Miltonia pisze:Ale czego mam nie brac doslownie, ze chce maklerem byc?
Jedno z moich ulubionych powiedzeń mówi, iż rzeczy nigdy nie przedstawiają się ani tak źle, ani tak dobrze, jak nam się wydaje, a jako, iż miałem możliwość sobie nieraz z Blazejem pogadać w luźniejszej atmosferze, to wydaje mi się, iż wiele z tego, co on tu pisze, jest świadomą nadinterpretacją na swój temat... Uważam, że on wszystko doskonale rozumie, lecz po prostu robi swoje i będzie robić swoje nadal, niezależnie od tego jak długo jego matka pożyje.
shaman pisze:Po przemyśleniu - na maklera się nie nadaje. Jego instynkt wytworzył wysoce wyspecjalizowaną osobowość, która miała trafić w niezagospodarowaną niszę na rynku kobiecych preferencji.
...Ciekawe. Moim zdaniem jego preferencje w tej materii są prozaiczne aż do bólu.