W dniu wczorajszym targnęła na życie.... niestety skutecznie...
Co mogło być powodem że dziewczyna mająca 22 lata ,postanawia ze sobą skończyć.
Miała całe życie przed sobą,miłość chłopaka, kochająca rodzinę i wszystko co może dusza zapragnąć.
Czy depresja o którą ją podejżewałem mogła być aż tak tragiczna w skutkach??
Co zmusza do takiego czynu??
Wiesz, ja np teraz uwazam ze moje zycie jest bezplciowe. Nudne. w zasadzie to wisi mi czy bede zyl czy nie. A zyje z dwoch powodow: szkoda mi bliskich i nie mam odwagi na samobojstwo. Bo poza tym to niespecjalnie widze cos ceiekawego w tym istnieniu.
Awatar użytkownika
jabłoń
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 14 lis 2005, 17:43
Skąd: Wielkopolska
Płeć:

Postautor: jabłoń » 02 lis 2006, 16:28

Maverick pisze:Wiesz, ja np teraz uwazam ze moje zycie jest bezplciowe. Nudne. w zasadzie to wisi mi czy bede zyl czy nie. A zyje z dwoch powodow: szkoda mi bliskich i nie mam odwagi na samobojstwo. Bo poza tym to niespecjalnie widze cos ceiekawego w tym istnieniu.


Mav ! Może pomóc ? Taki młody człowiek i takie podejście.... Co się z Wami dzieje chłopaki ?

Mrt,

masz w zupełności rację. Źle się wyraziłam z tym honorem. Chodziło mi o co innego.
A mianowicie, że bardziej rozumiem tę dziewczynkę (tj. 14latkę zostawioną samą sobie), że porzygała się na taki świat i popełniła samobójstwo. W pewnym sensie jej zachowanie było bardziej zdrowe (tu: honorowe) niż wszystkich wokół.
NO i szkoda, że musiało dojść aż do samobójstwa żeby zaczęto robić coś z patologią w szkołach.
Ale to typowe dla katolików Polaków - zawsze te emocje i indywidualne przeżycia wewnętrzne zamiast rozumu i prawa czyli empatii społecznej.... <aniolek>
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."

Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Awatar użytkownika
larena
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 399
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:51
Skąd: że znowu ;)
Płeć:

Postautor: larena » 03 lis 2006, 18:27

MarcinekTata pisze:Nadal żyję... Jednak jestem coraz bardziej zły na "Ratownika"... Cholernie ciężko jest mi "powstać z popiołów", a poza tym mam wrażenie, że dlaej nie żyję prawdziwie, a wegetuję

za kilka lat mozesz byc mu wdzieczny
smierc jest najprostszym sposobem na ucieczke od cierpienia i jak dla mnie jest to po prostu tchurzostwo i swiadczy o slabosci
pracuje jako ratowniczka wiec spotkalam sie z probami samobojczymi niestety czesc byla skuteczna, rowniez moj kolega sie zabil. bedac na pogrzebe tych ludzi i widzac cierpienie i rozpacz ich bliskich mowie stanowcze NIE!! to nie jest rozwiazanie problemow. ktos twierdzi ze zawalil mu sie swiat wiec postanawia ze wszystkim skonczyc, nie bierze jednak pod uwage tego ze "konczac" ze swoimi problemami "burzy" swiat swoim najblizszym
co zaobserwowalam - smierc bliskiej osoby jest tragedia, samobojstwo tej osoby jest katastrofa. czesto najblizsi nie chca sluchac ze ich syn/corka/brat sie zabili wola uslyszec ze to byl wypadek. szukaja swioich bledow, oskarzaja sie o smierc tej osoby, wypominaja sobie ze nie pomogli jej, nie wsparli, dopuscili do tego, obwiniaja sie.

kiedys uniemozliwilam z kolega próbe samobujcza pewnemu chlopakowi - probowal sie utopic. wyciagnelismy go prawie w ostatniej chwili (przywiazal sobie noge do ceglowki i skoczyl do wody), odbylo sie to kosztem mojego zdrowia. kilka dni potem przyjechalismy ze mna do kontroli do szpitala w ktorym lezal ten chlopak. ktos mu powiedzial ze to my go uratowalismy. podszedl do mnie, spojrzal sie na moja rane i powiedzial "warto bylo? ja i tak to zrobie jeszcze raz". Po kilku miesiacach dostalam bukiet kwiatow z karteczka "dziekuje" byly od tego chlopaka.
Było warto a blizna mi pozostala
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.

http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 04 lis 2006, 01:16

jabłoń pisze:Taki młody człowiek i takie podejście.... Co się z Wami dzieje chłopaki ?
Ze mna nic. Po prostu jakos nie orbi mi roznicy czy zyje czy nie bede zyl. Nic specjalnego nie mam poki co na tym swiecie. Mzoe jak to cos specjalnego znajde to zmienie zdanie.
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 04 lis 2006, 04:54

Maverick pisze:
jabłoń pisze:Taki młody człowiek i takie podejście.... Co się z Wami dzieje chłopaki ?
Ze mna nic. Po prostu jakos nie orbi mi roznicy czy zyje czy nie bede zyl. Nic specjalnego nie mam poki co na tym swiecie. Mzoe jak to cos specjalnego znajde to zmienie zdanie.
To czemu jeszcze sobie nie skreciles sznura? mostow tez nie brakuje.
Gowniarz jeszcze z Ciebie,a piszesz jakbys przezyl nie wiadomo ile. Uzalac sie mozesz ile wlezie, Twoj problem. Jak dla mnie albo sie bierzesz w garsc albo daj sobie spokoj i sie powies, to jest ttrendy rozwiazahnie ostatnio.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 04 lis 2006, 08:50

Wujo Macias pisze: Uzalac sie mozesz ile wlezie, Twoj problem.
Przecież Mav się nie użala, a do tego wcale nie widzę, żeby miał się wiesiać. Tak uważa, takie ma pogląda - rozstrzelasz go?
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 04 lis 2006, 09:06

mrt pisze:pogląda

mrt nie wiedzialam, ze Tobie zdarza sie bledy robic -poglady :D

Ja mysle, ze Maverick na razie ma taki marazmik. Ja tak mialam, kiedy lecialam do USA. Wisialo mi czy samolot spadnie po drodze czy inny tam czort. Zycie bylo obojetne pomimo tego, ze bylo sie zdrowym psychicznie bo po prostu "czegos" brakowalo, zeby jakos to wszystko bylo zamkniete w ladna calosc.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 04 lis 2006, 09:13

runeko pisze:mrt nie wiedzialam, ze Tobie zdarza sie bledy robic -poglady
Przecież to literówka. Właśnie miałam zmienic, jak zobaczyłam, że już zacytowałaś. Nie, nie zdarza mi się :D

A co do Mava - człowiek czasem żyje z rozpędu. Tak żyje, bo żyje. I w sumie ja to rozumiem, bo mało kto ma możliwość codziennie przeżywać ekstremalne atrakcje :D
ASR
Bywalec
Bywalec
Posty: 38
Rejestracja: 23 lut 2006, 13:05
Skąd: ViRuSlAnD
Płeć:

Re: Samobójstwo....

Postautor: ASR » 04 lis 2006, 10:31

Maverick pisze:
ASR pisze:Witam.
Chcę się z wami podzielić i posłuchac waszych wypowiedzi na pewien temat.

Miałem koleżankę,kuzynkę mojej drugiej połowy.W dniu wczorajszym targnęła na życie.... niestety skutecznie...
Co mogło być powodem że dziewczyna mająca 22 lata ,postanawia ze sobą skończyć.
Miała całe życie przed sobą,miłość chłopaka, kochająca rodzinę i wszystko co może dusza zapragnąć.
Czy depresja o którą ją podejżewałem mogła być aż tak tragiczna w skutkach??
Co zmusza do takiego czynu??
Wiesz, ja np teraz uwazam ze moje zycie jest bezplciowe. Nudne. w zasadzie to wisi mi czy bede zyl czy nie. A zyje z dwoch powodow: szkoda mi bliskich i nie mam odwagi na samobojstwo. Bo poza tym to niespecjalnie widze cos ceiekawego w tym istnieniu.


Też mam czasami takie podejście jak censored ludzie mijani na ulicy, codzienna rutyna,szarość. Jednak o samobójswie nie myślę bo przychodzi w pewnej chwili czas w którym zaczynam żyć po swojemu.Robię to co lubie ,wracam do tego co kiedyś zacząłem a nie skończyłem.Odświerzam stare znajomośći...nie zawsze ze skutkiem pozytywnym,bo ludzie się zmieniają.
Nie mam zamiaru targać się na swoje życie bo je kocham i kocham ludzi którzy mnie otaczają.Pomimo że przychodzą chwile zwątpienia.
Obrazek



MOC JEST BOGIEM, PRĘDKOŚĆ NAŁOGIEM, QUATTRO ZABAWĄ A TURBO PODSTAWĄ
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 04 lis 2006, 16:49

Otoz to, dobrze mnie zrozumialas runeko, mrt zreszta tez :)
Nie mam zamiaru sie wieszac, skakac z mostu czy cokolwiek innego bo nie czuje takiej potrzeby. Nie mam ku temu powodow. Ale po prostu na chwile obecna w moim zyciu sie nic nie dzieje, zyje z dnia na dzien robiac caly czas to samo. Wlasnie tak jakby z rozpedu. Tak jakbym czekal na cos.

Oczywiscie miewam czasem (choc ostatnio nie za bardzo) chwile ze chce sie zyc wiecznie i ze nie chce umierac. To taka hustawka. Raz w jedna, raz w druga, a obecnie po srodku.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 134 gości